

Najciekawsze materiały do: What Remains of Edith Finch

Napisał Wiedźmina i Cyberpunka 2077, ale dopiero ta gra otwarła mu oczy na tworzenie scenariuszy
wiadomość28 sierpnia 2023
Pisarz Jakub Szamałek zdradził w wywiadzie, jaka produkcja ostatecznie pokazała mu możliwości opowiadania ciekawych historii w grach wideo. To tytuł, który nie wszystkim może od razu przyjść na myśl.

Annapurna Interactive odświeża swoje największe hity
wiadomość29 lipca 2022
Wydawca Annapurna Interactive ogłosił wczoraj next-genowe wersje dwóch tytułów: What Remains of Edith Finch i Outer Wilds. Pierwsza z tych gier już otrzymała stosowną aktualizację graficzną i wydajnościową; druga zadebiutuje w ulepszonej wersji we wrześniu.

PlayStation Plus na maj: Overcooked! i What Remains of Edith Finch
wiadomość1 maja 2019
Sony przedstawiło tytuły gier, które w maju trafią do abonentów PlayStation Plus. Posiadacze konsoli PlayStation 4 otrzymają możliwość pobrania wielokrotnie nagradzanej przygodówki What Remains of Edith Finch oraz kooperacyjnej gry zręcznościowej Overcooked!.

Najlepsze gry na jeden wieczór. 20 krótkich gier wartych waszego czasu
artykuł25 października 2024
Ile to już razy narzekaliśmy, że nie mamy tyle wolnego czasu na granie co kiedyś? Na szczęście na rynku jest wiele krótkich perełek, które zdołamy poznać w całości w zaledwie kilka godzin.

Magiczna gra... w zasadzie to niewiele tutaj gry... bardziej bym powiedział, że to wirtualny film gdzie historia miażdży na każdym kroku... perełka wśród gier... to coś więcej niż gra.

Gra jak narazie całkiem fajna, ale grając w nią czuje niepokój i troche sie cykam

Jestem w połowie gry. Na tę chwilę oceniam tytuł wysoko. Bawię się zdecydowanie lepiej niż w Dear Esther. A może i lepiej niż w The Vanishing of Ethan Carter? Tego jeszcze nie wiem, ale zweryfikuję pod koniec rozgrywki.

Jestem w połowie gry. Na tę chwilę oceniam tytuł wysoko. Bawię się zdecydowanie lepiej niż w Dear Esther. A może i lepiej niż w The Vanishing of Ethan Carter? Tego jeszcze nie wiem, ale zweryfikuję pod koniec rozgrywki.
Miałem sobie zostawić tę oto gierkę na później, ale tak mnie wciągnęła, że nie pozostało nic innego jak ją ukończyć. Cóż, że jestem dość mocno emocjonalny to gra mnie strasznie wzruszyła, szkoda, że jest ona aż taka krótka. Krótka, ale jakże treściwa.
Dziwna Gra grafa ładna przecież to przygodówka nie można oczekiwać residenta w tej grze
8/10 sie nalezy. Nurtuje mnie jednak jedno pytanie
[w jaki sposob umarła/zgineła główna bohaterka]
Ogólnie w momencie w ktorym zrozumialem co opowiadają te hisotrie i ze głównie są to historie dzieci, zrobiło mi sie smutno, dla mnie gra bardzo dobra, na raz, nie za długa żeby nie nużyć, ale jakaś puenta mogłaby być
Cudowna historia, gra ukończona przy jednym posiedzeniu. Nic w tym dziwnego bo zajęło mi to poniżej 2 godzin. Gorąco polecam dla wspaniałej fabuły. Warto zagrać również w podobne gry takie jak Everybody's Gone to the rapture, Ether One, The vanishing of Ethan Carter

Graficznie i muzycznie gra prezentuje wysoki poziom. Gra przygodowa w ktorej poznajemy losy każdego z osobna rodziny Finchow i poznajemy jego tajemnice. Gra mnie wyciągnęła ale za jej długość to tylko 9.

Szczerze to myślałam że to będzie kolejna gra, która po prostu zacznie się i skończy...
Nic mylnego mimo tego, że jest krótka to nie tylko daje wiele do myślenia na temat przelotnośći życia w taki sposób, że na długo się to zapamięta ale też technika poruszania się jest tak płynna i naturalna, że ciężko było się oderwać od konsoli.
Gdyby nie promocja dla użytkowników playstation plus to nawet bym nie wiedziała o tej grze, a to by była wielka szkoda...
Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tym tytułem. Lubię spacerniaki, ale tutaj wszystko jest słabe jak ja w łóżku, pytajcie moich byłych, jak nie wierzycie. Twórcy niby przygotowali zmiany postaci, zmiany klimatu, ale to wszystko na marne, jak identycznie się steruje, a każda rzecz się dzieje zupełnie od czapy. Na początku myślałem, że nie znalazłem jakiejś postaci, ale w menu pokazało mi, że wszystkie są, a mimo to na końcu zamiast zakończenia jest taki plaskacz w pysk. Już te śmierci w trakcie gry są głupie i leniwe, ale to co zachodzi na finał to istna parodia i środkowy palec od twórców. Każdy może pokręconą fabułę stworzyć, ale jak jej nie umie zakończyć czy podsumować fajnie, no to nici z tego wszystkiego "niesamowitego".
Gdyby to jeszcze były czasy gier w pudełkach, to bym narysował na ścianie drzwi i wy'je'bał bym pudełko z tym crapem przez te drzwi. 4/10

Gra bardzo krótka, na jeden wieczór, ale był to najlepszy wieczór jaki kiedykolwiek spędziłem z grą. Przez to, że gra jest krótka jest bardzo intensywna i przepełniona emocjami. Wydawało mi się, że nigdy nie ocenię żadnej gry na 10/10, bo każda ma jakieś wady, ale to arcydzieło zdecydowanie na to zasługuje.


Gra dobitnie pokazuje dokąd zmierzamy , czyli ulotność naszego ziemskiego życia ukazana raczej w postaci filmu lub dramatu . Króciutka z przepiękną grafiką zapraszam na serię z całej gry . https://www.youtube.com/watch?v=uT7pbzeWEIw&list=PLVYHO_RNJKKgJqY4fLC1fVkcvhi_Qr9Ks&index=2&t=0s

To co zostało po Edith Finch ma strukturę szkatułkową. To pałac pamięci. To również symulator spacerowicza, z szerokim wachlarzem interakcji, który ma różne pomysły na siebie - tak estetyczne, jak i dotyczące mechaniki. Po trzech godzinach, bo tyle zajęło mi przejście gry, nazwisko Finch nie jest mi obojętne.

Szkoda, że usłyszałem o tej grze dopiero niedawno. Przepiękna gra, która pozostanie w mojej pamięci na długo. Polecam zagrać, gra jest krótka więc nie zajmie dużo czasu, a warto!
Ocena: 10/10

Dopiero teraz przeszedłem mimo, iż moja córka poznała historię Edith już dawno temu. Zapierająca dech w piersi historia, wzruszająca, zabawna i smutna zarazem. Rozpoczynam już trzeci raz w ciągu kilku tygodni.

Kwestie techniczne na XSS: gra nie chodzi w 60fps, co było dla mnie mocno wyczuwalne po spędzeniu 7h w Call of the Sea i niestety ta płynność nie jest nawet stabilna na tych 30fps, ale przynajmniej to się dzieje tylko w opowiadaniu Edith i głw. na jego początku.
Co się stało z Edith Finch, to się nie odstanie.
Niby szkoda, że gra trwa zaledwie 2,5h, trochę przeszkadza brak biegania, albo spadki płynności na XSS... ale te wady mogą jedynie uwierać na początku, bo gdy w końcu zaczniemy poznawać zagładę domu Finch'ów podaną w niepowtarzalny sposób nie tylko w samej grze, ale również - być może - w całym przemyśle growym, to wyjdzie nam z tego interaktywny film po prostu warty doświadczenia go osobiście (proszę nie robić sobie tej krzywdy i nie ocować z tym dziełem poprzez oglądanie jakiegoś materiału na YT).
Reasumując: Wizytę w surrealistycznym domu Finch'ów polecam każdemu... tak, po prostu polecam każdemu.
Wzruszająca, sentymentalna podróż

Cofam to, widać mój mózg potrzebował trochę czasu by prawidłowo wszystko zrozumieć przez to, żę grałem późno w nocy
Nie chcę się rozpisywać nad tym więc polecam to:
[link]

Piękna historia, ale stanowczo za krótka. Całość zajmuje w przybliżeniu dobre 2 godziny.
Plusy:
- Klimat
- Malownicza grafika i fajny projekt domu
- Opowieści i ich oryginalny oraz zróżnicowany sposób opowiadania
- Wzruszająca historia
Minusy:
- Długość gry
- Styl interaktywnego filmu w przygodówce bez żadnej porywającej przygody, poznawania postaci i zagadek jest kiepskim wyborem, bo mało porywające i tylko to sprawdziło się w TWD-Season 1 i Life is Strange
Znacznie lepsze z gier przygodowych są choćby te:
Secret of Monkey Island 1990, Monkey Island 2 1991, Curse of Monkey Island 1997, King's Quest VI 1992,
Indiana Jones and fate of Atlantis 1992, Day of The Tentacle 1993, Gabriel Knight 1993, Myst 1993,
Broken sword 1996, Broken Sword 2 1997, Larry 7 1997, Riven: The Sequel to Myst 1997, Grim Fandango 1998,
The Longuest Journey 1999, Silent Hill 2 2001, Syberia 2002, Syberia II 2004, Black Mirror 2003, Still Life 2005,
Dreamfall-The Longuest Journey 2006, Gray Matter 2010, Heavy Rain 2010, Deponia 2012, Chaos of Deponia 2012, Goodbye Deponia 2013, The Walking Dead-Season One 2012, Life is Strange 2015, SOMA 2015.
What Remains of Edith Finch 2017 porównałbym do Zaginięcie Ethana Cartera 2014, ale jest w jeszcze większym stopniu filmem interaktywnym.
Są takie gry które wciągają a zakończeniem rujnują cały czas gry. Przykładem takiego tytułu jest dla mnie od dawna "Firewatch". Dziś niestety mam drugą taką grę i jest nią "What Remains of Edith Finch". Mam wrażenie, że gdybym w ogóle tego tytułu nie odpalił to nic bym nie stracił. Próbowałem tej grze dużo wybaczyć - gameplay był idiotyczny i grałem w to tylko dlatego, że liczyłem na spektakularne zakończenie. Jestem autorom niezmiernie wdzięczny, że pozwolili mi za pomocą pada otworzyć ręcznie każde jedne drzwi które tylko znalazły się w tej grze. Gdyby nie to gra skończyłaby się dużo szybciej. Jedynym pozytywnym aspektem tej gry jest to, że już ją skończyłem i pewnie tak jak "Firewatch" szybko zniknie z mojej pamięci. Na szczęście jest dostępna w Gamepass więc każdy może za kilka złotych ograć tego crapa i zapomnieć o jego istnieniu.
Najważniejszym pytaniem, jakie należy postawić w tym wypadku, to: czy What Remains of Edith Finch (WRoEF) jest grą przygodową a w zasadzie, czy to w ogóle jest gra?
Bo dla jednych gra to jest coś, co można przejść a dla innych to coś w czym można wygrać / przegrać. Zgodnie z tym drugim kryterium to nie jest gra.
W związku z tym, że osobiście bardziej identyfikuję swoe przekonania na ten temat z kryterium (2) nie uznaję WRoEF za grę - to prawie idealnie liniowy film interaktywny z kilkoma banalnymi zagadkami. Dlatego nie chcę oceniać tego produktu: w kategori "gra" byłoby to dla mnie 2/10 a w kategorii "film interaktywny" z 6.5 / 10. jednocześnie przyznam, że dwie historie są jak dla mnie zdecydowanie lepsze niż reszta: Barbary i Lewisa - zwłaszcza ta ostatnia to rewelacja - gdyby reszta historii była na tym poziomie to byłby to film interaktywny 10/10!.

