

Najciekawsze materiały do: The Long Dark

The Long Dark - Cheat Table v.2.06
modrozmiar pliku: 6,2 KB
Cheat Table to skrypt do programu Cheat Engine do wykorzystania w The Long Dark (mod działa także z dodatkiem Tales from the Far Territory). Autorem moda jest jest beta99th

Recenzja gry The Long Dark – klimatyczny survival dla jednego gracza
recenzja gry7 sierpnia 2017
Światowa premiera 1 sierpnia 2017. The Long Dark w końcu doczekało się finalnej wersji. Gra studia Hinterland opuszcza Wczesny Dostęp po trzech latach, ale jej największe atuty pozostają bez zmian. To wymagający, klimatyczny survival, który wielu graczy wciągnie na całe dni.

Deweloper przeprasza za krytykę Manor Lords. „Powinienem znaleźć lepszy sposób na sformułowanie mojej opinii”, twierdzi twórca The Long Dark
wiadomość10 lipca 2024
Raphael van Lierop zmienił swój wpis na temat Manor Lords, przepraszając studio Slavic Magic, firmę Hooded Horse oraz internautów za swoje słowa.

Twórca uwielbianego i wspieranego od 10 lat The Long Dark anonsuje nową grę na klimatycznym filmie
wiadomość31 stycznia 2024
Studio Hinterland odpowiedzialne za wysoko oceniane The Long Dark kusi teaserem nowej gry. Produkcja powstaje na Unreal Engine 5.

Xbox Game Pass traci świetny survival, w który koniecznie powinieneś zagrać
wiadomość4 kwietnia 2023
Na kilka dni przed opuszczeniem usługi PC/Xbox Game Pass, gra survivalowa The Long Dark otrzymała dwie znaczące aktualizacje. Jedna sprawiła, że tytuł działa w ok. 60 fps na Xbox Series X i S.
- Jak przetrwałem kolejne lato, czyli o grach, które (nie) boją się mrozu 2022.09.22
- 5 gier survival za mniej niż 50 zł wartych zakupu na Steam Summer Sale 2022 2022.07.04
- The Long Dark - tryb survival po raz pierwszy otrzyma płatne DLC 2022.05.01
- The Long Dark za darmo w Epic Games Store 2020.12.19
- Xbox Game Pass w kwietniu - m.in. Gears Tactics i The Long Dark 2020.04.15
- The Long Dark usunięte z GeForce Now na prośbę twórców 2020.03.02
- Powstanie kontynuacja The Long Dark 2019.11.03

