ja cie zmiazdze jednym celnym argumentem, druzgoczacym twe pseudotezy i kalumnie w proch
TO JAKIES LEWACKO-NEOMARKSISTOWSKIE BREDNIE.
Nie ma sensu dyskutowac z tymi lewakami.
Prawdziwy katolik gardzi takimi... to znaczy modli sie za nich, by splynelo na nich swiatlo prawdy i nie wdaje sie w zenujace dyskusje na tak niskim poziomie, pelne nienawisci do KK i Papieza-Polaka i pozbawione jakichkolwiek merytorycznych tez, z ktorymi daloby sie polemizowac
Jeszcze stoisz na nogach czy mam poprawic z drugiej reki?
Czy mogę zasugerować że jeśli na kogoś ta światłość nie spłynie w następstwie modlitw, to Święte Oficjum będzie zmuszone go wysłać na reedukację (może należy rozważyć długoterminowy leasing Berezy Kartuskiej wraz z lokalną obsługą OMONu?)
Dziś poobrażać katolicyzm na forum jutro na ulicy pokrzyczeć na ludzi heteroseksualnych ty pxxxxx Obraz zwolenników lewicy.
Oczywiście, przecież wszyscy wiedzą, że lewica żywi się z nękania młodych, białych oraz (względnie) heteroseksualnych mężczyzn
Intrygujące, wielce intrygujące.
"Nie wiem czy Papież był "dobry czy zły", było wielu Papieży zasługujących tylko na śmierć w męczarniach. Można o tym dyskutować godzinami.
I to jest jedna strona medalu."
OK, dlaczego w takim razie akurat o tym konkretnym nie wolno dyskutować? Ba, próba dyskusji kończy się jakimś ciskaniem bez jakiegokolwiek odniesienia do zarzutów?
Soulcatcher:
"A druga strona jest taka że jak się chce z kimś rozmawiać to powinno się zadbać o jego komfort emocjonalny."
Także Soulcatcher:
"wyś ---> aleś ty głupi ..."
"wyś ---> no cóż ... aleś ty głupi .."
"no nie wiem dlaczego koledzy nie chcą z tobą dyskutować ... a czekaj wiem, bo tu nie chodzi o ustalenie faktów czy wymianę myśli tylko o nawalanie w katolików, Kościół, księży i Papieża." -
"W Boga wierzę, a tobie gówno do tego w jaki sposób, bo to jest właśnie granica pomiędzy dyskusją a agresją."
"GoHomeDuck ---> ależ mi przygadałeś, toż dopiero celny argument człowiek."
"PanWaras —> ty nie jesteś rozsądny także z pewnością to nie było do ciebie."
"Albo „słyszałem opinię ze Persecutor jest złodziejem” udowodnij proszę że nie jesteś.
hopkins —> No nie wiem „Bukary” to wyraźnie wschodnie słowo, było coś tu o ruskich trolach, a Bukary nie udowodnił że nie jest ruskim trollem więc boję się że chce mi wirusa wrzucić, przecież jego zdaniem cały Watykan jest pełen ruskich trolli."
I tak dalej i tak dalej i tak dalej.
W zasadzie to chętnie podsykutowałbym o JP2, ale z perspektywy dużo ciekawsze jest podejście Soula.
Jak to jest, że taki gorliwy katolik jest jednocześnie takim płatkiem śniegu i tak pełen pogardy dla innych?
Nie przestaje mnie to fascynować.
Jak to jest, że taki gorliwy katolik jest jednocześnie takim płatkiem śniegu i tak pełen pogardy dla innych?
Nie przestaje mnie to fascynować.
Mało tego: wystarczy żółto-biała płachta, żeby całkiem rozsądny człowiek w okamgnieniu przeistoczył się w emiter pola, które odbija wszelkie racjonalne argumenty i strzela czerwonymi laserami.
Kodeks moralmy Soula glosi, ze wszystko co czyni jest szlachetne i mile Bogu, i nie wam, swoimi malymi rozumkami, jego plany ogarniac. Znaczy Boga tez, ale glownie Soula.
Fakt. Smutne to, strasznie smutne.
W ogóle przyznam się, że nie rozumiem tej ślepej wiary w instytucję.
Nie w Boga, nie w prawdy wiary, ale w instytucję. To jest jakieś sekciarstwo i efekt prania mózgu.
Chyba tak.
Swoją drogą paradne, tyle wypowiedzi i wciąż żaden z tych wielkich fanów JP2 nie był w stanie odnieść się do zarzutów. Mówię oczywiście o jakimś merytorycznym odniesieniu się, bo grania larum i kopania okopów Świętej Trójcy jest nawet sporo.
No i dokonało się:
- Jednym z najbardziej istotnych argumentów, by powiat tatrzański otrzymał za patrona św. Jana Pawła II, było to, że właśnie ten powiat - chyba jako już jedyny w Polsce - nie przyjął "ustawy przemocowej" - mówił abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, w trakcie niedzielnych uroczystości ustanowienia Jana Pawła II patronem powiatu tatrzańskiego.
[...]
– Jednym z najbardziej istotnych argumentów, by powiat tatrzański otrzymał patrona św. Jana Pawła II, było to, że właśnie ten powiat – chyba jako już tylko jedyny w Polsce – potrafił oprzeć się naciskom płynącym z Europy i nie przyjął "ustawy przemocowej". Dbając z jednej strony o właściwe życie w ramach rodzin i w ramach całej społeczności, a z drugiej strony nie chcąc dopuścić, by mogła wkroczyć tylnymi drzwiami "ideologia gender" – dodawał abp Marek Jędraszewski.
Z drugiej strony duchowny zdecydowanie ostrzegał przed odejściem od nauki Jezusa Chrystusa na rzecz "propagowanej ostatnio wolności".
No cóż, Podhale ma poważny problem z przemocą domową, ale - jak widać - wedle niektórych dostojników Kościoła uchwalanie przepisów, które mogłyby pomóc zwłaszcza bitym i maltretowanym kobietom, nie spodobałoby się Janowi Pawłowi II.
Bo nasi hierarchowie dzialaja z wyprzedzeniem ;)
Moze kolejnym papiezem bedzie jakis z afryki. Co prawda nie wywola to konca swiata ale moze doprowadzic do konca KK jaki znamy.
Wlasnie mam okazje uczestniczyc w tutejszych obrzedach liturgicznych i mi sie wlosy na glowie jerza. Tutejszy KK to jeszcze sredniowiecze ale mysle ze naszym polskim przedstawicielom Jezusa taki model bardzo by sie podobal.
W jakim sensie sredniowiecze? Gorzej niz ludzie biczujacy sie czy krzyzujacy na Filipinach w ramach procesji czy wielkanocy?
Napisze cos po powrocie. Za leniwy jestem na dluzsze teksty pisane na telefonie.
Nie, nie dostaliby gdyby chcieli, bo to mocno by podważyło działania Rzadu. Problemem nie jest to, czego ludzie chcą, tylko to, że przeciętny wyborca PiSu, po podstawówce(nie obrażam ludzi którzy ukończyli jedynie sp, chodzi bardziej o stan umysłu) nigdy w sądzie nie był, a prokuraturę to kojarzy z serialów kryminalnych. Sądy? Jakie sądy. Jedyny sąd to jest na TVNie. Zdziwienie przyjdzie wtedy, kiedy będzie miał sprawę, jakimś cudem, z działaczem partyjnym i z góry będzie przegranym, bo tak właśnie sąd będzie stronniczy. Ale tego nie przetłumaczysz, bo nie zrozumie. Jest pińcet plus? No jest, a skąd te pieniądze? Ano ma państwo, zabrało Tuskowi… Na takie argumenty nie poradzisz, bo już wiesz ze osoba z która dyskutujesz, nie ma zielonego pojęcia jak działa państwo.
Dziwisz to trochę taki Ringo Starr katolicyzmu - jakoś dzięki kumplom wkręcił się w dojny system który wyniósł go na szczyt. Ciekawe czy czasem myśli przed snem o tym, że niewiele z tego co ma, zawdzięcza sam sobie.
Bukary - No i, niestety, wśród nauczycieli.
Chociaż tu nagłaśnia się głównie przypadki MILF-ów uwodzących uczniów
Oj Czarnek się za was weźmie!
Ale podobno najwięcej nadużyć seksualnych to jest wśród murarzy, nie?
Myślę, że murarze to się chowają przy nauczycielach.
Macie rację: nauczyciele handlują dziećmi i na potęgę molestują uczniów na korytarzach! Zwłaszcza stare nauczycielki, których jest zdecydowana większość, stanowią zagrożenie dla nieświadomych chłopców.
Zawód nauczycielski należy do zawodów sfeminizowanych - 82,3 proc. nauczycieli to kobiety, a 17,7 proc. to mężczyźni. Średni wiek nauczycielek wynosił 42,8 roku, nauczycieli - 44,1 roku. Najstarsza pracująca w ubiegłym roku nauczycielka miała 85 lat, najstarszy nauczyciel - 86 lat.
Księża, o których przestępstwach ciągle głośno wskutek wrogiej propagandy, to przy nauczycielach białoskrzydłe anioły. A co dopiero przy murarzach...
Ciepły lewacki nauczyciel, murarz czy ksiądz...
Jaka to różnica ?
Ale, że feminizacja zawodu ma być jakimś dowodem na to, że nie ma u was molestowania? Kobiety nie molestują?
Qverty - tylko że problem dotyczący pedofilii w KK nie dotyczy jej częstotliwości czy w ogóle samego aktu pedofilii a wykorzystania wpływów do jej ukrywania. Nie ma tutaj znaczenia, że w innych środowiskach ten problem występuje częściej.
Oczywiście ten problem dotyczy nie tylko KK ale też polityków, co wyszło na jaw na zachodzie oraz innych grup dużego wpływu zależnie od miejsca (biznes, celebryci itd.).
Problem jest taki, który boli mnie szczególnie jako katolika, że wielu hierarchów próbuje udawać, że problemu nie ma i nie było zamiast po prostu rozliczyć się z nim jak należy. I nie winiłbym tutaj za bardzo JP2, bo akcje przeciwko pedofilii podjęte były, były niewystarczające ale nie wiemy na ile sytuacja polityczna w Watykanie pozwalała na głębsze zmiany wtedy. Problemem jest ogólna korupcja wynikająca z władzy, a zbyt wiele osób w hierarchii zachowuje się jak świeccy politycy lub biznesmeni a za mało jak duchowni.
Qwerty to ty nie wiesz, że nauczyciela pedofila się przenosi do innej szkoły, a murarza pedofila na inną budowę?
A wystarczy znieść celibat. Niech księża zakładają rodziny. Wiadomo kwestia finansowania musiała by być inna, i tu się zaczynają schody.
SpoconaZofia - nic to nie zmieni, chyba że chcesz legalizować pedofilię i takie małżeństwa.
To, że pedofilia bierze się z celibatu to bzdura jakich mało. Za tymi zaburzeniami stoją dość złożone przyczyny.
Macie rację: nauczyciele handlują dziećmi i na potęgę molestują uczniów na korytarzach! Zwłaszcza stare nauczycielki, których jest zdecydowana większość, stanowią zagrożenie dla nieświadomych chłopców.
Typowe, łatwo wytykać palcem inne środowiska (i nie twierdzę że niesłusznie) ale kiedy ktoś pokazuje palcem na Twoje to zaczynasz bawić się w wyszydzanie w stylu "hehe, stare baby nie molestujo".
A to naprawdę jest takie nieprawdopodobne? Pedofile szukają środowisk w których mają łatwy dostęp do dzieci. W środowisku szkolnym dodatkowo stawia się przed dziećmi nauczyciela jako oczywisty i niekwestionowalny autorytet nie mówiąc już o tym że dziecko i nauczyciela łączy stosunek zależności.
Bez problemu jestem też w stanie sobie wyobrazić próby zamiatania takich przypadków pod dywan.
A poniżej kilka artykułów, nie starszych niż 6 miesięcy:
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.dziennikwschodni.pl/kraj-swiat/nauczyciel-molestowal-kilkuletnie-dziewczynki-robil-to-przy-wszystkich,n,1000288833.html&ved=2ahUKEwj-5fWUy4XxAhVVqosKHciAAUUQFjAAegQIAxAC&usg=AOvVaw1DMVG4PiGU3TUOXuX5JfCo
A tego jest naprawdę sporo więcej.
Ej Johndoe666, a znasz jakiś nieukarany przypadek pedofila nauczyciela lub murarza? Bo o księżach dość często się słyszy... Czy będziesz ślepy i głuchy na pojedyńcze organy?
Z nieukaranymi przypadkami jest ten problem że spory odsetek z nich zwyczajnie jest nie wykryty.
Widzisz między mną a wami jest istotna różnica. To z czym ja chcę walczyć i co chcę eliminować jest pedofilia a dla was jest to wyłącznie argument przeciwko KK.
Dla mnie pedofilia w kościele jest problemem (co zresztą zaznaczyłem w poprzedniej wypowiedzi) ale nie robię sobie jaj z pedofilii wśród nauczycieli. Tym bardziej że jak najbardziej uważam iż nauczyciel (podobnie jak ksiądz) ma spore możliwości ku temu żeby wywołać w dziecku odczucia które sprawią że nikomu ono nie powie o tym co się stało.
Bukary w Polsce mamy efekt masowego wyprania muzgow. W tym temacie nikogo tu nie przekonasz bo obroncy pedofilow w koloratkach sa slepi na jakiekolwiek argumenty.
A to pedofila murarza sądzi kierownik budowy, a nauczyciela kuratorium? Czemu pedofila księdza miałaby sądzić święta inkwizycja? Mają ich palić na stosie władze kościelne? To wina biskupów, że prokurator nie chce ścigać księży pedofilów?
Za kazdym razem gdy sie wsrod nauczycieli przypadek pedofilii pojawia jest wszczynane sledztwo i winny trafia za kratki i nie znajduje obroncow.
Gdy pojawia sie pedofil ksiadz to obroncow sie znajdzie na peczki, zarowno wsrod zwyklych obywateli jak i politycznej "elity" w Polsce (na czele z obecnymi przedstawicielami najwyzszej wladzy sadowniczej w naszym cudownym kraju).
"Kara" dla ksiedza pedofila jest przeniesienie na inna parafie, by sprawa przycichla, gdzie moze dalej krzywdzic bezkarnie dzieci.
No ale tak, jak pojawia sie temat kaplanskiej pedofili, skorumpowania i krycia winnych to koniecznie trzeba napisac o NAUCZYCIELACH, bo przeciez inaczej sie nie da.
Jak w ogole mozna pisac o zwyrodnialcach w sutannach bez poruszania tematu nauczycieli? Toz to sie nie godzi.
Naprawde Polska juz tak sie upodlila, ze krzywdzenie dzieci stalo sie czyms zwyczajnym? Naprawde ksiadz jest tak wazna osobistoscia w Polsce ze moze bezkarnie popelniac najobrzydliwsze przestepstwa i w odpowiedzi jedynie otrzyma zyczliwy usmiech Piotrowicza czy innego Kaczynskiego?
Czemu pedofila księdza miałaby sądzić święta inkwizycja? To wina biskupów, że prokurator nie chce ścigać księży pedofilów?
No tak, bo w Polsce nie ma politycznej prokuratury ktora "przypadkowo" niszczy dowody w sprawach przeciw swoim.
Dziwnym trafem zawsze przy pedofilii kaplanow pojawia sie sprawa systemowego krycia ich przez przelozonych, powszechna korupcja kaplanow, im wyzej tym bardziej skorumpowany.
I zawsze znajdzie sie jakis kompletny... ktory napisze przeciez biskupi nic nie winni, oni swieci i chca karac ale ta niezalezna od nich prokuratura wciaz tylko umarza albo odmawia wszczynania. Przeciez jak taki biskup odkryje pedofila to od razu go do prokuratora daje a nie ukrywa, no co wy, nie wiecie jak jest.
A jakie znaczenie mają obrońcy? Czy jak ksiądz obrabuje bank, to obrońcy go wybronią, a biskup przeniesie do innej parafii? Jeżeli jest przestępstwo, niezbite dowody, to prokuratura musi winnego oskarżyć. Jak nie ma, to raczej trudno postawić przed sądem niewinnego. Że w tej samej parafii niesmak pozostał, to raczej trudno, żeby ksiądz pozostał na miejscu. Podejrzenie zostało rzucone, a człowiek został zniszczony. Tak samo będzie z nauczycielem.
Ale biskup to jest jakaś konkubina księdza, że mieszkają pod jednym dachem, wspólnie molestują dzieci, a potem biskup tuszuje dowody? Bo nie rozumiem. Molestowanie to się najwyżej dzieje między molestującym, a molestowanym. Nie ma miejsca dla biskupa w żadnym znaczeniu dowodowym.
To wina biskupów, że prokurator nie chce ścigać księży pedofilów?
No pomyślmy, kto ukrywa tych księży, namawia do milczenia ofiary/rodziców ofiar, chowa dokumenty ze śledztw kościelnych, nie zgłasza prokuraturze - chociaż jak każdy obywatel ma obowiązek! - przypadków, o których się dowiedział...
A jak murarze napadną na bank to kierownik budowy ukrywa murarzy, namawia do milczenia dyrektora banku, chowa kasety z monitoringu banku, nie zgłasza prokuraturze - chociaż jak każdy obywatel ma obowiązek! - przypadków, o których się dowiedział..? Serio, nie widzę tutaj miejsca dla jakiejś osoby trzeciej.
No właśnie SS, murarzy i nauczycieli nikt nie kryje, nie to co księży...
A druga sprawa: właśnie prokuratora powinna się zająć każda sprawą, a niektórymi nie chce, zostawiam ci SS pytanie - dlaczego tak się dzieje?
Ludzie chcieli socjal, dostali socjal. Gdyby chcieli sprawnej prokuratury czy policji, dostaliby sprawną prokuraturę i policję. Może ludzie chcą słabej prokuratury i policji, żeby nie dreptała im po piętach, a władza dobrze odgaduje? Może nie chcą rozdziału kościoła od państwa? Jak wytłumaczyć religie w szkołach, skoro kłóci się to ze świeckością państwa? Macie, to czego chcecie.
Macie, to czego chcecie.
Tu się akurat w pełni zgadzam. Znaczna część społeczeństwa broni i toleruje księży-pedofilów, więc i PiS ksieży-pedofilów broni i toleruje.
Konkordat zdaje się podpisał Kwaśniewski, tak tutaj wychwalany niedawno. Mimo, że wywodził się ze środowisk lewicowych, których rząd długo nie chciał go ratyfikować. Religie do szkół wprowadzili politycy, z których żartowano, że raczej są wyznania mojżeszowego. Te wspominane wyżej rządy lewicowe zresztą nieźle żyły z kościołem w temacie reprywatyzacji. Postępowy dzisiaj Giertych ustalił, że ocena z religii będzie liczyła się do średniej ocen. Nawet postępowy Donald brał pospiesznie ślub kościelny przed wyborami, co już całkiem pokazuje, w jakich absurdach się obracamy. Każda kolejna władza sprzedawała jakąś cześć państwa kościołowi dla doraźnych korzyści i poklasku.
Więc nie przeceniałbym roli PiCu w konsekracji państwa.
No i od przyszłego roku nawałnica tekstów JPII lub o JPII na każdym etapie edukacyjnym - od Lolka do papieża.
A na indeksie ksiąg zakazanych lubiany przez nastolatków Kosik oraz jeden z najważniejszych polskich poetów współczesnych, Marcin Świetlicki.
https://www.facebook.com/NIEdlachaosuwszkole/posts/1905538646276312
Czy przypadkiem wczoraj w tym wątku nie przybyło kilkadziesiąt postów, które magicznie, bez przyczyny wyparowały? Nikt się tam oblegami nie obrzucał, więc nie bardzo rozumiem tak drastyczne używanie nożyczek...
Była dyskusja, w której brał udział Sir Xan, a na koniec Soul coś wrzucił. Później poleciało wszystko.
Przypadek?
No nie sądzę... ;)
Ale jeżeli nawet jakiś wpis regulamin łamał, to jaki sens wyrzucać całe "drzewko" dyskusji. To chyba forum, dyskusje są jego esencją.
Sir Xan próbował coś udowodnić, okazało się że oprócz Soulcatchera nikt go nie popiera, Xan się obraził na to i wykasował wszystkie swoje posty, a potem poleciała w niebyt cała dyskusja.
W sumie chodziło o to czy krytyka JP2 jest atakiem na cały kk, i czy wolno kk i JP2 krytykować.
Nawet nie chce mi sie tego komentować...
Moje posty zostały usunięte na mojej prośby na panelu kontaktowy, gdyż uznałem, że mój udziału w dyskusji nie ma w ogóle sensu i do niczego nie służy. Jeśli chodzi o polityki i religii, to wolę czytać fakty i wiadomości z wiarygodnego źródła, niż prowadzić dyskusji z ludźmi o odmienne poglądy, albo się kłócić z trollami bez kultury. Lepiej jest więcej czytać i słuchać niż gadać, jak mawiał pewien mędrzec.
A inne posty od inne użytkownicy niezwiązane z mojego postu? Nie znam powodu, ale nie mam z tym wspólnego. Zapewniam Was.
Po prostu przestań pisać i nie prowokuj go. Ty w tym razem źle się zachowałeś (nie jesteś miły), więc proszę nie pogarszaj sytuacji. Po prostu zapomnij o stare posty, co czytałeś. Tak będzie najlepiej.
nikt go nie popiera
Gdyby tak było, to miałbym 20-30 minusy, a mam tylko maksymalnie 6 minusy. Nie wprowadzaj innymi w błąd.
Po prostu przestań pisać i nie prowokuj go. Ty w tym razem źle się zachowałeś (nie jesteś miły), więc proszę nie pogarszaj sytuacji. Po prostu zapomnij o stare posty, co czytałeś. Tak będzie najlepiej.
Zrobiłeś mi dzień :) Wydrukuje sobie to i powieszę nad biurkiem, a każde spojrzenie na ten cytat będzie mi poprawiał humor :)
Miałeś się już tu nie odzywać więc bądź konsekwentny fundamentalisto
Daj spokój nexus,bo xan znowu się obrazi,usunie konto,i wróci za parę dni,chcesz tej dramy?
banita
Jest i to całkowicie obojętne. Nie znoszę fundamentalistów z jakichkolwiek religii z monopolem na prawdę, narzucających innym swoje poglądy. A jakiekolwiek fakty niepasujące do ich wizji świata i przekonań religijnych uważających za atak na ich religię i na nich samych.
xan znowu się obrazi,usunie konto,i wróci za parę dni
Przykro mi, ale Cię rozczarowuję. Nie ma takiej możliwość i nigdy to nie stanie się. Nie jestem taki słaby co kiedyś.
Nie znoszę fundamentalistów z jakichkolwiek religii z monopolem na prawdę, narzucających innym swoje poglądy. A jakiekolwiek fakty niepasujące do ich wizji świata i przekonań religijnych uważających za atak na ich religię i na nich samych
Przykro mi, ale tu się mylisz. Nie jestem taki, ani naiwny. Za słabo mnie znasz i również nie zrozumiałeś, co wcześniej chciałem przekazać na kasowane komentarzy. Radzę Ci uważać, co dalej piszesz i lepiej odpuść. Bo w przeciwnym razie zostaniesz zgłoszony na panelu za celowo obrażanie i prowokowanie innymi. Mam do tego prawo. Za dużo na sobie pozwalasz.
Bo w przeciwnym razie zostaniesz zgłoszony na panelu za celowo obrażanie i prowokowanie innymi. Mam do tego prawo.
Zgłaszać kogoś moderacji, bo mówi prawdę? Właśnie potwierdziłeś opinię neXusa na twój temat.
Pisz, co chcesz. Ale nie zmienia to faktu, że neXus jest zbyt szorstki wobec innymi, co chodzą do kościoła katolicki i nie zgadzają się z opinie, że Jan Pawła II jest złym człowiekiem i pomaga pedofilów, bo nie wierzą. Mamy ku powodu i dobre intencje i potrzebujemy więcej czasu, by lepiej poznać fakty z różnych źródeł. Nie każdy jest na bieżąco. Ale nigdy nie bronimy prawdziwe pedofilów z kościoła (jak są niepodważalne dowody) i życzymy ich więzienia. Nie każdy jest zaślepiony fanatykiem. Nawet jeśli dałem z tym spokój i chciałem opuścić dyskusji w pokojowy sposób i również prosiłem nexus, żeby zapomniał o mnie. Nawet banita o to prosił. Co robi neXus? Robi po swojemu i nie wie, kiedy przestanie.
Niektórzy na forum też są zbyt szorstkie, a niektóre żarty są nie na miejscu.
Więc... Niech Ty lub neXus dalej będziecie pisać szorstkie teksty wobec mnie, jak chcecie, ja pierwszy odpuszczę i nie odpiszę tutaj już więcej. Wszystko mi jedno i nie obchodzi mnie o wasze zdanie. Szkoda mi czasu. Wolę rozmawiać z bardziej kulturalni użytkownicy na forum. Miłego dnia.
A zgłaszaj sobie co tam chcesz fundamentalisto :) Cokolwiek byś nie robił i tak fakty pozostaną faktami. Bawią mnie twoje groźby :)
No no hit to się dzieje i jeszcze mocniej.
eśli chodzi o polityki i religii, to wolę czytać fakty i wiadomości z wiarygodnego źródła czyli takie które twierdzi to samo co ty?
prowadzić dyskusji z ludźmi o odmienne poglądy, albo się kłócić z trollami bez kultury. czekaj my czytamy ten sam wątek, czy jesteśmy w jakiś innych rzeczywistościach, kto tu nie ma kultury kto obraża innych? kto przedstawia opinie fakty? Ja jestem wstanie wskazać osoby, które prowadzą dyskusje bez kultury, a ty?
post 7 i 7.5 cóż to za niesamowita merytoryczna dyskusja
albo 66.8 ostatnie linijki cytujące Solucatchera
Nawet jeśli dałem z tym spokój i chciałem opuścić dyskusji w pokojowy sposób i również prosiłem nexus, żeby zapomniał o mnie. Nawet banita o to prosił. Co robi neXus? Robi po swojemu i nie wie, kiedy przestanie. Ale o co ci chodzi człowieku, ktoś ci przykłada broń do głowy i mówi PISZ? Przecież nawet cię nikt nie pingował, ani nie pisze w odpowiedzi na twój post.
A to ciekawe, nie wiem, nie widziałem ich.
Ogląda ktoś reportaż o Orchard Lake?
Czy może zatykamy oczy i uszy?
Chyba nawet w Biblii było coś o zatykaniu oczu i uszu...
Pedofilia wśród księży to oczywisty problem, nie wiem jednak dlaczego uważacie że jest to powód do bagatelizowania pedofilii wśród nauczycieli.
Naprawdę nawet tutaj szukacie podziału?
"Pedofile są nasi i wasi i ci wasi są bardziej pedofilscy niż nasi"
To się robi powoli chore.
Nie udawaj, ze nie wiesz ze chodzi o systemowa wrecz "opieke" nad pedofilami w kosciele - tuszowanie ich postepkow, brak reakcji, etc.
Ilu znasz nauczycieli, ktorzy - gdy ich sklonnosci wyszly na jwa - byli tolerowani przez kuratorow, albo co najwyzej przenoszeni do innych szkol, a na ich ofiary i rodzicow wywierali presje, zeby nie nadawali biegu sprawie?
Tymczasem w kosciele to zjawiska calkiem czeste. Wiec nie mow, ze stolarze i dekarze tez sa pedofilami, a ich sie nie czepiamy... Bo my sie nie czepiamy konkretnych przypadkow, a sposobu w jaki sa w tej koscielnej instytucji traktowani. Tu tkwi prawdziwy problem.
Nie ma podzialu na pedofilow "waszych" i "naszych". (Co za kretynska sugestia w ogole...) Wszyscy to po prostu sk***ny i tyle. Ale niektorzy maja nad soba parasol ochronny. ale byc moze dla ciebie jest roznica pomiedzy pedofilem w sutannie i w spodniach, ze tak mowisz - ale wtedy nie mow, ze to my tak ich dzielimy.
To się robi powoli chore.
Owszem. Uporczywe twierdzenie, że systemowe ukrywanie pedofilii przez kościół nie istnieje zdrowe nie jest. Czasami mam wrażenie, że ludzie negujący problem ochrony pedofilii to ukryta opcja lewacka, która liczy na drugą Irlandię.
spoiler start
BTW nie trzeba czytać artykułu, wystarczy spojrzeć na link, by wiedzieć dlaczego pedofil-nauczyciel jest mniej groźny od pedofila-księdza
spoiler stop
Słowem nie wspomniałem o stolarzach i dekarzach, tak jak księża są innym przypadkiem niż oni tak innym przypadkiem są nauczyciele.
Czy sprawy pedofilii wśród nauczycieli są tuszowane w podobny sposób jak sprawy księży? Pewnie nie, przynajmniej nie na taką skalę ale czy nie występuje to wcale?
Trudno w to uwierzyć zwłaszcza w szkołach prywatnych w których wykrycie przypadków pedofilii oznaczałoby w zasadzie koniec placówki.
Dasz sobie rękę odciąć że nie ma przypadków w których rodzice dziecka zostali przekupieni żeby nie wywoływać skandalu?
A może po prostu temat nie jest tak mocno społecznie rozdmuchany bo jeszcze nie znalazł się Sekielski który zrobiłby o tym film.
I oczywiście że o pedofilii w kościele trzeba mówić jak najgłośniej i opinia publiczna musi wymuszać sprawiedliwe wyroki w tych sprawach, nimniej bagatelizowanie tematu w tak newralgicznych środowisku jak nauczyciele też nic dobrego nie przyniesie. A już teksty w stylu "nauczyciele nie gwałcą bo to zwykle stare baby" którym popisał się w którymś wątku Bukary są sporo poniżej jakiegokolwiek poziomu.
by wiedzieć dlaczego pedofil-nauczyciel jest mniej groźny od pedofila-księdza
Wiadomo, że pedofil-nauczyciel( czy inny murarz) w więzieniu jest równie groźny, co pedofil-ksiądz pierdolący kolejne dzieci za przyzwoleniem kurii. Udawaj, że nie wiesz o co chodzi dalej.
Jako bonus kolejny artykuł z Onetu https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sprawa-ksiedza-jana-w-sad-uchylil-decyzje-prokuratury/t4qrhss
A w którym miejscu udaję że nie wiem o co chodzi? Albo w jakikolwiek sposób neguję ten problem? Bo zachowujesz się jak typowy "pisior", rano dostałeś smsa o tym co masz mówić i tłuczesz to bez względu na to co pisze rozmówca.
I czemu od razu zakładasz że pedofil-nauczyciel jest w więzieniu?
Nauczyciel jest w tej uprzywilejowanej pozycji że jest dziećmi otoczony i to dziećmi którym całe ich otoczenie, włącznie z rodzicami i najbliższą rodziną powtarza że nauczyciel to niekwestionowany autorytet i mają go bezwzględnie słuchać. Nauczyciel-pedofil bezwzględnie wykorzysta taką przewagę co z kolei oznacza że o gigantycznej liczbie przypadków nigdy się pewnie nie dowiemy.
Więc nie, nauczyciel i murarz to nie są identyczne przypadki.
Czekaj czekaj, czyli nie masz dowodów, nie masz przykładów, ALE KAŻESZ NAM NIE BAGATELIZOWAĆ TEMATU, KTÓREGO NA RAZIE NIE MA, DYSKUTOWAĆ O PRZYPAKDACH KRYTYCH NAUCZYCIELI, KTÓRZY MOŻE ISTNIEJĄ, CHOCIAŻ ICH NIE ZNAMY?! - tylko dlatego, żeby przykryć temat, który jest, ciągle zgłaszają się nowe ofiary, wychodzą na jaw nowe afery? TYLKO DLATEGO, ŻEBY BYŁO SPRAWIEDLIWIE?
A poza tym dobrze się czujesz?
Można wiedzieć, czym się zajmujesz zawodowo?
Jeśli jesteś np. programistą, to może porozmawiamy o pedofilach programistach, ukrywanych przez korpo, bo są zbyt cenni, a jak wiadomo, gdyby taki pedofilski skandal z klepaczem kodu wyszedłby na jaw, to w obecnych czasach...
A w którym miejscu udaję że nie wiem o co chodzi?
Porównujesz pedofilię u nauczycieli i księży, kiedy problemem nie jest pedofilia jako taka(ta występuje w każdej grupie zawodowej), ale jej ukrywanie, które na tą skalę jest obecne jedynie w kościele.
I czemu od razu zakładasz że pedofil-nauczyciel jest w więzieniu?
Bo nie może liczyć na pomoc kolegów entuzjastycznie ukrywających jego zwyrodnienie. To niestety nie oznacza, że każdy nauczyciel-pedofil skończy w więzieniu, ale ma na to większą szansę.
Nauczyciel jest w tej uprzywilejowanej pozycji że jest dziećmi otoczony
Sugerujesz, że księża prowadzą lekcje religii z dala od dzieci, czy że dzieci nie chodzą do kościoła? Jakiś czas temu obiła mi się o uszy sprawa księdza-pedofila, który po wyjściu z więzienia(czasem udaje się jakiegoś skazać) od razu zaczął uczyć w szkole.
Ksiądz jest w tej uprzywilejowanej pozycji że jest dziećmi otoczony i to dziećmi którym całe ich otoczenie, włącznie z rodzicami i najbliższą rodziną powtarza że ksiądz to niekwestionowany autorytet i mają go bezwzględnie słuchać. Ksiądz-pedofil bezwzględnie wykorzysta taką przewagę co z kolei oznacza że o gigantycznej liczbie przypadków nigdy się pewnie nie dowiemy.
Fixed. O dziwo w tej postaci ma co najmniej tyle samo sensu.
Nauczyciel jest w tej uprzywilejowanej pozycji że jest dziećmi otoczony i to dziećmi którym całe ich otoczenie, włącznie z rodzicami i najbliższą rodziną powtarza że nauczyciel to niekwestionowany autorytet i mają go bezwzględnie słuchać.
Jedna drobna uwaga: ty naprawdę nie masz zielonego pojęcia, jak wygląda świat dzisiejszych nastolatków i jaki jest stosunek rodziców do nauczycieli. Gdybym choćby podniósł głos na ucznia, to następnego dnia miałbym w szkole rodziców u dyrektora i rozmowę dyscyplinującą na dywaniku.
Żyjesz w przeszłości.
Słowem nie wspomniałem o stolarzach i dekarzach
TY nie (a czy mowilem, ze ty?) ale slyszalem juz ciekawe statystyki sukienkowych i ich fanow, ze najwiecej pedofilow jest wsrod stolarzy, i w ogole czepiaja sie nas, lewaki jedne.
Czy sprawy pedofilii wśród nauczycieli są tuszowane w podobny sposób jak sprawy księży? Pewnie nie, przynajmniej nie na taką skalę ale czy nie występuje to wcale?
A ktos mowi, ze nie istnieje?
Trudno w to uwierzyć zwłaszcza w szkołach prywatnych w których wykrycie przypadków pedofilii oznaczałoby w zasadzie koniec placówki.
To sa spekulacje, mocium panie. Ten problem istnieje (albo istnial) w brytyjskich szkolach z internatem (nawet byla dosc mocna ksiazka na ten temat, tzn. szkol z internatem, ale o pedofilii bylo sporo - przy czym problem istnial przez wieki az do lat 70-80 XX wieku, gdy sie za to wzieto). U nas dziecko wraca do domu po szkole, nauczyciel nie ma go jak dopasc, chyba ze na srodku klasy, co jest dosc ryzykowne. Nie ma zwyczaju by nauczyciel zabieral dziecko by nocowalo u niego w domu itd. Ozywiscie to nie oznacza, ze pedofil sobie nie poradzi, ale ma mocno utrudnione zadanie.
