Polski Wily Coyote testowany przez siły specjalne USA
Polski samolot produkowany przez PZL Mielec uczestniczy w konkursie na uniwersalną maszynę wsparcia podczas specjalnych operacji sił zbrojnych USA. MC-145B Wily Coyote ma całkiem spore szanse na zwycięstwo.
- w przetargu SOCOM na wielozadaniowy samolot dla sił specjalnych USA bierze udział polska maszyna bazująca na konstrukcji PZL M28 Skytruck.
Polskie Siły Powietrzne posiadają myśliwce F-16 zakupione od Amerykanów. Czy jednak możliwa jest sytuacja odwrotna – czy polski samolot może zainteresować siły zbrojne USA? Okazuje się, że jak najbardziej i to nawet siły specjalne. W testach organizowanych przez dowództwo SOCOM (Special Operations Command) uczestniczy pięć samolotów, w tym maszyna bazująca na produkowanym w zakładach PZL Mielec M28 Skytruck. Mają one wyłonić niewielki, solidny samolot przeznaczony dla operacji specjalnych w trudnych warunkach.
Wersja, którą rozpatruje SOCOM nazywa się MC-145B Wily Coyote (to znaczy przebiegły kojot – skojarzenia z kreskówką ze strusiem pędziwiatrem prawdopodobnie zamierzone). Samolot jest owocem współpracy Sierra Nevada Corporation i PZL Mielec (którego właścicielem jest Lockheed Martin). Został on zakontraktowany w ramach programu Armed Overwatch, którego celem jest wyłonienie lekkiej szturmowej maszyny dla sił specjalnych. Pozostałe samoloty uczestniczące w przetargu to: AT-802U Sky Warden, MAG Aerospace MC-208, Leidos Bronco II i Textron AT-6E Wolverine. Nie jest jasne, jaką sumę już otrzymał producent MC-145B, wiadomo jedynie, że wartość wszystkich pięciu kontraktów wyniosła niemal 19,2 mln dolarów (ponad 73 mln złotych).
Testy będą odbywać się w bazie sił powietrznych w Eglin (zachodnia Floryda, USA). Choć M28 Skytruck/Bryza służący w polskich siłach zbrojnych jest samolotem rozpoznawczym i nie jest uzbrojony, wersja opracowana dla SOCOM będzie mogła skutecznie atakować. MC-145B Wily Coyote posiada cztery pylony podskrzydłowe, mogące przenosić pociski rakietowe AGM-114 Hellfire lub zasobniki z rakietami naprowadzanymi laserowo AGR-20 (APKWS II). Ma mieć też techniczną możliwość użycia naprowadzanych bomb GBU-39/B.
Oprócz tego samolot może wystrzelić inne rodzaje sterowanych pocisków, a także niewielkich dronów za pomocą ośmiu wyrzutni CLT umieszczonych w dolnej części kadłuba. Ma być łatwo konfigurowalny, zależnie od potrzeb misji. Brane pod uwagę są także nieuzbrojone wersje transportowe – może on zabrać maksymalnie 2300 kilogramów ładunku (źródło). Dodatkowo MC-145B posiada wiele systemów rozpoznania, jak radary i głowice obserwacyjne.
SOCOM jest zainteresowane samolotem bazującym na polskim M28, ponieważ ma on wiele atutów. Jedna z najkrótszych w klasie dróg startu i lądowania – zaledwie ok. 350 m, czyni go w praktyce maszyną STOL (Short Take-Off and Landing). Posiada dwa silniki, które pozwalają mu osiągnąć prędkość 365 km/h, ale też dzięki ich zdublowaniu jest bardziej odporny na awarie i uszkodzenia. W miarę prosta konstrukcja i serwis to dodatkowe zalety podczas operacji w różnych zakątkach świata, w warunkach braku zaplecza. Testy mają potrwać do końca lipca 2021 roku. Polski samolot wydaje się mieć całkiem spore szanse – jak twierdzi rzeczniczka prasowa PZL Mielec, Agnieszka Gąsiewska:
MC-145B jest najbardziej wszechstronnym (zdolnym do wykonywania wielu zadań), najbardziej wydajnym (broń i ISR) i najbardziej odpornym (dwa silniki) rozwiązaniem, by zapewnić realizację wszystkich misji sił specjalnych.