

Najciekawsze materiały do: Stellar Blade

Stellar Blade - poradnik do gry
poradnik do gry14 maja 2024
Stellar Blade poradnik to najlepsze porady na start, do rozwoju postaci, walki. Opisujemy obozy, bossów, stroje, ataki skrytobójcze, rdzenie, znajdźki, umiejętności, szybką podróż, jak leczyć postać, trofea, tryby graficzne, długość gry, sterowanie.

Recenzja gry Stellar Blade - piękna i bestie
recenzja gry24 kwietnia 2024
Światowa premiera 26 kwietnia 2024. Stellar Blade to dzieło ewidentnie stworzone z pasji, stanowiące ucztę dla oczu i uszu, serwujące niezłą fabułę oraz wyposażone w angażujący system walki, który jednak nie stanie kością w gardle osobom szukającym po prostu dobrej rozrywki.

Hitowy RPG akcji obsłuży najnowszą technologię Nvidii, dzięki czemu liczba klatek w Stellar Blade na PC będzie wyższa niż kiedykolwiek
wiadomość14 marca 2025
Firma Nvidia pochwaliła się, że pecetowa wersja przebojowego Stellar Blade będzie obsługiwała technologię DLSS 4. Pokazano również nowy materiał wideo z wydania PC.

Stellar Blade z terminem premiery na PC. Trailer ze State of Play zapowiada nowe DLC
wiadomość12 lutego 2025
Stellar Blade trafi na PC wraz z nowym DLC w czerwcu 2025 roku, co pokazał nowy zwiastun gry.

Stellar Blade pomogło wywindować wyniki Shift Up na niespotykany dla studia poziom. Twórcy nie zmieniają zdania w kwestii wersji PC
wiadomość11 lutego 2025
Studio Shift Up opublikowało wyniki finansowe za 2024 rok. Dzięki premierze Stellar Blade przychody firmy osiągnęły rekordowy poziom.
- Deweloperzy Stellar Blade kupili cały stos PS5 Pro i podarowali je wszystkim pracownikom w pakiecie z 3400 dolarów premii motywacyjnej na głowę 2025.01.07
- Rosnący Steam i przecierający szlaki Black Myth: Wukong mają pomóc Stellar Blade w odniesieniu wielkiego sukcesu na PC 2024.11.13
- Stellarblade kontra Stellar Blade - Sony i studio Shift Up pozwane za tytuł gry 2024.09.24
- Stellar Blade wyjdzie na PC w „niedalekiej przyszłości”. Ta wersja ma sobie poradzić jeszcze lepiej niż edycja konsolowa 2024.08.20
- Eve z gry Stellar Blade otrzyma kostium w „polskich barwach”. Jest to część dużej aktualizacji 2024.05.23
- Stellar Blade na PC jest „rozważane”. Sukces RPG akcji zachęcił deweloperów do wydawania gier AAA co 2-3 lata 2024.05.20
- Najważniejsze gry RPG ostatnich 30 dni. No Rest for the Wicked walczy ze Stellar Blade, polskie Bellwright podbija Steama 2024.05.15

Najlepsze gry na PS5. Nasze top 10 gier na PlayStation 5
artykuł25 lutego 2025
PlayStation Store pokazuje, że na PS5 dostępnych jest już niemal 6000 gier. Przy takim bogactwie warto oddzielić ziarna od plew. Wyłoniliśmy 10 najlepszych naszym zdaniem produkcji, które można dziś ograć na konsoli Sony.

Powiew świeżości i nostalgii w natłoku zachodnich projektów gier kierowanych do "współczesnej widowni".
Slasher z mocno przerysowanymi postaciami w starym stylu DMC czy GoW, czekam z niecierpliwością mam nadzieję, że Sony nie zagarnęło tej gry dla siebie i będzie też na PC.

Ah Sony bawi się w cenzora...
Urywane ciała już nim nie przeszkadzają.

Dycha się należy za sam projekt postaci, fashion i muzykę, zwłaszcza tą od Monaca.
Gra ograna i zaczynam NG+. Świetnie się bawię, taka miła odskocznia od soulsów. Obok Lies of P to druga koreańska gra która ostatnio mnie zachwyciła. Zdecydowanie polecam
Gra ukończona. 42 godziny. Zaczynam platynować.
Jest coś magicznego w tej grze. Bawię się jak za dzieciaka, kiedy ogrywałem kultowe tytuły. Nie warto się sugerować demem - mnie ono zniechęciło, a gra dopiero pokazuje pazur w pełnej wersji.
