Najciekawsze materiały do: Amnesia: Rebirth
Amnesia: Rebirth - Monke Island 2 – Revengeance v.19092023
modrozmiar pliku: 2712 MB
Monke Island 2 – Revengeance to modyfikacja do gry Amnesia: Rebirth, której autorem jest HPL Hell Gang.
- Amnesia: Rebirth - mod Eldritch Cove - 455,9 MB
- Amnesia: Rebirth - mod Monke Island (Obturaculum 3) v.1.0.3 - 969,4 MB
- Amnesia: Rebirth - mod Amnesia: Reminiscence v.1.3.3 - 1421,3 MB
- Amnesia: Rebirth - mod Exploration/Safe Mode v.1.2 - 2,7 MB
- Amnesia: Rebirth - mod No Crosshair - Replacement Version - 1,1 KB
Amnesia Rebirth - poradnik do gry
poradnik do gry13 stycznia 2022
Amnesia Rebirth poradnik, solucja to pełny opis przejścia gry oraz porady na start, do eksploracji, skradania i rozwiązywania zagadek. Opisujemy lokalizacje wszystkich wspomnień, głównych notatek, notatek Hanka i opakowań zapałek oraz wszystkie trofea.
Amnesia: Rebirth od dziś za darmo w Epic Games Store [Aktualizacja]
wiadomość21 kwietnia 2022
Dziś o godzinie 17:00 czasu polskiego na platformie Epic Games Store udostępnione za darmo zostaną dwie gry - Amnesia: Rebirth oraz Riverbond. Obie produkcje będzie można odebrać do 28 kwietnia.
Amnesia: Rebirth dostała tryb przygodowy dla „cykorów”
wiadomość30 marca 2021
Wydana w ubiegłym roku Amnesia: Rebirth doczekała się Trybu Przygodowego. Dzięki niemu poznacie historię gry odartą z utrudniających zabawę elementów horrorowych.
Amnesia: Rebirth jeszcze na siebie nie zarobiła. Na drodze stanął jej między innymi Cyberpunk 2077
wiadomość16 marca 2021
Pamiętacie jeszcze Amnesię: Rebirth? Gra ukazała się w październiku poprzedniego roku, ale jeszcze nie udało się jej twórcom wyjść na plus. Mimo to są oni dobrej myśli.
- Recenzje gry Amnesia Rebirth - dobry, choć zachowawczy horror 2020.10.19
- Amnesia: Rebirth - wymagania sprzętowe PC i nowy gameplay 2020.10.16
- Gęsty klimat na gameplayu z Amnesia: Rebirth 2020.10.02
- Nowy trailer Amnesia: Rebirth zdradza datę premiery 2020.09.15
- Amnesia: Rebirth to nowa gra twórców SOMA 2020.03.06
- Zbliża się zapowiedź kolejnej gry twórców SOMA. Zobacz nowy teaser 2020.02.28
Premiery gier – w jakie nowe gry zagramy w październiku 2020
artykuł28 września 2020
Powiadam Wam, że nie jest źle i każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mimo, że na największe hity trzeba będzie poczekać do listopada, to październik i tak wypada całkiem interesująco.
Ja dotarłem do fortu. Jak na razie odczucia mieszane. Fabuła rozciągnięta jak i teren co powoduje że w zasadzie na razie nic się nie dzieje. Idziesz jak po sznurku bez żadnych emocji, prawie nic nie straszy. Zagadek jeszcze nie spotkałem. Po analogicznym czasie gry w Mroczny Obłędzie byłem już zdrowo wystraszony i bardzo wciągnięty w grę. Zobaczymy co dalej będzie. Może jeszcze się rozkręci.
Bardzo dobra, jednak początek to tylko chodzenie, więc niektórzy się odbiją. Potem już jest atmosfera strachu, plus łamigłówki co jest ciekawe.
Powiem że widiałem i gra ma prześliczną grafike
Znaczenie gorsza od A: TDD czy somy. Etap w forcie i 2 - 3 następne godziny jak najbardziej na plus i sam początek rozgrywki przed wejściem do jaskini. Reszta to klasyczne zapychacze i przerost formy nad treścią.
Zauważyłem że co druga gra of FG jest dobra.
Penumbra Black Plague +
Penumbra Requiem -
A: TDD +
A : AMfP -
Soma +
Amnesia : Rebirth -
Jak trend się utrzyma to następna gra nie powinna zawieść.
