Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 7 kwietnia 2020, 12:37

autor: Bartosz Świątek

Call of Duty: Warzone - strefa śmierci faworyzuje otwarte przestrzenie

Jeden z graczy postanowił przeanalizować, jak kształtuje się pomniejszająca się strefa walki w Call of Duty: Warzone. Jego zdaniem ostateczne starcie zdecydowanie najczęściej toczy się na otwartym terenie, co nie pozostaje bez wpływu na styl gry.

Call of Duty: Warzone - pomocna analiza strefy gazu - ilustracja #1
W Call of Duty: Warzone obszar gry jest ograniczany przez śmiercionośny gaz.

W SKRÓCIE:

  1. jeden z graczy przeanalizował, jak kurczy się obszar walki w Call of Duty: Warzone;
  2. jego zdaniem produkcja wyraźnie faworyzuje otwarty teren, co ma duży wpływ na styl gry.

Jeden z użytkowników forum Reddit postanowił przeanalizować to, w jaki sposób kształtuje się strefa gry w Call of Duty: Warzone – mowa o typowym dla gatunku battle royale, pomniejszającym się okręgu, w którym toczy się rywalizacja. Jego zdaniem akcja najczęściej ma miejsce na otwartym terenie, co ma duży wpływ na styl rozgrywki w produkcji Infinity Ward i Raven Software.

Call of Duty: Warzone - pomocna analiza strefy gazu - ilustracja #2
Obszar gry w Warzone na przestrzeni 15 meczów.

Jedyne, co do tej pory odkryłem, to fakt, że końcowy okręg rzadko znajduje się w miejscu warstwowym lub z budynkami. Faworyzowane są otwarte, pozbawione ochrony obszary. Osobiście uważam, że to mocno ogranicza rodzaje końcowych bitew, do których dochodzi i jest przyczyną masowego używania pojazdów – argumentuje Lord_Spinkingham.

Część graczy zgadza się z jego wnioskami, wskazując, że takie a nie inne umiejscowienie akcji pod koniec rozgrywki może być celowe. Nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni.

Myślę, że to zostało wprowadzone w ostatniej aktualizacji. Prawie na pewno są regiony, w których nie może być ostatniego kręgu. Faworyzowane są pola i otwarte przestrzenie z niewielką ilością osłon. To okropne, nie tylko ze względu na różnorodność rozgrywki, ale też stylów gry. Nie mogę wystrzelać wszystkich dzieciaków z M4, które skaczą dookoła jak wyjące małpy, ale mógłbym ich taktycznie wykiwać w środowisku miejskim – stwierdza Total-Finger.

To było moje największe zmartwienie, kiedy zaczynałem grać - widziałem, że na mapie są TONY budynków. Najgorsze mecze w Blackout miały miejsce wtedy, gdy obszar gry zamykał się na Construction i starcie stawało się bitwą o to, kto ma środki, aby dłużej leczyć się z ciągłych obrażeń. Chrzanić to, końcowe bitwy w budynkach byłyby straszne. Jest wystarczająco dużo zmiennych w zakresie terenu, aby ostateczna walka była interesująca i strategiczna - argumentuje ErshinHavok.

Inaczej być nie może?

Jeden z użytkowników zauważa jednak zdroworozsądkowo, że zaobserwowana tendencja może wynikać z faktu, że otwarte przestrzenie to jednak… większość mapy.

Myślę, że warto odnotować, że otwarte przestrzenie zajmują znacznie więcej miejsca na mapie niż obszary z poziomami lub budynkami. Zdecydowanie więcej miejsca. Nawet jeśli każda lokalizacja miałaby takie same szanse na to, że ostatni krąg się w niej znajdzie, i tak mielibyśmy o wiele więcej okręgów na otwartej przestrzeni – stwierdza dixonyabut.

A Wy jak sądzicie? Czy Warzone faktycznie faworyzuje otwarte przestrzenie? A jeśli tak, to czy jest to dobry pomysł, czy też wolelibyście częściej walczyć w terenie zabudowanym?

  1. Call of Duty: Warzone – strona oficjalna
  2. Call of Duty: Warzone – poradnik
  3. Darmowe Call of Duty: Warzone – wreszcie Fortnite dla „dorosłych”!