Najciekawsze materiały do: Alan Wake 2
Alan Wake 2 - Cheat Table (CT for Cheat Engine) v.11
modrozmiar pliku: 51,4 KB
Cheat Table to skrypt do programu Cheat Engine do wykorzystania w Alan Wake 2. Autorem moda jest Cielos.
Alan Wake 2 - poradnik do gry
poradnik do gry10 listopada 2023
Alan Wake 2 poradnik, solucja to porady na start, wszystkie trofea. Przedstawiamy rozwiązania wszystkich zagadek, wszystkich bossów, sekrety, znajdźki, kolejność rozdziałów, Miejsce w umyśle, najlepsze bronie, zakończenia, wymagania sprzętowe, sterowanie.
Recenzja gry Alan Wake 2 - wszystko wszędzie naraz
recenzja gry26 października 2023
Światowa premiera 27 października 2023. Zazdroszczę Wam, że zaraz wszyscy obudzicie się w świecie, w którym swoją premierę ma Alan Wake 2. To stymulujące zmysły doświadczenie natury mocno eksperymentalnej - interaktywny eksces pod płaszczykiem survival horroru. Unikat na skalę medium.
Sam Lake ma ważną wiadomość dla inwestorów. „To, co tworzymy w Remedy jest wyjątkowe i nie możemy tego stracić”
wiadomość20 listopada 2024
Chociaż Alan Wake 2 nie okazał się sukcesem finansowym to Remedy nadal chce tworzyć wyjątkowe gry. Studio zamierza zachować balans pomiędzy sztuką a komercyjnością.
Poznaliśmy dokładną sprzedaż Alan Wake 2. Control 2 będzie RPG akcji
wiadomość19 listopada 2024
Studio Remedy podzieliło się ciekawymi informacjami. Ujawniono sprzedaż Alana Wake’a 2 w rok po premierze oraz fakt, że Control 2 będzie grą action RPG.
Nowe DLC do Alana Wake'a 2 otwiera drzwi do growego uniwersum Remedy - i sprawia, że nie mogę się doczekać Control 2
wiadomość6 listopada 2024
Remedy buduje swoje growe uniwersum, a po premierze Alan Wake 2: The Lake House czekam na kolejne jego odsłony w pierwszym rzędzie!
- Premiera Alan Wake 2: The Lake House. Gra otrzymała opcje, które pozwolą w pełni zanurzyć się w fabule 2024.10.21
- Do domku nad jeziorem w dodatku do Alan Wake 2 udamy się już za kilka dni. Zwiastun zostawia nas z pytaniami o Remedy Connected Universe 2024.10.17
- Alan Wake 2 otrzyma przerażające rozszerzenie. Lake House zadebiutuje w październiku 2024.09.25
- Prace nad Control 2 wreszcie „idą pełną parą”. Uniwersum Alana Wake’a może doczekać się filmów i seriali 2024.08.29
- Alan Wake 2 nadal na siebie nie zarobił. W poprawie sytuacji spróbuje pomóc wydanie pudełkowe 2024.08.10
- Mrok Alan Wake 2 jest już możliwy do uwiecznienia w dedykowanym trybie 2024.05.29
- Twórcy Alan Wake 2 zrobili coś, czego większości deweloperów się nie chce. 4 miesiące po premierze obniżyli minimalne wymagania sprzętowe gry 2024.03.06
Szczęśliwa trzynastka - najlepsze gry 2023 roku według redakcji GRYOnline.pl
artykuł14 stycznia 2024
Czas na dobre zamknąć podsumowania minionych dwunastu miesięcy - oto przed Wami trzynaście najlepszych gier 2023 roku wybranych przez redakcję GRYOnline.pl. Jedziemy!
Graficznie super. Fabuła ciekawa. Osobiście przyjemniej grało mi się agentką, niż Alanem. Jedynie co mi przeszkadzało, to te liczne jumpscary... Taki tytuł powinien straszyć klimatem.
