

Najciekawsze materiały do: Everybody's Gone to the Rapture

Recenzja gry Everybody's Gone to the Rapture - powolna droga do wniebowstąpienia
recenzja gry12 sierpnia 2015
Światowa premiera 11 sierpnia 2015. Twórcy Dear Esther wracają by raz jeszcze prowokować graczy do refleksji i zmieniać oblicze gier. Everybody’s Gone to the Rapture ma tylko jedną zagadkę do rozwiązania: zrozumieć fabułę.

The Chinese Room wznawia działalność w ramach Sumo Digital
wiadomość15 sierpnia 2018
Firma Sumo Digital wykupiła studio The Chinese Room. Tym samym brytyjski deweloper wznawia aktywność po prawie roku stagnacji. W planach są dalsze prace nad wcześniej wstrzymanymi projektami oraz nowy, większy tytuł tworzony we współpracy między obiema firmami.

Zwolnienia w studiu The Chinese Room. Deweloper w tarapatach
wiadomość25 września 2017
Odpowiedzialne m.in. za głośne Everybody’s Gone to the Rapture oraz Dear Esther studio The Chinese Room zwolniło większość pracowników i ogłosiło, że wchodzi w okres ograniczonej aktywności twórczej.

Everybody's Gone to the Rapture dziś zaliczy PC-towy debiut
wiadomość14 kwietnia 2016
Przygodówka Everybody's Gone to the Rapture od studia The Chinese Room zaliczy dziś wieczorem PC-towy debiut. Tytuł dostępny jest od sierpnia 2015 roku na konsoli PlayStation 4.
- Everybody's Gone to the Rapture na PC - znamy wymagania sprzętowe 2016.04.08
- Everybody’s Gone to the Rapture trafi na PC. Deweloperzy pracują nad izometrycznym RPG 2016.04.01
- Nowe sterowniki AMD Radeon Software Crimson Edition zdradzają istnienie Everybody's Gone to the Rapture na PC 2016.03.30
- Nominacje do nagród BAFTA – Wiedźmin 3 z szansą na siedem statuetek 2016.03.10
- Everybody's Gone to the Rapture na PC potwierdzone? 2016.01.08
- Half-Life 3, Final Fantasy X | X-2 HD Remaster i inne gry odkryte w bazie Steama 2015.12.07
- Everybody’s Gone to the Rapture – dzisiaj premiera apokaliptycznej przygodówki 2015.08.11
Czy ta gra będzie posiadać polskie napisy w wersji na PC ?.
Gra pojawiła się na Steam, w Pełnej Polskiej wersji językowej (dubbing i napisy)
Niestety u mnie gra nie grywalna ok 20-15 FPSów,na bd wysokich,po przełączeniu na niskie jest tak samo gra niegrywalna,gdzie taki DS 3 na ultra ma 50-60 FPS,Hitman,FC Primal wszystko chodzi płynie ale nie ta gra co za gó..o!
Gra ma ode mnie 3/10 więcej nie mogę dać,bo jest niegrywalna,a szkoda.

Rock na Encyklopedii Gier ? Nono
Akurat oglądam grę u Ciebie, patrze na encyklopedie a tu Rock :P
Słaba gra, i te chodzenie wolne masakra.

