Najciekawsze materiały do: Final Fantasy VIII
Final Fantasy VIII - FFVIII Crystal v.1.5.1
modrozmiar pliku: 321,4 MB
FFVIII Crystal to modyfikacja do Final Fantasy VIII, której autorem jest Leythalknight.
- Final Fantasy VIII - mod Hyne Save Editor v.1.1.1.1 - 21 MB
- Final Fantasy VIII - mod Enhanced Dynamic Audio mod to v.16032021 - 758,5 MB
- Final Fantasy VIII - mod FF8 High Res Patch - 1,9 MB
- Final Fantasy VIII - mod Tonberry: Enhanced v.2.04 - 188,9 KB
- Final Fantasy VIII - mod character editor - 123,2 KB
Final Fantasy VIII - recenzja gry
recenzja gry21 grudnia 2000
Światowa premiera 11 lutego 1999. Mało kto potrafi pozostać obojętnym na konsolowe RPG-i. Można za nimi przepadać lub je nienawidzić, jednak prawie zawsze wzbudzają jakieś emocje. Czołowym przykładem takich gier jest seria Final Fantasy. Jakie jest jej ostatnie wcielenie? Zobaczcie sami..
Ci muzycy z gier mogliby przyciągnąć tłumy na prawdziwych koncertach - muzyczny cykl Adama
wiadomość24 października 2024
Być może na myśl przychodzi Wam teraz Johnny Silverhand, ale to nie jedyny taki przykład - oto sylwetki kilku najlepszych moim zdaniem muzyków z gier, na których koncert z pewnością kupiłbym bilet w prawdziwym życiu.
Wiele gier zasługuje na to, by ich muzyka była grana przez orkiestrę. Cykl RPG Final Fantasy to sztandarowy przykład - cykl muzyczny Adama
wiadomość13 sierpnia 2024
Muzyka zawsze była jedną z mocniejszych stron serii Final Fantasy, a niektóre kompozycje doskonale odgrywają zawodowe orkiestry. Oto kilka tego typu utworów, które możecie usłyszycie na żywo, jeśli się pospieszycie.
Już niedługo odbędzie się Final Symphony 2. Dla największych fanów japońskiej serii Final Fantasy czeka też panel dyskusyjny
wiadomość9 sierpnia 2024
Koncert Final Symphony 2 odbędzie się 21 września we Wrocławiu. Tuż przed nim będzie miał miejsce panel dyskusyjny poświęcony muzyce z serii Final Fantasy i jej wpływowi na branżę gier.
- Zapowiedziano Final Fantasy VIII: Remastered - premiera w 2019 roku 2019.06.11
- Final Fantasy VII z milionem kopii sprzedanych na Steamie 2016.01.07
- Wieści ze świata (Super Street Fighter IV, Final Fantasy VIII, Electronic Arts) 21/12/09 2009.12.21
- Tajemniczy Bahamut od Square Enix - odliczanie 2008.11.13
- Square Enix uruchomi sklep dla fanów 2007.06.19
- Final Fantasy I i II na PSP jeszcze tego lata w sklepach Ameryki Północnej 2007.04.18
- Square Enix szykuje prezent dla graczy z okazji dwudziestych urodzin Final Fantasy 2007.01.12
Nie tylko gwint – najlepsze minigry w historii gier
artykuł9 maja 2020
W większych grach często pojawiają się mniejsze, stanowiąc przyjemne urozmaicenie standardowej zabawy. Wiedźmin 3, GTA czy Mortal Kombat - łączą je prześwietne minigry, o których Wam dzisiaj więcej opowiemy.
Moim zdaniem najleprzy FF w historii. No i Rinoa schrupał by ją.
Nie lepsza Tera patrick?
W tej seri jest najlepszy ostatni boss z całego final fantasy:) a sama gra jest tez super
ja mam final fantasy 8 na ps 1 i t bardzo fajna gra jest ale niestety ps 1 mi sie zepsuło i chciałbym sie dowiedzieć gdzie mozna kupić final fantasy 8 na pc
Eh, 8:) pamiętam kupiłem wtedy zestaw ps one plus ff8 i...oddałem gre koledze w zamian za ff6;)
ale póżniej wróciłem do niej i świetnie się bawiłem. super giera polecam
Mój ulubiony FF szkoda że kolejnych części nie zrobili na PC
ff8 to najlepsza gra w jaką grałem a grałem w nią pierwszy raz w tym roku i gra mnie zabiła grałem z zarąbistym spolszczeniem ,które łatwo znaleźć.Klimat,grafika,muzyka od mistrza NU i wielkość wszystkiego i oczywiście fabuła sprawiły że jest to dla mnie jedyna gra, która powinna dostać 100/100 na golu.