W nocy udało mi się skończyć i o matko jaka to była przygoda <3 Zajęło mi to mniej niż 11 godzin, a to dlatego, że zaglądałem w każdy kąt i w paru momentach bawiłem się przeciwnikami by sprawdzić ich inteligencję, ale mimo wszystko nie udało mi się jednak wszystkiego znaleźć.
Zacznę od porównania do dwóch poprzednich gier tego studia. Amnesia The Dark Descent miała świetną rozgrywkę, ale średnią historię, a z kolei Soma miała świetną historię, ale dosyć słabą rozgrywkę. Amnesia Rebirth łączy te dwie gry. Rozgrywka została ulepszona względem poprzedniej Amnesii, usprawniony system strachu, inteligentniejsi przeciwnicy, można teraz się kłaść, co ułatwia nam ukrycie się, ale uniemożliwia poruszanie się, zagadki dalej są ciekawe, a eksploracja przyjemniejsza. Historia może nie jest aż tak ciekawa jak w przypadku Somy, nie mamy tutaj żadnych filozoficznych przemyśleń, ale nie ma aż tak źle. Widać, że tutaj twórcy położyli nacisk na narrację, co widać chociażby po większej liczbie wspomnień, które pokazują się nam podczas gry. Początkowo fabuła może nie porywać, ale czym dalej, i czym więcej czytamy notatek, tym robi się naprawdę ciekawiej. Podobało mi się to, że nie jest to kontynuacja Amnezji i też nie wiemy dokładnie kiedy się rozgrywa akcja tej gry, jednak widać tutaj odniesienia do Mrocznego Obłędu i dla ciekawskich wyjaśni się skąd się wzięły te całe orby oraz sam Cień. Zakończeń mamy tutaj trzy, które zależą od ostatniego etapu, jednak nie do końca tak jak to było w Mrocznym Obłędzie. Doprowadzenie tylko do jednego zakończenia może okazać się banalne, a przy kolejnych dwóch trzeba troszkę nakombinować. Obejrzałem wszystkie, bo na szczęście można było wczytać zapis, i powiem szczerze, że wszystkie mi się spodobały. Nie ma tutaj szczęśliwego zakończenia w dosłownym tego słowa znaczeniu, raczej jak dobrze w tym złym może być. Bardzo przyjemne. Wracając do przeciwników, to bardzo mi się spodobali, a tych mamy tutaj dwa rodzaje. Pierwszy typ bardzo przypominał mi Wendigo z Until Dawn, jednak trochę usprawniony. Poza tym, że widzą i słyszą jak biegamy, czy tłuczemy cokolwiek, to potrafią nas nawet wyczuć, posiadają zmysł węchu, więc siedzenie w jednym miejscu nie zawsze jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli przeciwnik przechodzi obok nas, chociaż jak idziemy za nim to już za bardzo to nie działa, a niektóre nawet potrafią mówić, więc ciary przechodzą. Drugi jest dosyć ciekawy, ponieważ za szybko to nie jest, jednak posiada pewną umiejętność o której tutaj nie powiem, ponieważ odkrycie jej samemu jest świetne. Wbrew wszystkiemu przeciwników nie ma tutaj dużo, jednak często możemy ich usłyszeć, co wzmacnia naszą czujność. Grało się naprawdę przyjemnie i na pewno wrócę jeszcze do tej gry spróbować zebrać wszystkie notatki oraz odblokować resztę osiągnięć.
Mimo wszystko są w tej grze elementy, które niespecjalnie mi się spodobały. Rozumiem, że twórcy skupili się na narracji, chcieli stworzyć świetną historię i przekonujących bohaterów, jednak na wszystko co święte, czy bohaterka mogłaby przestać tyle gadać? Ja rozumiem, że od czasu do czasu można coś skomentować, coś powiedzieć do siebie, jednak komentować wszystko na swojej drodze to trochę przesada. Przebija tym sposobem bohatera Somy, który również dużo mówił. Tak samo początkowo jesteśmy zasypywani przez wspomnienia, gdzie nie spojrzymy, tam wyświetla się jakieś wspomnienie. No ja rozumiem, że trzeba niektóre elementy pokazać, ale tego jest naprawdę sporo przez co początek gry wydaje się dłuższy niż faktycznie jest. A z takich drobnych rzeczy, to trochę irytowało mnie jak szybko kończy się oliwa w lampie, niby wymuszało to lepsze zarządzanie światłem, jednak momentami bardzo irytowało.
