autor: Konrad Kaczmarczyk
Duke Nukem - kultowa seria może się poszerzyć o kolejnego przedstawiciela
Podczas konferencji w Brighton Randy Pitchford, dyrektor generalny firmy Gearbox Software, zasugerował, że fani Duke Nukem mogą spodziewać się nowego przedstawiciela serii.
Dyrektor generalny studia Gearbox, Randy Pitchford, zapytany o przyszłość Duke Nukem, zasugerował, że jest otwarty na współpracę z inną firmą, której owocem miałby stać się nowy przedstawiciel serii. Dodał również, że zakup marki nie był uwarunkowany wyłącznie otrzymaniem praw do projektu Duke Nukem Forever, który wyszedł po 15 latach tworzenia. Co ciekawe pierwsze koncepcje nowych przygód księcia zostały już ukończone. Niestety firma Gearbox jest obecnie bardzo zajęta, więc projekt miałby nabrać rozpędu dopiero w momencie, gdy ekipa połączyłaby siły z odpowiednim studiem na zasadzie współpracy. Randy odniósł się również do wydania często krytykowanej ostatniej odsłony, czyli Duke Nukem Forever. Potwierdza, że spotkał się z wieloma negatywnymi opiniami, ale dla niego debiut gry był wspaniałym momentem. Przypominamy, że premiera Duke Nukem Forever odbyła się właśnie dzięki firmie Gearbox. W 2010 roku osłabione studio 3D Realms pozbyło się praw do marki, a wraz z nimi rozpoczętego projektu. Ten został ukończony i wydany dopiero przez ekipę, której przewodniczył Randy Pitchford. Tytuł zadebiutował 10 czerwca 2011 roku na komputerach osobistych i konsolach starej generacji, czyli PlayStation 3 oraz Xbox 360.
Dyrektor studia Gearbox poruszył również temat samej krytyki, która spłynęła na firmę za sprawą premiery Duke Nukem Forever oraz Aliens: Colonial Marines. Co ciekawe nie była ona dla niego bardzo krzywdząca. Do takiej odporności psychicznej przyczyniły się jego założenia. Randy twierdzi, że nienawiść ze strony graczy oznacza, iż osiągnąłeś coś jako producent gier. Twórca wspomniał o bardzo zawziętej osobie, która od premiery gry Borderlands nieustannie wysyła negatywne wiadomości. Swoją nienawiść tłumaczy zmianą pierwotnej koncepcji artystycznej, jaka miała się pojawić we wspomnianej produkcji. Początkowo ekipa celowała w bardziej realistyczną oprawę graficzną, której zalążek możecie obejrzeć na poniższej grafice. Jednak ta została zmieniona na potrzeby nadania grze bardziej humorystycznego stylu. Niestety autor nieprzychylnych wiadomości po dziś dzień nie może pogodzić się z taką decyzją.
Na koniec Randy Pitchford dodał, że zysk z porażki jest dużo większy niż z sukcesu. Problematyczne tytuły, które po premierze wywołują falę krytyki, stają się świetną lekcją dla twórców. Właśnie one zachęcają studia do sumienniejszej pracy nad nowymi projektami.