Jestem giga zaskoczony, myślałem ze to będzie typowa azjatycka gierka z główną bohaterka która świeci wielką dupą i cyckami, gdzie gameplay to będzie totalne drewno, a to otóż nie. Po za główną bohaterką i jej walorami cieszącymi oko szczególnie przy niektórych zmysłowych strojach, gra jest na prawdę świetna. Sama główna bohaterka bazowana jest na prawdziwej modelce przez co wygląda zupełnie normalnie.
Gameplay(szczególnie to), muzyka(głownie na bossach), grafika, vibe, świat, jeden z najlepszych ng+ w grach i kilka innych jest tutaj na wielki plus a gra zyskuje co raz więcej w trakcie progressowania jej. Jedyny większy minus to narracja fabularna i niektóre postacie to puste lalki, także angielski voice acting w niektórych momentach brzmiał jak bym oglądał niskiej jakości telenowele. Sama fabuła tez dupy nie urywa, ale jest trochę tajemnicza a po 2 fabuła w takich gierkach nie musi tutaj grać większej roli, no i bardzo fajny smaczek przez to jak bardzo inspirowali się tutaj biblią. Niektóre momenty akcji były takie ze aż pozytywnie przechodziły ciary po plecach. Gameplay w tej grze to taki DMC, Sekiro i Nier w 1 bym powiedział, gdzie jest mega przyjemny i go czuć a system parry jest miodny. Taki slasher połączony z soulslike.
Wiedziałem ze to będzie cos pokroju soulslike'o podobnej gry, wiec miałem lekki hype bo lubie tego typu gry, ale nie wiedziałem ze to będzie aż tak dobre.
Ludzie, nie podchodźcie do tego ze to "kolejna azjatycka gra z seksowana bohaterka a gra jest gówniana" albo ze to gra dla "stulejarzy". Jest to na prawdę dobra gra pomijając ze główna bohaterka jest po prostu mega sexy, jak na swój styl to spokojnie można dać nawet 9/10. Bardzo chetnie bym ja zobaczyć w nominacji na GOTY nawet jeżeli by nie wygrała i jak na razie jest to najlepsza gra akcji w tym roku, zobaczymy co Wukong pokaże.
Polecam i pozdrawiam. Szkoda tylko ze to jest exclusive.
Platyna wbita. Czekam na dlc albo dwójkę <3
Jeżeli chodzi o bossów to poniżej w spoilerze.
Najciekawszy design:
spoiler start
1. Elder Naytiba
2. Belial
3. Tachy
4. Karakuri
5. Unidentified Naytiba
spoiler stop
Najtrudniejsi:
spoiler start
1. Unidentified Naytiba
2. Providence
3. Democrawler
4. Raven
5. Belial
spoiler stop
Skończona kampania po 50 godzinach i spokojnie mogę ocenić na 9/10. Każdy element jest dopieszczony. Świetnie dozuje nowe elementy w trakcie gry że po 50 godzinach nie nudziłem się ani razu. Nie do uwierzenia że to pierwsza gra tego studia. Takie rzeczy się nie zdarzają.
Bardzo dobra gra, szkoda że nie ma wersji PC. 30h rozgrywki mam za sobą.

Stellar Blade: 8/10
Platforma: PS5
Czas ukończenia: 22h
Stellar Blade to produkcja nastawiona na dynamiczną akcję, efektowną walkę, oraz przerysowaną piękną bohaterkę. Gameplay w tej grze jest najważniejszy i czuć tutaj nacisk twórców by walka sprawiała dużo radości. Graficznie jest spoko, ale nic więcej. Fabularnie jest średnio, ale można na to przymknąć oko. Jeśli ktoś chce sobie pograć w gierkę, której poziom trudności jest dobrze zbalansowany, a przy tym pooglądać świetnie wykonany przez naszą piękność taniec ostrzy, no to grać. Więcej takich gier.
Skończyłem ostatnio grę po raz trzeci, platynka wbita, wszystkie znajdźki znalezione, wszystko porobione. Naprawdę poza BG3 nie pamiętam, abym miał taką ochotę przechodzić grę kilka razy z rzędu.
Czy ta gra jest trudna? Do czego poziomem trudności można ją porównać?
Gdybym chciał na spokojnie przechodzić to da się to przejść czy jest wyzwaniem moze byc na najniższym poziomie trudności?
Ps. Avatar był za trudny w niektórych miejscach.