Do Alana Wake'a 2 podszedłem bez większych oczekiwań, kupiłem tę grę na świątecznej wyprzedaży i byłem przekonany że ją szybko zwrócę gdyż jedynka mnie znudziła po 2 godzinach, i nie jestem mega fanem gier od Remedy, poza Max Paynem 1 i 2, a tutaj o dziwo bardzo się zaskoczyłem pozytywnie oczywiście. Druga część jest kompletnie inna od pierwszej, bardzo mi się spodobał ten aspekt survivalowy jak w grach Resident Evil co urozmaica rozgrywkę z fajną mechaniką strzelania oraz całkiem fajnymi zagadkami logicznymi. Jednak największym jej plusem jest połączenie dwóch światów Sagi oraz Alana, gra trzyma w napięciu. Każda postać ma swoje ulepszenia które są umieszczone na mapie, a więc gra zachęca nas do eksploracji, a światy są zrobione bardzo ładnie i klimatycznie. W przypadku Sagi przyjdzie nam się przemieszczać po leśnych terenach Bright Fals, które potrafią przyprawić o dreszcze, nie zabraknie wesołego miasteczka czy domu spokojnej starości. A zaś Alan będzie przemierzał mroczne deszczowe ulice oraz metro w Nowym Jorku które mi się najbardziej podobały ze względu na Max Payne'a. Samo metro było bardzo podobne do tego z pierwszej części Roscoe Street. Nie będę ukrywał że wspomnienia wróciły i jeszcze bardziej zaostrzyły apetyt u mnie na remake Max Payne, i dały wyobrażenie jak owe odświeżenia tych klasyków będą wyglądać na Northlight. Skoro już jesteśmy w temacie grafiki to bez wątpienia jest to jedna z ładniejszych o ile nie najładniejsza gra 2023 roku, grafika buduje klimat, wszystkie lokacje oraz twarze postaci, mimika jest świetna. Audio w tej grze też jest fenomenalne, wszystkie ambienty, muzyka dają poczucie zaszczucia i izolacji, oraz dobry soundtrack a scena z musicalem to kosmos. Cutscenki real action też mi się bardzo podobały, i fajnie by było gdyby takie scenki zrobili w remaku Max Payne'a i na wzór z trzeciej części. Głosy postaci również wypadają bardzo dobrze, aczkolwiek osobiście mi średnio pasował głos do Alana, o ile sam aktor Ilkka Villi dobrze odegrał postać Alana tak aktor dający głos już nie koniecznie do niego pasuje. Sam Lake z głosem ś.p. Jamesa Mcffrey'a jako Alex Casey to je**** Max Payne. Zauważyłem że Remedy bardzo lubi łączyć swoje uniwersa, i jak dla mnie fajnie im to wychodzi. Powiedziałem o plusach teraz czas trochę ponarzekać.
Największym minusem Alana jest aspekt techniczny, a mianowicie optymalizacja a raczej jej brak. Owszem gra wygląda świetnie, fizyka również stoi na bardzo wysokim poziomie. Posiadam I7 8700 32 GB ramu i RX 6800 xt i bez FSR się nie obejdzie grać w tę grę. Co jest dla mnie trochę śmieszne bo o ile ta grafika jest na bardzo wysokim poziomie, to i tak uważam że ta gra nie powinna mieć aż takich dużych wymagań zwłaszcza że mamy do czynienia z grą korytarzową. Tak to u mnie na FSRze ustawionym na jakość, 2560x1440 oraz detale wysokie bez RT gra wyciągała stałe 60 klatek, w niektórych miejscach takie jak posterunek policji czy dom starców klatki dropiły do 50 ale to było spowodowane moim starym procesorem który z 6800 xt już nie daje sobie rady. Bez FSRa było to 40 klatek XD. Następna wada to tkwi w gameplayu, o ile strzelanie jest zrobione okej, to mam wrażenie że brakowało trochę płynności w tym wszystkim, wszystko to działało siermiężnie cała walka z przeciwnikami, za nim postać przeładowała broń to byliśmy w stanie dostać lepe od przeciwnika. Kilka razy miałem tak że gdy postać przeładowywała broń zacząłem biec sprintem to postać anulowała przeładowanie broni. Walka z bossami również jest nudna i prosta, jedyny ciekawy boss to był pierwszy Nightingale, a następni byli już po prostu nijacy i bez pomysłu. Pod koniec gry miewałem dziwnego buga, że jak wchodziłem w interakcje z jakimś elementem w grze żeby przeczytać jakiś list, to nie mogłem wyjść z tego Escape nie działał, więc trzeba było Alt F4 zrobić. Możliwe że to przez ostatni patch który się pojawił. I największy zarzut jaki mam do tej gry to, to że jest zdecydowanie za długa, końcówka mnie strasznie wymęczyła wracanie do tych samych lokacji Alanem, czułem się serio jak w jakimś koszmarze zapętlonym i pragnąłem żeby się on już skończył. I jeszcze te jumpscery było ich zdecydowanie za dużo i były wpychane na siłe. Ja ogólnie nie lubię jumpscerów dla mnie horror ma straszyć klimatem i mrokiem, mogli już zdecydowanie mnie ich dać. I jeszcze zakończenie żeby w pełni zrozumieć trzeba ponoć przejść Nowa Gra+, wg mnie bardzo słabe rozwiązanie, zobaczymy może DLC coś jeszcze rozwinie i wyjaśni pewne rzeczy, bo zakończenie gry było mega słabe, możliwe jakbym przeszedł pierwszą część Alana Wake'a to bym lepiej zrozumiał.
Podsumowując Alan Wake 2 to bardzo ciekawe doświadczenie jednocześnie bardzo męczące, sam styl poprowadzenia narracji jest czymś czego jeszcze nie spotkałem w grach i bardzo mi się spodobał, z połączeniem ze świetnym designem oraz przyjemnym gameplayem sprawia że naprawdę można się fajnie bawić w tej grze. Gdyby nie ten endgame i jakby gra była krótsza i mniej jumpscerów to byłoby idealnie. Mimo wszystko warto zagrać.