Dasz sobie rękę odciąć że nie ma przypadków w których rodzice dziecka zostali przekupieni żeby nie wywoływać skandalu?
...Przez biskupa? No nie dam sobie reki odciac. A dasz sobie reke odciac, ze ufoludki nie molestuja dzieci? :)
A może po prostu temat nie jest tak mocno społecznie rozdmuchany bo jeszcze nie znalazł się Sekielski który zrobiłby o tym film.
A moze Sekielski nie zrobil o tym filmu, bo nie bylo o czym? Skoro sobie spekulujemy, to w obie strony.
I oczywiście że o pedofilii w kościele trzeba mówić jak najgłośniej i opinia publiczna musi wymuszać sprawiedliwe wyroki w tych sprawach, nimniej bagatelizowanie tematu w tak newralgicznych środowisku jak nauczyciele też nic dobrego nie przyniesie.
Generalnie pedofilow nalezy tepic (nie doslownie), ale problem w tym, ze sukienkowi cos bardzo do tego nieskorzy - i dlatego powstaja o nich filmy. Jeszcze raz zapytam - ile znasz przypadkow gdy kurator wiedzial o sklonnosciach pedofilskich nauczyciela ale nie reagowal, albo tuszowal jego postepki, albo "karal" go zakazem lekcji z dziecmi, czy przeniesieniem do innej klasy?
A już teksty w stylu "nauczyciele nie gwałcą bo to zwykle stare baby" którym popisał się w którymś wątku Bukary są sporo poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Skroct myslowy, bo statystyki pokazuja, ze pedofilia wsrod kobiet (a srodowisko nauczycielskie jest mocno sfeminizowane) jest duzo nizsza niz wsrod mezczyzn, ergo - ilosc pedofilek na 1000 nauczycielek bedzie na pewno nizsza niz wsrod 1000 stolarzy czy ksiezy; a do tego "stare baby" moga byc niezbyt pociagajace dla powiedzmy 10-12 latkow, co tez obniza szanse zaistnienia takiego zjawiska.
by wiedzieć dlaczego pedofil-nauczyciel jest mniej groźny od pedofila-księdza
lifter powyższy cytat z mojego przedmówcy dość wyraźnie pokazuje że dla niektórych są nasi i wasi pedofile, a jedni z nich są bardziej pedofilscy...
Bo caly czas mowa o SYSTEMOWYM KRYCIU PEDOFILII w obu instytucjach (tzn. ze w kosciele tak, w szkolnictwie nie) a nie jednostkowej "groznosci" danego pedofila, bo tu przeciez za przeproszeniem jeden ch***. Ksiadz jest grozniejszy, bo czuje sie bezkarny, a dzieciaki sa wychowywane przez rodzicow, ze "ksiadz to swiety czlowiek", autorytet, ksiedzu sie nie pyskuje itd. Tym samym ma duzo latwiejsze zadanie.
Więc albo przez ostatnie 8 - 6 lat coś się zmieniło w tej kwestii (podnoszenia głosu) w polskim szkolnictwie albo nie wszędzie jest tak jak piszesz. Sory za małe zboczenie z tematu.
Majster, wiele się zmieniło. Między innymi za sprawą nagłośnienia skandali pedofilskich w Kościele. Dziecko jest w szkole nietykalne - pod względem fizycznym i psychicznym. Ja nawet nigdy nie zostaję sam na sam z uczniem w klasie. To ma zabezpieczać uczniów przed drapieżnikami i nauczycieli przed fałszywymi oskarżeniami. Nie można na ucznia również krzyczeć. Nie można go w jakikolwiek sposób poniżać. Itd. To oczywista oczywistość. Choć pewnie zdarzają się jakieś patologiczne wyjątki. Ale w naszych czasach dyrekcja, rodzice (a nawet sami uczniowie) dość szybko tego rodzaju odstępstwa wyłapują i rugują ze szkolnej rzeczywistości.
Dasz sobie rękę odciąć że nie ma przypadków w których rodzice dziecka zostali przekupieni żeby nie wywoływać skandalu?
Przecież to jest jakieś wyjątkowe fantasy. Dyrektor przekupujący w Polsce rodziców, żeby nie zgłosili molestowania dziecka przez nauczyciela... Za swoje pieniądze? A może to rodzice tworzący szkolną społeczność (stowarzyszenia) przekupują innych rodziców? Dawno większej bujdy tu nie było.
Komuś się pomyliła polska szkoła, która stara się wdrażać procedury chroniące dzieci przed pedofilami, z polską plebanią, gdzie pedofil czuje się jak w raju.
Nie wiem, co to za sekciarskie praktyki są praktykowane w pewnych kręgach, dlatego trzeba tłumaczyć dorosłym, po jednej sylabie: przestępstwo zgłasza się Policji, albo Prokuraturze. Nie zgłaszamy przestępstw kierowniczkę sklepu spożywczego, kierowcy śmieciarki, elektrykowi wysokich napięć, tirówce zza wschodniej granicy przy drodze krajowej. Biskupom, ani innym zawodom też nie zgłaszamy. I nie ma tu żadnego znaczenia, czy jesteśmy obrzezani, wyświęceni, padliśmy ofiarą kanibali, kabalistów, czy innych sił i praktyk tajemnych nie z tego świata.
Co tam mówiłeś SS? Że sprawę trzeba zgłaszać policji?
po skazaniu ks. Pawłowicza przez sąd I instancji, w 2003 roku, [biskup Orszulik] nie zawiesza go w wykonywaniu funkcji kapłańskich. W opinii kurii zachowanie księdza „nie budziło zastrzeżeń”.
------------------------------------------
Co zrobił biskup Dziuba:
– w 2006 roku, kiedy ks. Pawłowicz wychodzi z więzienia, nie nakłada na niego żadnej kary kanonicznej, np. ograniczenia posługi;
– przeciwnie, przenosi go lub przynajmniej pozwala na jego przejście do parafii pod Odessą, gdzie ks. Pawłowicz ma pełną swobodę, korzysta z pomocy ministrantów, prowadzi rekolekcje;
– nadal chroni ks. Pawłowicza. Od 2017 roku, kiedy ten wraca do Polski, biskup Dziuba nie zdradza miejsca jego pobytu, ani tego, co Pawłowicz robi teraz.
– kilka lat temu skierował go do ośrodka zajmującego się edukacją dzieci, podlegającego diecezji łowickiej.
------------------------------------------
Ksiądz Roman Kramek został skazany w USA w 2005 roku za napaść seksualną na 17-latkę, od 2009 roku do publikacji tekstu OKO.press w październiku 2018 roku był proboszczem w Orzechowie. Sprawę Kramka ukrywali przed Watykanem trzej kolejni warmińscy arcybiskupi.
------------------------------------------
Ksiądz Edward P. został skazany w 2002 roku na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata za molestowanie dwóch 14-letnich ministrantów w parafii w Pszennie pod Świdnicą. W 2003 roku wyrok podtrzymał sąd apelacyjny. W 2013 roku wybucha afera, kiedy okazuje się, że ks. P. jest od 2006 roku proboszczem w niedalekim Brożcu.
I tak dalej. I tak dalej. Można jeszcze sporo powklejać:
https://oko.press/biskupi-ktorzy-tuszowali-pedofilie-w-kosciele/
Trzeba ci tłumaczyć "po jednej sylabie"?
Skoro winę udowodniono i winnego skazano to nie ma mowy o tuszowaniu przestępstw.
Jeśli chodzi o chrześcijańskie miłosierdzie hierarchów to przecież pokuta, wybaczenie i odkupienie win mieszczą się w pokrętnych kanonach wiary kościoła. Nawet najgorsze czyny nie skreślają człowieka z kościoła, człowiek nie może sądzic, co do niego nie należy, dopiero bóg waży grzechy po śmierci. Wszystko co nie z tego świata, jest względne. Cóż, ja tego nie wymyśliłem.
Skoro winę udowodniono i winnego skazano to nie ma mowy o tuszowaniu przestępstw.
Co to za pokrętna logika? Rozumiem, że tylko policja/prokuratura może tuszować przestępstwa? A jak biskup wie o tym, że jego podwładny gwałci dzieci, i zamiast go ukarać czy zgłosić na policję, przenosi delikwenta do innej parafii itp., to już nie jest tuszowanie? Albo jak wypuszczonego z więzienia pedofila po cichu rzuca na odcinek pracy z dziećmi, to też nie jest tuszowanie i ukrywanie, tylko działanie w ramach przykazania miłości bliźniego? Sugerujesz więc, że nauka o przebaczaniu win czyni z KK organizację w swojej istocie ułatwiającą dokonywanie przestępstw i otaczającą opieką pedofilów?
Zerknij na całą zawartość linków, które tu wklejałem.
Próbowałeś deprecjonować grzechy KK, twierdząc, że ofiary zgłaszają przestępstwa biskupom, a nie policji, a więc zachowują się jak dzieci. Okazało się jednak, że czasami zgłaszają. A biskupi - niezależnie od tego, czy przestępstwo zgłoszone, czy niezgłoszone - i tak pedofilów kryją. Ba, nawet pedofilom ułatwiają znalezienie kolejnych ofiar. Próbujesz utopić problem w semantycznych gierkach, zarzucając innym nieznajomość podstawowych mechanizmów funkcjonowania prawa... Bądźmy jednak poważni. Dobrze wiemy, o co tutaj chodzi.
Jak biskup wie, a Policja nie wie, to jest tuszowanie. Jak wszyscy wiedzą, bo pan ksiądz został skazany, swoje odsiedział i pana księdza nie kieruje się w każdym innym kierunku, niż gorący nastoletni chłopcy, to jest stręczycielstwo. Ja za advocatus diaboli robić nie zamierzam, nie mój cyrk i nie moje małpy. Wręcz przeciwnie, ja cały czas postuluje o konstytucyjny porządek prawny, gdzie ksiądz, czy biskup, będzie traktowany tak samo jak każdy inny obywatel. Ale tu jest problem, bo jak policjant, prokurator, czy minister całuje innego obywatela w pierścień na ręku, to jak miałby mu na tą rękę założyć kajdanki? Sytuacja patowa.
Generalnie radzę wam się nie wypowiadać o sprawach o których nie macie pojęcia. Chcecie oceniać JPII to nie piszcie w wątku takich bzdur że KK akceptował aborcję do XVII wieku czy tam XIV. Bo tylko wystawiacie sobie laurkę debili
Ten wątek nie jest o JPll, to ma być pułapka na katolików. Ma ich zwabić tu pod pozorem dyskusji, a potem wdeptać w glebę, obrażać i rechotać z uciechy.
Generalnie radzę wam się nie wypowiadać o sprawach o których nie macie pojęcia Odezwał się ekspert piszący takie rady:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15631483#post0-15638208
Soulcatcher - Na was nie trzeba żadnych pułapek robić, sami obnażacie swoje zakłamanie i hipokryzje. Najzabawniejsze, ze głównie sami siebie okłamujecie :P
Najzabawniejsze, że nagle Terlikowski w porównaniu z Soulem jawi się jako przedstawiciel kościoła otwartego albo wręcz lewacki siepacz.
Nie kluczy, przestał pieprzyć o murarzach (a kiedyś retorykę miał identyczną), nawet taki katotalib jak on pojął, że bronił przegranej sprawy i starał się wybielać błędy i działania absolutnie karygodne. Nawet on zrozumiał, że relatywizując zło, ignorując fakty, broniąc tuszowania przestępców nie służy swojej religii i Kościołowi, wręcz przeciwnie.
Herr Pietrus ---> a mógł byś dzbanie wskazać w którym miejscy ja bronię pedofili?
A to ja gdzieś napisałem, że bronisz pedofili? Bronisz tego, co Kościół robi z pedofilami w swoich szeregach. Oburzasz się, że ktoś o pedofilach i ich ukrywaniu pisze, atakujesz innych, odmawiasz im prawa do dyskusji...