Dużo 9,10 jak dla mnie trochę przesada. Grałem bawiłem się nieźle ale czegoś brak mi w tej grze, strasznie infantylna dobry początek mocniejszy koniec ale środek gdzieś się rozmywa, dużo questów pobocznych które są nudne miałkie i nieciekawe poza tym design postaci jest fajny ale są one zbyt mało rozwinięte fabularnie jak np strażnik Orcala, dziwne przycinki zwłaszcza w xionie na PS5 w trybie zbalansowanym. Do tego animacje mają pewien cooldown i brakuje mi w tej Eve troche więcej dynamiki podczas walk. Gra momentami dość trudna, design pomniejszych przeciwników których klepiemy przez większość gry taki sobie tak samo jak lokacji, bossowie i Alfa świetni. Świat również sprawia wrażenie trochę nijakiego(ok apokalipsa itd ale taki the last of us potrafił zachwycić widokami gdzie też poniekąd jest apokalipsa a tutaj pusto). Po scenariuszu i lokacjach widać że sama gra bardziej by się nadała na ps4 niż na ps5.
Gra zrobiona trochę po kosztach ale ogólnie broni się dlatego na zachętę 8. Stellarblade 2 jeżeli wyjdzie pewnie będzie z większym rozmachem więc prawdopodobnie kupię. Gra dobra ale nie genialna.
Brak wersji na PC i Xbox... nie mam możliwości przetestować gry... Przykre.
Gra siadła mi dopiero po 3-4h. Tytuł pokazuje mi, że warto dać szansę jeżeli z początku się człowiek odbije. Grywalnością przypomina mi to uczucie z roku 1998 przy graniu w Tomb Raidera - jest walka, jest zagadka, nie ma przesadnie dużo możliwości rozwoju i trzeba się postarać, aby postać rozwinąć, niby prosta gra, a jednak nie. Grafika sztos. Pewnie dla każdego gra będzie zawierać jakiś inny super ważny element, ale dla mnie to powrót do przyjemności z grania w gry.
Jak mnie denerwuje ta konsola przy tej grze.
Nawet przy wyłączonych automatycznych aktualizacjach to ps5 na siłe mi ją ściąga jak tylko połączy się z siecią.
To ze ta gra nie wylądowała w nominacji do GOTY na TGA to jest żart roku. A nie przepraszam, to ze DLC jest w GOTY to jest żart roku, nawet nie ważne ze to wybitne From Software które kocham całym sercem to DLC w takiej kategorii jest totalnie bez sensu. Jak BAFTA nie umieści tego u siebie w GOTY to Stellar został zjedzony przez dzisiejszą politykę DEI i aktywistów którzy się obsrali przez główną bohaterkę która jest dla nich za seksowna i "nie realna". Oni są wszędzie w redakcjach gier i dlatego tak się dzieje, tylko odbiorców tego typu jest może z 3% ludzi, fajne mamy czasy. Nie wspominam już ze Golden Joystick całkowicie wywaliło Stellara ze swojego show co wiele o nich świadczy. Na stronie IGN(ha tfu) Stellar był na 4 miejscu gdzie gracze głosowali na swoja grę roku w "duelach". Pozdrawiam.
To ze ta gra nie wylądowała w nominacji do GOTY na TGA to jest żart roku. A nie przepraszam, to ze DLC jest w GOTY to jest żart roku, nawet nie ważne ze to wybitne From Software które kocham całym sercem to DLC w takiej kategorii jest totalnie bez sensu. Jak BAFTA nie umieści tego u siebie w GOTY to Stellar został zjedzony przez dzisiejszą politykę DEI i aktywistów którzy się obsrali przez główną bohaterkę która jest dla nich za seksowna i "nie realna". Oni są wszędzie w redakcjach gier i dlatego tak się dzieje, tylko odbiorców tego typu jest może z 3% ludzi, fajne mamy czasy. Nie wspominam już ze Golden Joystick całkowicie wywaliło Stellara ze swojego show co wiele o nich świadczy. Na stronie IGN(ha tfu) Stellar był na 4 miejscu gdzie gracze głosowali na swoja grę roku w "duelach". Pozdrawiam.
Solidnie zrobiona gra ze świetnym klimatem. Fabuła i muzyka również dają radę. Na normalnym poziomie trudności jest dość wymagająca. Bardzo dużo podobieństw z Nier: automata.
Z pozoru gra jest wybitna, taki god of war w żeńskiej wersji. Niestety w pewnych momentach gry widać mocne niedociągnięcia, zauważyłem to w walce z niezidentyfikowanym natchiba. Niektóre ataki lub bloki zwyczajnie nie działają bo akurat jest animacja skomplikowanego ataku przeciwnika
Potrzebujesz ataków specjalnych za szał lub betę? Nie ma problemu, po prostu zgiń s momencie kiedy masz je na full i zostaną na kolejny respown
Szkoda trochę tego tytułu bo ma naprawdę dobre momenty ale niektóre rzeczy są tak skiepszczone na maca że ogolona ocena to max 5/10
Bardzo szkoda że niedopracowali wszystkiego
Gra bardzo dobra ale dawanie jej więcej niż 8 to przesada, pod koniec robi się strasznie irytująca aż traci się chęć do ukończenia gry, przy ostatnich walkach mam wrażenie jakby animacje nie nadążały i przez to postać np. nie używa heala w odpowiednim momencie bo akurat nie skończyła się poprzednia animacja i zanim użyjesz leczenia drugi raz to najczęściej już za późno, mega duży minus za to, albo mimo automatycznego namierzania przeciwnika kamera nie nadąży się ustawić i nie zablokujesz ciosu mimo że nacisnąłeś blok w odpowiednim czasie, już mogli zrobić walki z mniejszym rozmachem ale żeby chociaż wszystko działało


EVE podbiła 2024 i nie ogląda się za siebie
Na pierwszy rzut oka Stellar Blade jawi się jako gra którą można zakalikować do gatunku „chińskie bajki”, ale pozory mylą. Gra ma taki sznyt mangowy, ale nie jest on nachalny. Zresztą co z tego, to jest po prostu świetna gra hehe.