Sisq -> cieszę się, że Ci się spolszczenie podobało ;) Lada chwila wyjdzie również wersja na PSX (i łatka na PC) z poprawionymi błędami :) Wliczając błędy tłumaczenia JP->EN... a było ich trochę.
Jeśli pamiętacie, co mówi Edea w wersji angielskiej, to poniżej znajdziecie, jak to powinno brzmieć (tłumaczenie PL bezpośrednio z JP):
http://www.youtube.com/watch?v=pn7ZEUD0rBc
Spolszczenie na PSX już wyszło :)
http://www.balamb.pl/spolszczenie-final-fantasy-8-psx/premiera-spolszczenia-final-fantasy-viii-na-playstation
Strasznie denerwyjące jest oglądanie animacji tych summon'ów, ile można oglądać animacje wychodzącej Shiv'y z lodu i jeszcze długość tych animacji dobija, ale ogólnie fabuła jest dosyć ciekawa.
Idzie się nagrać.
Z całego serca pragnę kupić bądz odkupić final fantasy 8 i 9 najlepiej na Playstation One lub 2,a także na PC
Jeśli znajdzie się sprzedawca to proszę o kontakt na maila [email protected]
Nati
NIEKTÓRZY TAK KOCHAJĄ SERIĘ FINAL FANTASTY ŻE ODDALI BY WSZYSTKO BY JE MIEĆ, NAWET ZA WYSOKA CENĘ!!!!
GRA MA ŚWIETNĄ GRAFIKĘ, OPRAWĘ MUZYCZNĄ I WIELE INNYCH ŚWIETNYCH WALORÓW!!!!
100/100!!!
10/10!!!
Dla mnie mistrzostwo świata. Gra choć już wiekowa nadal nie razi aż tak mocno grafiką, a fabuła? Kto grał w jakąkolwiek część FF powinien wiedzieć, co mam na myśli :).
7 najlepsza? Dla mnie w 7 tylko najlepsza była pierwsza płyta. Najbardziej ciekawa najweęcej się działo. Wręcz za dużo jak na 1 płytę. Nie mówię tu o śmierci pod jej koniec Aeris. Wręcz powiem że do konca sie z nia nie z zylem bo bylo za malo czasu na to. Ta gra z 1 płyty powinna byc rozciagnieta na 2. Bo na 2 ta gra sie robi nudna... Cala ta gonitwa o ratowaniu planety i głownego zlego. No niby fajnie tylko my od poczatku to wiemy! Ze za nim porzadamy. Nie skonczylem nawet doszedlem do konca 2 CD zaczalem jeszcze raz z polskimi napsiami ale stanalem z PL na 1 plycie.
8 GF wam sie nie podobaja. To jest pikus. Sama kontrukcja fabuly i przeplatanie pozniej na 2 CD. Na dodatek samo zakonczenie kazdej plyty jest emocjonujace. Tu nawet zgon ktoregos bohatera bylby wzruszajacy. Bo ich znamy lepiej i sa nam blizsi nie chodzi o to czy japonscy czy europejscy. Gre przeszedlem na emulatorze pozniej na pc 15 razy!!! I raz w tych 15 po polsku! I jeszcze raz chce!
Dla mnie po 8 najlepsza jest 6 ktora chce dokonczyc ;) Doszedlem do zniszczonego swiata :P Ale nie mialem pl ;) Jeszcze fajna to moze byc 10 ;) Niestety emulator na pc z ps2 strasznie nie daje rady :( A podobno bedzie wersja PL ;)
FF8 dla mnie jest czymś więcej niż tylko grą. Dla mnie to najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Pierwszy raz zagrałem w nią mając 15 lat, teraz wracam do niej przynajmniej raz w roku.
U mnie FFX na PCSX2 hula znakomicie, a mój pc jest już trochę leciwy(C2D e4300 1,8 OC do 3.0, 4gb ram i Radeon 4850 1gb). Sam czekam na spolszczenie, sprzedałem moje PS2 ale FFX sobie zostawiłem bo wiedziałem że kiedyś zechcę wrócić do tej gry.
Kiedyś się grało...