Takie pytanko o to czy coś poza tym szukaniem światełek jest w tej grze? Nie zdradzajcie fabuły tylko czy coś poza chodzeniem (a właściwie pełzaniem) dzieje tam się?
wyszła na pc ale to jakaś masakra flaki z olejem takie falooout 4 tylko bez akcji
Cóż, gra ma klimat i ładnie wygląda, ale strasznie szybko się nudzi, a co najgorsze, to chodzenie, to jest tak wolne i wkurzające, że ledwo dobrnąłem do końca gry.
Koszmarna optymalizacja.
6600k, GTX970 i 8GB RAMu a to tnie się nawet na niskich ustawieniach...
Da się jakoś rozwiązać ten problem?
Kompletna sperdolina. Fabuła nie nadaje się nawet na program Dżyzgi i Polsatu. Brak możliwości przyśpieszenia całości. Optymalizacja koszmar. Przeszedłem całość bo miałem nadzieję że na końcu coś się stanie. Niestety na końcu gra się zawiesiła. Dziekuję Bogu że jej nie kupiłem.
Zachęcony wysoką oceną zacząłem grać w "Everybodys Gone to the Rapture ", i tak od kilku dni sobie gram. Gra budzi mieszane uczucia, wygląda bardzo ładnie, wrażenie robi zwłaszcza szczegółowość i bogactwo detali. Co z tego, jak optymizacja kiepska. Tak się skalda ze w trakcie gry zmieniłem GF GTX 660 na GTX 960 4GB, na tym pierwszym 20-30fps średnio, na drugim 30-40FPS. Ustawienia najwyższe, poza cieniami na "Wysokie". Tu ciekawostka, na najwyższym ustawieniu tekstur gra potrafi wykorzystać ~ 3GB Vram.
Jak pisałem, grafika ładna, ale żadnych wybuchów, skomplikowanych efektów, a ludzi tu nie ma w ogóle, a taki słaby framerate. Kiepsko.
Bardzo klimatyczna muzyka, ale, ma taki pompatyczny, czasem nostalgiczny klimat, gdzie fabuła mogłaby wskazywać na klimat horroru, po muzyce wiadomo że nic takiego nie będzie. Duży plus za spolszczenie, kawałek porządnej roboty.
Fabuła. Nie będę za bardzo spojlerował, jak już wyżej ludzie pisali łazimy za światełkami i oglądamy scenki będące odtworzeniem tego co się w miasteczku stało, czasem żeby włączyć scenkę należy dostroić znalezione po drodze światełko. Ot, tyle tu mamy do roboty. Tylko że w tych scenkach zamiast ludzi widzimy świetliste kształty postaci, także nie wiemy jak kto wygląda, a to spoty minus. Dodatkowo nie ma żadnych notatek, mapy podręcznej, nic. A, i biegać nie można, mimo że w klawiszologii niby bieganie jest.
No i w sumie, jak gram kilka dni wciąż nie wiem... kim jestem. Na początku gry z radia słyszymy komunikat od Dr. Kate o rzekomej zarazie no i łazimy i poznajemy dalej okoliczności zdarzeń i losy mieszkańców miasteczka. Ale kim jest postać którą kierujemy, skąd się wzięła i jaki ma cel nie wiadomo. Czasem wydaje mi się tylko ze to jakiś starszy dziadziuś, bo chodzi wolno, skakać nie potrafi. Biegać też nie. :)
Ogólnie jak na razie daję szóstkę i lecę dalej uganiać się za światełkami :)
Dwie godzinki później, gra skończona. Zakończenie również rozczarowuje, do końca nie wiadomo kim jest postać którą kierujemy, w sumie nie jest to ujęte w fabule.
Ogólnie "gra" (bardziej tu pasuje określenie "interaktywny film w formie retrospekcji") dobra jako dodatek "demo disc" do PS4, ewentualnie na półki sklepowe w cenie 19.99. Mało emocji, sporo nudy, jedynie ładna oprawa audiowizualna tu się broni.
Ale z tym 2014 to dowalili. :D Chyba, że serio przesunięto datę. To lipa jakich mało.
Optymalizacja tragiczna. Na moim sprzęcie bez problemu uzyskuję 50 fps w MGS V Phantom pain na wysokich ustawieniach w 1080p, a w to dosłownie nie da się grać nawet na minimalnych...