Stellar Blade jest to pierwsza gra którą odpaliłem na PS5. Wspominam o tym ponieważ gra korzysta z najnowszych technologii DualSense i powiem tak. PS5 ma najlepszy kontroler obecne, haptyczne spusty zjadają konkurencje. Zawsze Xbox był dla mnie wzorem jak robić pady, obecnie Sony przejęło pałeczkę po Microsofcie.
Dobra ale jak ten Stellar Blade? No jest to świetna gra co tu więcej pisać 10/10. I wsunie na tym mógłbym skoczyć, ale chcę rozwinąć swoją wypowiedź. Jeszcze przed zagraniem wiedziałem na co się piszę. Będzie to takie połączenie Nier Automata z Souls-like ale okazało się że gra ma też kilka elementów zapożyczonych najnowszych God of War’ów. Przyznam że taki mix wygląda szalenie, ale jest megaaaaaaa…… przyjemny w odbiorze.
Fabuła w grze jest naprawdę ciekawa, i do samego końca byłem zainteresowany jak to się skończy. Nie będę tutaj opisywał historii aby nikomu nie popsuć gry ale w skrócie przemierzy świat post-apo i odkrywamy powoli historie dlaczego do tego doszło. Niby sztampa, ale po co wymyślać koło na nowo jak można takie historie poprowadzić dobrze i tutaj jest dobrze, na tym skończę.
Główną bohaterką jest EVE czyli po polsku Ewa? Chyba tak xD. Jest ona tak zwanym „Aniołem” ale więcej nie piszę bo wejdę w spojlery. Sama Eve jest fajnie napisana. Gracz rozumie jej cele i motywacje. Jest ona pomocna i prawię w każdej rozmowę zachowuje spokój heh. Oczywiście EVE ma jeszcze inne walory które spodobają się „samcom”. Może nie będę szczypał się w język i powiem to normalnie. EVE to ładna postać, ma jak się pokazać ale twórcy nie robią tego nachalnie. Tak naprawdę żaden NPC nie zwraca uwagi na wygląd EVE, może poza jednym bo jest związany z tym quest ale tu bardziej chodzi o włosy. Fajny jest też motyw że sama EVE też uczy się tego post-apo świata. Jak wiadomo od samego początku przylatuje ona na ziemie i tak naprawdę dla nie to obcy świat. Może to brzmieć trochę infantylnie że EVE pyta się do czego służy np: pianino ale ma to swój urok. Naszej EVE towarzyszą dwie osoby Adam i Lily. Adam to gość który zna ten świat bardzo dobrze. Pomaga nam w przemieszczeniu się po lokacjach i jest takim naszym przewodnikiem. Lily to jest inżynierka która pomaga nam ulepszać wyposażenie. I tak Lily to taka typowa postać z Anime xD. Wiem pisałem że gra ma tylko taki sznyt mangowy, ale Lily ma go najwięcej xD. Obie te postacie są okej.
