autor: Daniel Kazek
Bądź moją czarną walentynką
Dzisiaj są Walentynki. Dzień zakochanych, którzy obdarowują się wspaniałymi prezentami na dowód swej bezgranicznej miłości, romantyzm kwitnie w strugach śniegu, a bujanie w obłokach jest na porządku dziennym. Jeżeli od tego wszystkiego przewraca Ci się już w żołądku, to być może zainteresujesz się mini-grą przygotowaną specjalnie na tą okazję przez Electronic Arts do spółki z Criterion.
Dzisiaj są Walentynki. Dzień zakochanych, którzy obdarowują się wspaniałymi prezentami na dowód swej bezgranicznej miłości, romantyzm kwitnie w strugach śniegu, a bujanie w obłokach jest na porządku dziennym. Jeżeli od tego wszystkiego przewraca Ci się już w żołądku, to być może zainteresujesz się mini-grą przygotowaną specjalnie na tą okazję przez Electronic Arts do spółki z Criterion.
Gra opatrzona została dość wymownym tytułem My Black Valentine i znajdziecie ją pod tym oto adresem. Jak przedstawia się rozgrywka? Cóż, na pewno nie jest to produkcja na długie, zimowe wieczory ale pobawić zawsze się można. Wybieramy więc swój cel spośród jedenastu gadżetów walentynkowych (miś, bukiet róż, czekoladki w kształcie serca etc.), czekamy aż tajemniczy osobnik ustawi go na podeście, po czym za pomocą broni palnej dokonujemy należytej destrukcji. Jako, że strzępy przedmiotu dość szybko znikają z pola widzenia, zawsze można włączyć tryb powtórki, który w zwolnionych obrotach zaprezentuje nam szczegóły demolki.
Oczywiście pamiętamy, że już za dziesięć dni w naszym kraju zadebiutuje Black - gra akcji na PlayStation 2 i Xboxa, będąca wynikiem współpracy dwóch wspomnianych na wstępie firm.