Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Diablo III Gramy dalej

Gramy dalej 19 grudnia 2012, 11:21

autor: Grzegorz Ferenc

Czy Piekło zamarzło? Diablo III pół roku po premierze

Przez jednych znienawidzone, przez inne uwielbiane. Diablo III wywołuje mnóstwo kontrowersji, ale wciąż ma szerokie grono zwolenników. Jakich zmian w grze dokonał Blizzard przez ostatnie pół roku?

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Od premiery jednej z najbardziej wyczekiwanych gier wszech czasów minęło ponad pół roku. Pomimo świetnych recenzji Diablo III wzbudziło mieszane uczucia wśród graczy – jednym od razu przypadło do gustu, inni porzucili je po kilku tygodniach. Tuż po 15 maja nie obyło się bez problemów z działaniem serwerów, komplikacji z działaniem domu aukcyjnego, lagów i banów dla oszustów, ale już wtedy nie można było poddać w wątpliwość, że „trójka” od początku oferuje świetną zabawę w kooperacji, znakomitą lokalizację i – co najważniejsze – nieopisaną przyjemność płynącą z mordowania potworów i nabijania kolejnych poziomów. Co takiego zmieniło się w tytule Blizzarda od startu? Czas na małe podsumowanie.

Trudne życie po premierze

Chyba wszyscy pamiętają emocje, jakie towarzyszyły oczekiwaniu na ukazanie się Diablo III. Gdy 15 maja o północy na całym świecie miała miejsce oficjalna premiera gry, przed wejściem do wielu sklepów długi czas koczowały rzesze graczy żądnych przygód w świecie Sanktuarium. W Krakowie najbardziej wytrwali wyczekiwali „godziny zero” od 11:00 przed południem, a w Warszawie zorganizowano specjalną imprezę – prawdziwy ewenement w historii branży w naszym kraju – na którą stawiło się kilka tysięcy osób.

Co było potem? Niedziałające w dniu premiery serwery doprowadziły niektórych do szału, a innych zainspirowały do stworzenia licznych memów o „błędzie 37”. Co rusz ktoś wynajdywał irytujący bug, który utrudniał rozgrywkę (np. przerywanie połączenia z serwerem po wyposażeniu towarzysza w tarczę przy grze łowcą demonów). Niektórzy zdecydowali się nawet pozwać Blizzard za niemożność zalogowania się, a w świecie Sanktuarium pojawiły się pierwsze boty. Na domiar złego w polskich sklepach na wiele tygodni zabrakło pudełek z Diablo III, a w popularnym polskim serwisie aukcyjnym jego ceny były wręcz horrendalne.

Błąd nr 37 stał się przedmiotem kpin wielu zawiedzionych graczy. Powstały nawet okolicznościowe koszulki.
Błąd nr 37 stał się przedmiotem kpin wielu zawiedzionych graczy. Powstały nawet okolicznościowe koszulki.

Całe to zamieszanie sprawiło, że wielu ludzi wyrobiło sobie opinię o tym tytule w oparciu o problemy, których większość znikła w przeciągu miesiąca („błąd 37” poszedł ostatecznie w niepamięć w połowie czerwca), jeśli nie w przeciągu paru dni (jak choćby wspomniany bug z tarczą). Pomimo wielu świetnych recenzji na całym świecie grze przyklejono łatkę produkcji tragicznie niedopracowanej, co przypominało nieco sytuację w pierwszych tygodniach po premierze Diablo II (znamienne jest, że oba tytuły mają teraz identyczne średnie ocen w serwisie Metacritic). Paradoksalnie potwierdzało to tylko fakt, że Blizzard tworzy zazwyczaj tak świetne tytuły, że nawet gdy są one „jedynie” bardzo dobre, to graczom z dużymi oczekiwania wydają się średniakami.

Obecnie wokół Diablo III panuje medialna cisza – zapowiadająca zapewne burzę w postaci debiutu trybu PvP i pierwszych informacji na temat dodatku. Jest to dobry moment na przyjrzenie się, jak aktualnie przedstawia się stan rozgrywki, a także czego możemy spodziewać się w przyszłości.

Ciężka droga do doskonałości

Dzień po premierze amerykański deweloper przeprosił za zaistniałe podczas niej problemy, a następnie zabrano się za opracowywanie zmian. Pierwsze patche – oznaczone numerem 1.0.2 – skupiały się głównie na błędach natury technicznej (choć zdecydowano się też na zmodyfikowanie kilku umiejętności, wyraźnie zbyt mocnych). Na początku czerwca pojawiły się jednak zapowiedzi zmian w balansie. Od tamtego czasu wprowadzono trzy większe aktualizacje, których zawartość w dużym stopniu okazała się odpowiedzią na prośby i sugestie graczy.

Przedmioty

Najistotniejsze zmiany objęły ekwipunek. W Diablo III ma on o wiele ważniejsze znaczenie niż w odsłonie sprzed dwunastu lat z racji sporego uproszczenia systemu rozwoju postaci. Tuż po premierze żółte przedmioty występowały rzadko i często nie nadawały do założenia na kierowaną przez nas postać. Z kolei ekwipunek legendarny był takowy tylko z nazwy. Zespół kierowany przez Jaya Wilsona postanowił zwiększyć częstotliwość wypadania z przeciwników specjalnego wyposażenia, zwłaszcza po zabiciu czempionów i elitarnych wrogów (patch 1.0.3 wraz z poprawkami). Przedmioty legendarne stały się potężniejsze, zyskały nowe magiczne bonusy, w wielu przypadkach zmieniono ich wygląd, a wraz z aktualizacją 1.0.5 szansa na ich uzyskanie wzrosła dwukrotnie – ich pojawieniu się towarzyszy teraz specjalny dźwięk, snop światła i ping na minimapie.

Testujemy Diablo III w wersji 2.6.0 – nekromanta zwiastuje dobrą zmianę
Testujemy Diablo III w wersji 2.6.0 – nekromanta zwiastuje dobrą zmianę

Gramy dalej

Gdy już straciliśmy nadzieję na to, że Diablo III jeszcze powalczy z Path of Exile, Blizzard wziął się w garść, szykując aktualizację 2.6.0. Po teście wersji beta wreszcie widać zwrot w dobrym kierunku. Czy nekromanta wskrzesi Diablo?

Gra Diablo III po aktualizacji 2.0 – udane intro do Reaper of Souls
Gra Diablo III po aktualizacji 2.0 – udane intro do Reaper of Souls

Gramy dalej

Już za miesiąc Blizzard wypuści długo wyczekiwane rozszerzenie do Diablo III – Reaper od Souls. My tymczasem przyglądamy się zmianom, jakie przyniosła w tym tygodniu w podstawowej wersji gry łatka 2.0.1, czyli patch wprowadzający część obiecywanych zmian.

Diablo III z łatką 1.08 - jak prezentuje się hit Blizzarda rok po premierze?
Diablo III z łatką 1.08 - jak prezentuje się hit Blizzarda rok po premierze?

Gramy dalej

Po miesiącu testów firma Blizzard Entertainment wprowadziła łatkę 1.0.8 do Diablo III. Czy postawienie na udoskonalenie rozgrywki kooperacyjnej i dodanie licznych drobnych usprawnień wyszło trzeciej części kultowego hack’n’slasha na dobre?