W Stellar Blade większość czasu spędzimy na pustkowiach, tak naprawdę mamy dwie wielkie mapy (Jest jeszcze kilka pomniejszych lokacji, nie pustynnych). Pustkowie z kanionami oraz Wielką pustynie. Czy jest to monotonne, to zależy. Ja bardzo w grach lubię pustynne klimaty. Same pustkowia bardzo przypominały mi mapę z pierwszego RAGE. A jak kiedyś pisałem RAGE na najlepsze pustkowia w grach hehe. Więc to duży plus dla Stellar Blade. Mapa wielka pustynia jak nazwa wskazuje to wydmy z okazjonalnymi ruinami. A co można robić na tych mapach i tutaj wchodzi cała magia Stellar Blade. Jak uruchamiamy mapę to nie mamy tony pytajników. Mamy pokazane tylko obozowiska, sklepy i punkty szybkiej podroży. Mapa jest przejrzysta. Cały fun z gry polega na tym że widzisz jakiś punk w oddali i chcesz tam wejść i sprawdzić co tam jest. Gracz sam musi szukać ciekawych miejsc gdzie coś może być i to jest świetne. Taki zabieg sprawił że nie ma czego takiego jak czyszczenie mapy bo nigdy nie wiemy czy już wszystko odkryliśmy. Gra nawet nam nie mówi jaki mamy postęp w danej lokacji. Wszystko musimy odkrywać sami. I tutaj wchodzi nam element zapożyczony z God of War. Otwieramy tony skrzynek i zbieramy różne surowce itd… A najlepszą nagrodą w grze są nanokombinezony. Prościej nowe ubranie dla EVE i powiem tak. Jest tego bardzo, ale to bardzo dużo. Samych outfitów jest około 100 wliczając DLC związane z Nier Automata. Sam przekrój strojów jest bardzo różny. Widać że twórcy mieli pomysł jak ubrać EVE. Oczywiście można też jej zmieniać fryzury, dodawać okulary i biżuterie. Czuć taką nutkę gier z gatunku Dress up. Albo jak to powiedział Quaz „Symulator przebierania wirtualnej lalki” xD. Oczywiście w grze są znaczniki ale pojawiają się one tylko w zadaniach fabularnych i pobocznych.
A jak z walką w Stellar Blade, trudne to jak Soulsy? Sama walka w grze też jest przyjemna, widać mocną inspiracje Sekiro jeśli chodzi o parowanie. EVE jest zwrotna, szybka i jak walczy to wygląda to jak taniec hehe. Z początku gra jest wymagająca ale jak już ogarnie się to idzie. Ogólnie nie ma miałem czegoś takiego że zaciąłem się na jakimś bossie i walczyłem z nim kilka godzin. Max 2-3 podejścia. EVE może używać specjalnego przedmiotu który wskrzesza nas po przegranej walce. Jest on z początku jednokrotnego użytku, później można używać go dwa razy. Ten przedmiot bardzo ułatwia grę. Wiadomo najtrudniejsi bossowie są na końcu. Tam ta walka jest już trochę bardziej wymagająca, ale jest to do przejścia. Na poziomie trudnym zaczyna robić się fajne wyzwanie, odblokowujemy go dopiero w NG+. Ale te przedmioty wskrzeszające tutaj robią jeszcze większą robotę. One sprawią że nawet gracz nie lubiący wyzwania powinien sobie poradzić. Ale twórcy pomyśleli też o Souls-maniakch który grają jedną ręką, zamkniętymi oczami i przy okazji jedzą kebaba xD. Gra posiada również tryb dodatkowy gdzie możemy walczyć tyko z bossami bez tego przedmiotu wskrzeszającego. I tam to już jest hardkor. Jest ból i płacz rodem z Sekiro. Tutaj gra pokazuje że jak nie ma się tego przedmiotu wskrzeszającego to jest naprawdę trudno. W tym trybie już ręka zaczęła mnie boleć od klikania w tego pada xD. To znak że walka jest naprawdę wymagająca. Ostatni raz miałem takie coś przy Dark Souls 1 jak walczyło się z tymi dwoma typami. Jak się pokona takiego trudnego bossa to czuć taki nagły dopływ dopaminy. A co do wyglądu naszych wrogów są oni fajnie zaprojektowani. Jest też dosyć różnorodnie, każda mapa posiada unikatowych przeciwników.
Pamiętam jak grałem w Nier Automata i była tam naprawdę dobra muzyka. Stellar Blade robi to samo. Przemierzając pustkowia słychać taką spokojną muzyczkę. W walkach jest bardziej intensywna. Nie umiem nazwać tego gatunku. Jak ktoś grał we Final Fantasy lub tego Niera to powinien wiedzieć o co chodzi. Muzykę można ustawiać sobie nawet w obozowiskach. Ogólnie te obozowiska też wyglądają fajnie, inaczej niż w innych grach. Resumując muzyka jest świetna.
