autor: Szymon Liebert
Amerykańska premiera Call of Duty: World At War
Oczekiwana piąta część serii Call of Duty jest już dostępna na amerykańskich półkach sklepowych. Call of Duty: World At War, wyprodukowana przez firmę Treyarch, przenosi graczy na wschodni i azjatycki front, tuż przed zakończeniem II wojny światowej, oferując pewną odmianę wobec mocno eksploatowanej Normandii, którą pożegnaliśmy już w przypadku Modern Warfare.
Oczekiwana piąta część serii Call of Duty jest już dostępna na amerykańskich półkach sklepowych. Call of Duty: World At War, wyprodukowana przez firmę Treyarch, przenosi graczy na wschodni i azjatycki front, tuż przed zakończeniem II wojny światowej, oferując pewną odmianę wobec mocno eksploatowanej Normandii, którą pożegnaliśmy już w przypadku Modern Warfare.
Wraz z informacją o premierze otrzymaliśmy kilka słów od twórców programu. Mark Lamia z Treyarch powiedział, że ideą przyświecającą temu projektowi było przedefiniowanie oczekiwań graczy co do gatunku gry akcji FPP, rozgrywanej w realiach II wojny światowej. Tego ma dokonać między innymi tryb współpracy w kampanii – razem będzie bawić się do 4 osób przez Internet, lub 2 na podzielonym ekranie. Także teren działań odsłoni nieznaną wcześniej perspektywę - zobaczymy bagna, plaże, czy tropikalne lasy. Walczyć będziemy również w Europie, gdzie wraz z Armią Czerwoną ruszymy na Berlin.
Czy kolejna gra Call of Duty okaże się równie satysfakcjonującym przeżyciem co oryginalna względem całej serii poprzedniczka? Tego jeszcze nie wiemy, chociaż pierwsze recenzje w zagranicznych mediach wydają się odpowiadać twierdząco na to pytanie. Jeden z magazynów stwierdza nawet wprost, że jest to zdecydowanie lepszy tytuł od osadzonej w zupełnie innych realiach czwórki, której sednem był przede wszystkim rozbudowany tryb sieciowy i widowiskowa kampania. Tymczasem, Call of Duty: World At War, wracając do największego historycznego konfliktu zbrojnego XX wieku, dokłada do cech poprzedniczki sporo własnych pozytywów. Wśród nich głównie: tryb kooperatywny, zestaw perków, nową technologię, lepsze mapy oraz dodatkowy moduł walki przeciwko żywym trupom.
Małego wglądu w to jak będzie wyglądać zabawa w praktyce dostarcza jeden z zagranicznych portali, który przedstawił obszerny materiał filmowy, prezentujący dwa pierwsze poziomy gry. Co ciekawe, autor jest nastawiony dość sceptycznie do samego tytułu, stwierdzając, że 8-godzinna kampania nie jest lepsza od zaserwowanej w poprzedniej odsłonie serii, zawierając między innymi kilka słabych poziomów i okropnie wykonaną akcję z czołgiem.
Sama seria Call of Duty jest z nami właściwie dopiero 5 lat. Pierwsza część cyklu pojawiła się w 2003 roku i szturmem podbiła serca fanów wojennych gier akcji. Każda kolejna odsłona, czy to wyprodukowana przez twórców serii Infinity Ward, czy przez innych producentów zajmujących się głównie konwersjami, okazywała się sporym sukcesem zarówno artystycznym jak i finansowym. Wystarczy wspomnieć niedawno rozdane nagrody Złotych Joysticków, na których czwórka zgarnęła właściwie większościowy pakiet nominacji. Wiele osób zarzuca twórcom i wydawcy Activision koniunkturalizm i zbyt szybkie wypuszczanie podobnych do siebie produktów – przykładowo prace nad szóstą częścią serii już trwają. Co z tego, skoro każdy kolejny projekt spod znaku Call of Duty okazuje się wyjątkowo udany?
O możliwościach Call of Duty: World At War przekonamy się już niedługo. Polska premiera wyznaczona została na 14 listopada a wydawcą w naszym kraju jest LEM. Tytuł pojawi się na komputerach osobistych (149.99 zł, polska wersja językowa), PlayStation 2 (149.99 zł) i PlayStation 3 (269.99 zł, polska wersja językowa), Wii (249.99 zł), Xbox 360 (249.99 zł) oraz Nintendo DS (149.99 zł). Widać więc, że spektrum potencjalnych odbiorców zostało zmaksymalizowane i można spodziewać się wysokiego wyniku sprzedaży.