autor: Kamil Zwijacz
BioShock Infinite: Burial at Sea - Episode Two zadebiutowało na konsolach i komputerach PC
BioShock Infinite: Burial at Sea - Episode Two, drugi i ostatni dodatek fabularny do popularnej produkcji z 2013 roku, zadebiutował na komputerach PC oraz konsolach Xbox 360 i PlayStation 3 (na razie tylko w USA, europejska premiera nastąpi jutro). Jest to pożegnalna gra studia Irrational Games, które oficjalnie kończy swoją działalność.
Fani gry BioShock Infinite od studia Irrational Games mogą już uruchamiać swoje komputery i konsole (Xbox 360, europejscy posiadacze PlayStation 3 poczekają do jutrzejszej aktualizacji PlayStation Store), gdyż na rynku zadebiutował drugi epizod rozszerzenia Burial at Sea. Tytuł dostępny jest w ramach Season Passa, który swego czasu dodawany był w Polsce za darmo do podstawowej wersji popularnej produkcji. Jeżeli nie posiadacie przepustki sezonowej, a chcecie pograć w najnowszy dodatek, to przyszykujcie się na wydatek około 60 zł. Osoby zastanawiające się, czy warto zainwestować w ten tytuł, zachęcam do przeczytania naszej recenzji, która powinna rozwiać wszelkie wątpliwości. Na zachętę publikujemy także klimatyczny premierowy zwiastun Burial at Sea.
Burial at Sea – Episode Two dokańcza historię zapoczątkowaną w poprzednim epizodzie. Tym razem zamiast w Bookera, wcielamy się w Elizabeth. W związku z tym rozgrywka oparta jest na nieco innych patentach. Bohaterka nie jest herosem rzucającym się do bezpośredniej walki z każdym napotkanym wrogiem. Kobieta lubuje się w skradaniu i atakowaniu z zaskoczenia, co „przypomina nieco Dishonored” – jak napisał Antares w swojej recenzji. To, co nie uległo zmianie, to miejsce akcji. W dodatku powracamy więc do kultowego, podwodnego miasta Rapture. Krótko pisząc, jest to obowiązkowa pozycja dla fanów serii BioShock.
Za BioShock Infinite: Burial at Sea – Episode Two odpowiada studio Irrational Games, które stworzyło także podstawową wersję gry. Jest to ostatnia produkcja tego dewelopera, gdyż Ken Levine, szef firmy, postanowił skupić się na innych, mniejszych projektach. W związku z tym studio zostało zamknięte, a sam twórca, wraz z kilkunastoma współpracownikami, od teraz będzie pracował pod innym szyldem.