autor: Szymon Liebert
Amerykańska premiera pecetowej wersji GTA IV
Długo oczekiwana pecetowa wersja Grand Theft Auto IV jest już oficjalnie dostępna dla użytkowników z USA i Kanady. Posiadacze komputerów osobistych na kolejną odsłonę serii musieli standardowo poczekać kilka dodatkowych miesięcy, wobec uprzywilejowanych w tym względzie miłośników konsol. Czy warto po raz kolejny zainwestować w dzieło firmy Rockstar?
Długo oczekiwana pecetowa wersja Grand Theft Auto IV jest już oficjalnie dostępna dla użytkowników z USA i Kanady. Posiadacze komputerów osobistych na kolejną odsłonę serii musieli standardowo poczekać kilka dodatkowych miesięcy, wobec uprzywilejowanych w tym względzie miłośników konsol. Czy warto po raz kolejny zainwestować w dzieło firmy Rockstar?
Zdecydowanie tak. Czwarta odsłona Grand Theft Auto, opowiadająca o przygodach początkującego gangstera Nico, w wersji na konsole zdobyła uznanie na całym świecie, zarówno w branżowych mediach, jak i wśród samych graczy. W porównaniu z poprzedniczkami, czwórka otrzymała jeszcze lepsze oceny i przez wielu komentatorów została nazwana najlepszą częścią serii, bijącą na głowę wszelkie wcześniejsze produkcje Rockstara. Recenzję Xboksowej wersji gry sprawdzić możecie także u nas.
Gra jest dostępna chociażby w jednym z elektronicznych systemów dystrybucji, na razie dla użytkowników z Ameryki i Kanady. Aby móc zagrać trzeba ściągnąć niecałe 14 gigabajtów danych, więc potrzeba sporo cierpliwości. Na Steamie, dostępnym także dla polskich użytkowników, tytuł będzie dostępny dopiero za kilkadziesiąt godzin (sprawdzić ile zostało do premiery można tutaj), gdyż premierę u nas wyznaczono na 3 grudnia.
Oczywiście można grę kupić także i w sklepie – w Polsce za jej wydanie odpowiada firma Cenega. Produkcja pojawi się na półkach już jutro w oryginalnej angielskiej wersji językowej, wraz z kilkoma specjalnymi dodatkami. Najistotniejszym elementem jaki znajdziemy w pudełku będzie na pewno specjalny klucz do gry wieloosobowej w ramach usługi Games For Windows LIVE, umożliwiający zabawę ze znajomymi.
Seria swą wpływową pozycję na rynku zawdzięcza sporej pomysłowości ekipy z Rockstara oraz świetnemu wykonaniu. Producenci już od pierwszej części starają się wprowadzać do świata gier zupełnie nowe rozwiązania i możliwości. Absolutnym przełomem była tutaj trzecia odsłona, wydana w 2001 roku (na pecetach w 2002), w której wirtualny świat ukazano w pełnym trójwymiarze. Między innymi dzięki temu zabiegowi rozrywka stała się jeszcze bardziej dynamiczna i efektowna, co doskonale uzupełnione zostało przez bogactwo możliwości, jakie graczom udostępniono.
W kolejnych częściach GTA Rockstar szedł w podobnym kierunku, wykorzystując trzon rozgrywki znanej z trzeciej podstawowej odsłony, zmieniając zaledwie lokację, stylistykę oraz dodając mnóstwo możliwości. To „zaledwie” jest jednak zupełnie niezwykłe, gdyż producenci za każdym razem pokazywali, że w kwestii tworzenia dopracowanych i wciągających tytułów nie mają sobie równych. Ich wielką zaletą jest także zdolność swobodnego poruszania się po różnych konwencjach oraz umiejętność trafnego parodiowania wielu zjawisk popkulturowych oraz społecznych tendencji.
O ile Vice City, nawiązujące jawnie do lat 80-tych i seriali pokroju Policjantów z Miami, jak i późniejsze San Andreas, w którym mogliśmy wcielić się w prawdziwego czarnoskórego gangstera, bazowały na silniku i pomysłach trzeciej części gry, to czwórka jest już zupełną nowością. Ogólnie otrzymujemy podobne elementy, jednak wykonane za pomocą nowej technologii. Po raz kolejny także, twórcy gry stanęli na wysokości zadania i stworzyli niezwykle kontrowersyjne oraz fabularnie mocne dzieło, oferujące nieporównywalnie większy wachlarz możliwości..
Cierpliwi z konieczności użytkownicy komputerów osobistych, otrzymają dodatkowe elementy. Możemy spodziewać się świetnej ulepszonej grafiki. Najważniejszą nowością będzie zapewne omawiany kilkukrotnie edytor filmów, czy raczej powtórek z gry. Za jego pomocą możemy nagrać ostatnie kilkadziesiąt sekund i później zmontować je w krótki film. Możliwości tego narzędzia wydają się być spore, więc spodziewamy się wysypu wirtualnych reżyserów. Ponadto, w komputerowej edycji podwojono maksymalną liczbę graczy, jacy będą mogli bawić się w sieci.
Tymczasem, konsolowi miłośnicy czwórki oczekują już zapowiedzianego jakiś czas temu pierwszego oficjalnego dodatku do gry, który być może pojawi się w wersji pudełkowej. Jak na razie ma się on pojawić jedynie w wersji na Xboksa 360, chociaż innych opcji wykluczyć nie można. To dla nieco zapóźnionych posiadaczy pecetów jest jednak kwestią drugorzędna – na razie przecież trzeba nadrobić zaległości, powracając do niesławnego i brutalnego Liberty City, które, według oficjalnej strony, udowadnia, że twór zwany społeczeństwem nie istnieje.