Grę pożyczyłem wieki temu od kumpla ale nie dał mi wszystkich płyt, więc póki co muszę oszczędzać na doładowanie do PSN i ją sobie kupić.
Witam. Gdyby ktoś był zainteresowany to mam ją na sprzedaż. Info pod priv lub mailem : [email protected]
Ta gra to była swego czasu arcydzieło. Ciekawe co za głąby oceniają ją niżej niż 8/10.
Zdecydowanie najsłabszy final w historii serii. Wszystko poszło źle, od historii, przez postacie, do rozgrywki. Jedna z mechanik rozgrywki pod nazwa "draw" to najgorszy zabieg jaki widziałem w tej serii. Dobrze, że chociaż wersja pc ma magic booster''a. Nie wiem kto pomyślał że będzie ciekawie przedłużać na siłę walkę żeby wyssać potrzebne nam zaklęcia. Najlepsze w tej grze to moment w którym się kończy i możemy zabrać się za 9tke jeżeli ogrywamy finale w kolejności.
Najgorsza z generacji pierwszego PlayStation. Fabuła dobra, ale zdecydowanie nie podoba mi się wysunięcie wątku miłosnego na pierwszy plan. Po wielu latach przerwy z tym tytułem dochodzę do wniosku, że najlepsze momenty w grze to flashbacki z Laguną i jego dwoma kumplami. Muzyka - bardzo dobra, bo to jak zwykle Pan Uematsu. Lepsza od VII, na równi z IX (motyw walki z bossami po dziś dzień wywołuje u mnie ciarki na plecach).
Każdy z Finali na psx miał coś w sobie wspaniałego. Nie inaczej jest tym razem. Po prostu klasyk.
Ta gra jest cudowna i moim zdaniem ma lepszą fabułę niż powszechnie wychwalana 7, ale za to 7 ma lepszy system walki.
Final Fantasy 8 to po prostu arcydzieło gier wideo oraz kultury jako takiej. Jest całkiem sporo wkurzających albo nudnych momentów, ale nie wyobrażam sobie dać niższej oceny od 10/10, ponieważ nie ma gier idealnych, a FF8 jest niesamowite - ma wzruszający i złożony scenariusz, świetne walki z bossami (pomimo nienajlepszego systemu walki!), liczne urozmaicenia rozgrywki, aż 2 ,,gry w grze'' [karciankę i Chocobo World], wspaniałą muzykę i magiczny klimat.
Ta seria zawsze wywołuje skrajne emocje. Dla mnie era pierwszego PlayStation to najlepsze czasy dla tej serii. W sumie o ile na NES się rozkręcali dopiero, to na SNES powstały już świetne części z VI na czele. Ja osobiście uważam VII za najlepszą część, ale VIII walczyła by na pewno z VI o drugie miejsce. Choć momentami ta gra jest dziwna, ale to jak wszystkie FF w sumie. Taką japońska specyfika najwidoczniej. Najlepsza moim zdaniem jest wersja na PSX. Z tą PC to same problemy, tak samo jak z VII.
Był to mój pierwszy Final Fantasy w 3d i niestety nie mam o nim dobrego zdania. Fabuła jest kiepska i tylko ma swoje ciekawe momenty. O postaciach nawet nie wspomnę, bo zwyczajnie są głupio napisane i naiwne. Świat gry jest pusty i słabo zaludniony, a postacie które w nim żyją często nie mają nic ciekawego do opowiedzenia. Do systemu rozwoju postaci da się przyzwyczaić, ale trzeba poświęcić te kilka godzin na łażeniu po lokacjach i ssaniu wybranej magii. Magię w grze można rzucać na przeciwników i na siebie też. Tylko, że to się kompletnie nie opłaca, bo bez niej nie ulepszy się statystyk postaci. Wyszło na to, że przeszedłem grę nie używając magii na przeciwnikach. No może parę razy pod koniec... Animacje summonów wyglądają fajnie, ale trzeba je oglądać non stop za każdym razem. Spędziłem w grze chyba 80 godzin i rzygałem już tymi cutscenkami. Mimo wkurzania się przy grze trzymały mnie fajne walki z bossami i syndrom łapania/rozwijania pokemonów sorry summonów.
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem styczność z grą na którą narzekałbym tak dużo pomimo tego, że grało mi się w nią bardzo dobrze... ale po kolei, dzieląc przemyślenia na związane z rozgrywką i na te odnoszące się do opowiadanej historii.
Dyskusja odnośnie rozgrywki w przypadku FF8 w głównej mierze sprowadza się do budzącego skrajne opinie systemu Junction. Osobiście jestem gdzieś pośrodku sporu i tak jak w wielu aspektach tej gry system ten składa się z elementów które irytują i takich które sprawiają że mechanika ta daje dużo frajdy.
Zirytowany lub nawet zniechęcony w pierwszych godzinach gry może czuć się dosłownie każdy, zaczynając od beznadziejnie zaplanowanych tutoriali których częstotliwość może przytłoczyć i które mogą dawać wrażenie, że mechaniki w tej grze są dużo bardziej skomplikowane niż ma to miejsce w rzeczywistości. Kolejnym mankamentem jest fakt, że od samego początku jeśli chcemy mieć odpowiednio wysoko podbite statystyki i/lub zaklęcia do wielokrotnego użytku to długimi momentami będziemy zdani na stanie w miejscu i przeklikiwanie komendy Draw (tyczy się to pierwszych godzin gry, później gracz zyskuje więcej sposobów na pozyskiwanie magii i kwestią pozostaje to czy nauczy się z nich korzystać). Wspomniane podwyższanie statystyk rodzi kolejny problem, gdyż jeśli chcemy mieć je na jak najwyższym poziomie to musimy przypisać do nich często najlepsze zaklęcia jakie mamy, a gryzie się to z używaniem tychże zaklęć podczas walki ponieważ robiąc to zmniejszamy ich liczbę co osłabia statystyki przypisane pod dane zaklęcie (w dużym skrócie, np. używanie zaklęcia Fire której jednocześnie jest przypisane do atrybutu SIŁA sprawia że wartość SIŁY będzie nam spadać). Oczywiście po każdej walce możemy uzupełnić ubytek w zaklęciach które używaliśmy podczas potyczki tym samym przywracając statystykom ich poprzednie wartości, jednakże zmusza to gracza do przeklikania kilku dodatkowych okienek lub pozyskania materiałów/zaklęć przy pomocy dostępnych metod. Czy to komuś bardzo przeszkadza to pewnie kwestia indywidualna, w moim przypadku zwyczajnie zniechęcało mnie to do używania wielu mocniejszych zaklęć które wolałem utrzymywać w najwyższych ilościach.
Od strony mechaniki kilka pierwszych godzin potrafi być odpychające, nie wszystkie problemy znikają w dalszych etapach jednak gdy już zrozumie się jak ta gra działa można zacząć czerpać przyjemność z tej jasnej strony rozgrywki. Przede wszystkim uwielbiam customizację i elastyczność jaką gra oferuje w ramach zabawy z Guardian Forces. Możemy każdego GF-a rozwinąć w takiej kolejności i tempie jakim chcemy, podpinać ich w dowolnej ilości i konfiguracji pod każdego bohatera. Można by zarzucić takiemu rozwiązaniu, że to sprowadza walczące postacie do roli skinów różniących się jedynie Limit Breakiem (zresztą podobne zależności były w FF6 czy też FF7), jednak to co przypisaliśmy do grywalnych postaci wpływa na rozwój ich statystyk, więc nieustanna żonglerka GF-ami będzie mieć gorszy dalekosiężny skutek niż zaplanowanie i dostosowanie połączeń. Przypisywanie zmiany statusu, żywiołów do ataku/obrony to również świetne narzędzie bawiąc się którym możemy wykorzystywać słabości i mocne strony rywali. Do tego nawet z pozoru prostej karcianki która wydawać by się mogło jest tylko stratą czasu twórcy gry uczynili bardzo wynagradzające zajęcie. Triple Triad to oryginalna alternatywa dla pozyskiwania zasobów która przez całą grę potrafi przynosić korzyści, a poświęcenie jej odpowiednio dużo czasu może nawet sprawić, że gra przestanie być jakimkolwiek wyzwaniem... wszystko w rękach gracza.