Czy asasyn przeżyłby skok wiary? Rany bohaterów gier okiem lekarza
artykuł10 kwietnia 2019
Postrzały, rany od miecza i topora, trucizny, poparzenia i odmrożenia – to chleb powszedni smoczych dzieci, asasynów i wiedźminów. Jakim więc cudem po ciosach, które powaliłyby tura, dzielni bohaterowie dalej wypełniają swoje misje?
UWAGA
nie polecam tej gry, szkoda pieniędzy!!
długo szukałem takiego survivalu, klimat jest na 10tke
ale grywalność max ze 3
rozpoczynałem kilkanaście razy na max poziomie, przetrwanie, kilka razy zagryzł mnie wilk, kilka razy umarłem z głodu, lub wyziębienia. mapa jest tak pusta jak to można sobie wyobrazić. nie można skakać! jeśli dojdziesz do nawet małej przeszkody musisz kluczyć aż obejdziesz.
ciągle jedzenie i picie, przykładowo, znalazłem zupę i czekoladę, zjadłem wieczorem, rano mam już żołądek na czerwono, w okolicy nie ma nic, buty sobie można wygotować...
za ostatnim razem kiedy mi się tak przydarzyło, ledwie doszedłem do jakiejś budki, zdążyłem rozpalić ogień i padłem
ogólnie wciąga klimatem ale potem nudzi, zniechęca
chciałem zwrot kasy ze steam ale napisali że za długo grałem( ponad 2h za pierwszym razem) trudno, strata kasy
w The Foresta chętnie bym jeszcze pograł, chciałbym jakiś dodatek do niego, lub inną , kolejną gierkę na jego podobieństwo
Grę kupiłem na świątecznej wyprzedaży, i nie żałuję ani złotówki.... UWAGA... gra nie jest skierowana dla dzieci, tylko dla bardziej dojrzałych graczy. Super klimat, tryb fabularny, muzyka i to uczucie że na twoich plecach zaraz wyląduje wilk 9/10!
No tak, wiele osób opisuje że gra nie jest dla dzieci, że trzeba myśleć i takie tam...
Ostatecznie usunąłem ją i mam to z głowy. Nie jest ani dzieciakiem chcącym rozwalić jak najwięcej z grubej spluwy, ani człekiem który pierwszy raz spotkał się z sandboxem przetrwania.
Gra jest nudna, momentami nie realistyczna tylko naciągana.
Przykład. Rozpoczynasz grę. Pojawiasz się w jednej z kilku lokalizacji.
Idziesz. Zbierasz parę patyków, jakieś owoce róży lub kamienie. Idziesz. Palec ciągle wciska W . Wyznaczasz sobie jakiś kierunek ale to w sumie obojętne. Cała mapa to jakiś zarys północnego regionu, z bliska wcale pięknie to nie wygląda, no i jest pusto!! wielkie nic
AHa, masz przy sobie praktycznie nic i jesteś słabo ubrany, temp -10 wiatr, grożba hipotermii i odmrożeń.
W końcu trafiasz jakiś budynek, 90% wszelkich skrzyń jest pusta, ale może się fartnąć i będą zapałki. Tylko że ogień można rozpalić tylko na zewnatrz albo miejsce wyznaczone, tz jeśli zamarzasz i masz patyki i zapałki a wlazłeś do zimnej stodoły to ognia nie rozpalisz. Zresztą, lekka zmiana ubioru niewiele pomoże, też zamarzniesz, spożywanie jedzenia niewiele daje, szybko pasek spada a danej lokalizacji nic więcej nie ma. To wychodzisz z tego domu i idziesz dalej, znowu długie minuty W W W W , można by jakiś ciężarek położyć..
Po drodze paski żarcia i wody spadły, oczywiście hipotermia, dochodzę do jakiś małych domków, niestety pomimo rozpalenia ognia już się nie rozgrzewam, padam , kolejny raz zdechłem ...mam dość.
Wilki niedżwiedzie, ktoś napisał że atmosfera grozy, że ci niby wilk za plecami??!!
wez przestań, jakiś tam wilk w oddali, wszystkie obejdziesz bokiem i musisz przypadkiem trafić na niego za górką czy coś.
Zresztą, możliwości obrony żadnej, aha można rzucić kamieniem hehe 1/100000 na trafienie
Żadnej broni na zasadzie zrobienia jakiegoś kija ...cokolwiek
aha zapałki są niezwykle rzadkie, więc w sumie to rozpalanie ognia to niezwykłe zjawisko.\
dla jednych to bardzo realistyczne (i to chyba ci nie wiedzą co to być w terenie) a dla innych nie (jeśli kiedyś wyszedłeś w góry żeby po całym dniu wrócić i obyć się zupką chińską i batonem)
Spróbowałem wcześniej na mniejszym o jeden levelu
Miałem odrazu śpiwór zapałki jakiś żarcie, a w pierwszej lokalizacji, całe ubranie dobrą kurtkę i buty, mnóstwo innych rzeczy, niestety znudziło mnie (może nie potrzebnie zaczynałem od level intruz, tak wiem)
Możecie hejtować moją ocenę bo gra ma powyżej 8
dla mnie to był zawód, wielkie oczekiwania, pierwszy taki klimat, a potem nuda, wnerw, nuda, wnerw, zniechęcenie.


Spoko gierka warto zagrać , szkoda tylko że na razie można zagrać w dwa pierwsze rozdziały . Jest mrocznie , klimatycznie momentami trudno i o to chodzi . Od mnie gra dostaje 8.5 pkt . Zapraszam na serię z I i II rozdziału . https://www.youtube.com/watch?v=JOjIzQU8QPI&list=PLVYHO_RNJKKi2BTv7RaATo0xaRCaZ2ywA&index=2&t=0s
Oczywiście zawsze znajdą się hejterzy, którzy mają kosmiczne oczekiwania albo liczą na łatwą strzelankę, a potem są zawiedzeni, ale dla mnie ta gra jest rewelacyjna.
+ klimat
+ utrzymuje w napięciu (liczne zagrożenia, którym można jednak sprostać jak się zrozumie mechanikę gry)
+ ciekawa mechanika polowania
+ rozległe obszary do eksploracji
Od czasu wydania gry każdy jej aspekt jest wciąż rozbudowywany przez jej twórców. Od oprawy wizualnej, przez dostępne lokalizacje, po zagrożenia i możliwości przeciwdziałania im. Twórcy gry wciąż pracują nad jej udoskonaleniem, a więc ma ona potencjał by być jeszcze lepszą.
Gra od początku jest głupkowata. Grafika ręcznie rysowana powinna być plusem, dzięki przejrzystości, lecz brak detali sprawia, że jest całkiem nieczytelna. Sztucznie podniesiony poziom trudności poprzez brak tutoriala i całkiem nieintuicyjny interfejs. Umarłem z zimna zaraz po katastrofie, bo nie wiedziałem jak się otwiera jakieś menu, jak się wykonuje przedmioty, że w ogóle krwawię (bo graficznie to nie jest pokazane), a do tego zamarzałem stając tuż obok pożaru, co jest już żałosne. Po pierwszej śmierci chciałem rozpalić ognisko, ale znów nie wiedziałem jak. Rzucałem na ziemię patyki, potem klikając je podnosiłem. Próbowałem przyłożyć do nich zapaloną zapałkę, ale to nic nie dawało. Bezsens.
Po włączeniu gry mam czarny ekran , nigdzie w katalogu gry nie widzę Launchera . może ktoś pomóc ?
Cześć powiedzcie czy mapy lub mapa w trybie kampanii różni się od tej w trybie survivalu sandboxa .Czy jeśli przejdę kampanie to już będę znał wszystkie miejscówki ?Czy to dwa oddzielne światy?
Pozdrawiam
Cześć.
Trudno nie zauważyć, że gra ta jest najbardziej klimatyczną grą survivalową dostępną na razie na rynku. Sposób w jaki jest przedstawiona czyni ją wyjątkową na tle innych survivali.
Jest bardzo cicha i przedstawia walkę osamotnionego człowieka z naturą. Do tego fantastyczna fabuła, w której każda z unikalnych postaci ma swój niepowtarzalny charakter (Szara Mateczka <3). Moja opinia w skali od 1/10 wynosi 9,5 tylko dlatego że w pewnym momencie gra robi się po prostu monotonna przez długie wędrówki, chociaż ma to też swój klimat.
Polecam kupić
Nie pamiętam kiedy grałem ale pamiętam że szybko się zniechęciłem.
O ile grafika mi się podobała to nie rozumiałem (może jestem za głupi) paru rzeczy. Najbardziej zapadło mi w pamięć dlaczego kiedy jest się zmarzniętym nie da się otworzyć drzwi i wejść do budynku żeby się ogrzać.
Może się nie znam na surwiwalu :/
Przeszedłem trzy rozdziały i podzielę się serią absurdów, jakie występują w tej grze:
- Bohater z przebitą na wylot ręką może się wspinać, ale już z lekkim przeciążeniem nie. Ba nawet nie może zejść po linie!
- Bohater wpieprza tyle co stado lwów. Ilość żarcia jaką pochłania jest nienormalna. Rozumiem, że jest zimno i organizm musi wytwarzać ciepło i potrzebuje jedzenia, no ale NIE AŻ TYLE!
- Bohater chla więcej wody niż ludzie żyjący na pustyni. Jest zima. Nie potrzeba tyle chlać. Po każdym posiłku, trzeba się nachlać. Czyli na zmianę żremy i chlamy.
- Minus 20 stopni to dla naszej postaci temperatura zabójcza, szybko traci temperaturę i zamarza. Jakby tak było, to byśmy nie wychodzili z domu w zimę, bo byśmy padali.
- Odczuwamy tylko zimno. Dziwne, ale prawie przy 70 stopniach postać nie odczuwa przegrzania. Nawaliłem węgla, ubrałem się grubo i ustałem przy ognisku i NIC, nadal żyję. To tak jakby na Saharze napalić ognisko w południe i przy nim stać. No, ale naszej postaci nic nie jest...
- Pojedynczo wilki nie atakują ludzi, no chyba, że się je sprowokuje. Ja tego nie robiłem, a i tak zapieprzały za mną przez pół mapy.
- Wilki zamiast uciekać kiedy do nich celujemy, zapieprzają na nas. WTF? Strzał powinien je odstraszyć, ale tego nie robi.
- W trzecim rozdziale gramy Astrid - kobietą, czyli normalne, że je mniej. Aha, czyli w grze też jemy mniej? Ha, chciałoby się. Żre tyle, co pięciu wygłodniałych drwali i chla tyle samo.
- W trzecim rozdziale, kiedy trzeba odnieść ranne osoby do bazy, misje są oskryptowane i zawsze, mniej więcej w tym samym czasie wychodzą wilki. Nawet podczas śnieżycy.
- Nie wiedziałem, że niedźwiedzie polują w nocy...
- Wilki polują podczas śnieżycy. Zasięg widzenia to kilka metrów a one i tak nas wyczują. Węch? Może. Ale przy takim wietrze to trochę dziwne.
- Kiedy wykonujemy jakąś czynność, temperatura ciała bohatera spada. Yyyy... Dziwne. Jak rąbiemy gałęzie, albo oprawiamy jelenia, to chyba się męczymy i rozgrzewamy, bo przecież wykonujemy jakąś czynność, która wymaga siły. Czyli się ruszamy i krew krąży szybciej.
- Żeby zabić niedźwiedzia w drugim rozdziale, trzeba włóczni. Yyyyy... Karabin go nie rusza, ale włócznia już tak? To ma być realizm?
- Tyle drewna wokoło, tyle płotów i desek, którymi zabite są okna, a nic co można by spalić. No to w końcu drewno. A drewno się pali. NIE. Nie w tej grze. Aby rozpalić i podtrzymywać ogień trzeba innego drewna. Innego znaczy patyków i gałęzi, czyli trzeba ich szukać. ABSURD! Takie drewno jest mokre? Może. Ale drewno cedrowe lub patyki, które sobie leżą gdzieś na śniegi już nie? Aha ok.
- W trzecim rozdziale, trzeba ogrzewać ocalałą z samolotu. Tylko, żeby to zrobić trzeba napalić ognisko, no bo przecież palący się samolot nie wydziela ciepła...
- Brak możliwości zeskoczenia z czegoś lub wdrapania się na cokolwiek. Całe szczęście, że możemy wchodzić po schodach.
- Upadek z wysokości większej niż metr kończy się złamaniem.
- Uwaga podczas schodzenia z pagórków. Można sobie skręcić kostkę...
- Mięso psuje się z olbrzymią prędkością, chociaż na zewnątrz temperatura poniżej zera.
- Brak możliwości zabrania ze sobą większych gałęzi, które spokojnie można podnieść i zanieść do schronienia. Trzeba je ciąć na wietrze i marznąć.
- Spanie w cieple zabiera kalorie.
To chyba tyle, jeśli chodzi o te największe. Wszystkich nie chce mi się wymieniać, ale byłoby tego mnóstwo. Ta gra powstaje już tak długo, że powinni to naprawić.
- Dziadku, dziadku! Właśnie pojawił się 5 rozdział The Long Dark!
- A co to takiego wnusiu?
- Ta gra, gdzie jest zima i trzeba walczyć o przetrwanie. Ta w której wilki się dziwnie zachowują.
- Aaa... Ta gra. Oj, pamiętam, pamiętam. Grało się w to jakieś 40 lat temu, grało...
Ciekawa gra survivalowa fpp ze specyficzną grafiką.Wiele opcji do wyboru i sami sobie ustalamy jak wymagajaca ma byc rozgrywka(czy bardziej nastawiona na eksploracje czy na przetrwanie).Akcja dzieje sie na zasniezonym odludziu,więc warunki sa bardzo ciezkie .Szybko mozna zamarznac lub pasc ofiarą wygłodzonych drapiezników.Lubiącym wyzwania gra powinna przypasc do gustu
Gra niby zaczyna się fajnie, pojawia się ciekawa historia, ale...
1. Poruszanie jest niesamowicie powolne co w połączeniu z bardzo biedną i nieurozmaiconą scenerią jest po prostu nieziemsko nużące. To nie to c o KCD czy Skyrim, gdzie po prostu chciało się iść, żeby podziwiać widoki.
2. Znajdźki to najczęściej bezużyteczny chłam w postaci jedzenia czy odzieży. Zasadniczo zbieranie wszystkiego nie ma sensu, a wyprawa przez monotonną krainę by otworzyć pudelku z kolejnym szalikiem i puszka psiej karmy to... na prawdę ambitny sposób na spędzanie życia.
3. Gdy dopada nas niedźwiedź animacja jest tak długa, że szybciej jest wyłączyć i włączyć grę niż czekać na jej zakończenie
4. Prawie wszystkie misje polegają na schemacie - idź kilometr przez pustynię tak, żeby nadrabiać dwa kilometry omijając po drodze wilki.
Z jednej strony niby elementy surwiwalu, ale bardzo biedne, niby jakaś tam fabuła. Niestety sama rozgrywka jest tak monotonna, powtarzalna i frustrująca, że już lepiej oglądać TVP.