... w sumie, to może i pośrednio bronisz w ten sposób samych pedofili. Ale to już ty napisałeś.
rzekome ukrywanie
Dlaczego rzekome? Hierarchowie KK nie chronią duchownych-pedofilów przed odpowiedzialnością? Dobrze zrozumiałem?
https://oko.press/biskupi-ktorzy-tuszowali-pedofilie-w-kosciele/
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,24884600,biskupi-ktorzy-kryli-ksiezy-pedofilow-raport.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nadu%C5%BCycia_seksualne_w_Ko%C5%9Bciele_katolickim_w_Polsce#Tuszowanie_pedofilii_przez_biskup%C3%B3w
Za chwile sie okaze, ze irlandzkie dramaty to tylko wstep do tego, co wyplynie z innych czesci swiata.
Mowi sie o dziesiatkach tysiecy ofiar - XX wiek :0
żadna tajemnica, w Ameryce Północnej zostało wymordowanych miliony natywnych amerykanów.
Od razu ci pomogę, w Australii tak samo jak w Kanadzie, rząd rozwiązywał w taki sam sposób problem rdzennych mieszkańców.
Soul->
Czyli nie widzisz w tym artykule nic złego/bulwersującego? Problemu nie ma...?
Nie mam zamiaru go czytać, bo temat jest mi znany od co najmniej 30 lat.
Czy mam się bulwersować tym że martwe dzieci chowano do grobów?
A wiesz ile osób zostało zamordowanych w laickim Zwiazku radzieckim albo w Chinach? to cię nie bulwersuje?
Nic to nie ma wspólnego z JPII i chodzi tylko o grupowy onanizm nad Kościołem Katolickim.
Znaczy onanizm nad ZSRR jest OK, a nad KK jest fuj?
Znowu podwójne standardy? Wielki głód rozpamiętywać wolno, a zbrodni KK na całym świecie już nie? To, że przy współudziale świeckich władz, to jakieś usprawiedliwienie moralne?
Aczkolwiek zgadzam się, JPII z tymi zbrodniami nic wspólnego nie miał i akurat jego pomnik ucierpieć nie musiał, choć wiadomo, dlaczego obrano go za cel - jako pewien symbol.
No i sprawa jest chyba starsza niz irlandzka , bo domyślam sie, że te ofiary w większości z pierwszej połowy XX w.
Z drugiej strony - to nie było cholera tak dawno, czy świat aż tak bardzo sie zmienił?
To trochę inny temat niż Jan Paweł II, ale zastanawia mnie, jak zawsze, kwestia mentalności.
Oburzająca jest reakcja wielu przedstawicieli kanadyjskiej Polonii, Polaków mieszkających w Kanadzie i Kanadyjczyków polskiego pochodzenia, którzy rozpaczają nad pobrudzonym pomnikiem, a ignorują i nie komentują tragicznych losów tysięcy dzieci, które zostały w tych szkołach skrzywdzone. (...) Pomnik zawsze można umyć, pomalować, a życia tych dzieci nikt już nie zwróci. Warto zastanowić się nad proporcjami zniszczeń i krzywdy.
Nie wyobrażam sobie niczego bardziej diabelskiego niż krzywdzenie dzieci. Co jest nie tak z polskimi katolikami? Naprawdę nie umieją wyznaczyć sobie granicy między Dobrem a Złem? Nie potrafią tych rzeczy od siebie odróżnić? Życie tysięcy dzieci skrzywdzonych przez Kościół Katolicki ma dla nich mniejsze znaczenie niż jakiś pomnik?
O Kościele Katolickim i jego szatańskich zbrodniach już wiele powiedziano, ale warto pochylić się też nad chrześcijaństwem i moralnością tzw. polskiego katolika. Ci z Kanady chyba specjalnie się nie różnią od tych mieszkających w kraju...
Wystarczy poczytać posty Soulcatchera w tym wątku,żebyś znalazł odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.
Nie udawajmy, że wiara ma cokolwiek wspólnego z byciem dobrym człowiekiem.
Nie bądź śmieszny.
Naprawdę jakieś indiańskie dzieci sprzed stu lat obchodzą cię bardziej niż pomnik świętego Polaka?
Ot, takie to właśnie są lewackie wartości...
A dzieci bez powodu nie zginęły. Gdyby były posłuszne i się uczyły na pewno nic by się im nie stało!
Pan s tego nie przeczyta,bo to nie były katolickie dzieci,więc ich nie szkoda. Ale zostawie tu ten fragment. Alleluja,i do przodu.
Bił mnie i mówił, że wymierza mi karę za grzechy w imię Jezusa Chrystusa, Pana naszego, amen! – płacze blisko dwumetrowy, bezzębny chłopiec z siwą kitką.
W nawiązaniu do posta
^^To tak, gwoli wyjaśnienia (w BARDZO DUŻYM uproszczeniu) dlaczego w Kanadzie niszczy się pomniki papieża i podpala kościoły. Sam reportaż - wstrząsający. Mnie nie mieści się w głowie, że można się posunąć do takiego zwyrodnialstwa, wobec dzieci. Najmłodszych i najsłabszych. Straszne.
I jak to się odnosi Soulcatcher do twojej wspaniałej religii? Do miłosierdzia i miłości bliźniego?
To co się działo w Stanach, Kanadzie, Irlandii, Polsce? Wszystko to "tylko pojedyncze przypadki złych ludzi"? A może to sytem, który gwarantował bezkarność każdemu, kto wpadł pod opiekuńcze skrzydła korporacji kościoła katolickiego?
O czym się jeszcze dowiemy? Jakie jeszcze wyjdą ofiary? Co jeszcze ma na sumieniu kościół katolicki? Nawet nie widzę tu ani jednego słowa potępienia tego, co się działo w Kanadzie, a tak się identyfikujesz z kk?
Jednego tylko jestem pewien - właśnie m.in. dzięki takim osobą jak ty, Sir Xan czy JohnDoe666 Polska stanie się szybciej świecka, iż wam się wydaje
Już wiem, że tej książki nie kupię i nie przeczytam. Pewnie to kwestia posiadania własnego potomstwa wpływa na to jak mózg wizualizuje sobie to co czytam, ale jest to porażające.
Jednego tylko jestem pewien - właśnie m.in. dzięki takim osobą jak ty, Sir Xan czy JohnDoe666 Polska stanie się szybciej świecka, iż wam się wydaje
Wszystko fajnie, tylko nie wiem w jaki sposób miałaby się przez takie gadanie stać szybciej świecka.
Bo polski katolik działa w ten sposób- idzie do kościoła raz na tydzień... i w sumie na tym się kończy jego rola. Jego nie interesują sprawy pedofilii i morderstw, on chce po prostu robić to co zawsze robił.
Jakby ta sprawa co wyszła w Kanadzie działa się w Polsce to może jeszcze moglibyśmy myśleć, czy polski kościół aby nie skończy tak samo jak w Irlandii (no w Kanadzie prawdopodobnie się już zakończył), a tak... W Polsce już coraz więcej się słyszy o pedofilskich przypadkach, a jakoś popularność sakramentów nadal jest taka sama jak wcześniej. Jedynie frekwencja na mszach spadła, ale gdyby nie epidemia, to nadal nic by się z tym nie ruszyło.
Nie żebym był jakimś Jezuitą walki o dobre imię kościoła, ale jako nominalny katolik mam klękać i przepraszać za czyny dewiantów z Kanady?
Jak świat długi i szeroki jego historia to zbrodnie, zbrodnie, zbrodnie. Praktycznie każdy kraj strojący się dzisiaj na postępowość ma na sumieniu grzechy śmiertelne tak świeże, że w pale się nie mieści, jak można wznieść się na takie wyżyny obłudy i hipokryzji. Kanada, Australia, USA, Anglia, Niemcy, Francja, Belgia zawsze pierwsze do najgorszych zbrodni i zawsze pierwsze w wybielaniu się.
Niemal jak z kabaretu Smolenia: "A Ci Amerykanie, Oni nie są w cale tacy źli. Oni napadną a potem przeproszą!„.
Bardziej tutaj chodzi o to, ze jest tego po prostu wychodzi. Upada mit księdza, jako dobrego człowieka. Bo ksiądz już nie jest z powołania, tylko z zawodu. Ludzie sami zniszczyli kościół i nie robili tego stopniowo bo, patrząc na historie, kościół katolicki od początku swojego istnienia nie był instytucją która pomagała ludziom, tylko ośrodkiem manipulacji i przejmowania władzy. Sam, jeszcze, jestem katolikiem ale nie czuje się związany z kościołem, bo jak dla mnie, w kościele nie ma Boga.
To znaczy mnie ciągle śmieszy, że 500 lat po Lutrze, Polacy nieśmiało odkrywają, że Kościół był tylko jeszcze jedną instytucją władzy i wysysania z chłopów krwawicy. Przy okazji należą mu się wielkie zasługi w wykończeniu pierwszej Rzeczpospolitej. Ale już mniejsza o to.
Kościół pewnie finalnie upadnie (w Polsce zajmie to pewnie z dwieście lat), a razem z nim upadnie normalny system wartości i tu raczej nie ma się z czego cieszyć.
A w jaki sposób ten normalny system wartości jest powiązany z kościołem? Ten normalny system wartości upada(chociaż jakieś drobne przesłanki ze ostatecznie nie upadnie są), bo na świecie coraz głośniejsza staje się skrajna prawica i wszelkie ruchy narodowe zyskują coraz większe poparcie.
Sam kościół nie jest żadnym wyznacznikiem moralności, bo ta instytucja sama w sobie jest niemoralna ;p
Ten normalny system wartości jest oparty na wierze judeo-chrześcijańskiej i naukach Jezusa. Ten system wartości nie został dystrybuowany przez muminki, tylko kościół. Oczywiście tobie się wydaje, że ten system wartości w jakim żyjesz na codzień całkiem wygodnie, sam z siebie zafunkcjonował i sam się utrzyma.
Ten normalny system wartości jest oparty na wierze judeo-chrześcijańskiej i naukach Jezusa.
Czy ludzie z innych kręgów kulturowych (niechrześcijańskich) mają "nienormalny" system wartości? Nie odróżniają dobra od zła? Opierają relacje międzyludzkie na krzywdzie i braku poszanowania?
Cofnij się historycznie o dwa tysiące lat, tysiąc lat, pięćset lat, pięćdziesiąt lat, gdzie nie było chrześcijaństwa, albo się z niego wycofano i sobie odpowiedz na to pytanie.
Oczywiście rozumiem że kultura ludożerców, rozszarpywania ludzi na arenach, składania ofiar z ludzi bogom, ścinanie pokonanych, to są dla niektórych nęcące wartości, a nie jakaś miłość bliźniego, wybaczenie.
Niedawna kultura europejskich socjalistów, czyli eksterminacja nieprawomyślnych i nienormatywnych, kultura gułagów to przecież też są fajne rzeczy, a nie jakieś Jezusy.
Chociaż ja zawsze obstawiam, że religia nie znosi próżni, dlatego przyszłością nowoczesnego Europejczyka jest walenie głową o dywan w kierunku Mekki.
Składanie ofiar z ludzi pogańskim bogom, koloryzowane -->
Proszę, pisz jak najwięcej.
Co to za farmazony, SS?
Rozumiem, że przez tysiąclecia chrześcijanie nie mordowali, nie gwałcili, nie zabijali i nie krzywdzili innnych ludzi? Że to zachowania typowe wyłącznie dla innych kultur i religii, np. buddystów? Rozumiem, że np. system feudalny nie był oparty na naukach biblijnych? Że na krucjaty ruszali pacyfiści nadstawiający drugi policzek? Że nie tak dawno temu chrześcijańscy duchowni nie maltretowali tysięcy dzieci w Kanadzie? Że w naszych czasach to organizacje niechrześcijańskie systemowo chroniły pedofilów? Zresztą Zwierz z Wież już adekwatnie podsumował twoje głębokie dywagacje.
Po pierwsze, rozwijająca się cywilizacja chrześcijańska niewiele miała wspólnego w praktyce z nauką Chrystusa o wybaczaniu i miłości bliźniego. Trzeba być wyjątkowo młodym albo naiwnym, żeby tego nie dostrzegać. Komuniści też mieli szczytne ideały, nie? A jak wyszło? Ano w pewnej mierze podobnie do tego, jak wychodzi od setek lat Kościołowi i ludziom, których uznajemy za chrześcijan. Między głoszonymi wartościami a działaniami jest przepaść.