Z warstwą fabularną i wszystkim dookoła wcale nie jest prościej. Przede wszystkim Final Fantasy 8 miało być wielką historią miłosną i jest to motyw przewodni całej gry. Osobiście kompletnie nie czuję chemii między Squallem i Rinoą. Wręcz przez pierwsze 2 płyty odniosłem wrażenie że Squall zwyczajnie nie jest zainteresowany na poziomie uczuciowym, bo to że Rinoa ma wpływ na rozwój jego osobowości nie ulega wątpliwości, jednak relacja ta długo wydaje się jednostronna i nieodwzajemniana TYM BARDZIEJ że gracz wie co myśli Squall, więc nie można tego wytłumaczyć tym że ma introwertyczny charakter. Przez to niesamowicie nieautentyczna jest ta nagła zmiana w podejściu Squalla wraz ze startem trzeciej płyty, zwyczajnie przez połowę gry nic nie zwiastowało takiego zwrotu w jego podejściu i wszystko wygląda bardzo nienaturalnie.
Kolejnym mankamentem są stereotypowi, do bólu tekturowi bohaterowie: Zell, Selphie, Irvine, Quistis, Seifer... pierwszą trójkę można opisać jednym krótkim zdaniem, nikt z nich nie przechodzi żadnej drogi, kończą dokładnie tak bezbarwnie jak zaczynali. Qusistis i Seifera nie wrzuciłem do tego samego worka ponieważ tutaj sytuacja jest minimalnie lepsza - Qustis nieźle zaczyna, wydawać by się mogło że pojawi się chociaż jakiś mały osobisty wątek poświęcony jej osobie, natomiast Seifer mimo że przez niemal całą grę jest jaki jest, to chociaż na końcu w krótkiej cutscence(wspominałem, że sytuacja jest MINIMALNIE korzystniejsza...) widzimy że odnalazł spokój. Niestety, ale przez to oni wszyscy stają się mało znaczącym tłem i funkcjonują bardziej jak pojemniki na GF-y niż pełnoprawne postacie. Dla porównania w takim FF7 również większość postaci po czasie usuwała się w cień i pełniła marginalną rolę, jednak chyba każda (może poza Vincentem) miała swój osobisty wątek i problemy do rozwiązania w konkretnych etapach lub lokacjach, każdy miał chociaż krótki moment dla siebie. Wracając do ósemki, co do reszty - Rinoę siłą rzeczy poznajemy trochę lepiej, Laguna to postać z krwi i kości o ciekawej historii z którą zapoznajemy się w dużej mierze z retrospekcji i to chyba pierwsza postać którą dobrze wspominam, a drugą jest oczywiście Squall - najbardziej złożony charakter który faktycznie ewoluuje pod wpływem wydarzeń i spoczywającej na jego barkach odpowiedzialności.
Narracyjnie bywa dość...zawile, jak to bywa w Final Fantasy. Zaczyna się dość "przyziemnie", odnosiłem wrażenie, że z każdą kolejną płytą robi się coraz większym bałagan, cały zarys fabularny nie kłuł mnie w oczy jako całość jednak gra miewa tak absurdalne, infantylne momenty że nie sposób nie wspomnieć chociaż o kilku:
spoiler start
-Amnezja, sposób w jaki została wytłumaczona i związany z nią zwrot akcji
-Drużyna Quistis zamknięta na klucz w domu Carawaya NIE POTRAFI SIĘ Z NIEGO WYDOSTAĆ w prosty sposób mimo posiadanych umiejętności, za to szósty zmysł pomaga im wpaść na to, że za pomocą kielicha można otworzyć tajne przejście w pokoju prowadzące do kanalizacji
-Rinoa urządzająca sobie krótką przerwę na rozmowę o pierścionku Squalla podczas toczącej się bitwy
-Czasami dialogi w tej grze potrafią sprawić niemal fizyczny ból, nawet jak na jRPG wyjątkowo często się na tym łapałem
spoiler stop
Tyle jeśli chodzi o marudzenie, pora na kilka aspektów w których ósmy Final Fantasy błyszczy:
-Tempo, tempo i jeszcze raz tempo. Coś fantastycznego, cały czas dużo się dzieje i przez to nawet nie ma potrzeby na zastanawianie się co dalej robić, oczywiście można zatrzymać się gdzieś na dłużej, ale jeśli ktoś nie czuje takiej potrzeby to wątek główny płynnie przechodzi od wydarzenia do wydarzenia
-Od strony wizualnej - piękne lokacje, realistyczne i dopracowane modele, świetne designy postaci(Edea, mój faworyt), jak na 1999 rok czapki z głów
-Świetne cutscenki, praca kamery, płynne przejścia między przerywnikami i rozgrywką, taka parada, od realizacji po muzykę, zrobiła na mnie duże wrażenie i to chyba mój ulubiony, najbardziej ikoniczny moment w Final Fantasy 8.