Jeśli chodzi o zadania poboczne to są to typowe Fedexy. Najlepsze zadania poboczne miał ograne Cyberpunk ale do tego poziomu nie jest wstanie chyba nikt dojść. W Stellar Blade są to typowe zapychacze, aby zdobywać nowe ulepszenia i ubrania. Stellar Blade stoi eksploracją i walką a nie zadaniami pobocznymi i to właśnie na te elementy położony jest największy nacisk. Mamy jeszcze aktywności poboczne głównie to łowienie ryb. Z łowieniem ryb jest jeden fajny ficzer a mianowicie można zautomatyzować ten proces. Normalnie trzeba bardzo szybko klikać w spust aby wyłowić rybę. W ustawieniach można to wyłączyć i wystarczy kliknąć raz i cały proces łowienia się automatyzuje. I takie coś to ja rozumiem, niech inni twórcy uczą się xD
Photo Mode w ostatnich latach stał się bardzo popularny. Jest on już prawie w każdej grze, stał się swego rodzaju standardem. Niektórzy twórcy wkładają wysiłek aby był on dobry a dla niektórych to tylko konieczność. Takim wzorem świetnego Photo Mode jest dla mnie znów Cyberpunk. Tam jest cała masa opcji i można robić święte ujęcia. Stellar Blade poszedł drogą Cyberpunka i dał nam rozbudowany tryb fotograficzny. Cała masa opcji. Brakuje mi tylko dwóch rzeczy co jest w CP. Aby EVE przechylała głowę i patrzyła się w ekran oraz rotacji bohaterki. Po za tym jest świetnie. Poniżej wstawię kilka ujęć.
Reasumując w grze spędziłem około 100h i mam niedosyt. Dla mnie to GOTY 2024. Nie jest to gra AAA ale stara się nią być. Maskuje pewne elementy które zdradzały by mniejszy budżet. Grę niestety wywaliło mi 3-4 razy do dashboarda i poza tym żadnych błędów. Poza tymi zadaniami pobocznymi to nie ma do czego się przyczepić. Nie jest to gra na 100h a raczej na około 35. Ja ukończyłem ją dwa razy. Powtórzę grałem na PS5 Slim w 60FPS. Powiew świeżości od Koreańskiego studia. Azjaci zaczynają wychodzić na prowadzenie? A czy to nie było tak że zawsze prowadzili? Tak jak już pisałem na GOLu „Czuć w tej grze pasje a nie exela”. Dla mnie Stellar Blade to 10/10 i czekam na więcej, może jakieś większe DLC ;)
Jestem świeżo po przejściu Stellar Blade, także lecimy z opinią, po pięknym Silent Hillu 2 uświadczyłem kolejnej pięknej gry w postaci Stellar Blade, która przy zapowiedzi mnie uraczyła, a potem jakoś tak nie mogła mnie przekonać do zakupu, bo bałem się odbicia od niej, a cały czas mimo prawie roku od premiery to swoje kosztuję, więc czekałem na jakąś mocną obniżkę, ale nie żałuję wydanych pieniędzy, bo świetnie się bawiłem, więc po kolei:
UWAGA OPINIA BĘDZIE ZAWIERAŁA SPOILERY, WIĘC JAK NIE GRAŁEŚ LUB NIE CHCESZ PSUĆ SOBIE ZABAWY NIE CZYTAJ!
Fabuła, postacie, klimat: Fabuła na początku myślałem, że jest to typowa sztampowa fabuła, wiecie najazd obcych, inwazja na ziemię, wybicie ludzkości, a my jako Ci jedyni super hero, którzy mogą to zrobić, bo inni nie dają rady lub zostali już wybici i myślałem, że będziemy lecieli jak po sznurku po prostu wybijając kolejnych bossów i to co już na początku obraliśmy sobie za cel, ale okazuję się, że NIE! Cała fabuła jakoś od połowy tak mega nabiera znaczenia, dodatkowo rzeczy poboczne wcale nie odchodzą od fabuły, a tylko ją wzbogacają, ale o tym w innym wątku, jak się okazało, że Naytiba to wyewoluowani ludzie to byłem w mega szoku, dla mnie to był taki zwrot akcji, którego kompletnie się nie spodziewałem, ale co niektórzy mogli się domyślić, bo była jedna sytuacja jak szliśmy gdzieś już nie pamiętam gdzie i nagle Eve powiedziała do chyba Lily albo Adama "Ci ostatni Naytiba, z którymi walczyliśmy nie wydawali Ci się jakoś bardziej ludzcy?" Jakoś tak to szło i to mogło już nakierowywać, potem jeszcze jak się okazywało, że sporo postaci nie jest tymi, za jakich się podaję, a z początku nie jest to takie oczywiste, tak samo to, że Matka Sfera chcę wybić ludzkość, żeby stworzyć własną rasę Andro-Eidos, doskonalszą od ludzi, kurde no naprawdę to jest takie piękne, wiem, że zaspoilerowałem tutaj pewnie ponad 50% fabuły i większość zwrotów akcji, ale