Plusy:
+Grafika i audio
+Real action cutscenki
+Gęsty klimat
+Ciekawie poprowadzona narracja
+Design lokacji
+Dużo nawiązań do innych gier studia
Minusy:
-Optymalizacja
-Zakończenie gry
-Jumpscery zrobione na siłe
-Za bardzo rozciągnięta kocówka gry
-Siermiężność w walce
-Drobne bugi
-Walki z bossami
Ocena: 7/10
Arcydzieło. 10/10. Jak tak dalej będzie z grami to sam złamie swoją główną zasadę jako gracz. Czyli nie syp dychami na prawo i lewo:). Od razu mówię że w pierwszą część nie grałem niestety. Największy plus za panią detektyw, która bardzoooo mi się podobała:) Alan też jest super gość.
Jedynkę przechodziłem z 12 lat temu, więc żeby przypomnieć sobie historię, obejrzałem na YT jakiś skrót fabuły pierwszej części. I szczerze mówiąc, nawet po jego obejrzeniu, nie było łatwo ogarnąć się w tej pokręconej historii ;) W dwójce przedstawione to jest lepiej, choć nadal lekko nie było. Podchodziłem do niej z jednym jedynie życzeniem - żeby nadal miała taki fajny klimat grozy, intrygi, małych miasteczek i społeczności. I to otrzymałem, bo Alan Wake 2 aż ocieka klimatem, którym nawet nadrabia braki w mechanice walki czy średnio ciekawymi etapami Alana.
Zalety
- Grafika!
- Klimat - psychodeliczny, abstrakcyjny, niepokojący, wciągający
- Miejsce akcji (kocham motyw małych górskich miasteczek, filmów grozy i intryg)
- Bardzo klimatyczne Bright Falls i jego okolice
- Pomysł na całą fabułę i jego wykonanie to zupełnie inna liga - niekoniecznie musi trafić do każdego, ale nie można odmówić twórcom kreatywności i oryginalności
- Momentami naprawdę czuć klimat grozy
- Możliwość zmiany poziomu trudności w trakcie gry
- Szybko działające zmiany w opcjach graficznych - po zmianie ustawień gry nie trzeba resetować, wszystko odbywa się w locie
- Dużo ciekawych znajdziek, które budują tło gry
- Uczciwa długość (z 20-25h grania)
- Nawiązania do innych gier Remedy (Control, Quantum Break a nawet... Maxa Payne'a!). Remedy stworzyło już własny świat w którym różne elementy ich gier się przenikają, budując niesamowity lore własnych tytułów
- Dobór aktorów i ich gra w przerywnikach filmowych
- Humor w reklamach, gazetach itp.
- Old Gods of Asgard!
- W zasadzie cała rozgrywka Sagą
- Pomysł scen akcji Alana
- Miejsce umysłu Sagi to fajny bajer, po paru godzinach może pomóc rozjaśnić zagmatwany świat Remedy, a także daje nam wrażenie rozwiązywania zagadek i śledztw...
Wady
- ... ale to właśnie tylko wrażenie, bo klikając wszędzie gdzie popadnie np. przy tablicy dochodzeniowej też w końcu pchniemy akcję do przodu
- Zbyt często też trzeba do miejsca umysłu wracać (momentami wręcz co chwilę)
- Momenty w których gramy Alanem są jak dla mnie zauważalnie słabsze od tych z Sagą
- Nudna i na siłę rozwleczona końcówka gry prowadząca do zakończenia...
- ...które jest mocno rozczarowujące (przynajmniej dla mnie)
- W grze znajduje się dużo tanich jumpscare'ów
- Fabuła jest naprawdę mocno niejasna (choć z czasem można to ogarnąć)
- Ciężko wejść w grę bez znajomości pierwszej części
- Wymagania sprzętowe (choć jest sporo opcji dostosowania grafiki)
- Ociężałość bohaterów i wolne bieganie
- Taka sobie walka i nieintuicyjne uniki
- Nieprecyzyjna latarka
- Brak kompasu - przeszkadza to zwłaszcza w trakcie etapów w lesie
- Trochę wolno się rozkręca (ale nawet wtedy gra się dobrze)
Za każdym razem, gdy grałem Sagą bawiłem się bardzo dobrze, a gdy Alanem - trochę się męczyłem. Gdyby skupili się na rozgrywce w stylu Sagi, to na pewno bym skory dać duży wyższą ocenę. Koniec końców jednak uważam AW2 za bardzo dobrą grę z rewelacyjną grafiką, ciekawą i pokręconą fabułę oraz świetny klimat. Ma trochę minusów, ale wiem, że szybką w podobną grę nie zagram. Widać ogromne serce twórców i mam nadzieję, że dalej będą z takim zaangażowaniem podchodzić do swoich gier. Zasłużone 8,5/10.
Udało mi się odpalić na 3060 w full detalach i RT Medium w 1440p DLSS Performance FSR tweak Frame Generation i powiem wam że na telewizorze 65" HDR z 3 metrów wbija w fotel. Jestem dopiero na początku. Momentami miałem wrażenie jakbym oglądał film. Mam trochę powyżej 30fps czyli cirke tyle ile miał AW1 na X360. Co ciekawe Remedy wspominało o potrzebie mocnego procesora a mam zużycie na poziomie ~1%.
Ogólnie ja rozumiem, że teraz wszyscy lubią 300 klatencji ale ja lubię kamerę w TPP zawsze sterować filmowo kiedy nie ma akcji i specjalnie ograniczam klatki do 30 w ustawieniach karty graficznej bo po prostu nie lubię tej płynności (to samo mam z filmami, TV obsługuje wspomaganie płynności w filmach to wyłączyłem całkowicie bo mi przeszkadzało, to samo miałem z Avatarem2, poszedłem na wersję IMAX 48kl/s i strasznie żałowałem). Opóźnienie przy tym jest rzędu dwudziestu kilku milisekund tak więc nie najgorzej, dla mnie zupełnie ok.
Tak więc gra niby wymagająca a przy odrobinie zaparcia można zagrać na full detalach z RT na kartach ~1000zł (używany TUF podkręcony do oporu). Przy tak pięknej grafice uważam to za wyczyn, brawo Remedy.
Gol chyba nie wspominał jeszcze że bodajże 6 marca leciwe GTX dostaną skrzydeł w AW2 nawet do 100%.
O ograniczeniu tych kart pisał Link w poście 107. Aktualizacja da możliwość pominięcia wspomnianego Mesh Shaders
Dla mnie jako fana gry Alan Wake jej kontynuacja to scam oparty na popularności pierwszej odsłony. W drugiej części Mało jest samego Alana a grasz silną kobietą. Lekko ironicznie moim subiektywnym zdaniem ta gra powinna się nazywać Alen Woke.
W końcu ukończyłem i mam mieszne odczucia. Chyba jednak wolałbym aby bylo to zrealizowane jak Control które wcześniej oceniłem dość słabo, zmieniam zdanie, Control ma lepszą grywalność.
Liczę, że wyjątkowo tak wyszło ze względu na czasy i trójka już będzie jak należy.
Oceniłem na 7 ale dałabym 6,8 nie więcej.
Tak jak w Alana 1 grałęm wiele razy tak w dwojke nie zagram już ani razu. Co chcieli to zrobili.
Alan Wake 2 to coś co przekracza granice gry typu thriller idąc w kierunku kina detektywistycznego, gdzie łączymy ścieżki głównych postaci. Powiem więcej, to jak łączymy fakty w umyśle głównych bohaterów gry to coś, czego nie doświadczymy w ten sam sposób oglądając to samo jako film. Dla mnie historia opowiedziana tutaj jest ciekawa, świeża i godna mrocznego thrillera, a koncept jej opowiadania w grze jaki wymyśliło Remedy po prostu wybitny.
Wczoraj skończyłem Alana Wake'a II i po przeanalizowaniu sobie w głowie całego mojego playthrough mam pewne wnioski.
Przede wszystkim fabuła stoi na zajebistym poziomie i nie będę nawet próbować jej opisywać bo to trzeba po prostu przeżyć. Gra ma kilka fajnych twistów fabularnych, które nadają bieg wydarzeń, oraz stanowią odpowiedź na część nękających nas pytań tworząc przy tym drugie tyle nowych. W grze gramy równolegle dwoma postaciami, których losy są mocno ze sobą splecione, a ich losy toczą się w naprawdę zwariowany sposób.
To jest jedna z tych gier, które zostawiają nas z przemyśleniami i dużym niedosytem.
Dla mnie osobiście jedno słowo idealnie definiuje to czym faktycznie Alan Wake II jest: transmedialność. Bo Alan to nie tylko gra, ale również sceny musicalowe, audycje radiowe, kilkuminutowe filmy, a nawet w pewnym momencie możemy obejrzeć krótkometrażowy film. Sekwencje związane z Alanem, bazujące na płynnych przejściach między grą, a scenami nagranymi live action robią gigantyczne wrażenie. Muzyka, oprawa wizualna i przede wszystkim gra świateł to jest totalny top of the top. Wiele piosenek obecnych w grze będę odsłuchiwać sobie jeszcze przez długi czas bo zostały wykonane niesamowity sposób.
Na tym niestety kończą się zalety nowego Alana, bo niestety najnowsza gra od Remedy popełnia te same błędy co 13 lat temu.
Gameplay staje się szybko powtarzalny, walka z przeciwnikami po 2h staje się po prostu irytująca, repetytywność lokacji i nastawienie na backtracing irytujące. Brakowało mi charakterystycznych przeciwników, jakichś walk z bossem czy czegokolwiek innego co przełamałoby monotonię. Odnoszę wrażenie również, że balans między gameplay'em a ekspozycją fabuły jest bardzo nierówno rozłożony. W grze mamy etapy gdzie słuchamy dialogów przez dobre 10 minut, których czasem w ogóle mogłoby nie być. I odwrotnie, czasem mamy etapy gdzie brakuje jakiegoś momentu, w którym gracz mógłby złapać chwilę oddechu i skupić się na fabule. Wspomniany wcześniej backtracing sprawia, że nie mogę pozbyć się wrażenia apropo niejakiego kryzysu tożsamości tej gry. Twórcy z jednej strony chcieli dać graczowi więcej swobody, a z drugiej nie za bardzo mieli pomysł na jakieś aktywności poza głównym wątkiem i... wyszły rymowanki i skrzynie kultu stanowiące nudny i przewidywalny zapychacz.
Z tego powodu trudno jest mi tę grę ocenić jednoznacznie. Z jednej strony jako doświadczenie z dziełem kultury dałbym 10/10, a z drugiej strony jako stricte grze to 5/10. Z tego powodu daję 7/10 bo to jednak przede wszystkim aspekt gry powinien tutaj odgrywać główną rolę.
Gra jest strasznie słaba. Jak z początku mnie wciągneła to ten pierwszy rozdział z Wake'iem to symulator chodzenia bez kitu. ciągłę chodzenie w kółko z jakimiś pseudo nadpisaniami scenariusza a tak naprawdę to chodzimy 5 razy w tym samym kierunku lokacji i tyle. Chcieli zrobić swojego Residenta ale jak w residenta grało mi się przyjemnie to w te grę a bardzo lubie Pierwszą część która była liniowa. Ta mnie zwyczajnie denerwuje i nie daje satysfakcji po za jakimiś kulminacyjni wątkami przy końcu rozdziału. Niestety nie skończę tego bo szkoda mi życia na takie spacery jak będę chciał się nudzić to poprostu popatrzę w sufit. Może obejrzę jakiś gameplay kiedyś na yt z ciekawości jak gra się potoczy ale żeby frustrować się zamiast cieeszyć z grania to ja dziękuje. Nie będę grał z poradnikiem żeby szybciej ukończyć gre bo producenci ją po prostu w większości nudną. Nic dziwnego że remedy sie posypało i 2k. Wpakowali nadzieje i kase w legendę pierwszej części a wyszła przeciętna kupa średnio zjadliwa.
Mam problem w misji wykolejeny pociąg i sekta zabójców. Nie mam na tablicy znacznika sekta zabójców przez co nie mogę zrobić postępu w grze. Robiłem reset gry, przechodzę jeszcze raz od początku i to samo. Co robić, gdzie można to zgłosić???
Moja ulubiona cutscenka w grze.
Dawać photo mode bo chcę jeszcze raz przejść to graficzne cudo
https://www.youtube.com/watch?v=1fzVOSHaOac&t=60s&ab_channel=ErnestGamingway
Przepiękna gra. Dużo bym dał z coś podobnego pod marką RE albo SH.
Po kilku godzinach największa wadą wydaja się paranormalne możliwości detektywistyczne głównej bohaterki.
Wystarczy że siądzie i zastanowi się nad daną kwestią i już, wie gdzie znaleźć dany przedmiot. Już naprawdę mogliby to zrobić w takim stylu, że w głowie po iluś rozmowach robiłaby się metaforyczna nitka poszczególnych zdań i obrazów i na tej podstawie bohaterka sama dochodziłaby do tego, gdzie dalej iść.
RTX 3060, nie trzyma 60 FPS na niskich, przecież to jest żart a nie gra xD
Za to 4070 Ti Super po mocnym oc niemal zawsze z dlss, fg i PT w 4k na ultra niemal wszędzie trzyma 60 fps, wiec nie jest tak źle
Ktoś coś słyszał może o jakimś info czy gra będzie na Steam ? :D
Domyślam się skąd zaniżona ocena gry, ale dodam komentarz, dlaczego według mnie gra zasługuje na więcej.
Po pierwsze - o ile gra Sagą, i używanie jej mocy, prowadzenie śledztwa jest bardzo przyjemne, o tyle gra Alanem i pisanie scenariuszy na żywo, zmieniając rozgrywkę, wczuwajac się aktualnie w sytuację to istne arcydzieło. Żadna gra nie angażuje tak do przemyśleń podczas rozgrywki jak właśnie gra Alanem Wakiem.
Fabuła, klimat i grafika bronią ten tytuł dla mnie na 8.5/10. Była by dycha, gdyby nie kilka minusów.
System walki nie należy do najprzyjemniejszych, znajdźki, amunicja, niczego nie trzeba szukać bo praktycznie mamy wszystko jak po lince w "pudlach". Postacie zachowują się sztucznie i drętwo.
No i słynna optymalizacja. Słabo to działa, i czasami występują jakieś artefakty pomimo wyłączonych Upscalingow.
Podsumowując niech nikt się nie zrazi opiniami na gry-online. Jak ktoś przymruży oko na kilka aspektów to dostanie świetny, klimatyczny gameplay.