Najważniejszy elementy, czyli strach, więc ta część straszy, czy nie? Tutaj są dwie odpowiedzi, tak i nie. Zanim to wyjaśnię, to muszę wam napisać, że mamy tu właściwie dwa klimaty w jednej grze. Pierwszy to ten na pustyni, nie są to ciemne etapy, są dosyć otwarte i całkowicie bezpieczne, więc klimat jest tutaj zupełnie inny, taka trochę przygodówka się z tego robi, jednak mimo wszystko nie są to wcale złe etapy. Drugim klimatem jest jak jesteśmy w pomieszczeniach, jaskiniach, czy drugim świecie, wtedy gra jest ciemna, są przeciwnicy, a także musimy dbać o światło, tutaj już robi się prawdziwy horror. Tak jak można się domyślić, w pierwszym przypadku nie czujemy strachu, jednak w drugim już tak. Podobnie jak w Mrocznym Obłędzie, straszy tutaj klimatem oraz niepewnymi spotkaniami z przeciwnikami. Niestety znalazło się tu miejsce na jump scare'y, czy zupełnie oskryptowane sceny ucieczki, ale na całe szczęście nie ma tego zbyt dużo.
Także jak miałbym podsumować tę grę, to napisałbym, że straszy lepiej niż Soma, ale słabiej niż Mroczny Obłęd. Pod względem rozgrywki jest lepsza od tych dwóch gier, jednak posiada wady których te dwie gry nie posiadały. Posiada bardzo wiele ciekawych elementów, jednak zabrakło tu jednolitego klimatu. Mimo wszystko polecam zagrać, jak dla mnie najlepsza produkcja tego roku. Oceny jeszcze nie wystawiam, bo chcę to sobie ładnie podsumować, no i też jeszcze chcę wrócić do tej gry, wtedy wystawię ocenę :)
Nie zebym sie sugerowal jakos ocenami uzytkowników, ale gra ma na filmwebie 3,9/10 (17 ocen co prawda ale jednak widac juz ze cos graczom nie lezy), pewnie jeszcze wzrosnie, ale takie The Last of Us tam z 7,5 przeskoczylo na 8,5 (gdzie gre przeszlo w cholere osob i generalnie 40% ocen to 10/10, a ogolnie 81% to oceny 8-10/10 a glosow jest prawie 3k), to jak tutaj podskoczy o jedno oczko (jakims cudem) na 4,9 to i tak bedzie dziwnie malo, bo Dark Descent ma tam 8.0
Czyzby pojawialy się jakies watki homo czy inne ciezko tolerancyjne? Chociaz jak tak patrze na yt to wyglada to niezwykle budzetowo, Soma sprawiała duzo lepsze wrazenie na gameplayach i tworcy przed premiera sie jej nie wstydzili - nowa Amnesia miala w sumie chyba jeden czy dwa trailery i tyle
"Trzeci koszmar"
Po katastrofalnej drugiej części Amnezji bałem się podchodzić do tej odsłony, ale zaryzykowałem i powiem szczerze że opłacił się ten interes.
Fabuła wyrzuca nas na pustynie gdzie dzieją się rzeczy nie z tego świata, jeśli chodzi o stronę techniczną to tylko raz gra wysypała mi się do systemu, poza tym brak jakichkolwiek wad.
Graficznie widać że to stary silnik, dźwiękowo zaś jak zwykle wysoki poziom.
Co irytuje? Niektóre notatki, główna bohaterka i jej głosik, biedne jump scaery.
Gra oferuje od 9-10h zabawy (o ile wszystko czytamy i nie gnamy do przodu) to jak na dzisiejsze standardy miłe zaskoczenie.
Jeśli ktoś czeka na spolszczenie gry to zapraszam tutaj: https://steamcommunity.com/app/999220/discussions/0/3012305144376475748/
Tak się wydaje tym, którzy nigdy nie tłumaczyli żadnej gry....
Ponieważ forum na stronie Steama to jeden, wielki śmietnik, główna strona projektu została przeniesiona na: https://grajpopolsku.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=3584
Pod tym adresem należy szukać informacji o postępie nad tłumaczeniem.
Ukończona. Pomysł z umieszczeniem częsci akcji w przedwojennym francuskim forcie zagubionym gdzieś na algierskiej pustyni - palce lizać !
Gra w ogóle nie jest straszna.