ta gra jest cudowna pod tym względem, ma tyle zwrotów akcji i zaskoczeń, że dawno nie widziałem tyle tego w grach i jest to zrobione z mega sensem, co do postaci to każda jest wyjątkowa, ma swój charakter, czuć w nich, że nie do końca są tylko po to, żeby towarzyszyć Eve przy jej przygodzie, każda ma swój własny cel i robi to z własnego powodu, Adam jak się później okazało był od początku do końca mega ważną postacią w samym finale szczególnie, Lily bardzo wierzyła w Matkę Sferę i nie wierzyła w "oszczerstwa" na jej temat, Orcal znał wszystko, wiedział jak to wygląda i wiedział jak to zakończyć, Eve z kolei uczyła się poznając każdego z nich, ale zachowując przy tym własny charakter i samoświadomość, miała własne cele, które chciała wypełnić, ale ewoluowały sposoby, w jaki chciała to wykonać mam takie wrażenie, naprawdę o każdej postaci można by napisać tutaj historię, bo każda tak jak mówię ma swój rozum i swoje powody, do wszystkiego co tutaj się dzieję. Klimacik? Oddający post apokalipse, dużo zniszczonej ziemi, praktycznie same pustkowia, niewiele ludzkości, same pozostałości, problem w tym, że mamy dwie większe lokacje, które wyglądają praktycznie identycznie, jedna jest jedynie większa i mniej wyrazista jak dla mnie, bo zostajemy wrzuceni do typowo kwadratowej mapy(pustkowia) i lataj sobie i może coś znajdziesz, na szczęście to była druga lokacja, w której już średnio mi się chciało biegać i szukać wszystkiego, bo byłem usatysfakcjonowany z tego jak silny już jestem i silniejszy bym nie był, a bardziej takie coś potrafiło irytować, bo taka sama lokacja tylko większa i trochę bardziej wrażenie pustkowia typowego, ale klimat jak najbardziej zachowany i oddaje to co dzieję się w zarysie fabularnym tego odmówić nie można.
Grafika: Pomimo, że było to UE4, a nie najnowsze UE5, to grafika wyglądała bardzo dobrze moim zdaniem, trochę słabsza graficznie od takiego Wukonga chociażby, ale jak się wciągniesz, jest w tym tyle akcji to nawet tego nie zauważysz, jak dla mnie graficznie było solidnie, nie przeszkadzało, nie raziło w oczy, jakiegoś mega wrażenia też nie robiło, było dobrze i tyle.
Poboczne aktywności/znajdźki: Tutaj można się rozpisać, bo może nie było za wiele tego, ale naprawdę czuć było to, że wszystko co znaleźliśmy miało swoją historię, każdy człowiek z notatką, każda skrytka nawet, tu właśnie też chciałem napisać, że bardzo mi się podobało to, że same znajdźki, notatki i różne tego typu rzeczy bardzo nakierowywały nas na to jak to wszystko tak naprawdę wygląda ZANIM! Jeszcze sama fabuła nam o tym powiedziała, jak czytałem w notatkach, że Orcal nie jest tym za kogo się podaję, że ludzie od niego odchodzili, że jakaś straż ich goniła, to myślałem, kurde Orcal będzie starszym albo chcę wybić ludzkość czy coś, okazało się, że ostatecznie nie, ale i tak było równie ciekawie, bo tego też się zbytnio nie spodziewałem albo jak ludzie wierzyli bądź też zatracili wiarę w Matkę Sferę, jakie mieli przygody, jakie więzi z pobliskim człowiekiem, który leżał tak samo obok nich, no naprawdę znajdźki miały tutaj mega sens i dużo dawały, bardzo mi się to podobało i chętnie je czytałem i zbierałem, co do zadań pobocznych to na początku myślałem, że będą one na jedno kopyto i w pewnym sensie były, ale wciąż bardzo ciekawych rzeczy się dowiadywaliśmy, były to interesujące questy związane bardzo z samym światem np. do tej pory pamiętam gościa, który zbierał misie, bo w jednym takim ukrył chipa swojej siostry bodajże, a my akurat mijaliśmy kiedyś takiego misia, którego Eve skomentowała i ostatecznie musieliśmy się po niego wrócić jeśli chcieliśmy wykonać questa, fajna sytuacja naprawdę albo jak pomagaliśmy pewnemu właścicielowi baru w odbudowie jego chyba dziewczyny albo androidki nie wiem jak kto to do końca był, ale też czuć było, że to dla niego ważne i łączącą ich więź, to wszystko tak pięknie razem grało, fabuła, zadania poboczne, znajdźki, twórcy świetnie to zrobili, brawa dla nich!