Lepiej późno niż wcale. Nie wiem czemu omijałem ten tytuł. Gdzieś tam przewijała mi się na różnych promocjach, ale jakoś uważałem, że te zachwyty są przesadzone jak swego czasu były przy Gone Home. Myliłem się. Whate Remains of Edith Finch to najlepszy walking sim w jaki przyszło mi zagrać a zagrałem w tym gatunku w wiele produkcji. Jednak żadna nie miała tak poprowadzonej opowieści. Chłonąłem każdą historię. Z każdą kolejną poznaną postacią z rodziny Finchów twórcy zaskakiwali mnie jak plastycznie i niekiedy dosłownie przedstawiali życiorysy a przede wszystkim ostatnie chwile poszczególnych członków rodziny. Opowieść z pogranicza baśni, która ujęła mnie dojrzałością. Chyba w żadnej innej grze nie spotkałem się z tak rewelacyjnie przedstawioną tematyką przemijania i kruchością życia. Choć skończyłem ją kilka dni temu, to nadal siedzi mi w głowie. Mało która gra to potrafi. Z początku przyciągnęła klimatem grozy, gdy wędrujemy w kierunku domu. Potem zaskoczyła kreatywnością twórców, następnie zasmuciła i ten smutek utrzymywał się do napisów końcowych. Fantastycznie przedstawiona historia Molly, interesująca Barbary, ale historie Gregory’ego i Calvina po prostu złapały mnie za serce. Szczególnie tego pierwszego, bowiem w tym wieku mam dziecko i osobiście odebrałem tę tragedię, która wydarzyła się w grze. Dalej Calvin – cholera, przecież robiłem tak samo jak on, z tym, że jeszcze skakaliśmy z kolegami z huśtawki na beton z paru metrów, gdy bujaliśmy się już ponad poziom huśtawki…
Wspaniała gra. Mogłaby być nieco dłuższa, bo ten jeden wieczór zleciał bardzo szybko. Zasłużone 9/10.
Wielkie rozczarowanie fabułą. Wszędzie zachwalana okazała się bardzo prosta i płytka. Na ok. 10 historii członków rodziny zakończonych śmiercią jedna była bardzo dobra (Lewisa z fabryki konserw), dwie ponadprzeciętne (Barbary i Waltera), reszta do zapomnienia. Dobrze, że jest Game Pass, żałowałbym wydanych pieniędzy.
Mam wielki niedosyt, bo pomysł był świetny. Uwielbiam książki gdzie przedstawione są dzieje różnych pokoleń z tej samej rodziny, lubię odkrywać drzewa genealogiczne, ale tutaj po prostu mnie w ogóle nie wciągnęło.

Nawet fajna giereczka. Nie gustuje w tego typu prostych grach chodzonych ale tu jest dużo włożonej pracy. Lokacje są fantastyczne a wgląd w poszczególne osoby z rodziny bardzo fajnie zrealizowane. Sekcja z Barbarą i komiks wymiata. Głosy postaci są świetne a oprawa bardzo szczegółowa i pełna detali.
Intrygująca historia opowiadana w powolnym tempie. Wciągająca gra na 2,5 h. Dużo kreatywnych mechanik prowadzenia fabuły. Ocena 8/10. Polecam.

Moja ocena 5.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 02:38
Bardzo ładne podręczne drzewo genealogiczne, które z wspomnienia na wspomnienie uzupełniane jest portrecikami członków rodziny. Sporym zaskoczeniem jest fakt iż każda mini historia jest trochę w innym stylu artystycznym i gameplay’owym.
Same dłonie i tułów bohaterów którymi sterujemy jest zrobiony ze smakiem, lecz wszystkie postacie spotkane mają straszne modele niszcząc immersje.
Tempo jest dość powolne, w szczególności to drażni z samego początku, jednak potem gdy zaczynamy zwiedzać pojedyncze pokoje przestaje to przeszkadzać. Nie ma też możliwości zrobienia zapisu w czasie eksploatacji.
Lepsze niż Ethan Carter, ale dalej tylko średniak. Być może powodem była zbyt krótka więź z Finchami, a może jestem już po prostu startym nieczułym dziadem. Nie że historia mnie w finale nie poruszyła, ale znacznie bardziej preferuje dobrą książkę niż symulator spacerowicza.