Bobby Kotick zarzuca urzędnikom nieznajomość branży gier
CEO Activision Blizzard w najnowszym wywiadzie ocenia nastawienie urzędników do fuzji z Microsoftem. Nie zabrakło cierpkich słów.
Do tej pory większość wypowiedzi w mediach dotyczących historycznej próby przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft pochodziła od przedstawicieli giganta z Redmond. W zaskakującym wywiadzie przeprowadzonym na antenie CNBC dostaliśmy wyjątkową szansę dowiedzieć się, co o całym procesie sądzi CEO Activision Blizzard Bobby Kotick.
CEO Activision Blizzard patrzy z góry na stan rynku brytyjskiego?
Jednym z najważniejszych wątków poruszonych w rozmowie z Kotickiem okazał się niewątpliwie kontrowersyjny artykuł New York Times, sugerujący, że prawnicy Microsoftu przewidują, że brytyjskie CMA nie wyda pochlebnego wyniku swojego śledztwa w sprawie monopolizacji rynku.
CEO Activision Blizzard w dość otwarty sposób zasugerował, że zezwolenie na połączenie firm jest dla Wielkiej Brytanii okazją, której nie powinno się zaprzepaścić:
Cóż, patrząc na Wielką Brytanię i myśląc o Wielkiej Brytanii po Brexicie, jest to prawdopodobnie pierwszy kraj, w którym obserwujesz recesję i prawdziwie poważne jej konsekwencje.
Jeśli jesteś Wielką Brytanią i masz niesamowicie wykształconych pracowników z wieloma talentami technicznymi, miejsca takie jak Cambridge, gdzie jest najlepsza sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe, myślę, że chciałbyś poprzeć taką transakcję, która doprowadzi do tworzenia miejsc pracy i możliwości.
Tak naprawdę wcale nie chodzi o platformę Sony czy Microsoftu, chodzi o przyszłość technologii.
Kontynuując Bobby Kotick zarzucił urzędnikom i politykom UK hipokryzję oraz zapowiedział mroczną przyszłość państwa:
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak powiedział, że chcieliby być Doliną Krzemową Europy, a jeśli umowy takie jak ta, nie mogą przejść procesu, to nie będzie Doliną Krzemową, tylko Doliną Śmierci.
Prezentując transakcję jako szansę na rozwój całych państw, Kotick wytyka organom osądzającym jej legalność strach przed nowymi technologiami i biurokratyzację, która zaszkodzi zwykłym obywatelom.
Właściciel jednego z największych wydawców gier objaśnia politykom branżę gier
Na samym starcie wywiadu CEO Activision został zapytany o przyszłość branży gier w relacji z wyciszającą się globalnie pandemią. Dziennikarka prowadząca rozmowę zauważyła, że chociaż można by zakładać, że swobodne spędzanie czasu poza domem mogłoby zwiastować mniej czasu na granie, to Activision radzi sobie lepiej niż przedtem.
Bobby w odpowiedzi podkreślił istotność gier mobilnych, których dostępność nie jest zależna od miejsca pobytu gracza, przytaczając należące do Activision Blizzard studio King, znane między innymi z słynnego Candy Crush.
Zgodził się również z prezenterką, że w dyskursie publicznym, dotyczącym transakcji z Microsoftem, niesłusznie uwaga poświęcona jest wyłącznie konsolom.
FTC, CMA i UE nie znają naszej branży, więc starają się przyspieszyć i pojąć ją lepiej. Nie sądzę, aby w pełni rozumieli, że jest tu biznes free-to-play, że japońskie i chińskie firmy dominują w branży na czele z Sony i Nintendo, które mają te ogromne biblioteki własności intelektualnej. Myślę, że [organy regulacyjne] są trochę zdezorientowane w temacie tego, gdzie jest dzisiaj konkurencja.
Najlepsze firmy na świecie to obecnie takie przedsiębiorstwa, jak Tencent i ByteDance, i wszystkie te firmy działają na chronionych rynkach. Walczyliśmy, aby wejść na rynek japoński, nie możemy wejść na rynek chiński bez partnera, więc konkurencja to tak właściwie nie firmy europejskie, firmy amerykańskie, tylko faktycznie te firmy zlokalizowane w Japonii i Chinach.
Uderzając w Sony, które otwarcie walczy o wstrzymanie transakcji, Kotick podkreślił, że zachodnie firmy nie mogą mieć prawdziwego monopolu ze względu na ich ograniczony dostęp do rynku azjatyckiego.
CEO Activision nie przedstawił otwartego apelu do organów oceniających połączenie z Microsoftem, jednak przytoczył nieporuszane wcześniej aspekty, które mogą przemówić do urzędników.
Cały wywiad w CNBC możecie obejrzeć tutaj: