Najciekawsze materiały do: Remnant II

A mnie widelcem jeść nie uczyli, nie miałem w domu nawet łyżki, wszystko ręcami jedliśmy, no i ja teraz będę zawsze wszystko jadł rękoma. To jest w ogóle obraza, że kucharze robią takie jedzenie, do których trzeba widelca. Jak im się nie chce gotować tak, by można to było wygodnie wziąć w rękę i zjeść, no to ja nie będę czegoś takiego jadł.

A Remnant 2 to mega giera się zapowiada. Trochę szkoda, że znów wywalono lachę na fabułę, ale mam nadzieję, że gameplaya nie zrobią zbyt soulslike'owego i tak samo jak w jedynce będą momenty, gdzie masę przeciwników w krótkim czasie się ubijało. Takie nawiązanie do staroszkolnych strzelanek w jedynce lubiłem, oby i tu to było, chociaż zacnym bossem nigdy nie pogardzę.

Hejka. Prowadzę zabawę w Remnant 2 już od kilku dni dzięki uprzejmości wydawcy I mogę wam powiedzieć, że jest nieźle. Pełna recenzja jest jeszcze w przygotowaniu, ale już wam mogę powiedzieć, że czuć ducha jedynki I poprawili sporo grafikę. Bossy są pierwsza klasa - klimatyczne i pomysłowe.

Na minus niestety mnóstwo błędów I interfejs, który mógłby być lepszy.

Dajcie znać jeśli macie jakieś pytania, to chętnie odpowiem. Będę ogrywał jeszcze co najmniej kilka dni zanim zacznę tworzyć recenzje. Gram w coop. Premiera early Access 22 lipca. Pozdrawiam!

Karta pokroju RTX 3060TI wystarcza ledwo do 1080p na Ultra. Jeżeli chcemy grać w 60 FPS-ach. W 1440p trzeba się wspomagać DLSS i to najlepiej w trybie Performance!
Podane wymagania są zaniżone!

Nie wygląda to najlepiej... Do grania w 1080p przy stałych 60 klatkach, potrzebujemy karty pokroju RTX 3080, tak! Do 1080p!
Zalecane GPU, czyli RTX 2060 zapewnia około 35 fps!

Wygląda ciekawie i nawet fajnie się walczy ale ch... wie o czym rozmawiają. Brak pl w takich grach sci-fi to udręka bo nawet po Polsku gadają o niestworzonych rzeczach które ciężko pojąć, a co dopiero po ang. Mam nadzieję, że twórcy się zreflektują i dodadzą nasz język. Zagram dalej jak wyjdzie pl.

Gra jest naprawdę przyjemna, ale optymalizacja po prostu nie istnieje. Mimo że gra mi się od razu lepiej od jedynki, tak z oprawą wizualną może z połowy cyklu życia PS4, w natywnej rozdzielczości grać się nie da. Średnie ustawienia, 1080p i RTX 3060 12GB nie wyrabia, gdzie dużo lepiej prezentujący się Cyberpunk takich problemów nie ma - a z DLSS to i jakiś Ray Tracing w tym ostatnim pewnie bym dał radę włączyć.

Najgorsze jest to, że nawet z domyślnie włączonym DLSS w trybie Performance, gra działa jak chce. Na zewnątrz jest zazwyczaj ponad 100FPS, ale już w małych podziemiach potrafi zdropić poniżej 60, niekoniecznie (choć i także) w trakcie walki. Mimo dobrego modelu strzelania, nie ma takiej przyjemności, jaka być powinna.

Ten boski UE5 co miał połowę roboty odwalać za deweloperów wcale taki cudowny nie jest i taki przeciętnie wyglądający pod względem surowych technikaliów produkt (bo artystycznie potrafi być ładnie) okazuje się zabójcą GPU. Żeby RTX 4090 tego nie zjadał i nie wypluwał na śniadanie w natywnym 4K...

Czy to ma jakikolwiek grywalny tryb single i w miarę nieupośledzoną fabułę czy typowa łupanka do kooperacji?

Poprzedniej części dałem 7,5 i polecałem tę grę. Myślałem, że w tej części będzie już tylko lepiej. Niestety się rozczarowałem i prawie przestałem grać na początku. Problemy techniczne, irytujące głosy, nijakie lokacje, przeciętne strzelanie, pojawianie się wrogów w sposób, jaki osobiście nie lubię. Zacisnąłem zęby grałem dalej. Z czasem pojawiali się nawet ok bossowie i lokacje bardziej interesujące. Same światy dość duże, ale myślałem, że będzie więcej światów. Losowość też mi nie podeszła, bo zbierałem sporo sprzętu, ale prawie nic pode mnie. Może do popykania w co-opie przy czymś mocniejszym jest ok, ale ogólnie przeciętniak.

Ukończyłem kampanię singlową w pojedynkę, trochę w multi pograłem, ale dopiero zaczynam, więc to wszystko głównie o doświadczeniu dla pojedynczego gracza będzie.
Na początku była mega podjarka, ale im dłużej grałem, tym większe rozczarowanie. Najlepszy świat dostajemy jako pierwszy. Jest kapitalny, mega klimatyczny, z dodatkowymi questami i różnorodnymi lokacjami, nawet jakimiś tam postaciami, różnymi drogami przejścia i sekretami - tego wszystko ze świata na świat jest mniej i jest gorzej wykonane. Brakuje pomysłu zasadzek zwykłych przeciwników, brakuje tożsamości, brakuje fajnych bossów.

Recenzenci zachwycają się bossami, ale prócz tego labiryntu i tego, który niszczył podłoże na którym stoimi, no to reszta jest na zasadzie - właduj w nich ile fabryka dała i nie ma w nich nic specjalnego, może prócz ostatniego bossa, ale bajer finalnego bossa trochę jak tani cheat się wydaje, no ale przynajmniej ten jako jedyny ma 2 fazy. Wizualnie też ze 5-6 razy się zdarzyło, że boss to po prostu upscalowany zwykły przeciwnik. No i są też kiepskie pomysły jak ten boss co po prostu lata nad całym dungeonem i właściwie nie atakuje. Do Elden Ringa tu nie ma podjazdu.

Ale i tak największą biedą jest fabuła. Stanowi szczyt idiotyzmu. Zaczyna się od czapy i bez sensu żadnego, a dalej jej po prostu nie ma. Jeszcze w pierwszym świecie jest jakieś tło fabularne, ale nawet w znanej z jedynki Yeshy usunięto ruch oporu i nie ma nic, tylko jedziemy do przodu by utłuc monstrum. Światy, prócz pierwszego, są puste, nijakie i randomowe i oczywiście wszystkie obowiązkowo wymarłe i smutne. No i postaci - po pierwszym świecie każda ma na twarzy maskę czy cokolwiek, byle by nie trzeba było robić mimiki twarzy. Straszna bieda. Zresztą i tak nie ma później za bardzo żadnych npców, z nikim normalnie nie pogadasz, z obozowiczami nie gadasz na bieżąco, żadne dialogi im się nie uaktualniają, tylko na początku raz z wszystkimi zagadasz i właściwie załatwione. Dawno takiego marnego zamiennika dla fabuły nie widziałem w grze. A nawet nie zaczynam mówić o dialogach, bo są tak rozwlekłe i bezsensowne, że szkoda na nie czasu.

Do tego customizacja. W singlu nie wypada za wiele broni, a elementów zbroi to już w ogóle. Trochę wstyd dla twórców, że grę kończyłem z tą samą zbroją i bronią, które dostałem przy wyborze klasy. Bo łuk i kuszę znalazłem w trakcie gry, a w grze z karabinami maszynowymi to marna ich przydatność jest. Skillsy mamy zmieniać pierścionkami jakimiś śmiesznymi i lipne jest to o tyle, że wizualnie nie widać zupełnie jak to zmienia naszą postać. Niby jest tyle umiejętności, tyle klas, a na końcu można to po prostu olać. System ulepszeń postaci jest niepotrzebnie przekombinowany i wizualnie nie robi różnicy, a i większość premii jest bardzo specyficzna i przy konkretnej klasie może pomóc co najwyżej. Ale tak czy inaczej rozczarowanie.

Jedyne co się sprawdza to strzelanie - gameplay jest naprawdę fajny i satysfakcjonujący. Mordowanie daje dużo radości i z unikami też nie ma problemu. Bardzo responsywnie wszystko zrobili. Też grałem na poziomie trudności "zwykła cipa" i było bardzo prosto, tylko na ostatnim bossie się męczyłem, ale wcześniej to niektórych bossów przy pierwszym podejściu robiłem, więc luz.

Gra też chodzi bezproblemowo, a na lapku ją ograłem. Jedynie przy zabiciu bossa na chwilę ścinała, ale to nie problem. Finalnie nawet dobrze się bawiłem i w multi planuję dalej dobrze się bawić. Tylko miałem duże oczekiwania, bo lubię pierwszą część i tutaj design poziomów, fabuła i customizacja się pogorszyły znacznie, ale wciąż ze strzelania jest dużo radości i to jest najważniejsze.

Właśnie padł finałowy Boss. Grałem solo jako Hunter, więc wybrałem najniższy poziom trudności. W jedynce były tylko dwa i tam też wybrałem łatwiejszy. Platforma Xbox series X.
Plusy:
- Ładna grafika, geometria obiektów dzięki Naninte w Unreal Eninge 5 pofrafi zrobić niezłe wrażenie zwłaszcza z nieistniejącym doczytywaniem tekstur. Spore wrażenie robią też budynki w oddali, widać że mają fajną geometrię. Niestety gra nie ma oświetlenia Lumen i widać dziwne artefakty. Po łatkach w trybie Performance gra jest upscalowana z poziomu 864p do 1440p i przyznam że wygląda to naprawdę dobrze choć jeśli się przyjrzeć w ruchu obraz się delikatnie rozmazuje.
- Stabilne 60fps, nie zauważyłem spadków jedynie mikrofreezy przy pokonywaniu bossów albo podnoszeniu niektórych przedmiotów.
- Świetny feeling strzelania oraz poruszania, w zasadzie taki sam jak From the Ashes tylko dodano skoki znad krawędzi
- Bossowie, jest sporo fajnych (w tym finałowy) i kliku słabych, ogólnie duży plus
- Różnorodne lokacje, "bloodbornowy" Losomn oraz postapokaliptyczny Root Earth są super, z nudniejszych wybrałbym świat kosmitów N'Erud i czerwone lasy Yaesha

Minusy:
- Wspomniane oświetlenie z dziwnym migotaniem/(doczytywaniem?) cieni
- Bardzo rzadko ale miejscami słabe tekstury (polecam spojrzeć na drzewo przy ogrodzie sadowników w Ward 13.... lol)
- Grając solo zawiódł mnie trochę poziom trudności. Pierwszy świat to u mnie była Yaesha i tam będąc słabym ginąłem raz za razem przy minibossach bo tam gra wyrzuca na nas po kilkunastu wrogów no a grając solo wiadomo że musiało być tragicznie, później zrobiło się za łatwo i gra mi trochę przynudzała, dopiero w finałowej lokacji dostałem znów porządne manto. Gdyby nie okropnie trudny początek może grałbym na średnim
- Wspomniani słabi bossowie z zasypywaniem Nas chmarą przeciwników, słabe to i tanie
- Fabułę słabo mi się śledziło przez brak napisów PL ale tu jest soulsowo, pewnie sporo jest ukryte jak w jedynce.
- Jakoś nie czułem potrzeby korzystania z ekwipunku w zasadzie miałem zawalony nawet nie wiem czym. Wzmacniałem tylko bronie, postać i leczące smocze serce. Chociaż ja tak mam w zasadzie zawsze w soulsach że mam totalnie zawalony ekwipunek;)

Bardzo dobra gra, w zasadzie dla mnie taka sama jak jedynka która też bardzo mi się podobała. Bardzo się ucieszyłem gdy nagle ogłoszono dwójkę, myślałem że część pierwsza może na siebie nie zarobiła, bo nie zrobiła wokół siebie większego szumu mimo że to najlepsze "strzelane soulsy" jakie powstały a było przed Remnantem parę prób.
Ciekawe czy będzie część 3.