Po drugie, bzdurną alternatywę "albo chrześcijaństwo, albo nihilizm" możesz serwować jakimś przedszkolakom, którzy nie mają zielonego pojęcia o religii, antropologii czy historii.
Tja. Żyjesz sobie luksusowo i bezpiecznie w tym swoim rzekomym katotalibanie w centrum Europy i twierdzisz, jak bardzo jesteś represjonowany przez wiarę i religię, choć możesz być buddystą, rabinem, czy muzułmaninem, a nawet rudym gejem i trans-Murzynem, czego do dzisiaj nie ma w połowie krajów na świecie, szczególnie islamskich i co zawdzięczasz liberalnemu chrześcijaństwu zdolnemu do ewolucji na przestrzeni wieków.
Krucjaty i inne wypaczenia to tylko przyziemna ludzka polityka, władza i chciwość z religią w tle. Nawet stracenie Joanny dArc to zwyczajna polityka pod przykrywką religii.
Gdyby drugą wojnę światową prowadzono na sposób rzymski to Europy nie miałby nawet kto odbudować, bo przy takiej technologii i braku jakichkolwiek znanych nam zasad moralnych, nie ostał by się nawet kamień na kamieniu.
O której to antropologii mówisz? Azteków, Mongołów, Ludożerców afrykańskich?
W połowie XX wieku nasz człowiek z Argentyny - Tony Halik w amazońskiej dżungli odwiedzał ostatnie dzikie plemiona. Jednym z najważniejszych rytuałów i nobilitacji było odcinanie głów pokonanym wrogom, ich preparowanie i eksponowanie na honorowym miejscu. Ale zapewne facet miał wyjątkowego antropologicznego pecha, że tak fatalnie trafił.
Zupelnie zwyczajnym obyczajem jeszcze w XVI wieku, w krajach Europy, bylo nabijanie scietych glow na piki i wystawianie ich przy bramach wjazdowych, jako ostrzezenia. Takoz cwiartowanie i pozostawianie takich kawalkow "az zgnija", jako rodzaj dodatkowej kary i przestrogi. Zaprzeczysz?
Ale to pewnie robili kryptopoganie...
[...] migraturus vero ex mundo ad Patrem, in soliditate patrae Petrum ejusque successores vicarios suos instituit, quobus ex libri Regum testimonio ita obediere necesse est, ut qui non obedierit morte moriatur.
Liberalne chrześcijaństwo...
Ale to pewnie robili kryptopoganie...
Ja bym obstawiał jakichś przechrztów, lifterze. ;)
A najlepsze jest to, że konkretny proces kształtowania tego, co dziś przybrało formę praw człowieka, rozpoczął się wówczas, gdy Europa zaczęła - za sprawą odrażających liberałów i libertynów - odchodzić od Kościoła w XVIII. Trzeba było francuskich ateistów i antyklerykałów oraz Hitlera, żeby chrześcijanie zrozumieli, co jest dobre, a co złe?
Zresztą główną rolę w tworzeniu Powszechnej Deklaracji odegrali marksista i Żyd. Do ważnych osób, którzy przyczyniły się do powstania tego dokumentu, trzeba też zaliczyć prawosławnego chrześcijanina (Libańczyka), konfucjanistę (Chińczyka) i chrześcijankę (protestantkę). To dość symboliczne.
Ale nadal istnieją ludzie, którym się wydaje, że chrześcijanie mają monopol na dobro. Skoro ideały zawarte w nauczaniu duchowych przywódców decydują o tym, czy dana cywilizacja powinna odgrywać dominująca rolę na świecie, to może wszyscy powinniśmy połączyć chrześcijaństwo np. z buddyzmem i konfucjanizmem? Zło zniknie, wszyscy staniemy się braćmi, będziemy dbać o naturę i znać doskonale swoje miejsce w społecznym porządku.
Howgh.
Nadal nie przestaje mnie zadziwiać fakt, że ktoś mógł dojść do wniosku, iż Europejczycy od 2 tysięcy lat kreują swoje dzieje i cywilizację w oparciu o przykazanie miłości. Widać dostęp do biblioteki nie wszędzie jest łatwy.
Ciekawe jest też przekonanie, że Majowie czy Aztekowie okrutnie mordowali innych ludzi, bo nie znali nauczania Chrystusa. Bo przecież dobrze wiemy, że jak Europejczycy poznali Ewangelie, to przestali okrutnie zabijać i mordować...
Zupełnie zwyczajnym obyczajem w XXI wieku, jest że islamiści obcinają niewiernym głowy, kamieniują niewierne żony, a złodziejom ręce. I czego ma to niby dowodzić? Że każdy muzułmanin obwiesza się członkami ludzkimi dla nadludzkich mocy?
Jak mówię, fajnie sobie ponawalać w podwaliny własnej cywilizacji, kiedy dokoła spokojnie, bogato, głowa spokojnie siedzi na szyi. No ale to dzięki libertynom 18. wieku, bo przecież osiemnaście wieków to taki żabi skok i bez tych fanaberii Jezusa bylibyśmy w tym samym miejscu, a kto wie czy nie lepszym.
„ktoś mógł dojść do wniosku, iż Europejczycy od 2 tysięcy lat kreują swoje dzieje i cywilizację w oparciu o przykazanie miłości”
To znaczy, jak ktoś się wyedukował w nowoczesnych marksistowskich szkółkach, istotnie może żywić egzotyczne przekonanie, że tak nie było. Nie wiem co ty tam czytałeś w tych bibliotekach Bukary, ale trzeba było też sięgnąć na inne półki, poza Marksem, Engelsem i Leninem.
Gdyby drugą wojnę światową prowadzono na sposób rzymski to Europy nie miałby nawet kto odbudować, bo przy takiej technologii i braku jakichkolwiek znanych nam zasad moralnych, nie ostał by się nawet kamień na kamieniu.
Całe szczęście prowadzono ją po chrześcijańsku.
Pisz więcej, nie przerywaj.
To znaczy, jak ktoś się wyedukował w nowoczesnych marksistowskich szkółkach, istotnie może żywić egzotyczne przekonanie, że tak nie było.
Zacięcie erystyczne już całkiem przysłoniło u ciebie zdolność myślenia? Może otwórz sobie dowolny podręcznik historii Europy i sprawdź, ile tam miłości na każdej stronie i jak bardzo wielcy i możni tego świata, którzy kreowali rzeczywistość, podążali śladami Chrystusa. Przywoływanie Marksa i Engelsa, żeby kogoś z czapy deprecjonować, nie sprawi, że wydasz się mądrzejszy.
Naprawdę nie wierzę, że ktoś na poważnie może takie bzdury pisać.
Całe szczęście prowadzono ją po chrześcijańsku.
Oczywiście, że po chrześcijańsku... ;) Podobnie jak w imię Chrystusa krzewiono dobro na różnych obszarach obu Ameryk i Afryki, tak też później chrześcijanie pokazali azjatyckim kobietom i dzieciom, na czym polega miłość bliźniego, w Hiroszimie i Nagasaki.
Nie podejrzewałem, że z SS jest taki naiwny idealista. Piękna i godna pochwały jest jednak wiara to, że nie egoizm, prywata i interesy, ale szczytne słowa Chrystusa przyświecały ludziom kształtującym dzieje naszego kontynentu... No cóż, widać, że kolega wagarował wtedy, gdy polonistka opowiadała chociażby o wizycie Kordiana w Londynie i w Watykanie, a historyk - o dziejach nowożytnych.
Nie muszę otwierać, bo w ogólności tą historię znam. To ty masz jakiś wypaczony obraz, jakoby chrześcijańska Europa wycinała się non-stop w imię dogmatów wiary. A więc przeważnie trwał pokój. Jak była wojna to przeważnie nie mordowano się krwiożerczo w obrębie tej samej wiary, jeńców tez przeważnie nie mordowano, zdobytych miast przeważnie nie plądrowano. Papiestwo przeważnie łączyło, a nie dzieliło. Uświadomię cię: nie samą wiarą żyje człowiek od świtu do nocy i nie samą wiarą kieruje się w życiu.
Twoi libertyni prawie u zarania swojej libertyńskiej religii rozpętali terror i zaborcze wojny na przestrzeni całej Europy, ale to jeszcze nie powód, żeby cały liberalizm oskarżać o wszystkie grzechy świata.
Serio, jeżeli ty uważasz że każde działanie człowieka powoduje religijny fanatyzm i każdy jeden człowiek był religijnym fanatykiem i konkwistador i łowca niewolników i pilot bombowca, to jak można z tobą dyskutować. Ty jeden oczywiście pracujesz z wyrachowania dla zysku, ale cały świat jest w odmętach religii i od świtu do nocy kreci się z ewangelią w ręku. Kabaret.
Piękna i godna pochwały jest jednak wiara to, że nie egoizm, prywata i interesy, ale szczytne słowa Chrystusa przyświecały ludziom kształtującym dzieje naszego kontynentu..
Już, już jesteśmy blisko finałowej konkluzji, że to oczywiście wina Chrystusa. On mówił, oni nie słuchali, on machnął ręką.
A więc przeważnie trwał pokój. Jak była wojna to przeważnie nie mordowano się krwiożerczo w obrębie tej samej wiary, jeńców tez przeważnie nie mordowano, zdobytych miast przeważnie nie plądrowano
Jeszcze więcej takich kwiatów.
Papiestwo przeważnie łączyło, a nie dzieliło.
Pewno dlatego Papiestwo tak ochoczo obrzucało ekskomunikami kolejnych władców, którzy nie chcieli realizować politycznych (w tym matrymonialnych) planów Rzymu.
Widzę, że będziesz bronił tych farmazonów do upadłego, SS.
Skoro w twojej wizji historii wartości chrześcijańskie (miłość bliźniego) leżały u podstaw tego, co działo się na naszym kontynencie przez ostatnie tysiąclecie, to może rozejrzyj się wokół i sprawdź, jak to wygląda teraz w Polsce. Sytuacja bardzo podobna: piękne słowa o wartościach, krzyże na sztandarach, a za kulisami kłamstwa, oszustwa, kradzieże, gwałty itp.
Zacząłeś od tezy: jeśli odejdziemy od chrześcijaństwa, to staniemy się dzikimi zwierzętami, które będą sobie nabijać ucięte łby na pal. Sugerowałeś, że dobro (prawdziwe wartości) to wyłącznie domena kultury chrześcijańskiej, a poza kręgiem cywilizacji europejskiej możemy się spodziewać relacji opartych na zezwierzęceniu i rządów kalifatu. Chrześcijaństwo albo nihilizm. Nie ma innej drogi.
Trzeba być niepoważnym, żeby takie banialuki opowiadać i czynić ze współczesnych przedstawicieli innych kultur (zajmujących nieraz pod względem cywilizacyjnym miejsce wcale nie gorsze od Europejczyków) jakichś dzikusów, którzy by się nawzajem pozabijali, gdyby nie chrześcijanie. Nie potrafisz odróżnić sfery deklaratywnej działań poszczególnych ludzi (np. propagandy) od rzeczywistych intencji. Nie potrafisz odróżnić kulturotwórczej roli religii od efektywności postulatów metafizycznych. Mieszasz dwa porządki, zapominając o tym, że słowa rzadko odpowiadają czynom.
Chrystusowe przykazanie miłości pozostało piękną ideą, której nigdy nie udało się i nie uda wcielić w życie w skali globalnej (a nawet gdy idzie o małe wspólnoty). Nie będziesz miał na ziemskim padole Nowego Jeruzalem. Kościół nie zmieni i nie zmienił ludzkiej natury. Ba, niejednokrotnie uwydatnił wręcz jej najgorsze cechy. (Żeby oddać Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie: rozwój naukowy też nie zmieni natury człowieka, o czym świetnie pisze Lem w wielu swoich książkach). Dlaczego więc to chrześcijaństwo i chrześcijanie mieliby być jedynymi depozytariuszami dobra? W czym jest katolicki ksiądz lepszy od buddyjskiego mnicha?
