20 lat temu George Lucas pozwał telewizję za wmontowanie reklam piwa do Star Wars. Dziś nagrania stają się hitem Internetu
W 2003 roku chilijska telewizja emitowała Gwiezdne wojny i znalazła sprytny sposób na to, by uniknąć typowej przerwy na reklamy. Po latach nagrania trafiły do sieci i robią furorę wśród fanów Star Wars.
Dobra reklama to skuteczna reklama, ale też taka, która na długo zapada w pamięć i wywołuje silne emocje. Do najbardziej szalonych akcji marketingowych można zaliczyć tę, którą w 2003 roku zdecydowała się przeprowadzić chilijska telewizja. Ponad 20 lat temu na antenie Channel 13 emitowano oryginalną trylogię Star Wars. W filmy George’a Lucasa wmontowano reklamy piwa tak, by brali w nich udział bohaterowie Gwiezdnych wojen.
Nietuzinkowa kampania Cerveza Cristal, zatytułowana „Moc jest z piwem Cristal”, wypłynęła w Internecie po dwóch dekadach. Trzeba przyznać, że udostępnione fragmenty są naprawdę zabawne, a sama akcja marketingowa wydaje się niezwykle pomysłowa. Reklamy udało się wpleść w filmy bardzo sprytnie – sprawiają wrażenie, jakby rzeczywiście były fragmentami oryginalnej produkcji. Zobaczcie sami.
Pomysły, by Obi-Wan sięgał po schłodzone piwo, czy aby Palpatine wyciągał butelkę zamiast miecza świetlnego, dziś bawią Internautów, a nagrania zyskują na popularności. Samą Agencję OMD Santiago lata temu nagrodzono za niekonwencjonalną kampanię na festiwalu reklam w Cannes. Jak można się jednak domyślać, George Lucas, dowiedziawszy się o reklamie, nie był zachwycony.
Akcja marketingowa na tyle zdenerwowała twórcę Star Wars, że Lucasfilm pozwał Channel 13 do sądu i złożył skargę do chilijskiej Rady Etyki Reklamy. Studio wskazało, że telewizja wprowadza widzów w błąd, ponieważ odbiorcom może się wydawać, iż to wspólna akcja twórców trylogii i agencji OMD Santiago. Nietrudno przewidzieć wynik tego starcia. Wytwórnia wygrała batalię prawną i reklama nie mogła być już emitowana w Chile.
Oryginalną trylogię Star Wars – bez reklam Cerveza Cristal – obejrzycie na Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!