Przeszedłem grę po niecałych 10 godzinach i mam mieszane uczucia chociaż grę polecam jak najbardziej. Początek gry bardzo mroczny i ciemny wręcz klaustrofobiczny co budowało mroczny klimat i niepokój. Oto plusy i minusy które według mnie warto nadmienić po zakończeniu gry.
PLUSY:
- Ogromne poczucie zagrożenia przez panujący mrok zwłaszcza w pierwszych etapach gry,
- Bardzo dobrze i ciekawie opowiedziana historia,
- Arabska forteca najlepszą lokacją w grze w której czuć było gęsty klimat,
- Mało jumpscarów przez co ich występowanie bardziej zaskakiwało i faktycznie straszyło zwłaszcza w arabskiej fortecy,
- Latarnik/widmo zwał jak zwał genialny potwór którego naprawdę wystraszyłem się przy pierwszym spotkaniu,
- Świetne dźwięku towarzyszące powyższemu stworkowi,
- Łatwiejsze puzzle chociaż to dla innych może być minus,
MINUSY:
- Poziomy w katakumbach od momentu gdy zapadamy się pod pustynię stanowczo zbyt dłuugie i nużące ...
- ... przez co ciągle chodzimy w podobnych lokacjach. Brak tutaj więcej różnorodności jak w TDD,
- Niestety gra jest w odróżnieniu od TDD bardzo liniowa czyżby brak czasu na dopieszczenie gry ?
- Flashbacki,
- Skąd Amnesia bohaterki ? nie wyjaśniono skąd po kilku dniach znalazła się w miejscu katastrofy chyba, że mój angielski tego nie skumał,
- Zbyt mało lokacji takich jak poczatkowe a zbyt dużo tych katakumb które bardziej przypominały Dead Space'a niż Amnesie brakowało tu np. jakieś większej lokacji typu osada, miasteczko i wykorzystania jej do eksploracji na co liczyłem podczas przechodzenia fabuły,
Jak dla mnie 8/10 z tym, że warto zaznaczyć, że gra wywrze większe wrażenie na nowych graczach nie znających tego uniwersum. Potwory za wyjątkiem tego ostatniego wspomnianego powyżej nie budziły lęku ani strachu bardziej bałem się w arabskiej fortecy ciemności i tego zaskoczenia gdy coś nas mogło tam wystraszyć. Cóż czekam na drugi tytuł Frictional Games bo wiadomo było, że pracują nad dwiema grami stąd może kilka niedociągnięć
No cóż, szału nie było. Najlepszy klimat przywodzący na myśl Mroczny Obłęd to Forteca. Ciekawy był też moment z Widmem, reszta niestety słabo. Za dużo zwiedzania, za mało horroru. Ciągłe cutsceny zaburzają imersję, brak poczucia osaczenia i ograniczonych zasobów. Teleporty i zmiany obszarów akcji także burzą poczucie ciągłego zagrożenia. Zapałki leżą dosłownie wszędzie. Nie muszę bać się ciemności bo raz że prawie nie ma potworów, dwa że mam tyle zapałek rozmieszczonych co drugie pomieszczenie że mogę wszystko i wszędzie rozświetlać. Wyskakujące notorycznie jumpscary zaczynają irytować a nie straszyć. Zagadki bardzo proste, za mało angażujących pomysłów, za mało dostępnych przedmiotów i możliwości oddziaływania na środowisko. Myślę że to przeciętna gra i niestety krok w tył Frictional Games.
Brodzenie w ciemnościach i ciężki klimat. Podoba mi się to bardzo.
Dodatkowo obłęd w, który popada nasza bohaterka poprzez przybywanie w ciemności. Zapraszam do oglądania serii
https://www.youtube.com/watch?v=G9xj3HSxmTQ
Co prawda nie miałem przyjemności zagrania w poprzednie części ale Rebirth uważam za dość udaną pozycję. Jeszcze nie skończyłem ponieważ ogrywam w miarę "na spokojnie" ale jeśli ktoś nie oglądał to może zajrzeć i sam ocenić ;)
[link]
Straszy, ciekawi oraz każe pomyśleć. Gra jest całkiem straszna, raz na jakiś czas mogą zdarzyć się lekkie Jumpscary, ale ogólnie to twórcy nie straszą co każde wejście do nowego pokoju. W grze napotkamy kilka rodzajów przeciwników (bez spoilerów) oraz kilka zakończeń fabularnych. Mam tylko jeden minus - mam takie odczucie że gdy zrobiliśmy już wszystko i udajemy się do wyjścia, mamy ostatnią prostą to postać zawsze, albo spadnie w dziurę, albo zasłabnie lub stanie się cokolwiek byśmy tylko musieli obejść wszystko na około dłuższą drogą. A tak ogólnie to polecam fajny horror z ciekawą fabułą i wieloma mechanikami. Choć i tak uważam że jedynka była lepsza.
