Bulletstorm i Gears of War: Judgment – gry studia People Can Fly nie odniosły finansowego sukcesu
Artykuł na temat studia People Can Fly, opublikowany przez Edge, ujawnił aktualne wyniki sprzedaży dwóch ostatnich gier tego dewelopera. Zarówno Bulletstorm, jak i Gears of War: Judgment osiągnęły rezultat około miliona sprzedanych kopii i chociaż zostały dobrze przyjęte przez krytykę, nie usatysfakcjonowały swoich wydawców.
Serwis Edge opublikował ostatnio stosunkowo obszerny artykuł na temat naszego rodzimego studia People Can Fly, twórców wielu udanych gier akcji. Oprócz przytoczenia historii najnowszej polskiego dewelopera, w tekście podano również wyniki sprzedaży jego ostatnich tytułów, Gears of War: Judgment i Bulletstorm. Obie gry rozeszły się w nakładzie około miliona kopii, spotykając się z bardzo ciepłym przyjęciem przez graczy i krytykę, lecz ich wydawcy są niezbyt zadowoleni z osiągniętych przez nie wyników.
- 2004 – Painkiller – zręcznościowy, nastawiony na akcję FPS, który staje się punktem zwrotnym w historii polskiego przemysłu gier.
- 2007 – Gears of War – udana pecetowa konwersja obsypanego nagrodami TPS-a na Xboksa 360.
- 2011 – Bulletstorm – kolejny oldskulowy FPS i kolejna perła w dorobku polskiego dewelopingu.
- 2013 – Gears of War: Judgment – dowód na to, że Polacy potrafią nie tylko konwertować kultowe serie, ale również tworzyć godne ich kontynuacje.
Bulletstorm ukazał się w lutym 2011 roku. Gra z miejsca podbiła serca graczy, stęsknionych za oldskulową rozwałką, i zjednała sobie przychylność recenzentów (średnia ocen w serwisie Metarcritic wynosi od 82 do 84 procent, zależnie od platformy), lecz nie przełożyło się to na wysoką sprzedaż. W ciągu pierwszych kilku tygodni gra sprzedała się w liczbie nieco ponad 300 tysięcy egzemplarzy, przez co po jakimś czasie podjęto decyzję o zawieszeniu prac nad sequelem. Dziś na koncie Bulletstorma widnieje prawie milion sprzedanych egzemplarzy, co wciąż jest słabym wynikiem, zwłaszcza dla wydawcy, firmy Electronic Arts.
”Wydaje mi się, że za każdym razem, kiedy dokładasz wszelkich starań i czytasz te pełne ekscytacji recenzje, a potem widzisz, że to wcale nie przekłada się na sukces finansowy, ogarnia cię to poczucie, że może było coś, co można było zrobić inaczej” – mówi Wojciech Madry, główny projektant poziomów w studiu People Can Fly. - „Tyle tylko, że to był najlepszy nowy tytuł tamtego [2011 – przyp. aut.] roku! Problem polega na tym, że, tak jak w branży filmowej, najwięcej pieniędzy zarabia się na kontynuacjach. Koniec końców zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, aby stworzyć świetną grę – grę, w którą sami chcielibyśmy grać – i nie ma tak naprawdę nic, czego powinniśmy się wstydzić albo co moglibyśmy zmienić.”
- Bulletstorm - recenzja na gry-online.pl
- Recenzja gry Gears of War: Judgment - Polacy kontra szarańcza
Gears of War: Judgment, wydany w marcu bieżącego roku, również okazał się sukcesem. Mimo pewnego „zmęczenia” materiału, jakim jest historia wojny ludzi z Szarańczą, Polacy pokazali (przy asyście firmy Epic Games), że w temacie tym wciąż jest miejsce na powiew świeżości. Gra może nie okazała się takim objawieniem, jak oryginał, lecz również przypadła do gustu krytyce i uzyskała średnią ocen na poziomie 79 procent (według serwisu Metacritic).
Potwierdziła się tutaj zasada przytoczona przez Wojciecha Madrego, że najwięcej zarabiają kontynuacje. W ciągu kilku miesięcy od premiery Judgment zarobił więcej niż Bulletstorm przez dwa lata, będąc w dodatku tytułem przeznaczonym nie na trzy, a na jedną platformę sprzętową. Niemniej, Microsoft również nie jest usatysfakcjonowany osiągniętym wynikiem, wynoszącym nieco ponad milion sprzedanych kopii. Nie należy jednak winić People Can Fly za decyzję wydawcy o przejściu serii Gears of War w tymczasowy stan spoczynku – trudno nie zgodzić się, że temat walki Marcusa Feniksa z Locustami został wyeksploatowany nieco ponad miarę w ciągu ostatnich kilku lat.
