autor: Aleksander Kaczmarek
Call of Juarez: The Cartel – troje bohaterów i trzy zakończenia
Zamiast mustangów - konie mechaniczne, w miejsce braci rewolwerowców – troje stróżów prawa, a pojedynki rodem z Dzikiego Zachodu zastąpi bezpardonowa walka z handlarzami narkotyków... Tak w wielkim skrócie przedstawia się trzecia odsłona cyklu Call of Juarez. Podczas trwającej Konferencji Deweloperów Gier (GDC) w San Francisco koncern Ubisoft ujawnił garść szczegółów związanych z fabułą gry.
Zamiast mustangów - konie mechaniczne, w miejsce braci rewolwerowców – troje stróżów prawa, a pojedynki rodem z Dzikiego Zachodu zastąpi bezpardonowa walka z handlarzami narkotyków... Tak w wielkim skrócie przedstawia się trzecia odsłona cyklu Call of Juarez. Podczas trwającej Konferencji Deweloperów Gier (GDC) w San Francisco koncern Ubisoft ujawnił garść szczegółów związanych z fabułą nowej gry studia Techland.
O Call of Juarez: The Cartel do tej pory oficjalnie wiadome było tyle, że ukaże się latem, przeniesie akcję do czasów współczesnych i poprowadzi graczy od tętniącego życiem centrum Los Angeles aż do meksykańskiego Juarez. Wczoraj na stronie internetowej serii pojawił się jednak pierwszy zwiastun produkcji, kilka obrazków oraz garść informacji na temat fabuły gry.
Wydawca ujawnił, że głównym motywem The Cartel będzie walka z tytułowym kartelem narkotykowym. Po krwawym zamachu bombowym na jeden z budynków amerykańskich organów ścigania, władze postanawiają wydać otwartą wojnę przestępczemu półświatkowi. Ponieważ mafia narkotykowa zdołała zinfiltrować federalne agencje, utworzona zostaje zupełnie nowa jednostka, w skład której wchodzi troje bezwzględnych stróżów prawa. Ben McCall to twardy glina z Los Angeles, który jest potomkiem Raya McCalla, bohatera Call of Juarez. Jego partnerami zostają Kim Evans, była członkini ulicznego gangu, a obecnie agentka FBI oraz uzależniony od hazardu Eddie Guerra, funkcjonariusz DEA. Razem mają oni doprowadzić do schwytania szefa kartelu.
Podążając tropem przestępcy stróże prawa przemierzą Kalifornię, Arizonę i Nowy Meksyk, by ostatecznie dotrzeć do meksykańskiego Juarez. Każdy z nich ma się kierować nieco innymi motywami, a wcielając się w poszczególnych bohaterów gracze zobaczą wydarzenia z nieco innej perspektywy. Różne będą także zakończenia dla każdej postaci.
Na kampanię główną Call of Juarez: The Cartel złoży się 20 misji. Dostępna będzie ona zarówno dla pojedynczego gracza, jak i w trybie trzyosobowej kooperacji. Poszczególne zadania mają cechować się sporą różnorodnością – od policyjnych nalotów, poprzez ochronę świadków i operacje pod przykrywką, aż po pościgi samochodowe.
Jak przystało na FPS, w grze nie zabraknie sporego arsenału broni. Według zapewnień dewelopera gracze będą mieli dostęp do około 30 rodzajów uzbrojenia, w tym pistoletów, strzelb, karabinów maszynowych i snajperskich, a nawet broni przeciwlotniczej. Fanów serii może jednak zaskoczyć informacja, że deweloper najprawdopodobniej zrezygnował z systemu osłon, który doskonale sprawdził się w Call of Juarez: Więzy Krwi.
Przypomnijmy, iż zgodnie z planami Ubisoftu gra ukaże się latem tego roku w wersjach na komputery PC oraz konsole Xbox 360 i PlayStation 3. Wszystkich zainteresowanych Call of Juarez: The Cartel zachęcamy do lektury zapowiedzi, a także do obejrzenia zwiastuna tej ciekawie zapowiadającej się produkcji.