Tak takich skryptów jest pełno i jest to absurdalne, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę w jakim stanie jest bohaterka, jeśli chodzi o straszenie to jest gorzej niż w pierwszej części, potwory też średnie, fabuła rozczarowuje.W przeciwieństwie do SOMY zagadki są spoko i nie jest to symulator chodzenia ale ostatecznie lekkie rozczarowanie.
Gra jest niezła, tylko za mało straszy, ale klimat i zagadki na dobrym poziomie zapraszam [link]
Jak zrozumieliscie fabule tej gry? Czym był ten główny zły potwór i o co chodzilo z ta cala katastrofa (po prostu przypadek?)?
Nie wciagnela mnie ta gra, poczatek byl spoko, pozniej gralem tak po 15 minut bardziej z musu niz z checi
Juz chyba mi sie przejadły gry w takiej formule
po 100 minutach gry mam chęc oddać to do steam... czy to sie rozkreci? bo narazie to wyglada słabo i jakie 50gb w wymaganiach to pobiera 15gb ja nie wiem skąd takie informacje
Trochę inna lokacja w porównaniu do pierwszych części, trochę inne czasy, ale TEN SAM STRACH. Gra nadal zapewnia nietuzinkowy klimat oraz ma nie najgorszą oprawę graficzną. Raz po raz jakaś zagadka do rozwiązania by przejść dalej, miło urozmaica gameplay. Fajnie straszy i zapewnia rozrywkę na jakieś 10 godzin. Polecam
Amnesia: Rebirth to frapujący survival horror. Plusy... Na wstępie zaznaczę, że bardzo odpowiadały mi pustynne realia eskapady. Eksploracja katakumb trzyma w napięciu, jednak prawdziwe emocje zapewniają dopiero ucieczki przed złowrogimi bytami. Świetnie zachowują się tu potwory. Wyzwaniem na pewno są duchy, które swoją drogą wyglądają kozacko, niczym dementorzy. Sztuczna inteligencja wrogów jest nieprzewidywalna, co w tym przypadku uważam za atut. Poza odrobiną sprytu i zręczności, gra wymaga od nas trochę główkowania. Odrodzenie może poszczycić się bowiem sporą ilością ciekawych środowiskowych zagadek. Ta część ma jeszcze jedną sporą zaletę, a mianowicie satysfakcjonującą długość. Rozgrywka jest przy tym dość urozmaicona, wciągająca i po prostu miodna. Całkiem fajnie sprawdza się mechanika zabawy z różnymi ciekawymi zabiegami. Interesująco wypada formuła wczytywania zapisu, gdzie drugi raz możemy już nie spotkać tego samego zagrożenia. Pochwalam zacny pomysł z zapałkami jako źródło światła. Dobrze sprawdza się również amulet w roli kompasu. Myślę, że zredukowanie przedmiotów do tych niezbędnych jak oliwa czy zapałki wyszło grze na dobre. Przyzwoicie zrealizowano cut-scenki z oczu bohaterki oraz rysunkowe przypomnienia. Wszelkie zapiski w formie szkiców z gracją wpasowują się w styl produkcji. Zawiła, skomplikowana historia z czasem się rozkręca i przeradza w psychodelę. Wczuć się pomagają bardzo dobrze zagrane dialogi głównej bohaterki. Ogólnie widać progres w ruchu, gdzie opracowano całkiem niezłe animacje protagonistki i stworzeń oraz różne efekty. Nie odbiega od tego warstwa audio. Jak to winno być w horrorach - porządne, mrożące krew w żyłach udźwiękowienie. Muzyka nastrojowa, pasująca do realiów przygody. No i niektóre lokacje budzą podziw wizją artystyczną. Minusy... Niestety, ale grafika mnie nie zachwyciła. Miejscami ma przebłyski, częściej jednak jest brzydka. Zarys fabularny członków eskapady nie do końca pozwala się z nimi zżyć. Ogólnie sporo tu niepotrzebnego bełkotu. Z malutkich niedogodności wymienię choćby kłopotliwe przekręcanie zaworów, męczące uspokajanie płodu oraz okazjonalne błądzenie we mgle. W ogólnym rozrachunku wyszło lepiej, niż się spodziewałem. Moja ocena – 8.0/10
Niestety średnia gierka. Chodzenie i czytanie notatek wcale nie jest takie złe, ale po Amnesii w tytule spodziewałam się o wiele lepszej historii i o wiele lepszego klimatu. Moim zdaniem największym błędem było dodanie tak dużej ilości dialogów dla głównej bohaterki, która zwyczajnie nie wie kiedy się zamknąć. Tasi nieustannie gada o wszystkim. Ciągle mówi o tym że się boi, o tym że coś widzi, o dziecku, o mężu, o przyjaciołach, o tym że jest gorąco itd itd. Tutaj pierwszych skrzypiec nie gra osoba siedząca przed monitorem, tylko główna bohaterka i jej wieczna paplanina. Przez to wszystko resztki jakiegokolwiek klimatu uciekają jak tylko się pojawiają, a elementy horroru które trwają dosłownie minuty są żenujące i mało straszne. Do ukończenia się zmusiłam i naprawdę starałam się wczuć w historię, ale ona jest zwyczajnie mało ciekawa. Ze wszystkich gier tego studia Rebirth jest niestety na ostatnim miejscu.
