futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 24 marca 2009, 14:15

autor: Piotr Doroń

Czy OnLive zrewolucjonizuje rynek gier?

Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją. Jest nią system OnLive autorstwa Steve’a Perlmana, zaprezentowany właśnie w trakcie Game Developers Conference. Dzięki niemu będziemy mogli zagrać w dosłownie każdą pecetową produkcję, a jedyne wymagania sprzętowe polegać będą na konieczności nabycia dowolnego PC/Maca, bądź też specjalnego urządzenia podłączanego do TV.

Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z prawdziwym przełomem. Jest nim system OnLive zaprezentowany w działającej formie w trakcie trwającej właśnie Game Developers Conference. Pełni on funkcję nowoczesnego systemu dystrybucji gier i grania w nie, pomijającego przy tym kompletnie architekturę posiadanego PC. Idea pozostająca do tej pory w sferze rozważań akademickich wejdzie zatem pod strzechy zwykłych domów i mieszkań. Jeszcze w tym roku będzie dostępna dla osób zamieszkujących Stany Zjednoczone.

Czy OnLive zrewolucjonizuje rynek gier?  - ilustracja #1

Na czym polega idea OnLive, systemu powstającego już blisko siedem lat? Sprawa jest bardzo prosta. Cała usługa wymagać będzie od gracza połączenia internetowego z kablówki (z którymi podpisana zostanie przez twórców OnLive umowa o współpracy). W ten sposób uzyska on dostęp do wydajnych systemów serwerowych określanych mianem Cloud. To właśnie na nich zostaną zainstalowane wszystkie gry, dzięki czemu możliwe będzie uruchamianie ich w maksymalnych detalach oraz przesyłanie dalej w postaci obrazu. Kontrolę nad wydarzeniami w grze ma jednak sprawować gracz, co będzie możliwe dzięki dwustronnej wymianie danych. Takich relacji będzie można nawiązać ogromną liczbę, choć w chwili obecnej analitycy zastanawiają się, jak rozwiązać problem przesyłu danych do wielu osób. OnLive wymagać będzie ogromnej przepustowości łącz oraz pojemnych serwerowni. Krótko mówiąc – olbrzymich pieniędzy i zaawansowanej technologii.

Jakość przesyłanego obrazu będzie w pełni zależna od prędkości łącza, jakim dysponuje gracz. W przypadku połączenia na poziomie 1,5 Mbita (download) dane będą przesyłane w standardowej rozdzielczości, choć dokładnie nie została ona określona. W przypadku łącz 5 Mbit i szybszych obraz ma być nadawany w rozdzielczości 720p (1280x720) i w 60 klatkach na sekundę. Wszelkie opóźnienia wynikające z faktu wykorzystywania łącz internetowych nie mają przekraczać jednej milisekundy. Ma w tym pomóc rewolucyjny algorytm kompresji danych stworzony specjalnie na potrzeby OnLive.

Czy OnLive zrewolucjonizuje rynek gier?  - ilustracja #2

W przypadku chęci uruchomienia OnLive na ekranach płaskich telewizorów, gracz będzie się musiał liczyć z zakupem urządzenia widocznego na powyższym zdjęciu. Posiada ono dwa złącza USB, jedno HDMI, jedno Ethernetowe, a także moduł Bluetooth, który będzie kompatybilny z gamepadami dedykowanymi usłudze.

System będzie oferować oprogramowanie wzorowane na sieciowych systemach instalowanych w konsolach najnowszej generacji. Będziemy zatem mogli przejść do sklepu, w którym nabędziemy poszczególny gry, a także nawiązać relacje z innymi graczami, tworząc listy znajomych i prowadząc korespondencje (wiadomości tekstowe, rozmowy audio i wideokonferencje). Ponadto każda osoba będzie w stanie nagrać co ciekawsze akcje mające miejsce podczas rozgrywki i udostępnić je do wglądu innym użytkownikom OnLive.

OnLive uzyskało już potwierdzone wsparcie ze strony największych graczy na rynku elektronicznej rozrywki. Są wśród nich takie firmy, jak: Ubisoft, Take-Two, Electronic Arts, THQ, Atari, Warner Bros., Epic Games oraz Activision Blizzard. Planuje się, że usługa zostanie udostępniona jeszcze w tym roku.

Czy OnLive spotka się z ciepłym przyjęciem ze strony graczy? Trzeba przyznać, że idea jest bardzo interesująca. W końcu osoby, które nie są na czasie z konfiguracją swoich komputerów mogłyby uzyskać możliwość zagrania w najnowsze tytuły. Z ich punktu widzenia technologia jest więc świetnym rozwiązaniem.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej