Beta-test Hearts of Iron 2 – część I

Premiera Hearts of Iron 2 na ziemiach polskich nastąpi 28 stycznia. W nasze ręce wpadła właśnie wersja beta HoI2 i nie omieszkamy podzielić się z Wami przeżyciami jakie towarzyszyły nam przy jej testowaniu. Na program ten oczekują z utęsknieniem rzesze graczy, tym bardziej miło mi zaprosić wszystkich na cykl newsów poświeconych drugiej odsłonie „Europy Universalis” w realiach II Wojny Światowej.

Gry strategiczne jakie wychodzą spod „młotka” programistów z Paradox Entertainment to dość specyficzne produkty, które albo się kocha, albo nienawidzi. Europa Universalis i Hearts of Iron nie są z pewnością atrakcyjnymi propozycjami, dla miłośników łatwej, szybkiej i przede wszystkim okraszonej efektowną grafiką rozrywki multimedialnej. Skomplikowane zasady, masa tabelek i niezrozumiałych zależności, ogromna ilość opcji i możliwości taktycznych, rozbudowany i wielowątkowy świat, może przytłoczyć graczy wychowanych na zręcznościowych RTSach takich jak Age of Mythology, czy zaprawionych na bardzie ambitnych produkcjach typu Industry Giant.

Ukierunkujmy jednak dalszą część tekstu w stronę Hearts of Iron. Pierwsze wrażenie jakie wywołuje owy program na graczu, to przytłoczenie i zagubienie. W tym momencie jesteśmy poddawani pewnego rodzaju testowi, który wykazuje nasze samozaparcie i siłę woli, oraz kształtuje lub określa nasze gusta względem gier. Jeżeli bowiem, poświęcimy grze Hearts of Iron trochę więcej czasu i poczujemy chęć jej poznania, okazuje się, iż mgła jaka dotychczas nas otaczała zaczyna rzednąć. Niezrozumiałe dotąd procedury łączą się w całość, a pierwsze sukcesy na wirtualnym froncie tylko utwierdzają nas w przekonaniu o wyborze właściwej ścieżki. Ścieżki, zagłębienia się w otchłań Hearts of Iron. W tym miejscu winny jestem ostrzeżenia: gra jest upiornym pożeraczem czasu, a możliwość wpłynięcia na losy historii spłacamy zaniedbaniem teraźniejszości.

Wydana w roku 2002 pierwsza część Hearts of Iron po ponad 2 latach, w końcu może poszczycić się następcą. Prekursor serii Europa Universalis przeniesionej w realia II Wojny Światowej nie był grą idealną. Zdążył on jednak posiąść rzeszę fanów, którzy niezmiernie czekają na drugi odcinek sagi. Zagorzali fanatycy gry (a tak właśnie należałoby nazwać większość fanów HoI) to wymagające bestie, które oczekują od Paradox Entertainment i ich HoI2 konkretnych, choć niewygórowanych zmian.

To tyle tytułem wstępu; zanim jednak przejdziemy do pierwszych wrażeń jakie wywołały poszczególne elementy gry, przyglądnijmy się, co zdaniem polskiego wydawcy, firmy Cenega posiadać będzie HoI2:

• Profesjonalna, polska wersja językowa.
• Walka na wszystkich frontach drugiej wojny światowej - do dyspozycji ponad 175 państw.
• Cztery główne kampanie i 15 scenariuszy z takimi bitwami jak: D-Day, Operacja Barbarossa czy ofensywa w Ardenach.
• System wojskowy na poziomie dywizji - walki na lądzie, morzu i w powietrzu.
• Mapa świata z ponad 2700 prowincjami lądowymi i morskimi. Każda z nich posiada realistycznie odtworzone warunki terenowe i klimatyczne.
• Zaawansowany system komend pozwalający na koncentrowanie ataków, dokładne bombardowania. Do dyspozycji ponad 20 różnych misji.
• Realistyczny model dyplomatyczny symulujący złożone elementy polityki wojennej. Dołącz do jednego z trzech wielkich paktów albo stwórz własny!
• Innowacyjny system rozwijania technologii z ponad 350 różnymi technologiami do wynalezienia.
• Ponad 12 500 historycznych postaci - przywódców politycznych i wojskowych, z własnymi portretami i agendami.
• Gra wieloosobowa w trybie kooperacji pozwalająca na rozgrywkę 32 graczom jednocześnie w sieci lokalnej lub przez Internet w serwisie Valkyrienet.

[„Charakterystyczne cechy” gry pochodzą ze strony www.cenega.pl , a przytoczenie ich ma na celu jedynie poinformować i uświadomić o zakresie zmian jakie zapowiada wydawca. Stanowisko autora tekstu w tych kwestiach, w dalszej części artykułu].