autor: Marcin Skierski
Bardzo dobra sprzedaż 3DS-a w Europie
Premierę konsoli Nintendo 3DS śmiało już teraz można nazwać ogólnoświatowym sukcesem. Bardzo dobre wyniki sprzedaży w Japonii i rekordowy popyt na nową platformę w Stanach Zjednoczonych pozwala gigantowi z Kyoto patrzeć optymistycznie w przyszłość. Jakby tego było mało, system cieszy się sporą popularnością także w Europie.
Premierę konsoli Nintendo 3DS śmiało już teraz można nazwać ogólnoświatowym sukcesem. Bardzo dobre wyniki sprzedaży w Japonii i rekordowy popyt na nową platformę w Stanach Zjednoczonych pozwala gigantowi z Kyoto patrzeć optymistycznie w przyszłość. Jakby tego było mało, system cieszy się sporą popularnością także w Europie.
Firma Nintendo ujawniła, że 3DS w ciągu pierwszych dwóch dni od premiery rozszedł się na Starym Kontynencie w ilości 303 tysięcy egzemplarzy. Sprzęt bardzo dobrze poradził sobie także w Wielkiej Brytanii, gdzie w tym samym czasie trafił do 113 tysięcy graczy. Jest to wynik lepszy od analogicznych osiągnięć pierwszego DS-a oraz Wii (odpowiednio 105 tysięcy i 87 tysięcy sztuk).
Konsolka zadebiutowała w Europie 25 marca, tego samego dnia pojawiając się również w polskich sklepach (choć wiele osób zgłaszało problemy ze zlokalizowaniem „przenośki”). Na starcie dostępnych jest piętnaście tytułów, co okazało się wystarczającą ilością do zakupu systemu przez wielu graczy. Na bardziej konkretne wyniki z pełnego miesiąca sprzedaży przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale obecna sytuacja na pewno nastraja pozytywnie przedstawicieli japońskiego koncernu.
Mniej radosne wieści zaraz po debiucie 3DS-a dochodziły od samych klientów. Część z nich skarżyła się na problemy z nagłymi błędami występującymi w czasie rozgrywki i ciemniejącym ekranem. Nintendo szybko wypuściło aktualizację rzekomo naprawiającą tę usterkę, choć niesmak mimo wszystko pozostał. „Choroby wieku dziecięcego” to niejako tradycja w przypadku nowych konsol trafiających na rynek i szkoda, ze również 3DS ich nie uniknął.