autor: Konrad Kruk
Testujemy Diablo III w wersji 2.6.0 – nekromanta zwiastuje dobrą zmianę
Gdy już straciliśmy nadzieję na to, że Diablo III jeszcze powalczy z Path of Exile, Blizzard wziął się w garść, szykując aktualizację 2.6.0. Po teście wersji beta wreszcie widać zwrot w dobrym kierunku. Czy nekromanta wskrzesi Diablo?
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
- nowa klasa postaci: nekromanta;
- nowy tryb rozgrywki: Wyzwanie Szczelin;
- dodatkowe lokacje w drugim akcie: Wrzosowiska oraz Świątynia Pierworodnych;
- sześć nowych punktów nawigacyjnych w czwartym akcie.
Przerywamy niezwykle pasjonującą rozgrywkę w dziesiątej już edycji zabawy sezonowej w Diablo III, bo Blizzard postanowił uraczyć fanów swego tytułu od dawna zapowiadaną klasą postaci. Mowa o kultowym nekromancie. Wyczekiwany jegomość został udostępniony w ramach zamkniętej wersji beta na serwerze testowym. Poza wkroczeniem do akcji nekromanty łatka 2.6.0 wzbogaca świat Diablo III o kilka zupełnie nowych lokacji oraz kolejny tryb rozgrywek w Głębokich Szczelinach.
Trochę nekromanta…
Na wstępie należy wyraźnie zaznaczyć, że Blizzard wykazał się tutaj daleko idącym minimalizmem, bo o ile nasz nowy bohater dysponuje pełnym wachlarzem umiejętności, zarówno aktywnych, jak i pasywnych, o tyle dedykowanych przedmiotów legendarnych dla niego, przynajmniej na razie, nie przewidziano. Niestety, buszowanie po Sanktuarium celem znalezienia typowo nekromanckiego rynsztunku okazało się stratą czasu. Po prostu – wersja beta nie oferuje ani jednego przedmiotu legendarnego przeznaczonego dla nowej klasy postaci (aczkolwiek Kostka Kanaiego sugeruje, że nekromanta może liczyć na niezły arsenał).
Na ratunek przychodzi wielki kozłolud Djank Mi’em – handlarz znany z wcześniejszych wersji beta. Proponuje on kupno czterech zestawów legendarnych przeznaczonych właśnie dla nekromanty, przy czym cena każdego z nich wynosi 500 krwawych odłamków. Każdy z kompletów sygnowany jest nazwą jednego z atrybutów nekromanty. Tym sposobem naszego bohatera możemy wyposażyć w Zestaw Kości, Plagi, Krwi oraz Świętości. Najprawdopodobniej są to nazwy robocze, które mogą ulec zmianie w finalnej wersji aktualizacji 2.6.0.
Natomiast w kontekście broni jako takiej do dyspozycji pozostaje sprzęt „neutralny” klasowo. Nekromanta, odziany w powyższe zestawy legendarne, a nawet w elementy zestawu Blackthorna, Borna, Ashery czy Caina, do tego dzierżący w dłoniach potężny Piec czy Maximus, potrafi dość szybko poradzić sobie z tabunem piekielnych pomiotów.
Dzieje się tak za sprawą niemałego zestawu ciekawych zdolności, klasycznie już podzielonych na cztery kategorie, które w odpowiedniej konfiguracji zwiastują zalążek bardzo obiecujących „buildów”. Z racji swojej natury nekromanta opiera własną potęgę na kładzeniu pokotem masy potworów. Pozostawione truchła mogą być pożarte chociażby celem wzmocnienia poziomu życia czy esencji (zasób nekromanty) lub eksplodować, posyłając do piachu kolejne szeregi demonicznych szkarad.
Nekromanta może nasłać na nieprzyjaciół duchy magów czy potężnego golema lub walczyć w asyście oddziału szkieletów. Obrazu całości dopełnia niemały wachlarz różnorakich umiejętności mających osłabić wroga, ogłuszyć go, spowolnić czy doprowadzić do stopniowej utraty punktów życia. Słowem, nekromanta pastwi się nad swym przeciwnikiem, zanim wyprowadzi ostateczny cios.
…a trochę twór Frankensteina
I tutaj dochodzimy do dość kontrowersyjnej kwestii. Otóż po spędzeniu z wersją beta tych kilkunastu godzin, potrzebnych do przetestowania możliwości nekromanty, doszedłem do wniosku, że ta klasa to tak naprawdę swoiste połączenie szamana z krzyżowcem. Skojarzenia z tym pierwszym nasuwają chociażby nasi pomocnicy – w postaci golema, duchów czy szkieletów – przypominający przecież swym charakterem fetysze, monstrum, psy zombie czy pajęczą królową. Z drugiej strony nekromanta potrafi rzucać obszarowe czary, podobnie jak wspomniany krzyżowiec – celem osłabienia przeciwnika czy wzmocnienia możliwości ofensywno-obronnych naszej postaci.
Jednym może się to spodobać i potraktują zaistniałą sytuację jako dowód na wielofunkcyjność nowej klasy bohatera. Natomiast w przypadku innych tak scharakteryzowany nekromanta potwierdzi tylko, że Diablo III już dawno wyczerpało swoje możliwości, grzebiąc tym razem jedną z najbardziej kultowych postaci poprzedniej odsłony serii. W moim przekonaniu nekromanta już teraz dysponuje sporym potencjałem, który ujawni się w pełni wraz z udostępnieniem zestawów legendarnych.