Strach, bezsilność, osamotnienie, smutek a przede wszystkim nadzieja. W grze znajdziemy spektrum emocji bohaterki, które odczuwamy razem z nią. Jedne bardziej, inne mniej – tutaj zależy od naszego poziomu empatii, dojrzałości, doświadczenia życiowego i własnych przeżyć. Im ich więcej, tym bardziej jesteśmy w skórze Tasi Trianon. Dla mnie Amnesia: Rebirth to dobry horror a jeszcze lepszy dramat.
W pierwszych chwilach od razu rzuca się miejsce akcji, które rzadko pojawia się w grach. Północna Afryka a dokładniej Algieria bardzo rzadko pojawia się w grach – poza produkcjami wojennymi, chyba w ogóle. Do tego dodajmy jeszcze obcą cywilizację i całkiem inny świat. Świat pełen bólu i cierpienia. W nim musi odnaleźć drogę do domu nasza bohaterka, ratując również własne dziecko. Ten miks do mnie trafił, bo po prostu lubię tego typu setting. Niby mamy wyświechtane motywy, ale zostały one ubrane w niecodzienne szaty. To wystarczyło, by Amnesia: Rebirth wyróżniła się na tle innych survival horrorów. Szkoda, że inni twórcy idą na łatwiznę i serwują nam ciągle nawiedzone rezydencje.
Gra mnie łatwo wciągnęła na te 10 godzin. Co prawda zrobiłem sobie przy niej jedną dłuższa przerwę (aby na ostatnie dni w gamepassie ograć sobie jeszcze w nim kilka gier – koniec końców przedłużyłem abonament), ale doskonale wiedziałem w jakim momencie uprzednio zakończyłem przygodę, bo przeżywałem ją razem z bohaterką.
Początkowo gra jest symulatorem chodzenia – dzieje się niewiele, ale gdy już docieramy do „miasta” pojawia się niepokój, który towarzyszy nam przez kolejne godziny. Po połowie gry zanika, ale to nic nie ujmuje gęstemu klimatowi wykreowanemu przez twórców. Co prawda nie jest to poziom rewelacyjnej SOMY, ale w mojej opinii jest tak samo dobra jak pierwsza Amnesia i lepsza od drugiej części.
Fabuła mi się podobała – opowieść została poprowadzona przyzwoicie. Teksty czyta się dobrze. Bohaterka – z krwi i kości. Początkowo drażniła ciągłą gadką, tak samo jak i przerywniki z powracającymi wspomnieniami, które wybijały z rozgrywki, ale to z czasem ustąpiło. Elementy survivalowe – są. Zagadki – są, co prawda proste, ale nie są jakieś abstrakcyjne. Graficznie jest przyzwoicie, choć niektóre tekstury nie były z wysokiej półki. Dźwiękowo- top.
Polecam, szczególnie dojrzalszym graczom. Dla dzieciaków będzie to symulator chodzenia z głaskaniem się po bebzonie. Co kto jak woli. Dla mnie 8/10.
Zapraszam na serię z całej gry wraz z trzema różnymi zakończeniami. https://www.youtube.com/watch?v=ySx_C7t800M&list=PLVYHO_RNJKKgSxR2KbGlcqkVtDx5FmEZy