Mechaniki gry i animacje: No i tutaj zaczynają się schody, w sensie nie jakieś tragiczne, bo wszystkie mechaniki były zaimplementowane solidnie, wyglądały dobrze, tylko potrafiły irytować, w sensie walka była mega fajna....z jednym bądź dwoma rywalami, jak się trafiała większa ilość przeciwników i jeszcze takich średnio silnych bądź silnych co mają więcej życia i mocne ataki to mega irytowało takie coś, bo takie walki to no popełnisz jeden błąd tak naprawdę i dostajesz serie ciosów od prawie każdego i padasz, także ewidentnie widać, że gra nie została zrobiona pod walki z grupami przeciwników, więc zdecydowanie tego nie polecam, lepiej z 1-2 się nawalać, żeby się nie irytować, sama walka była naprawdę dobrze zrobiona, parowanie i uniki sprawiały satysfakcję, ogólnie jestem większym fanem parowania i z tego częściej korzystałem, poza tym miałem wrażenie, że idealny unik ciężej zrobić i dodatkowo jak nie był to perfekcyjny unik to byliśmy karani sporymi obrażeniami często, a parowanie nie musiało być idealne, żeby zablokować sporą liczbę obrażeń, wiadomo nieidealne nie blokowało całego dmg, znaczy czasami tak czasami nie, nie wiem od czego to zależało, może od typu ataku, nie mam pojęcia, niemniej jednak jeśli nie zrobiliśmy idealnego parowania to nie karało nas tak mocno jak brak idealnego uniku, także systemy walki naprawdę dobrze zrobione i tak samo ulepszania sprzętu i ogólnie szukanie i znajdowanie nowego sprzętu, egzokręgosłupy też fajny motyw i dużo dawały, chociaż były mocno różne i każdy nadawał się do innego bossa, stroje dla Eve były bardzo przyjemne, ale mocno erotyczne czasem mam wrażenie xD, ale no taki urok tamtejszej kultury, wolę takie stroję i postacie niż na siłę brzydkie woke nie wiadomo co, ale przejdźmy do najbardziej irytującej rzeczy, jaka była w tej grze, mianowicie trzej ostatni bossowie, przecież to jakiś dramat, z Niezidentyfikowanym Naytiba męczyłem się około 1h, z Raven to z 1-2h i to robiłem po kilka lub kilkanaście podejść na jedno posiedzenie, więc mówię ile razem mniej więcej mi to wyszło, bo jak się już irytowałem po jakimś czasie to przestawałem i po jakimś czasie znowu zaczynałem próbować, a z tym bojowym egzoszkieletem czy co to było to już w ogóle dramat, przecież chłop miał takie ruchy i takie comba, że jak Ci zaczął jedno combo i nie zablokowałeś jakiegoś ataku to padałeś jak mucha, z nim też się męczyłem sporo, ale nie liczyłem ile, przy nim zmieniałem nawet już sprzęt i egzokręgosłupy, bo to był dramat naprawdę, bardziej upierdliwego bossa to nawet w Wukongu nie widziałem, poziom trudności przy tych 3 ostatnich bossach tak drastycznie skoczył, że przy tym ostatnim to już miałem chęć zmienienia poziomu trudności na fabularny, bo nawet na normalu był on tak ciężki, a jeszcze jest w tej grze poziom trudny.....XD To chyba dla masochistów jakichś naprawdę, przynajmniej przy tych 3 ostatnich bossach, więc mechaniki są naprawdę spoko, a jeszcze animacje, to są pięknie i starannie wykonane, takie jest moje zdanie, wszystko ładnie się zgrywa, pięknie wygląda, nie jest za kolorowe, za błyszczące, po prostu idealnie oddaje klimat płynności walki i tego jak pięknie to wszystko wygląda.
Optymalizacja: Nie uświadczyłem większych błędów ani glitchy, w sumie to nie tylko większych, mniejszych tak samo nie i to samo ze spadkami płynności, nie było tego, miałem stałe 60fps z tego co mi się wydaję, bo spadki raczej są zauważalne, w Silent Hillu widziałem je bardzo, tutaj nie, wszystko płynnie chodziło, bugów nie miałem, więc nie mam nic do zarzucenia tej grze pod tym względem.
To by było na tyle, bardzo dobra gra, żałuję, że nie sięgnąłem po nią nawet w dniu premiery, bo nie żałuję wydanych nawet 280zł na nią, było warto, tak samo jak 260 na Silent Hilla, spędziłem czas mega przyjemnie, około 33h, przynajmniej tyle mi pokazuję na liczniku, gra jest kompletna, nie brakuję jej zbyt wiele, uważam, że jest tym czym twórcy chcieli, żeby była w założeniu, szkoda, że nie odbiła się większym echem, bo jest o wiele lepsza niż wiele gier od dużych studiów, a tutaj zobaczyliśmy chyba pierwszy projekt od Shift Up, a dobra z tego co czytam to pierwszy tak wysokobudżetowy projekt na samo PS5, bardzo dobrze im to wyszło i życzę, żeby Sony w nich jeszcze bardziej zainwestowało, bo warto, mam nadzieję, że wyniki sprzedaży są zadowalające i będą kolejne gry, Stellar Blade 2 też bym przygarnął po tym epilogu małym co mieliśmy.