Co tu dużo pisać, kolejna gra dla lubiących spacery i ciekawe historie. Niestety coś wg mnie poszło nie tak. Grafika jest przepiękna, przechadzając się po miasteczku, czułem się jakbym spacerował po angielskich wsiach, a towarzysząca temu ścieżka dźwiękowa to istne cudo. Niestety to są jedyne plusy. Łatwo jest tu ominąć ważne momenty bądź dialogi z powodów nie tylko technicznych, ale również z powodu ogólnej konstrukcji gry i zbyt dużego rozstrzelenia fabuły po świecie. Wg mnie powolne chodzenie kompletnie zabija tę grę, ponieważ świat jest źle zeskalowany z prędkością poruszania się. Historia samej gry również nie jest specjalnie głęboka, nie raz krążyłem w kółko szukając konkluzji gry, która nigdy nie nadeszła ( przynajmniej dla mnie ) i się poddałem. Niestety, według mnie zmarnowany potencjał.
Jak ktoś chce pochodzić po parku ale za oknem leje lub za zimno albo za gorąco to to jest gra dla niego. Wirtualny symulator wyjścia na spacer. Polecane starszym rodzicom jak chcą gdzieś wyjść a z wyżej wymienionych powodów nie mogą a dla pięknych okoliczności przyrody jakie w swych poematach opiewał Mickiewicz warto.
Jak ktoś chce pochodzić po parku ale za oknem leje lub za zimno albo za gorąco to to jest gra dla niego. Wirtualny symulator wyjścia na spacer. Polecane starszym rodzicom jak chcą gdzieś wyjść a z wyżej wymienionych powodów nie mogą a dla pięknych okoliczności przyrody jakie w swych poematach opiewał Mickiewicz warto.
Ciekawa pozycja z gatunku symulatorów chodzenia. Myślę, że fani tego typu produkcji będą zadowoleni. Gra jest akurat dostępna w PS Plus, więc postanowiłem skorzystać. Jak to w tego typu grach bywa w Everybody's Gone to Rapture chodzimy po świecie próbując odkryć co zaszło w malowniczej i sielskiej angielskiej prowincji. Historię poznajemy poprzez nagrania oraz scenki rodzajowe poprzez które możemy poznać wydarzenia jakie miały miejsce. Na początku słyszymy coś o jakiejś epidemii i odizolowaniu doliny. Elementem historii są też tajemnicze światła, które niejako oprowadzają nas po świecie i które też mają jakiś związek z tym co w nim zaszło. Gameplay polega głównie na chodzeniu oraz wciskaniu jednego klawisza. Interakcji tutaj niewiele, bo możemy otwierać drzwi, odtwarzać nagrania w radio, włączać niektóre telewizory oraz dostrajać niektóre wydarzenia za pomocą żyroskopu pada. Świat jest dość otwarty, więc trzeba uważać by czegoś nie pominąć, na szczęście można wracać do wcześniejszych miejsc. Niby światła wskazują nam kierunek, ale jako przezorny gracz zawsze udawałem się w przeciwną stronę by sprawdzić czy niczego tam nie ma. Gra jest stosunkowo długa, jak na tytuł z tego gatunku, a wiele się nie dzieje. Nie ma też żadnych zagadek jak The Vannishing of Ethan Carter.
Zapewne jedną z najmocniejszych stron produkcji jest oprawa audiowizualna. Sielskie obrazki angielskiej prowincji: miasteczka, wsie, lasy, kempingi to wszystko sprawiło, iż nie jeden i nie dwa razy pomyślałem "fajnie byłoby tu zamieszkać", a to niewątpliwe sukces twórców. Grę napędza CryEngine, więc to nie powinno dziwić, jednak nie jestem pewien czy The Vannishing of Ethan Carter nie robi większego wrażenia, dzięki zastosowaniu fotogrametrii. Muzyka jest wzniosła, pojawia się w niektórych momentach i nadaje głębi historii, która uderza w filozoficzne tony, bo w sumie ważniejsze niż wydarzenia, które zaszły i które można traktować jako metaforę, jest główne przesłanie gry. Everybody's Gone to Rapture z pewnością nie jest też grą dla każdego, ale z pewnością jest ciekawą propozycją dla tych którzy chcą się wyciszyć i po prostu chłonąć klimat angielskiej prowincji.
PS. Widzę, że opis ma niewiele wspólnego z ostatecznym kształtem gry.
Nietypowa gra przygodowa w konwencji FPP, przedstawiająca ostatni dzień z życia bohaterów w obliczu nieuchronnego końca świata. Za powstanie gry odpowiada studio The Chinese Room, znane z takich gier jak Amnesia: A Machine for Pigs oraz Dear Esther. Akcja gry toczy się w niewielkiej brytyjskiej wiosce, a każda rozgrywka trwa 60 minut i nie ma ściśle określonego celu. Otwarty świat gry zamieszkuje 6 niezależnych postaci, z których każda na swój sposób pragnie przeżyć ostatnie chwile życia. Wcielając się w jedną z nich mamy możliwość swobodnej eksploracji świata i wchodzenia w rozmaite interakcje z pozostałymi postaciami, kształtując w ten sposób losy i postępowanie poszczególnych bohaterów. Całość zaprojektowano w taki sposób, aby można było przechodzić grę wielokrotnie, za każdym razem odkrywając inne elementy i kreując zupełnie nową historię. Stworzony na silniku CryEngine 3 świat gry cechuje się zarazem sporą interaktywnością, oferując możliwość manipulacji niemal każdym obiektem.