Nie spodziewałem się, że gra tego typu może mnie tak zainteresować.
Oprawa audio wizualna jest bardzo atrakcyjna, przyroda klimatyczna i różnorodność jest całkiem spora.
Niestety popełniłem błąd - jako, że nie lubię survivalu na zasadzie "nie jadłeś od 2 minut i umarłeś" albo "idziesz przez łąkę, gryzie cię wilk co wyłonił z podziemi, dostajesz kiły i umierasz za 3,2,1..." wybrałem najpierw niższy poziom trudności. Jego opis jest jednak przekłamany - poza paroma momentami jest tak łatwo, że żeby zrobić sobie krzywdę trzeba się postarać, a wilki spiętrzają na sam twój widok i nie zaatakują Cię nawet jak po nich przebiegniesz. Przez to gra na tym poziomie jest symulatorem sapania po bieganiu.

Ciężko, bardzo ciężko tą grę ocenić. Mamy tutaj jeden z bardziej klimatycznych światów istniejących w grach. Wylewa się on tu z ekranu, aż podczas grania potrafi być graczowi zimno. Przemierzając te śniegowe lasy i pustkowia czułem się trochę jak Leonardo Dicaprio ze Zjawy. Aż zachciało się wędrować po tym świecie... Niestety, z biegiem fabuły mocno żałowałem tych słów.
O ile początkowe misje dało się wykonać bez nudów, tak w epizodzie z niedźwiedziem dosłownie kilka razy trzeba przebyć wędrówki, które w czasie giernym trwają po kilka dni. Ja lubię w grach jak trzeba wyruszyć w daleką podróż, no ale nie co misję. Sama fabuła też mocno leciała jakimś tanim przygodowym filmem, który TV Puls chętnie by puściło w zimowy wieczór. Także nie zdołałem tej gry dokończyć, choć ta zimowa Kanada aż zachęca, bym spróbował uruchomić to jeszcze raz.
Mógłbym wymienić też parę dziwnych rzeczy z tej gry, tak jak na przykład te deski, które postać rozbija kilka minut i przez co w siarczystym mrozie przez tą chwilę potrafi ona dostać hipotermii, ale widzę, że wyżej koledzy wyczerpali ten temat.
Od siebie mogę dodać, że wilki są strasznie wkurzające, raz mnie zaatakował od razu po zakończeniu dialogu z jedną z postaci. Potem odkryłem, że "odgryzł" mi buta i okazało się, że łaziłem w samych skarpetach, które jakimś dziwnym cudem nie były przemoczone. Także nie wszystko jest dopracowane w tej grze, choć na pierwszy rzut oka nie wygląda to aż tak źle.