Upraszczając: chrześcijaństwo odegrało istotną rolę unifikującą (również na gruncie politycznym), "narzucając" Europejczykom wspólny model kulturowy. Przyczyniło się też w istotnym stopniu do rozwoju cywilizacji europejskiej (uniwersystety, sztuka, piśmiennictwo itp.), choć trzeba z ręką na sercu przyznać, że dopiero renesansowe wolnomyślicielstwo (ad fontes!) i odrodzenie kultury niechrześcijańskiej (Grecy, Rzymianie) za pośrednictwem kultury arabskiej było impulsem rozwoju naukowego, zaś Kościół jako instytucja raczej starał się na wszelkie sposoby ten rozwój zahamować, gnijąc coraz bardziej od środka. Teraz więc nie odgrywa już w Europie istotnej roli jako czynnik kulturotwórczy bądź cywilizacyjny (oświatowy, naukowy itp.). Rozwój na płaszczyźnie naukowej, społecznej, artystycznej dokonuje się często w opozycji do myśli kościelnej.
Niemniej jednak wspomniane wyżej zasługi niewiele mają wspólnego z tym, co próbujesz sugerować. Nie sposób powiedzieć, że Europejczycy są ludźmi lepszymi pod względem moralnym od, dajmy na to, Azjatów. Stawianie podobnych tez prowadzi do absurdów, które zresztą dobrze tutaj widać ("toczenie wojny po chrześcijańsku"). Tego się nie da w żaden sposób obronić. Europa Chrystusem narodów? Że niby inne kultury się nie rozwijały i nie podążały własną ścieżką, doskonaląc także swoje zasady etyczne czy reguły współżycia społecznego? Możesz się wyśmiewać do woli z antropologii, ale chyba powinieneś wziąć korepetycje z tego przedmiotu, a potem jeszcze kilka lekcji z kulturoznawstwa i religioznawstwa. Nie chcę nic sugerować, ale podobno Iselor zajmuje się tymi zagadnieniami zawodowo. ;)
W skrócie: jak pisałem, chrześcijaństwo nie ma monopolu na wartości etyczne, którymi możemy się kierować w życiu, żeby osiągnąć szczęście i nie krzywdzić innych ludzi. Rezygnacja z chrześcijaństwa wcale nie wiąże się z upadkiem moralności czy z kresem (pozytywnego) rozwoju cywilizacyjnego. Chrześcijaństwo spełniło już pod tym względem swoją rolę i niewiele więcej ma w naszych czasach do zaoferowania, skoro nie potrzebujemy bibliotek benedyktyńskich ani jezuickich nauczycieli, zaś dogmatyczne wygibasy nie nadążają za wiedzą przeciętnego naukowca, a ksiądz w konfesjonale nie umywa się do porządnego psychologa. Owszem, potrzeby duchowe nie znikną (i Kościół też tak szybko nie zniknie), ale ludzie być może znajdą sobie inne sposoby na ich zaspokojenie. Zresztą wielu już teraz zerka w stronę Dalekiego Wschodu, szukając duchowej głębi i mądrości, albo po prostu wyciera z kurzu niezawodne nauki Epikura.
Wracając więc do postawionej przez ciebie tezy o monopolu chrześcijaństwa na prawdziwe wartości, powiem tak: niejeden ateista jest lepszym człowiekiem od chrześcijanina. I na odwrót. Niejeden ateista bardziej przyczynił się do rozwoju cywilizacyjnego niż chrześcijanin. I na odwrót. A to tylko pokazuje, że wyznawanie jakiejś religii niewiele ma wspólnego z wartością danego człowieka (także dla społeczeństwa) i z jego stosunkiem do innych ludzi. To oczywiste oczywistości. Ale chyba jednak nie dla wszystkich.
BTW:
A więc przeważnie trwał pokój.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_conflicts_in_Europe
Zdajesz sobie sprawę, że teraz mamy względnie najdłuższy okres pokoju w Europie? Że wcześniej niemal każde pokolenie w największych krajach Europy zaznało wojny? Każde pokolenie. Rozumiem, że obecny okres pokoju to zasługa wiary w Boga (chrześcijaństwa), a nie unii gospodarczej? Podobnie było z Pax Romana? Kiedy więc możemy się spodziewać ataku niewiernych Szwedów na Polskę lub pogańskich Anglików na Francję?
O wojnach toczonych przez przedstawicieli cywilizacji chrześcijańskiej na innych kontynentach nawet nie wspominam...
Po raz kolejny, możesz stawiać sobie tezy, co by było gdyby ludzie nie zaadaptowali nauk jeszcze jednego proroka, ale tego empirycznie nie potwierdzisz, co by było gdyby. To znaczy jest na to dowód, ale o tym zaraz.
Pokojowe i nieekspansywne kultury i cywilizacje były zawsze podbijane przez agresywne i ekspansywne, dlatego przykładowo buddyści nigdy by Europy nie podbili, a Mongołom czy Muzułmanom niewiele zabrakło swego czasu.
Chrześcijaństwo miało duży wpływ na współczesne uniwersalne wartości na całym świecie, dlatego już nie da się porównać laboratoryjnie świata chrześcijańskiego z niechrześcijańskim. Ale oczywiście są autonomiczne modele kulturalne. Przykładowo kultura Islamu jest znakomitą alternatywą, myśle że każdy nowoczesny Europejczyk świetnie się w niej odnajdzie. Drugim kierunkiem jakim chciałbym zaproponować nowoczesnemu Europejczykowi jest chiński model społeczno-kulturalny. Myślę, że to doskonałe nowoczesne alternatywy względem chrześcijańskiej duchoty.
Co do eksperymentów moralnego wyzwolenia się spod łańcuchów wiary i zabobonu chrześcijaństwa, mieliśmy już dwa całkiem świeże eksperymenty. Pierwszym był eksperyment niemieckich socjalistów zaadoptowany w Rosji. Drugim był eksperyment niemieckich socjalistów zaadoptowany w Niemczech. Ludziom się jednak nie spodobało. Niemniej w niemieckich uniwersytetach nauk społecznych praca wre, także myśle że wkrótce przetestujemy sobie kolejne wynalazki.
Drugim kierunkiem jakim chciałbym zaproponować nowoczesnemu Europejczykowi jest chiński model społeczno-kulturalny. I tak dalej.
A to rozumiem, że chrześcijański model feudalny, który skończył się (jakże mi przykro!), gdy do głosu doszli antyklerykałowie i socjaliści, był znacznie lepszy i powinniśmy go przywrócić?
Dalej mieszasz, chłopie, dwa porządki i dwie sfery. Przeczytaj, co napisałem wyżej.
A więc przeważnie trwał pokój. Jak była wojna to przeważnie nie mordowano się krwiożerczo w obrębie tej samej wiary, jeńców tez przeważnie nie mordowano, zdobytych miast przeważnie nie plądrowano.
Jednak otwórz, bo historii nie znasz.
Może dlatego tacy ludzie, jak ssforever, z taką "wiedzą" i z takim "rozumieniem" mają tak ekstremistyczne poglądy na świat?
Jednak otwórz, bo historii nie znasz.
To znaczy twoje górnolotne stwierdzenie z pozycji nieprzedstawionego profesora historii mało mnie interesuje. Być może słyszałeś o jakichś wojnach, ale to trochę mało na tak kategoryczne twierdzenia.
Nie tylko słyszałem, ale się o nich uczyłem. Ty widocznie nie, więc dlaczego wypowiadasz się w temacie w którym nawet brak Ci podstawowej wiedzy? Nie trzeba być profesorem historii aby widzieć, że się ośmieszasz. Trzymaj, masz krótki wycinek historii którą w "ogólności" znasz:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Wojny_w_%C5%9Bredniowieczu jak przyswoisz tą wiedzę to mogę podesłać inne linki. Chyba, że sam znajdziesz.
Z twoimi linkami nie będę polemizował, tak jak nie będę dyskutował z regałem książek w siódmej alejce najbliższej biblioteki. Tylko jedna osoba przedstawia tutaj kontrargumenty i tylko jej mogę odpowiedzieć, a ty masz swoje linki, więc miłego linkowania.
Pierwsze lepsze duże państwo katolickie, uważane z czasem za ultrakatolickie, wojownicze raczej nadprzecietniie. Wiek 15. - około 40 lat wojen z państwami katolickimi. Wiek 16. - około 15 lat wojen z państwami katolickimi. Wiek 17. - około 2 lat wojen z państwami katolickimi. Wiek 18. - około 5 lat wojen z państwami katolickimi. Jakie to państwo, nie jest trudną zagadką.
ssforever -> Proszę, pisz dalej :) Nic mi ostatnio nie poprawiło tak humoru jak twoje wpisy :)
Ach ta młodość i naiwność :)
Nexus. Witam, witam profesorze nexus, ma pan profesor coś konkretnego do powiedzenia, czy sam zamierza się kąpać w swoim źródełku nieskończonej mądrości i zero-jedynkowym pojmowaniu wyimaginowanego świata, gdzie religia jest jedyną siłą sprawczą. Wspaniale, że mogę panu poprawić samopoczucie. Przykro mi, że nie chce pan nas oświecić dostępną tylko panu iluminacją mądrości, jak to chrześcijanie nic innego nie robili, tylko wycinali się wzajemnie.
czy sam zamierza się kąpać w swoim źródełku nieskończonej mądrości i zero-jedynkowym pojmowaniu wyimaginowanego świata, gdzie religia jest jedyną siłą sprawczą
Ale to ty dzwonisz
To dobrze , że nie zamierasz ze mną polemizować. Z faktami się nie polemizuje. Nie znasz historii! Następnym razem jak będziesz pisał głupoty z nią związane i ktoś Ci zwróci uwagę, to nie pisz ją znasz. Tylko grzecznie otwórz podręcznik, poczytaj. Osoba z którą będziesz toczył dyskusje na pewno zrozumie, poczeka. Po co od razu kłamać?
Kilka pogańskich dzieciaków dostało klapsa i od razu afera. Jednocześnie lewacy dają przyzwolenie na prawdziwe bestialstwo.
..... Wiem, że waść próbuje trolować ale miej że litość i jakieś standardy. Jeżeli dla ciebie odkrycie masowych grobów na ten moment koło 1000 dzieci które mistycznie nie i tajemniczo "zaginęły" klapsami. To nie wiem jak cię nazwać inaczej niż obrzydliwą swołoczą godną naszych hierarchów.
1000 martwych dzieci znaleziono na terenach 3 szkol. Takich szkol bylo 150. Szacuje sie ze calkowita liczba "zaginionych dzieci" to ponad 10000.
Ale widze ze towarzysz bolszewik, to tylko statystyka, kto by sie tam przejmowal tym co Kosciol gdzies na drugim koncu swiata wyprawial.
Za przperoszeniem. Ale gówno mnie obchodzi, że ktoś chciał być sarkastyczny lub zabłysnać dowcipem. Nie wyszło mu. Tym bardziej, że to nie jest temat na bycie sarksatycznym czy dowcipnym.
Bardzo mi wszystko jedno, że nie podoba Ci się mój post. Nawiązywałem w nim do fascynujących twierdzeń w stylu
Czy mam się bulwersować tym że martwe dzieci chowano do grobów?
Niestety dziś ludzie za szybko przechodzą do porządku dziennego nad takimi zbrodniami.
A mnie gowno obchodzi co ciebie nie obchodzi. Wyglupiles sie biorac kpiacy post na serio - twoja sprawa. To, ze nie wyczules sarkazmu nie oznacza, ze go tam nie bylo. Jakoś inni to pojeli...
Ale choc zachowuj sie jak niezbyt moze bystry ale kulturalny czlowiek i trzymaj jakie standardy wymiany zdan.
Dasz rade?
PS> Oczywiscie "za przeproszeniem".
A jesli uwazasz czyjs post za naruszajacy standardy forum etc. to go po prostu zglos moderacji.
