futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 8 lipca 2020, 12:29

Administracja Trumpa może zbanować TikToka w USA

Prezydent Donald Trump ma rozważać zakazanie używania aplikacji TikTok w USA ze względu na wątpliwości dotyczące jej bezpieczeństwa.

Administracja Trumpa może zbanować TikToka w USA - ilustracja #1
Najpierw sankcje względem Huawei, teraz TikTok?
W SKRÓCIE:
  • Sekretarz stanu USA powiedział, że Donald Trump rozważa zbanowanie TikToka.
  • TikTok miał w 2019 roku ponad 37 milionów użytkowników w USA, a prognozowany roczny wzrost wynosił ponad 20%.

TikTok to chińska aplikacja, należąca do chińskiej firmy. Nie do końca wiadomo jak wygląda sytuacja przedsiębiorców w Chinach, nie ma żadnych oficjalnych danych czy dokumentów, które potwierdzałyby lub zaprzeczały możliwości przekazywania danych z firmy do chińskiego rządu. W każdej sytuacji, w której istnieją wątpliwości dotyczące prywatności użytkowników, chińskie firmy zapewniają, że żadne dane nie są udostępniane. Tutaj sytuacja jest podobna, bo po zakazaniu aplikacji TikTok (oraz 58 innych należących do chińskich firm) w Indiach, lokalny oddział firmy oczywiście wszystkiego się wyparł. W obliczu ostrzeżeń ekspertów, a nawet hakerów, nie powinno dziwić oświadczenie Mike’a Pompeo (sekretarza stanu USA), że zakazanie TikToka (oraz innych chińskich aplikacji social media) jest „czymś, co rozważa” administracja Donalda Trumpa.

W wywiadzie dla Laury Ingraham (ze stacji Fox News) Pompeo powiedział, że ewentualny zakaz będzie podyktowany obawami dotyczącymi tego, czy chińskie aplikacje nie przesyłają wrażliwych danych do Pekinu w celu szpiegowania obywateli i państwa. Zapewnił też, że amerykańskie władze zbadają dokładnie sprawę chińskich aplikacji, tak jak w przeszłości robiły to przy okazji ZTE czy Huawei. Groźba zbanowania TikToka jest jak najbardziej realna, szczególnie biorąc pod uwagę, że już w grudniu 2019 roku zakazano korzystania z niej i nakazano jej usunięcie z telefonów należących do żołnierzy marynarki wojennej USA, a osobom, które tego nie zrobiły groziło wyrzucenie z wewnętrznej sieci wojskowej.

Aplikacja znajduje się ostatnio pod niebywałym ostrzałem, obok którego ciężko przejść obojętnie, a jeśli USA zdecyduje się na zakazanie jej na swoim terytorium, to może być to sygnał dla reszty świata, że warto się zastanowić nad problemem chińskiego oprogramowania. Samo kolekcjonowanie danych użytkowników może nie wydawać się nam groźne, bo „przecież każdy to robi”. Jest to oczywiście półprawdą, bo o ile faktycznie większość aplikacji (choć są od tej reguły chlubne wyjątki) zbiera o nas mnóstwo informacji, to kluczowy jest sposób ich wykorzystywania, bo jeśli są one przetwarzane w celach sprzecznych z prawem, to jest to groźny proceder, którego nie należy lekceważyć.

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

więcej