autor: Mateusz Kądziołka
Chińskie więzienia - farmowanie złota w MMO w parze z pracą w kamieniołomach
Zapewne większość grających w gry MMO spotkała się z procederem czerpania korzyści finansowych ze sprzedaży wirtualnej waluty lub dóbr. Wydawać by się mogło, że osoby, które dostarczają tego typu towary mają łatwe i przyjemne zajęcie. Jak się jednak okazuje, w Chinach do takiej pracy zaprzęga się więźniów, którzy – jeśli nie wyrobią dziennej normy – są poddawani torturom.
Zapewne większość grających w gry MMO spotkała się z procederem czerpania korzyści finansowych ze sprzedaży wirtualnej waluty lub dóbr. Wydawać by się mogło, że osoby, które dostarczają tego typu towary mają łatwe i przyjemne zajęcie. Jak się jednak okazuje, w Chinach do takiej pracy zaprzęga się więźniów, którzy – jeśli nie wyrobią dziennej normy – są poddawani torturom.
O tym szokującym fakcie możemy przeczytać w artykule, który pojawił się na łamach portalu brytyjskiej gazety Guardian. Były więzień ukrywający się pod fikcyjnym nazwiskiem Liu Dali opowiada w nim, jak wygląda życie skazanych w obozach pracy mieszczących się w północno-wschodnich Chinach. Z zeznań Dali’ego wynika, że osoby osadzone w ciągu dnia pracują w kopalniach węgla, a w nocy siadają do komputerów i polują na smoki, gobliny oraz trolle zarabiając w ten sposób wirtualną gotówkę.
Na zdjęciu widzimy ludzi pracujących w tzw. „sweatshopach”
Bohater artykułu Guardiana twierdzi, że obóz zarabiał na tzw. „farmie złota” więcej niż w prawdziwej kopalni. Trzystu więźniów pracujących na dwunastogodzinnych zmianach może przynosić od 470 do 570 funtów zysku dziennie.
Oczywiście tak lukratywny biznes wymaga poświęceń. Już praca w tzw. „sweatshopach” (zakładach profesjonalnie zajmujących się zarabianiem na wirtualnych dobrach) wiąże się z wielkimi wyrzeczeniami, a co dopiero w obozach pracy. Tak więc, więźniowie, którzy nie byli w stanie wyrobić dziennej normy w wirtualnym świecie, poddawani byli torturom. Liu Dali był świadkiem jak niektórzy z nich musieli stać z rękami uniesionymi do góry. Strażnicy wymierzali im także ciosy plastikowymi pałkami.
Według danych podanych przez Guardian, w 2008 roku wartość chińskiego rynku wirtualnych dóbr była wyceniana na 1,2 miliarda funtów. Ocenia się, że około 80% „farmerów” pochodzi właśnie z Kraju Środka. Zatrudnienie w tym specyficznym sektorze sięga tam 100 tysięcy osób.
Oczywiście większość firm zajmujących się produkcją i dystrybucją gier MMO stara się walczyć z procederem, nakładając na osoby handlujące wirtualną walutą surowe kary. Niemniej jednak wygląda na to, że w związku z niesłabnącą popularnością gatunku MMO, handel wirtualnym złotem będzie w dalszym ciągu przynosić spore zyski.