Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 lipca 2024, 14:55

Deweloper stracił dostęp do kodu źródłowego własnej gry, więc wycofał ją ze sprzedaży na Steamie

Twórcy Quantum Lock nie są pierwszymi deweloperami, którym udało się stracić kod źródłowy swojej gry.

Źródło fot. Fat Bomb Studios.
i

Wycofanie gry ze sprzedaży może wynikać z różnych powodów, ale usunięcie tytułu ze Steama po zgubieniu przez twórców kodu źródłowego może wydawać się kuriozalne – mimo że podobne przypadki nie są niczym nowym w branży gier.

Jak zauważyli użytkownicy Reddita, taki powód podali twórcy Quantum Lock, niepozornej produkcji wieloosobowej, w ostatnim ogłoszeniu opublikowanym na Steamie. Tytuł nawet po prawie 9 latach nie zyskał rozgłosu (delikatnie rzecz ujmując) i od dawna nie był aktywnie rozwijany.

Lekcja na przyszłość

Jednakże studio Fat Bomb przyznało, że stworzyło ów projekt w czasach, kiedy zespół „nie rozumiał jeszcze oprogramowania do kontroli wersji” (czyli do śledzenia zmian w kodzie źródłowym). W efekcie deweloper szybko stracił dostępu do kodu źródłowego Quantum Lock i tym samym nie może wprowadzać do gry żadnych zmian.

Część osób prosiła twórców o zorganizowanie ostatniej, pożegnalnej wyprzedaży, ale studio odparło, że pozostawiło grę przez wiele lat bez istotnych zmian, by znajomi nabywców mogli do nich dołączyć. Dlatego właśnie teraz QL zniknęło ze sprzedaży.

Doceniamy nagły entuzjazm dla naszej gry. Kiedy w 2015 roku wprowadziliśmy ją do wczesnego dostępu, a w 2016 r. do pełnego, byliśmy w awangardzie gier asymetrycznych. […] QL ma błędy, których nie możemy naprawić, wadliwy kod sieciowy i ogólnie niechlujny projekt. Zostawiliśmy grę na tak długo, aby gracze, którzy mieli znajomych chcących zagrać, nadal mogli otrzymać kopię. Minęło jednak 9 lat, a aktywność była minimalna lub zerowa. Uznaliśmy więc, że należy grę teraz usunąć.

Rozumiemy, że niektórzy z was są kolekcjonerami i że ta wiadomość może być dla was przykra. Podzielamy waszą frustrację, ale uznaliśmy, że to najlepsza opcja na przyszłość.

Dziękujemy wszystkim za skontaktowanie się z nami.

Nie tylko niezależni twórcy gubią kody źródłowe

Może to brzmieć jak zabawna anegdota, pokazująca niedbalstwo dewelopera. Jednakże podobne problemy zdarzały się wcześniej, i to nie tylko dlatego, że twórcy zostali dosłownie okradzeni z kodu (oraz laptopów i dysków twardych) albo przypadkiem skasowali pliki projektu.

Jeden z głośniejszych przykładów dotyczy Square Enix. W latach 90. XX wieku firma niezbyt przykładała się do „konserwacji” swojego katalogu. W efekcie kody źródłowe wielu starych hitów Square Enix przepadły bezpowrotnie (via Game Informer). Stąd niektóre „porty” starych dzieł SE to oryginalne wersje działające na emulatorach.

Innym znanym przykładem jest sprawa Silent Hill 2 oraz Silent Hill 3. Obie gry są dostępne tylko w ramach powszechnie krytykowanych remasterów na PlayStation 3. Marna jakość (w tym brak ikonicznej mgły) tej kolekcji wynikała właśnie z utraty kodu źródłowego obu tych produkcji (via Gaming Bolt).

Nie trzeba chyba przy tym mówić, że deweloperzy i wydawcy niechętnie dzielą się takimi informacjami. Ani gracze, ani inwestorzy raczej nie patrzą łaskawym okiem na de facto zgubienie kultowej gry.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej