Beta Battlefield 2042 jednak nie tak stara? W DICE ma panować zła atmosfera
Okazuje się, że beta Battlefielda 2042 niekoniecznie oparta jest o wersję sprzed wielu miesięcy. Poza tym wewnątrz DICE ponoć piętrzą się problemy związane z kierownictwem.
- Tom Henderson zdradził, że beta Battlefielda 2042 wcale nie musiała być oparta o build sprzed kilku miesięcy.
- Według informatora wersja gry udostępniona fanom pochodzi z września.
- Oprócz tego Henderson zdradził, że atmosfera w studiu DICE ma być naprawdę zła.
W ubiegłym tygodniu odbyły się beta-testy nadchodzącego Battlefielda 2042. Niestety spotkały się one z mieszanym odbiorem ze strony graczy. Wiele osób narzekało na bugi, kiepskie rozwiązania gameplayowe oraz niezrozumiałe decyzje kreatywne. Przynajmniej część z tych problemów DICE mogło jednak zrzucić na wiek udostępnionej graczom wersji tytułu.
Opublikowany build miał być bowiem świadectwem tego, jak gra wyglądała dobrych kilka miesięcy temu. Dlatego obfitował w liczne problemy, których nie mieliśmy uświadczyć w premierowej wersji gry. Ale czy na pewno? Informacje, do których dotarł znany leaker Tom Henderson, zdradzają, że DICE mogło nieco podkoloryzować kwestię wieku bety.
Zagłębiając się w pliki ustawień Battlefielda 2042 odkrył on, że udostępniona wersja gry oznaczona została datą 20 września 2021 roku. Poprzedza ona o jeden dzień pierwotny termin startu otwartych beta-testów. Może to oznaczać kilka rzeczy. Po pierwsze testowe wydanie produkcji najprawdopodobniej nie jest tak wiekowe, jak twierdzi DICE. Po drugie możliwe, że od 20 września omawiany build nie doczekał się z żadnych poprawek.
Informacje znalezione w plikach nie są jednak jedynym potwierdzeniem tezy, jakoby beta wcale nie była wersją gry sprzed miesięcy. Takie samo stanowisko miał zająć informator Toma Hendersona, który od dawna jest jego źródłem wszystkich doniesień na temat Battlefielda.
To zresztą nie jedyne niepokojące doniesienia, jakie dostarczył Tom Henderson. Zdradził on również, że według jego informatora atmosfera wewnątrz studia jest naprawdę zła. W dużej mierze ma być to winą kierownictwa, które nie wywiązuje się ze swoich zadań.
Osoby odpowiedzialne za zarządzanie projektem miały nie być wystarczająco zaangażowane w prace. Ponadto zamiast wykreować Battlefieldowi własną tożsamość, wzorowali się na bezpośredniej konkurencji. Rozwój poszczególnych elementów gry miał być podyktowany chęcią stworzenia tytułu czerpiącego z ostatniego CoD: Modern Warfare. Jednym z efektów takiego podejścia jest zastąpienie klasycznych klas żołnierzy operatorami.
O tym, że twórcy bardziej zainteresowani byli przypodobaniem się fanom Call of Duty ma również świadczyć fakt, iż to właśnie autorzy treści związanych z tą grą zostali zaproszeni na zamknięte beta-testy gry. Wśród nich miało znaleźć się wiele osób, które do tej pory nie stworzyły nic, co byłoby związane z serią Battlefield. Z kolei licznych twórców od lat związanych z serią DICE całkowicie pominięto.
Przedstawione informacje mogą niepokoić fanów oczekujących premiery nowej odsłony popularnego cyklu. Należy jednak pamiętać, że jakkolwiek wiarygodny nie byłby Tom Henderson, to opublikowane przez niego wieści nie muszą być w całości zgodne z prawdą. Tej myśli mogą trzymać się gracze, którzy Battlefieldowi 2042 życzą jak najlepiej.
Czy studio upora się z problemami, dowiemy się za nieco ponad miesiąc. Premiera gry przewidziana jest na 19 listopada bieżącego roku. Produkcja zadebiutuje na pecetach, PS4 i PS5 oraz Xboksach One i Series S/X.
- Battlefield 2042 to powrót starego, dobrego BF-a!
- Tryb Battlefield Portal jest jak obietnica ciasta i podstępna GLaDOS w jednym