SPOJLER:
łamanie gameplayu wstawkami granymi przez prawdziwych aktorów to również mistrzostwo, a scena z teatru z muzyką rockową, i walka z cieniami przy blyskajacych laserach to miód na oczy.
Ciężko to ocenić. Z jednej strony jest to przepiękna i bardzo oryginalna pozycja. Fabuła nie jest jednoznaczna i w sumie nawet nie powinna podlegać ocenie, biorąc pod uwagę jak bardzo meta są wydarzenia.
Natomiast całość psuje rozgrywka i naprawdę niewykorzystane elementy. Początek sprawia wrażenia gry detektywistycznej ale potem okazuje się, że w sumie wszystko robi się samo. Saga ma nadnaturalne zdolności dające jej odpowiedzi z tzw dupy. Dodatkowo, żeby te odpowiedzi uzyskać, to momentami musimy po kilka razy powtarzać to umysłowe przesłuchanie.
Walka jest na maxa nieintuicyjna, nigdy nie wiedziałem, czy duszek będzie mnie atakował, czy nie. Czy biegnący na mnie typek zatrzyma się pod wpływem latarki? Czy celne strzały wytrącą go z równowagi? Ile strzałów potrzeba, żeby powalić typa?
PRzeciwnicy są też bardzo mało różnorodni.
Chyba się poddam, ganiam się po lesie z tym grubasem po przejściu przez drzewo. Przycina na 3060ti i 3 minuty ładuje po każdym zgonie, na mapę też trzeba czekać aż się wgra. Ale jeżeli większość gry to będzie bieganie po lesie jak w jedynce to chyba dam se spokój.
Alan Wake 2 to kontynuacja kultowej gry z 2010 roku studia Remedy. Akcja dzieje się 13 lat po wydarzeniach z części pierwszej i zastanawiałem się jak twórcy poradzą sobie z takim przejściem czasowym. Okazuje się że bardzo dobrze. Dostajemy nawiązania do Control, poprzedniej części, a nawet pośrednie do kultowych gier studia jak Quantum Break czy Max Payne. Studio Remedy względem Quantum Break także wyrobiło się w kwestii wstawek z grą aktorską. Przecinanie się gry z filmem wykonano wręcz wzorowo.
Względem poprzedniej części dostajemy nowego dodatkowego protagonistę- Sagę Anderson badającą sprawę Bright Falls. Powoli idąc po nitce do kłębka zwykłe zabójstwo przeradza się w większy ogół jeszcze bardziej rozbudowując to co oferowała część pierwsza.
Dostajemy też jeszcze lepszy wątek tytułowego Alana Wake'a, który mierzy się ze skutkami wydarzeń z poprzedniej części. Zdecydowanie mocny punkt i jego głównymi wadami jest długość i że można to pominąć zapędzając się za daleko Sagą.
Grę w świetny sposób uzupełnia oprawa Old Gods of the Asgard, jeden poziom wręcz w dużym zakresie jest oparty na musicalu z ich udziałem. Bardzo ciekawe i przyjemne posunięcie.
Walka względem poprzedniej części nie przeszła radykalnych zmian. Dalej osłabiamy skupiona wiązką latarki i zabijamy przeciwnika oraz wykonujemy uniki. Niestety ten schemat w ostatniej głównej walce został olany i można było popaść w irytację.
Zależnie od bohatera dostajemy „świątynię umysłu” gdzie Saga rozwiązuje sprawy po nitce do kłębka łącząc fakty i dowody albo pokój pisarski Alana, gdzie wpływa w paru miejscach na rzeczywistość, gdy tylko zdobędzie natchnienie.
Jest jednak jedna rzecz której Remedy nie mego popuścić. Gra oferuje pełnej zakończenie za przejście tego tytułu jeszcze raz w NG+. Gdybyśmy mieli chociażby po drodze wybory moralne, alternatywne ścieżki działania, nie miałbym problemu. Jednak dostanie dodatkowych paru minut filmików jest dokładnie za powtórzenie tego samego. Bez sensu i zwyczajna zagrywka by sztucznie wydłużyć żywotność gry. Nie dla każdego może to być tytuł na kilka razy. I ten filmik nie robi wow, bo było to dosyć przewidywalne w przeciwieństwie do zakończenia jedynki.
Ostatecznie Alan Wake 2 to gra warta uwagi. Nie należy traktować poważnie głosów ze to „Alan Woke”, bo oboje bohaterów tworzą spójną i interesującą historię. Jednak myślę że środek ciężkości powinien najbliżej jak to możliwe być trzymany blisko Alana, a tymczasem jego wątek w przeciwieństwie do Sagi można pominąć. Tak nie powinno być. Gra warta uwagi i czekam na zwieńczenie trylogii.
System walki to tragedia, a skrajnie różny poziom trudności w jednej opowieść to chyba jakiś sadysta wymyślił.
Nie rozumiem tak niskiej oceny na XSX i dlatego dałem 10/10 choć wg. mnie gra zasługuje na trochę mniej. W mojej ocenie fabuła przypomina trochę serial Twin Peaks który uwielbiam i choć za mną dopiero 6 godzin gry, wiem już że kiedyś do niej wrócę jak do części pierwszej.
