Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 grudnia 2021, 17:20

autor: Michał Zegar

Dr Disrespect zakłada własne studio AAA - są wzmianki o jego pierwszej grze

Dr Disrespect otworzył własne studio Midnight Society. Na jego pokładzie znaleźli się weterani pracujący wcześniej przy seriach Call of Duty oraz Halo. Ich pierwszym projektem ma być sieciowa strzelanka AAA z nastawieniem na wkład społeczności.

W SKRÓCIE:
  • Dr. Disrespect otworzył studio Midnight Society.
  • Jego pierwsza gra ma powstawać w oparciu o Unreal Engine 5.
  • Influencerzy i gracze mają być mocno zaangażowani w etap produkcji.
  • Chętni na stanowiska w Midnight Society w większości przypadków muszą mieć przynajmniej pięć lat doświadczenia w branży.
  • Tytuł najpewniej będzie połączeniem arena shootera z battle royale i może oferować niecodzienną konstrukcję poziomów.

Guy Beahm, szerzej znany jako Dr. Disrespect, właśnie otworzył własne studio specjalizujące się w produkcjach AAA, ochrzczone mianem Midnight Society – czym pochwalił się na Twitterze. Nie powinno być to dużym zaskoczeniem, gdyż streamer ogłosił swoje plany już kilka miesięcy temu. Na stronie firmy widnieje wypowiedź Beahma o jego głównych celach:

Jako wieloletni gracz, streamer oraz były deweloper [pracował przy Call of Duty: Modern Warfare 3 oraz Advanced Warfare – dop. red.] od zawsze marzyłem o stworzeniu niesamowitych tytułów, w które od „pierwszego dnia” zaangażowana jest społeczność. Moją wizją jest opracowywanie gier sprzeciwiających się modelowi wydawniczemu „zrób swoje i odejdź” i nagradzających wszystkich fanów i influencerów, dzięki którym odniosły sukces. Jestem bardzo podekscytowany, mogąc w końcu ujawnić wam, co planowaliśmy.

Na pokładzie studia znaleźli się m.in. Robert Bowling (były strateg kreatywny serii Call of Duty, przyjaźniący się z Beahmem od czasów produkcji MW3) oraz Quinn DelHoyo (projektant trybu wieloosobowego do Halo 5: Guardians oraz poziomów do serii Gears of War).

Kiedy masz na koncie wkład w tworzenie wielu gier, tak jak ja – oraz ograłeś tyle gier co ja – wiesz, że społeczność jest wszystkim. Dołączenie do Midnight Society jest początkiem nowego i ekscytującego rozdziału zarówno dla mnie, jak i samej branży. Moja wyobraźnia już teraz przegrzewa się od tych wszystkich możliwości – mówi Quinn DelHoyo.

Studio obecnie ma w planach stworzenie „najbardziej skupionego na społeczności” kompetytywnego multiplayerowego doświadczenia PvP, „jakie świat kiedykolwiek widział”. Tytuł ma powstawać w oparciu o silnik Unreal Engine 5, którego możliwości zostały ostatnio zaprezentowane w Matrix Awakens oraz gameplayu z Hellblade 2. Deweloperzy pragną, by zarówno gracze, jak i internetowi twórcy treści mieli wpływ na rozwój ich projektu na każdym etapie jego powstawania – co najpewniej oznacza swego rodzaju wczesny dostęp.

Gracze są energią życiową gier, a te często są tworzone niczym bańki, które nie przepuszczają uwag i opinii fanów, starających się odpowiednio ukształtować bądź sprostować finalny produkt, nim jest za późno. Nasze podejście do tego tematu jest w zupełności otwarte i skupione na tworzeniu doświadczeń, które ewoluują wraz z naszymi graczami – powiedział Robert Bowling o Midnight Society.

Tym samym to społeczność ma mieć finalny głos w sprawie ważnych decyzji projektowych, jak i sama wybierać, które elementy mają być priorytetyzowane w produkcji. Sama gra będzie strzelanką – najpewniej z kamerą pierwszoosobową, zważywszy na dominację FPS-ów na kanale Disrespecta.

Studio obecnie znajduje się na etapie zatrudniania pracowników. Większość posad wymaga przynajmniej pięciu lat doświadczenia w branży. Opis jednego ze stanowisk (inżynier ds. rozgrywki) zawiera stwierdzenie: „[poszukujemy osoby, która – dop. red.] posiada zdolności wyodrębniania mocnych stron zarówno arena shooterów, jak i gier battle royale”. Wygląda zatem na to, że powstający projekt będzie miksem obu gatunków. Dodatkowo w opisie posady projektanta poziomów możemy natrafić na rozpalające wyobraźnię zdanie:

Umiejętność myślenia o tworzeniu poziomów jako o spójnym i ciągłym projekcie, a nie jako o samodzielnym poziomie: „Jak to środowisko jest odczuwane jako rozszerzenie obszarów wokół niego?”.

Co o tym sądzicie? Na szczegóły najpewniej przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Projekt zapowiada się jednak naprawdę obiecująco – choć przywodzi skojarzenia z niegdyś całkiem popularnym The Culling, którego twórcom stałe słuchanie opinii fanów wręcz zaszkodziło. Ciągłe aktualizacje, by zaimplementować jak największą liczbę sugestii społeczności, doprowadziły do destabilizacji balansu rozgrywki, a tym samym exodusu graczy. Miejmy nadzieję, że projekt Midnight Society nie podzieli tego samego losu.