autor: Miriam Moszczyńska
Diablo Immortal wkurza ludzi; z tego powodu usuwają grę
Coraz więcej graczy zauważa, jak bardzo Diablo Immortal przesadziło z mikropłatnościami. Część z nich powoli odwraca się od tytułu, który jest książkową definicją pay-to-win.
Diablo Immortal podbiło urządzenia mobilne. Grę pobrało ponad milion użytkowników na samym Google Play, jednak z produkcją wcale nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Głównym powodem krytyki Diablo Immortal są mikropłatności.
P2W bez hamulców
O mikropłatnościach w Diablo wiadomo było od początku. Gracze nie spodziewali się jednak, że będą one aż tak uciążliwe. Mikropłatności w grze można spotkać na niemalże każdym kroku. Jeden z graczy opisuje swoje doświadczenia w ten sposób:
[...} to jest koszmarne pay-to-win. Nie dotarłem jeszcze do punktu, w którym nagrody naprawdę zwalniają (poziom 30.), ale przeszkadza mi to, jak często gra wyświetla okno dialogowe z prośbą o zapłacenie jakiejś sumy pieniędzy. Jeszcze bardziej irytuje mnie to, jak ściśle system itemizacji jest powiązany z monetyzacją. Musisz płacić pieniądze, aby wykonywać zadania lub spędzić miesiące/lata na grindingu, aby zdobyć coś, co możesz kupić za 10 dolarów – fragment całkiem obszernego posta domirana, który w całości możecie przeczytać tutaj.
Oczywiście na jednej opinii się nie kończy. Ze względu na częstotliwość występowania wspomnianych już mikropłatności, jeden z sfrustrowanych graczy postanowił przemianować produkcję na Diablo: Immoral.
Niewiele więcej mogę powiedzieć poza tym, że jeśli traktujesz tę grę poważnie, powinieneś zaplanować wydanie co najmniej 500 dolarów. A ten budżet może być o wiele wyższy, w zależności od tego, jak bardzo chcesz zwiększyć liczbę swoich klejnotów. Levelowanie powyżej 30. poziomu jest męczarnią – napisał dennaneedslove.
Biedny jesteś, weź coś kup
Czy to zabieg psychologiczny, czy też nie, nie graczom oceniać. Jednak wspomniany wcześniej domiran wskazał również na to, że Diablo Immortal posuwa się do nazwania gracza biedakiem.
Oczywiście może to być odniesienie do tego, że w zasadzie w grze zaczynamy z niczym, jednak wobec liczby znajdujących się w grze mechanik P2W niemalże wszystko może wydawać się zamierzonym zabiegiem.
Battlepass, ulepszony battlepass i kilka innych „absurdów”
Jasne, to, że Diablo Immortal stworzone zostało zdecydowanie pod rynek azjatycki, gdzie gry mobilne po prostu mają się trochę inaczej, może tłumaczyć wiele. Jednak w grze nie brakuje niemalże absurdalnych zabiegów, które mają wyciągnąć od gracza kolejne dolary.
W temacie tego, jak bardzo Diablo Immortal jest przesadzone pod względem mikropłatności, warto się zapoznać z poniższym filmem. Youtuber Force Gaming dokładnie analizuje system płatności, bo w zasadzie im dalej, tym mniej mikro one się stają.
Nie wchodząc jednak w szczegóły, w sklepie Diablo Immortal dla graczy dostępne są:
- dwie waluty, które można kupić za prawdziwe pieniądze,
- za wspomniane waluty można kupić zarówno przedmioty kosmetyczne, jak i te potrzebne do craftingu,
- darmowy karnet bojowy, który można ulepszyć, ulepszony karnet bojowy, który również można ulepszyć, i na końcu ten podwójnie ulepszony też można ulepszyć,
- zwiększoną o 570% wartość łupów z dungeona czy też legendarne klejnoty, które są o wiele mocniejsze od tych, jakie można uzyskać bez dokonywania płatności.
Podsumowując to wszystko, Force Gaming doszedł do wniosku, że grając w Diablo Immortal i wykorzystując wszystkie dobrodziejstwa płatności, konieczne będzie wydanie ponad kilkuset tysięcy dolarów, aby wykrzesać maksimum ze swojej postaci.
Przestańcie w to grać, to może Blizzard coś z tym zrobi
Wśród społeczności pojawiły się tego typu głosy, jednak jak można się domyślić, i jak wielokrotnie było to wspominane w komentarzach – fani serii Diablo wcale nie są tzw. targetem tej gry.
Pojawia się również argument dotyczący „wielorybów”, które wpakują w grę tysiące dolarów, tym samym generując zyski Blizzarda.
Ta gra jest stworzona pod rynek azjatycki, gdzie mobilne tytuły są stale rozwijane i popularnym rodzajem gier są „gacha”. Została ona wydana na PC tylko ze względu na jej kontrowersyjną zapowiedź. Serio, czego się spodziewaliście – napisał kpiaum.
Gry z gatunku gacha – termin wywodzi się od japońskich automatów Gashapon, sprzedających kapsułki z zabawkami. Tytuły z tego gatunku działają na podobnej zasadzie; gracz kupuje za prawdziwe pieniądze przedmioty, walutę, czy np. skrzynie, aby odblokować zawartość, dającą mu przewagę nad resztą. Tyczy się to zarówno walki, jak i przedmiotów kosmetycznych.
Podsumowując zatem, fani marki Diablo mogą skarżyć się, że to gra jest niegrywalna dla tych, którzy nie chcą wydawać pieniędzy, jednak w przypadku Immortal ważniejsza od grywalności jest dochodowość.
- Diablo Immortal – poradnik do gry
- Czarne lata Blizzarda – największe grzechy twórców Diablo i Warcrafta