Arkane Studios wróci do The Crossing? ZeniMax rejestruje znak towarowy
Firma ZeniMax zarejestrowała znak towarowy The Crossing, znany jako tytuł anulowanej gry studia Arkane. Choć może to być zwykła formalność, niewykluczone, że francuski deweloper planuje powrócić do tamtego interesującego projektu.
Od czasu wykupienia studia Arkane przez koncern ZeniMax – właściciela firmy Bethesda Softworks – francuski zespół zdołał zyskać sobie duży szacunek graczy. Obecnie kojarzony jest głównie z dwiema markami: Dishonored (które wkrótce doczeka się drugiej odsłony) oraz Prey (a ściślej – rebootem jednej z ciekawszych strzelanek poprzedniego dziesięciolecia). Mało kto pamięta, że Arkane, jeszcze jako samodzielne studio, pracowało nad The Crossing – grą z gatunku FPS, która miała w niespotykany sposób łączyć rozgrywkę multiplayer z kampanią dla jednego gracza. Niestety, produkcja tworzona we współpracy z Valve została zawieszona na czas nieokreślony z powodu „trudności finansowych”. Od tego czasu ani razu nie usłyszeliśmy o tym nietuzinkowym projekcie. Przynajmniej do teraz, bo na stronie amerykańskiej agencji patentowej USPTO pojawił się wniosek ZeniMax o zarejestrowanie znaku towarowego The Crossing, złożony tydzień temu.
Należy pamiętać, że nie oznacza to bynajmniej, iż Arkane wznowiło prace nad tą grą. Nierzadko rejestracja znaku towarowego ma charakter czysto formalny, pozwalając twórcom zabezpieczyć prawa do marki lub ewentualnego przyszłego tytułu, który niekoniecznie musi się okazać (dość wspomnieć działalność firmy Activision). Sama Bethesda, zapytana przez redakcję serwisu Gamespot, odmówiła komentarza w tej sprawie. Przypomnijmy też, że Arkane obecnie ma pełne ręce roboty w związku z Dishonored 2 oraz Prey. Nie wydaje się prawdopodobne, by studio na poważnie pracowało jeszcze nad trzecim projektem.
Akcja The Crossing miała zostać osadzona w Paryżu, czy raczej w jego dwóch alternatywnych wersjach: zbliżonej do naszej, w której panuje czysta anarchia, oraz drugiej, uporządkowanej i rządzonej przez Templariuszy. Poza tym obie rzeczywistości nie oferowałyby niemal żadnych elementów fantastycznych, a pod względem rozgrywki The Crossing byłoby typowym FPS-em z dodatkiem broni białej. Największą nowinką miało być – zgodnie z nazwą – krzyżowanie się kampanii dla jednego gracza z trybem wieloosobowym, od czasu do czasu pozwalając lub wymuszając na uczestnikach obu wspólną zabawę.