Świeżo po ograniu Alana Wake 2 (PS5) czas na moją rozbudowaną opinię. Z tego co widzę, gra jest wysoko ceniona przez recenzentów, ale jednocześnie już w komentarze są duże rozbieżności w ocenach. Nawet niespecjalnie mnie to dziwi, ponieważ gra jest nietypowa, jak kogoś nie kupi surrealistyczna fabuła, specyficzna narracja, klimat to gameplay, też go raczej nie uwiedzie.
Mi Alan Wake 2 bardzo się podobał, pomimo nieco ślamazarnego czasem tempa i miejscami irytującej walki. Trafia do mnie cały koncept na tę grę, któremu podporządkowano wszystko. Małomiasteczkowy klimat, zagubienie w świecie własnego umysłu, czerpanie z różnych środków przekazu, specyficzny rodzaj grozy. Pomysły twórców i wizualia, a także lokacje są dla mnie bardzo udane. Te niektóre fragmenty w których na przykład na leśną scenerię nakładają się czerwone przebitki z innej rzeczywistości. Cukiereczek.
Czas ma najczęściej wymieniany minus AW2 czyli walkę. Ewidentnie postawiono tutaj na bardzo bliskie, immersyjne starcia w bliskim kontakcie z wrogiem. Pod względem klimatu, tak robi to robotę. Pod kątem samej płynności gameplayu...powiem tak, tragedia to nie jest, ale bywa męczące (tym bardziej, że orłem strzelania na padzie nie jestem). O ile pojedynczy przeciwnicy nie sprawiają problemu, a nawet i walki z bossami po kilkunastu minutach powtórek przechodziłem. Tak starcia z 2-3 przeciwnikami, wśród których były ci szybcy zawodnicy nadszarpnęły moje nerwy :P Nasz powolny bohater + dynamiczni przeciwnicy + ciemna lokacja np. z w lesie z krzakami, gdzie niewiele widać...oj nie jest to dobre połącznie xD
Plusy:
- całkiem ciekawa, zakręcona fabuła, która gra tu pierwsze skrzypce
- oryginalne pomysły narracyjne i surrealizm, zabawa formą, są fragmenty filmowe, czy musicalu
- inspiracje i nawiązania do innych dzieł, w tym ukochane Twin Peaks, czy chociażby True Detective, także inne gry studia Remedy
- oprawa audiowizualna, światło przepięknie oświetla urokliwe i niepokojące miejscówki, aż chce się robić screeny
- różnorodna muzyka także robi robotę i odpowieni nastrój
- klimat grozy, każdego co innego straszy, ale na mnie akurat przemierzanie lasu z latarką w ręku z jakimiś wątkiem ponadnaturanym w tle działa jak mało co, a tutaj jest to wykonane wybitnie tak gęsto, że można kroić nożem
- elegancko zaprojektowane i dopracowane lokacje (szczególnie te w Bright Falls), niezbyt wielkie półotwarte mapy, wypełnione zawartością, trudno się zgubić, a gdzie się nie zboczy jest coś ciekawego, skrytki, łamigłówki, notatki opowiadające o świecie, materiały TV i radia, naprawdę robią robotę te lokacje i to co w nich robimy
- jako przykład takich miejscówek mogę dać Dom Opieki Valhalla, czy Wesołe miastaczeko, a także odjechany fragment z muscalem Alana
- zagadki pisarsko-środowiskowe Alana, dla mnie spoko odskocznia od klasycznego znajdź klucz, drabinę (etc), chodź tego typu przeszkody też są
- bardziej staroszkolne podejście do oznaczania celów do zrobienia - mamy luźno wyszczególnione zadanie, a resztę trzeba sobie wykombinować, fakt ze dwa razy się na tym zaciąłem, jednak to bardziej wynik mojej chęci dokończenia lokacji na szybko i nieuważności, jeśli wszytko włacznie z mapą prześledzić znajdzie się rozwiązanie
- dla mnie całkiem spoko jest też, to że gra skupiając się głównie na warstwie fabularnej i audiowizualnej, nie jest przy tym samograjem, ani nie leci po schemacie cut-scenka - misja- cut-scenka etc, tutaj jest taki dobry miks, podoba mi się też aspekt wracania po ukończniu misji, tu nie ma magicznego teleportu po ubiciu bossa, do kolejnej misji, fajnie buduje to dla mnie ten świat i jego autentyczność
Jako rzeczy takie po prostu ok, uznałbym pozostałe zagadki, aspekt survivalowy oraz układanki na tablicy Sagi,.
