Bobby Kotick bez skrupułów o swoich oponentach [news zaktualizowany]
Złotousty Bobby Kotick, stojący na czele koncernu Activision, to nie tylko kopalnia kontrowersyjnych pomysłów, ale również mistrz cytatów. Dyrektor generalny jednego z największych wydawców gier potwierdza to w swoim najświeższym wywiadzie, udzielonym magazynowi EDGE, którego fragmenty przytoczył serwis Eurogamer.
Bobby Kotick, stojący na czele koncernu Activision, to nie tylko kopalnia kontrowersyjnych pomysłów, ale również mistrz cytatów. Dyrektor generalny jednego z największych wydawców gier potwierdza to w swoim najświeższym wywiadzie, udzielonym magazynowi EDGE, którego fragmenty przytoczył serwis Eurogamer.
Kotick: „Czuję się zdradzony przez Jasona i Vincenta”
Pierwszym istotnym tematem rozmowy okazała się kwestia głośnego odejścia Jasona Westa oraz Vincenta Zampelli ze studia Infinity Ward. Kotick oznajmił, że Activision nie miało wyboru – nie mogło przecież zatrzymać twórców marki Modern Warfare siłą. „Najbardziej frustrujące w tym wszystkim było jednak to, że nigdy nie spodziewałbym się, że ci kolesie zdecydują się na coś takiego ”, powiedział szef Activision.
Ze słów Koticka wynika, że za to, czego dopuścili się West i Zampella, on sam mógłby trafić do więzienia. Zarzuca im skrajną nieodpowiedzialność, sugerując, że twórcy MW wykorzystywali zasoby Activision w celu czerpania osobistych korzyści. Kotick czuje się „zdradzony ” przez byłych pracowników, których „uważał za swoich przyjaciół ”. Ci jednak twierdzą, że Activision działa jak państwo policyjne.
Niemniej jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – podobno do Infinity Ward spłynęło około 5000 aplikacji od osób, pragnących wesprzeć studio. Dyrektor Activision jest pewny, że uda się spośród nich wyłonić następców kilkudziesięciu osób, które zdecydowały się na podążenie drogą wytoczoną przez Westa i Zampellę.
Kotick: „Schafer nazwał mnie kut... To nie fair”
Kotick nie poprzestał wyłącznie na krytyce byłych szefów Infinit Ward. Z fragmentów jego wypowiedzi dla EDGE’a przytoczonych przez serwis CVG dowiadujemy się bowiem, co dyrektor Activision sądzi na temat Tima Schafera. Znany projektant i prezes studia Double Fine (Psychonauts, Brutal Legend), przed dwoma miesiącami określił Koticka mianem „prick ”, będącym wulgarną nazwą dla męskich narządów rozrodczych, i skrytykował jego działalność mającą według zainteresowanego istotny wpływ na problemy wydawnicze gry Brutal Legend (wydanej ostatecznie przez Electronic Arts pod koniec 2009 roku – kontynuacja została jednak finalnie skasowana, o czym Schafer poinformował w lipcu).
„Człowiek pojawia się i mówi, że jestem kut... A ja nigdy w życiu go nie spotkałem ”, powiedział szef Activision. „Chciałbym jednocześnie zauważyć, że nie byłem zaangażowany w projekt Brutal Legend i nie miałem wpływu na decyzję o zerwaniu umowy wydawniczej ”. Dla wyjaśnienia Kotick powiedział jednak, że decyzja została podjęta w związku z zaniedbaniami Schafera, niewywiązywaniem się z terminów, przekraczaniem budżetu, a także nieudanymi próbami uczynienia z Brutal Legend gry „po prostu dobrej”. Do całości nie pasuje jedynie fakt, że Activision zdecydowało się pozwać Schafera i jego zespół za to, że po zerwaniu współpracy zdecydował się on na nawiązanie porozumienia z Electronic Arts.
Tim Schafer w odpowiedzi zamieszczonej na łamach Eurogamera stwierdził, że smutnym jest fakt, iż Kotick zdecydował się zaatakować nie tylko jego, ale i całą ekipę Double Fine, która jakiś czas temu niemal straciła przez niego pracę. „Jeszcze smutniejsze jest jednak to, że na sformułowanie jakiejkolwiek odpowiedzi Kotick potrzebował aż dwóch miesięcy ”, dodał jeden z twórców serii Monkey Island.
Kotick: „W EA nie jest tak fajnie, jak w Activision”
Na koniec Kotick postanowił oznajmić, że koncern Activision docenia niezależność oraz kulturę deweloperów pracujących pod jego skrzydłami. Nie dąży przy tym do tego, aby ograniczać wolność producentów, co według niego czyni Electronic Arts. „Największą trudnością, z jaką musi się obecnie zmierzyć EA jest to, że świetni specjaliści tak naprawdę nie mają ochoty współpracować z tą firmą ”.
UAKTUALNIENIE: Na reakcję EA nie trzeba było czekać długo. Reprezentujący koncern Jeff Brown powiedział serwisowi Gamasutra, że „relacje Koticka z poszczególnymi studiami deweloperskimi są bardzo dobrze udokumentowane dzięki procesom sądowym ” (chodzi oczywiście o spory ze wspomnianymi firmami Double Fine i Infinity Ward).
Jednocześnie wiceprezes ds. komunikacji wewnętrznej twierdzi, że siła Activision bazuje na trzech markach – pierwsza posiada fantastyczne uniwersum, w którego wykreowaniu Kotick nie ma żadnego udziału (World of Warcraft), kolejna regularnie traci na znaczeniu (Guitar Hero), a ostatnia dąży do samozniszczenia w czym spora zasługa samego szefa Activision (Call of Duty).