Dziś wychodzi epizod 4, a na gryonline cisza. Ostatni news, że gra dostępna jest na Epic za darmo, jest z grudnia 2020, czyli sprzed 10 miesięcy. Poniżej link (jeśli mi go moderator nie usunie) do oficjalnej strony deweloperów gdzie informują o epizodzie 4.
https://www.thelongdark.com/news/episode-four-launch/
Do trybu survival dodano nowy region - Blackrock, który pojawił się niedawno w 4. epizodzie trybu fabularnego. A na gry online bez zmian - informacja przeszła bez echa.
Rozumiem że komuś może się gra nie podobać , ale pisać takie pierdoły że NIC NIE MIAŁEM NA POCZĄTKU RATUNKU , UMARŁEM , NIE UMIAŁEM TEGO , NIE POTRAFIŁEM NIC ... To raczej twoja wina że jesteś matołem i nic nie potrafisz , wystarczyło by obejrzeć krótki poradnik 15 minutowy. Większość pewnie liczyła na krwiożercze zombie ale nic z tych rzeczy (Na całe szczęście)
Nie spodziewałem się opinii na forum z grami że gra jest nierealistyczna... haha bo to jest gra generalnie , mówicie że siekiera się zepsuła , albo łom , no ludzie to jest gra musi się coś dziać.... pokażcie mi realistyczną gre!?
Mały minusik bo gra mi się szybko skończyła z niedokończoną historią (grałem tylko fabułe , taka zwykła walka o przetrwanie macie racje jest lekko bez sensu , ale FABUŁA)
Chciał bym więcej misji więcej map i fabuły i tylko tyle , jeszcze raz mówie nie ma drugiej takiej gry , że jest survival , fabuła ale brak tych kretyńskich zombie albo obcych co je wrzucają do każdej gry !
Gra świetna , wg mnie jedna z lepszych , mam juz ponad 30 lat i nie jestem wybitym znawcom gier , ale podajcie mi jeden podobny tytuł ale bez zombie !
Rozumiem że komuś może się gra nie podobać , ale pisać takie pierdoły że NIC NIE MIAŁEM NA POCZĄTKU RATUNKU , UMARŁEM , NIE UMIAŁEM TEGO , NIE POTRAFIŁEM NIC ... To raczej twoja wina że jesteś matołem i nic nie potrafisz , wystarczyło by obejrzeć krótki poradnik 15 minutowy. Większość pewnie liczyła na krwiożercze zombie ale nic z tych rzeczy (Na całe szczęście)
Nie spodziewałem się opinii na forum z grami że gra jest nierealistyczna... haha bo to jest gra generalnie , mówicie że siekiera się zepsuła , albo łom , no ludzie to jest gra musi się coś dziać.... Pokażcie mi w takim razie grę która jest realistyczna :D Tak powinna wyglądać rozgrywka że zaczynamy z niczym i z czasem mamy COŚ... na gotowo to nie tu.
Mały minusik bo gra mi się szybko skończyła z niedokończoną historią (grałem tylko fabułe , taka zwykła walka o przetrwanie macie racje jest lekko bez sensu , ale FABUŁA)
Chciał bym więcej misji więcej map i fabuły i tylko tyle , nie ma drugiej takiej gry , że jest survival , fabuła ale brak tych kretyńskich zombie albo obcych co je wrzucają do każdej gry !
Gra świetna , wg mnie jedna z lepszych , mam juz ponad 30 lat i nie jestem wybitym znawcom gier , ale podajcie mi jeden podobny tytuł ale bez zombie !
Nie zgodzę się z tym, że tylko fabuła się liczy. W przypadku the long dark just bardzo duże grono graczy - takich jak ja - dla których najważniejsza część to eksploracja. A pod tym względem gra jest bardzo bogata, a nowych map nadal przybywa. Jeżeli potrzebujesz czegoś w rodzaju questów czy zadań żeby czerpać z gry przyjemność jak jest to zrobione w modzie wintermute, to zawsze możesz kompletować osiągnięcia, czy to wbudowane w grę, czy te ze steama. W pewnym momencie samo przetrwanie (jeśli wiesz co robisz to nawet na najwyższym poziomie trudności) przestaje być trudne. Można jednak postawić sobie za cel zdobycie unikalnego ekwipunku z krańców mapy do których ciężko się dostać (i wrócić żywym), albo wytworzenie takiego ekwipunku, odkrycie i sporządzenie map wszystkich lokalizacji, których jest bardzo dużo i które z uwagi na sposób rozgrywki nie są łatwo dostępne. Niektórzy zbierają skóry i inne przedmioty i dekorują nimi wbudowane w grę lokalizacje. A jeśli wykonanie tego wszystkiego na pierwszych dwóch poziomach trudności, które są naprawdę łatwe nie jest wystarczającym wyzwaniem, to gra na dwóch ostatnich poziomach (zwłaszcza najwyższym) czyni to wszystko BARDZO trudnym, a jednocześnie satysfakcjonującym.
Gdybyśmy jeszcze tylko dostali możliwość budowania schronień innych niż te znajdujące się na mapie gra stałaby się kompletna.