Minusy:
- to co już opisywałem walka nie jest bardzo zła, ale miewa swoje istotne problemy i czasem irytuje
- tempo przemierzania lokacji, trochę takie wrażenie ogólnej ślamazarności
- specyfika prowadzenia opowieści, potrafi nieco przytłoczyć przy dłuższym posiedzeniu
- no i minus za nie do końca satysfakcjonujące zakończenie, trochę brakło takiego uczucia spełnienia po dość długiej rozgrywce, zamiast tego jest trochę taka wrzutka z czapki...i pomost do kolejnej części, trochę słabo
Czas na podsumowanie Alan Wake 2 to oryginalny tytuł, który stoi przede wszystkim zakręconą fabułą, surrealistycznym klimatem, nietypową narracją, zabawą formą. Coś na tym musiało ucierpieć, a tym czymś jest tu walka - która widowskowo wygląda na ekranie, a męczy na padzie, oraz nieco powolne tempo, czasem też męcząca narracja. Nawet dla mnie, optymalne były krótsze sesje z tą grą.
Ostatecznie jednak mnie ten klimat, ta opowieść, ten sposób prowadzenia narracji, ten rodzaj grozy kupuje. Gier klasycznie nastawionych bardziej na akcję i rozwałkę była już masa (chociażby Residenty) i cieszy mnie, że powstają też ambitne projekty stawiające akcenty na inne elementy.
Ta gra to porażka i nie bez powodu... Do dziś nie zwrócił się budżet gry, jest bardzo słaba sprzedaż, i jakoś mnie to nie dziwi. 1/10
Skonczyłem drugi raz, wiec znam juz ostateczne zakonczenie to i pora na ostateczna opinie
- swietna sciezka audio, zarowno utwory w grze jak i te po zakonczeniu odcinków robią robote (9/10)
- cudowna oprawa video, szczegolnie lokacja w lesie i Nowym Yorku wygladaja fenomenalnie, jedynie mozna sie przyczepic do domu starców w którym natknąłem sie gdzieniegdzie na szkaradne tekstury, no i generalnie niektóre mniej wazne obiekty (jakies kubki itp) czasem raza niską jakoscią, modele postaci w wiekszosci wygladaja topowo (moze poza Estavez która jest jakas sztuczna), aczkolwiek pod tym wzgledem są lepsze gry np. Callisto czy TLOU.
Oswietlenie i wszelkie efekty są mega. Cienie w moim przypadku wygladaly dosc slabo, ale gralem bez RT (chyba z RT nie tylko odbicia zyskuja w tej grze ale takze cienie), niestety bez RT odbicia w wodzie czy innych rzeczach wygladaja niezwykle kiepsko, ale teraz taka moda ze bez RT nagle nie ma w ogole odbic xd w takim tlou1 bez rt wyglada to duzo duzo lepiej.
Generalnie oprawa z RT to mysle, ze 9,5/10, a bez 9/10
- ciekawe i niezwykle oryginale pomysły narracyjne, historia wciaga od poczatku do konca, ale brakuje jej nieco.. sensu, mam wrazenie, ze niektore rzeczy zostały tam wprowadzone tylko po to, zeby byly, bo sa fajne, ale niekoniecznie wpływaja na historie w jakikolwiek sposob, ot np. musical, fajnie to wygladalo, ale co to wnioslo do historii? Sama fabuła dała wiecej pytan niz odpowiedzi i doprowadziła nas wlasciwie.. Donikąd. Ogolnie jest tutaj niewykorzystany potencjał, ale generalnie wciagnelo mnie to (szczegolnie początkowe etapy sa mega mocne), doceniam nowe zakonczenie (mimo wszystko lepsze niz pierwsze) i dałbym za to 8.5/10
- gameplay Sagi mimo, ze zagadki nie sa jakos porywajace, a model strzelania po prostu poprawny to bardzo mnie wciagnal, ot grało się w to jak w takiego gorszego RE, nawet to układanie karteczek na scianie (do pewnego momentu bo pod koniec jest tego zbyt duzo, a finał to przegiecie) sprawiało mi jakas tam frajde. Natomiast Alanem gralo sie niestety gorzej, o ile samo lazenie tu i tam, odkrywanie historii bardzo spoko, a walkę da się przebolec bo jest jej malo to niestety te zagadki ze zmiana wygladu lokacji i swiatlem mnie momentami dosc mocno nudziły (szczegolnie w rozdziale Casey). Spory plus za swobode, gra nie komunikuje nam łopatlogicznie gdzie isc (choc w końcówce by sie to przydalo), nawet po skonczeniu misji mozna sobie pojsc tu i tam i znalezc cos ciekawego. Generalnie gameplay mimo wad mnie wciagnal - 8/10
- absolutnie fantastyczny mroczny klimat (Saga to troche true detective, twin peaks), Alan bardziej jakis nie wiem Donnie Darko, Joker czy Silent Hill, jedyne co na minus to jump scary, ale 10/10
Generalnie mam słabość do horrorów/thrillerów, wiec jak dla mnie i tak gra jest swietna, ale z podobnych produkcji to jednak RE wypada o klase lepiej (dla mnie wlasciwie ideał 10/10), SH2 remake tez troche bardziej mnie zadowolił, ale powiedzmy ze obie gry oceniam na 9/10