Fabuła świetna interpretuje ją tak:
spoiler start
Tu nie chodzi o nic przyziemnego nie chodzi o to co ich zabiło jest to spychane na dalszy plan , mi się zdaje że tu chodzi o przesłanie miłości że w tych ostatnich chwilach ich życia ona jest najważniejsza aby trzymać się razem , mamy dużo rozmów kłotnii wręcz jest to też pokazane na przykładzie tych dwóch naukowców stephen i kate , gdy stephen się podpalił widział przez chwilę kate swoją miłość z którą się rozdzielił a za którą tęsknił , wszystko się kręci wokół miłości , bo ona zawsze jest była i będzie ona i wspomnienia to ''one nas dopełniają'' to dla nich żyjemy a wszystko to co materialne nie ma znaczenia w jej obliczu
spoiler stop
Tak się mniej więcej to według mnie prezentuje fabuła , a co wy sądzicie? Takie gry nie przechodzi się dla gameplayu tylko dla historii więc wszystkie komentarze typu ''symulator chodzenia'' są nie na miejscu.
Pograłem pół godziny.
Mając GTX 1080 + topowy procek, ustawione na 1440p wszystko na max gra spada mi do 30 fps. Obniżyłem rozdzielczość do 1080p i wszystko na LOW, nadal tylko 50-60 na samym początku gry. W pierwszym pomieszczeniu framarate skacze od 60 do 100 fps, ale jest tak horendalny stuttering (wszystko klatkuje) jakby się grało w 15fps. Wyłączyłem antyaliasing, bez zmian.
Bardzo wolne tempo, ale gra ciekawa:-) Jeśli chcecie pograć sobie na spokojnie POLECAM! Pierwszy raz grałem w grę w której się tylko chodzi(można ją przyrównać do filmu który sami odkrywamy). Kilka godzinek nie sprawia, że się nudzi.

Gra mnie trochę rozczarowała bo myslalem że bedzie coś bardziej tajemniczego na końcu. Grafika i muzyka stoja na bardzo wysokim poziomie. Oprócz chodzenia i to bardzo wolnego nie doświadczymy nic więcej oprócz poznawania fabuły gry. Niema nawet ani jednej zagadki do rozwiązania. Po prostu się chodzi z miejsca na miejsce i gra przechodzi sie sama. Gdyby kolega jeszcze szybciej się poruszał to nie byłoby to takie irytujace. Moze jeszcze kiedyś zagram ale moja ocena to takie niskie 6. Gdyby nie ładna muzyka i fajne krajobrazy to chyba by to bylo 1.