Nie wiem jak tą grę ocenić.... z jednej strony ma świetny klimat, szczególnie w nocy podczas zorzy, ale z drugiej strony jest pełna absurdów. Fabuła jest głupia i irytująca, szczególnie 4 część w więzieniu, pod koniec miałem tyle sprzętu i amunicji nazbieranej, że mogłem odstrzelić tych wszystkich więźniów z 15 razy aleeee nie, nie mogę bo fabuła jest liniowa i pełna beznadziejnych cutscenek i nasz bohater za każdym razem musi dostawać łomot...... szkoda słów. Kolejna rzecz irytująca to pseudo realizm...... niby jesteśmy grubo ubrani, niby się ruszamy a wciąż marzniemy, myślałem, że ruch rozgrzewa... Druga rzecz to strzelanie do wilków, mam rewolwer w ręku, który według opisu ma być potężny a w praktyce strzela chyba plastikowymi kulkami, czasami wilk nawet po 3 strzałach dalej na nas biegnie...gdzie w realu po jednym strzale nie było by co zbierać. Takich absurdów jest od groma ale szkoda czasu na ich rozpisywanie. Normalnie za klimat dał bym 9/10, ale ze względu na debilizmy daje 7/10
Nie chce mi się ponownie pisać więc wklejam swój komentarz do tej gry jaki zamieściłem na Steam:
Gra o parametrach graficznych sprzed 30 lat. Liczyłem, że zrekompensuje to SI rozgrywki ale gdzie tam. Programiści skupili się na drobiazgach typu osłabianie Gracza przy chodzeniu a zapomnieli o najważniejszych problemach. Przykład? Dysponując siekierą i nożem można dednąć z powodu braku opału - drewna (nie mylić z rozpałką) w samym środku kanadyjskiej puszczy. Inna rzecz to żywność. Czy ktoś zadał sobie trud i zastanowił się ile mięsa dostaje się z zabitego, dorosłego jelenia i na jak długo to powinno wystarczyć? Podpowiem: ok. 100kg a na ile to wystarcza to każdy niech sobie przeliczy. Starali się zrobić real... ale tam gdzie naprawdę jest niepotrzebny a gdzie powinien być - "zapomnieli".
Niby gra jest bushcraftem ale tak naprawdę jest... szkoda słów.
Przy aktualnej cenie gry 120 zł jest to po prostu skok na kasę i nic więcej.
Moja ocena to: 4/10
Zaliczyłem jeszcze dodatkowo ok 20 godzin, wciąż grając pierwszy raz i bez spojlerów aż wreszcie dedłem utopiwszy się w bagnie i ...?...
Powiem krótko: odczułem ulgę i więcej nie chce mi się w to grać.
Niby jest to bushcraft ale brakuje mu "tego czegoś". Grafika jest brzydka jak na współczesne standardy, nie można nic zbudować ani postawić, tylko żmudnie zbieramy przedmioty w obrazkowo komiksowej scenerii lat '70 i rozkładamy je na podłodze przygodnego domku. Naprawdę nic ciekawego ani realnego...
Pozostaję przy swojej poprzedniej ocenie: 4/10
Zaliczyłem kolejnych kilkanaście godzin tym razem grając na własnych ustawieniach (za tą możliwość należy się Twórcom pochwała) i znalazłem kolejne bardzo poważne błędy.
- walka z wilkami czy to bronią białą czy palną jest nierealna nawet na niskim poziomie trudności (ale nie rozwijam tej wypowiedzi)
- nie można rozpalić ognia w pomieszczeniach, nawet we wielkiej hali zapory. To jest poważne naruszenie realizmu zachowań zwłaszcza jeżeli Awatarowi grozi śmierć i nie ma znaczenia gdzie rozpali najistotniejszy element tej gry czyli ognisko.
- druga rzecz której nie rozumiem to w stanie zagrożenia hipotermią rozpaliłem ogień przed zaporą, dodałem kilkanaście kawałków drewna z odzysku a przedłużyłem palenie o 7 minut? Czyżby gra miała wbudowane "ulepszenia" typu musisz dednąć i basta a my zwalimy to na buga? Bardzo kiepsko...
- trzecia istotna sprawa to bardzo źle skonfigurowana relacja zdarzeniowo - skutkowa pomiędzy czasem wykonywania czynności np. rozbijaniem przedmiotu a odczuciami na wskaźnikach życia. Rozbijając skrzynkę dedłem z hipotermi bo nie czułem, że robi mi się zimno czy głodno...
Czuję niesmak, naprawdę...
Może i ta gra byłaby fajna gdyby tego typu najistotniejsze elementy bushcraftu były zrobione sensownie i niosły chociaż odrobinę realizmu tak jak to Twórcy zrobili przy innych mniej istotnych parametrach rozgrywki.
Pozostaję przy ocenie 4/10.
Pozdrawiam.
Na koniec chciałbym jeszcze ostrzec adeptów rozgrywki przed pewnym utrapieniem. Podstawa gry nie umożliwia wczytania i zapisu stanu gry. Krótko mówiąc jak dedniesz to grę zaczynasz od zera. Dla mnie, gracza który nienawidzi grać na nieśmiertelność, w wydaniu tej gry jest to mocno błędne. Dlaczego? Bo we wielu miejscach gra jest bardzo nielogiczna, źle skonstruowana i generuje bugi. Przez błędy programistów musisz rozpoczynać udrękę eksploracji od początku. Wyobraź sobie, że np. po 50 dniach z powodu jakiegoś idiotycznego buga (ja tak miałem kiedy ognisko nie przyjmowało mi drewna do podtrzymania ognia) bezsensownie dedasz. To naprawdę nie jest śmieszne...

30 min łaziłem na dwóch mapach szukając jakiejkolwiek jaskini żeby odpocząć i nie znalazłem. Nie rozumiem tego.

Wiadomo coś kiedy będzie epizod 5 do dodatku fabularnego? Twórcy zapewniali że wyjdzie pod koniec 2023 w między czasie wydają inne płatne dlc olewając poprzednie zobowiązania. Jest nadzieja w tym roku bądź w ogóle?

Opinia do DLC – Tales from the Far Territory
Moja ocena 3.5
Dodatek skupia się na trzech opowieściach – polegających głownie na błądzeniu, szukaniu bunkrów i czytaniu tekstów po zmarłych nakreślające historię eksperymentów które miały miejsce przed apokalipsom . Wprowadza również handlarza (nie osobiście tylko przez radio ) z którym można wymieniać się przedmiotami i od którego po przekroczeniu pewnego progu zaufania można dostać kilka questów. Wszystkie historie są nudne i nie angażujące. Wydaje mi się iż tłumaczenie jest przez AI. Ciekawsze są już wyzwania z podstawowej wersji. Niektóre opowieści zależą od losowości występowania zorzy . Osobiście mi zdarzyło się na taką czekać prawie tydzień w grze. Na szczęście interes z handlarzem automatycznie ustawia nam to zjawisko na najbliższą noc.
DLC dodaje tez sporo przedmiotów, choć najbardziej mnie cieszy możliwość budowy sanek oraz występowanie w świecie termosów które z kolei ułatwią nam przetrwanie na wyższych poziomach trudności. Na plus wielka księga kulinarna wraz z dodatkowymi składnikami. Choć warzywa takie jak ziemniaki i marchew psują się wraz z mijającym czasem, przez co w późniejszej fazie ciężko ugotować sobie coś „wykwintnego„ Oprócz nieszczęsnej pumy w górach pojawiają się stada Pardw ( kuropatw ) z którego tworzymy bulion ( rosół ) jako bazę na każdą zupę. W zależności od posiadanej broni łatwiej bądź trudniej upolować niż zające.
Trzy nowe mapy są ok, choć dość drażnią bardzo długie wąwozy. Historia w kopalni Langstone zmusza nas do błądzenia po ciemnym radioaktywnym klaustrofobicznym labiryncie co mi raczej nie przypadło do gustu.
Dodatek wprowadza także parę błędów ( bug w wyzwaniu nomada w kościele na pustkowiach, brak możliwości kupienia specjalnego termosu z wilkiem, błąd mapowania na torfowisku ). Zdarzyło mi się iż za rozszarpującą nas pumę nie doganiają jej własne oczy i zęby ( to zdanie nie ma sensu :/ )
Ogólnie tryb historyczna jest bardzo słaby. Dodatek stoi przede wszystkim nowymi przedmiotami bez których chyba byłoby niemożliwe dotrwać do 46 dnia w trybie Nieszczęście

Moja ocena 8.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 362:54
Być może wyda się to dziwne ale, gdy dawno temu grałem w Skyrim’a tak mniej więcej chciałem go zmodować.
Sporo oryginalnych mechanik. Mimo wielu przedmiotów które przestawia gracz nie występują błędy, i nic nie znika ( poza tuszą która była ograbiona lub z czasem się zepsuła ). Niestety nowe aktualizacje po siedmiu latach które dodają nowe mechaniki czasami sprawiają błędy. Zdarza się też nie spolonizowane notatki.
Odświeżające jest iż mapa nie ma znaczników lecz za pomocą węgla drzewnego i spray’i możemy sami je ustawiać. Z nielicznymi wyjątkami naprawdę bardzo ciekawe miejscówki z niezłymi widoczkami. Świetnie wyglądają tez rozgwieżdżone noce
Słabo iż gra nie posiada samouczka. Od biedy może dwa pierwsze odcinki uznać za jakieś wprowadzenie dla gracza.
Mogę się doczepić iż musimy wskazać spożywanemu leku w czym ma nam pomóc. Animacja biegnącego wilka wyglądają nienaturalnie.
Nie przepadam za zimą, ale grając gdy za oknem wicher, obok grzane wino i strzelający ogień w kominku tworzy mi świetny klimat.
Po grze na najwyższym poziomie trudności (nieszczęście) zacząłem inaczej postrzegać otaczający świat. Podczas nie wirtualnego spaceru każde małe drzewko było dla mnie materiałem na bezcenny sprzęt myśliwski. Konserwy w biedronce stawały się atrakcyjne, a na widok przyjaznego owczarka sąsiada mój mózg wysyłał alarm „ o K@#wa wilk”
Podstawowa wersja mimo iż nie posiada fabuły, ani postaci, to potrafi wywołać niezłe emocje. Świat bez prądu z losowymi zorzami nocnymi dający nam go ułamek jest intrygujący. Osobiście dla mnie bardzo dobra gra.