Niestety, problem polega na tym że wypowiedź Zwierz z Wież należy do tych, w które łatwo uwierzyć że padły z ust prawdziwego "obrońców kościoła". Ksiądz gwałci dzieci? Wina małych prostytutek. Biskup przenosi księdza na inną parafię? Chroni go przed hejtem i dba o dobre imię kościoła. Działacze sami tytułujący się "pro life" zmuszają kobietę do porodu płodu bez szans na przeżycie? Dbają o duszę biednego dziecka. Szkoła katolicka w sposób systemowy maltretuje, a w niektórych wypadkach morduje dzieci? Ciężko pracują by wpoić biednym prymitywom chrześcijańskie wartości.
To podobny dylemat jaki mam przy paskach TVP info - trudno odróżnić prawdziwe od fałszywych i to dlatego, że TVP nie raz udowodniło że nie ma czegoś takiego jak dno moralnego upadku. Dobry sarkazm powinien być jednak bardziej wyczuwalny i nie wymagać przejrzenia historii postów autora :)
Ja nie mialem problemu z jego wychwyceniem, ale OK, moze dla niektorych byl zbyt wysublimowany.
Niestety, problem polega na tym że wypowiedź Zwierz z Wież należy do tych, w które łatwo uwierzyć że padły z ust prawdziwego "obrońców kościoła".
Bo tak właśnie jest. W pewnym sensie. Uważam się za człowieka wierzącego i dlatego wkuźwia mnie niemiłosierne zachowanie tej parszywej instytucji. Oraz jej wyznawców.
To podobny dylemat jaki mam przy paskach TVP info
Mam taką hipotezę - paskowi początkowo przez swoje dzieła próbowali ośmieszyć TVP i sprawić, że ludzie przestaną te ścieki oglądać. Kiedy jednak zorientowali się, że tą telewizje oglądają już sami debile (oraz ludzie w pełni świadomi bredni), zaczęli walić coraz głupszymi tekstami. Jestem przekonany, że mają tam niezłą polewę z osobników, którzy biorą to na serio.
Dobry sarkazm powinien być jednak bardziej wyczuwalny
Moim zdaniem ten był nawet za bardzo widoczny. Powinienem zamiast o bestialstwie napisać coś o wandalach bez wartości niszczących kościoły niczym feminazistki podczas marszu wściekłych macic. Byłoby bardziej wiarygodnie.
Moim zdaniem ten był nawet za bardzo widoczny.
Oczywiście, że był doskonale widoczny. Cała afera niepotrzebna.
Co ma wspólnego pontyfikat Jana Pawła II ze śmiercią dzieci, których szczątki datowane są na powyżej 100 lat?
Już nie mówię o tym, że JP2 był chyba jedynym Papieżem w historii, który uznawał kulturową i etniczną odrębność Indian.
Może to ma wspólnego,że stał przez wiele lat na czele tej organizacji przestępczej? Był też papieżem który uznawał i tuszował pedofilie,skoro mówimy o rzeczach które "uznawał"
Nic. Ale dlaczego oczekujesz, ze rozwscieczeni ludzie beda postepowac racjonalnie? Papiez byl symbolem tego kosciola, a innych pominko papiezy chyba w poblizu nie bylo...
banita - Kościół Rzymskokatolicki nie jest organizacją przestępczą, a święty Jan Paweł II papież nie tylko nie uznawał, ale i nie tuszował pedofilii.
kiera2003 ---> Może miał to wspólnego, że ostatni indiański obóz koncentracyjny dla dzieci zwany dla niepoznaki "szkołą" zamknięto w prawie 20 lat po wyborze JPII?
Zapewne - jak w przypadku pedofilii - "nie wiedział" albo "nie był informowany przez współpracowników" ...
święty Jan Paweł II papież nie tylko nie uznawał, ale i nie tuszował pedofilii.
...i dlatego wlasnie ten problem w KK nie istnieje. Wszystko to tylko lewackie insynuacje,
Oczywiście ze jest to jedna z najbardziej zgorzkniałych i przesiąkniętych wszelkimi brudami organizacja, której sekrety skrywane przez stulecia wychodzą na światło dzienne. Aktualnie obserwujemy powolny, głośny upadek kościoła katolickiego jako instytucji mającej pomagać ludziom. Papież JPII doskonale wiedział o tym, co w kościele się dzieje. I są na to liczne dowody, śledztwa reporterskie i wiele więcej. Trzeba być naprawdę ślepo zapatrzonym w Kościół i iść jak ta owieczka za tym, co mówi ksiądz z ambony, żeby nie widzieć tego co się dzieje. Zadufanie kościoła, a także części wiernych, jest niesamowite. Pozostaje kwestią odrębna, czy faktycznie jest to ślepe zapatrzenie i zadufanie ten części „wiernych”, czy ich skrajna głupota i samolubstwo.
Niewiarygodne,że są jeszcze ludzie którzy bronią jp2 i KK,wiedząc o wszystkich łajdactwach,przestępstwach i zbrodniach jakich się ta mafia dopuszczała i dopuszcza od setek lat.
Boże broń mnie przed takimi ludźmi.
Boże broń mnie przed takimi ludźmi.
Na fanatyzm (zwłaszcza religijny) trudno znaleźć lekarstwo.
Widzieliście dzisiejszy "Fakt" z artykułem o najbliższym współpracowniku JPII, czyli Dziwiszu?
Już szukam jakiejś wakacyjnej kwatery w Kleku.
No na pewno nasz przewielebny ma problemy z anemią .
Ostatni raz byłem w kościele w 2008 roku, gdy zmarł mój dziadek.
Nigdy nie miałem zaufania do Kościoła Katolickiego jako instytucji, zawsze odrzucała mnie ta hipokryzja i natarczywe zabieganie o kasę (nie każdy duchowny rzecz jasna taki był).
Za to wspierałem czasem Caritas i inne organizacje kościelne, których działalność była w pełni transparentna. Poznałem tam wielu wspaniałych i bezinteresownych ludzi. I na tym w zasadzie cała moja współpraca z kościołem się kończy.
Ale widzę że niektórzy zarzucają mi fanatyzm i bronienie łajdactw kościoła, bo ośmieliłem się zwrócić uwagę na pewną nieścisłość... Ale może was to usatysfakcjonuje, gdy powiem że mój stosunek do Jana Pawła II też jest w dużej mierze negatywny.
"Za to wspierałem czasem Caritas (...) których działalność była w pełni transparentna." - Dawno się tak nie uśmiałem :) Hasło kalibru Dziwiszowego "Nic nie pamiętam" albo Rydzykowego "Ja nie mam żadnego majątku".
Rozumiem że mam coś na sumieniu, bo wpłaciłem parę groszy na poszkodowane dzieci i przekazałem trochę żywności?
Jeśli masz jakiś dowód na moją winę, śmiało uderzaj do prokuratury, albo oszczędź sobie te żałosne insynuacje.
Jak widać czytanie ze zrozumieniem upada w narodzie. Nic dziwnego, że PiS wygrywa.
Gdzie posądziłem Cię o cokolwiek? Gdzie pisałem, że masz coś na sumieniu?
Jako, że chyba masz spore problemy ze zrozumieniem tego co ktoś napisał, to wyjaśniam.
Rozbawiło mnie stwierdzenie, że Caritas i jego finanse są w pełni transparentne (w sumie to dotyczy wszystkich organizacji kościelnych).
Jeszcze coś trzeba wyjaśnić?
Przyznaje się, źle przeczytałem i zrozumiałem twój wpis. Ostatnio nawet zbyt często mi się to zdarza, bo jestem solidnie podenerwowany.
Za to wspierałem czasem Caritas i inne organizacje kościelne, których działalność była w pełni transparentna
Szczegolnie Caritas. Szybiutki 10 sekundowy (!) research - czyli wpisalem "przekręty caritas" i zajrzalem w pierwszy bodaj artykul.
10 lat więzienia – tyle grozi księżom, byłym dyrektorom płockiego Caritasu, którzy w latach 2006-2008 wyłudzili od Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych co najmniej 1,7 mln złotych.
Kilkadziesiąt tysięcy złotych – tyle, według doniesień "Rzeczpospolitej" z 2010 roku, mogli zarobić pracownicy warszawskiego "Caritasu", którzy fałszowali kwoty wpłat od bezdomnych.
10 tys. zł – a za tyle, jak informowali w tym samym roku dziennikarze "Uwagi" TVN, wicedyrektor Caritas Archidiecezji Warszawskiej kupiła od kierowanej przez siebie organizacji posiadłość, która podarowana została na cele charytatywne
Organizacja ta podlega Kościołowi i sama się kontroluje – państwo nie ma tutaj wiele do powiedzenia. Jeśli chodzi o przejrzystość działania, też jest sporo zastrzeżeń. WOŚP wylicza szczegółowo, ile pieniędzy i na co wydał. Informuje także, ilu pracowników zatrudnia i ile zarabiają. Nie ma raportu Caritasu, który pokazywałby, gdzie konkretnie idą pieniądze, do kogo trafia pomoc. Nie znajdziemy też informacji o płacach.
.
Nigdy się za bardzo Caritasem nie interesowałem. Oni tam serio nie są w żaden sposób rozliczani z tych zbiórek?
lifter ---> Dorzuć jeszcze takie rzeczy jak np. koszty administracyjne (czyli wypłaty) dla Caritas Katowickiego w wys. 82% (czy nawet więcej) uzyskanych środków.
Zresztą z reguły (zanim przestali publikować szczegółowe rozliczenia) koszty administracyjne nie schodziły poniżej 40%.
Caritas to dopiero jest wielki przekręt.
Szmal który tamtędy przepływa do prywatnych kieszeni księży i ludzi związanych z KK, zawstydziłby AmberGoldy i inne takie.
Z grubsza ich rozliczenia wygladaja tak "zebrano 1.000.000 zl. Na pomoc samotnym matkom wydano 999.999 zl. Amen".
Ale ile, komu, na co - to juz sprawa Caritasu i prosze nie drazyc tematu, lepiej zainteresujcie sie Owsiakiem, tym narkomanem i aferzysta.
Nieco przesadzam, ale nie za wiele. Zreszta Hellmaker juz wspomnial...
Sens zdań jest bez znaczenia, ważne abyś używał odpowiedniego słownictwa, czyli: „JPII, KK, zboczeńcy, spaślaki, pedofile, oszuści, pieniądze, dzieci itd.”
Pamiętaj aby wyszukać to co może katolika zaboleć lub urazić i użyć tego z pełną pasją przy ataku na niego. Czyniąc to wcale nie jesteś nietolerancyjnym przegrywem kompensujący porażki życiowe, lecz jesteś rycerzem postępu i nowoczesności.
Co do Caritas, ja co roku od chwili gdy zacząłem samodzielnie zarabiać, wpłacam im pieniądze i przeznaczam dla nich odpis podatkowy. I jest to raczej dużo pieniędzy niż symboliczna wpłata, co zapewne w oczach mentorów tego wątku czyni mnie mega frajerem.
Ale lubię patrzeć jak pieniądze te trafiają do ludzi którzy ich potrzebują.
Myślę że bardziej spodoba się tu opcja wpłat na „Schronisko dla psów potrąconych drogim samochodem przez pijanych księży pedofili wracających z masowego grobu zamordowanych dziecI” … tak pisz a będziesz akceptowany i zostaniesz częścią grupy.
No tak, bo wszyscy się uwzięli na niewinny kościół, który przecież nic złego nie zrobił. Co tam, ze coraz więcej księży podczas mszy pluje jadem, co tam ze pedofili się przenosi do innych parafii żeby sprawę uciszyć. Atakują nam kościoły! Po co wspominać, ze nawet na lekcjach religii dzieciom wpaja się, ze odmienność jest czymś złym i paradoksalnie, to księży częściej ciągnie do mężczyzn niż kobiet. Lepiej udawać, ze tego nie ma i ze barbarzyńskie lewactwo atakuje kościół ??
Co do tego, ze dajesz na Caritas i najwyraźniej czujesz z tego powodu taką dumę, ze aż musiałeś się pochwalić to coś Ci powiem. Kiedyś, bardzo dawno temu płacono za odpusty opasłym klechom i wierzono, ze to zapewni otwartą drogę do nieba. Co śmieszne, sporo osób dalej ma takie przekonanie, ze cały tydzień można jechać po bandzie a w niedziele, rzuci 20 zł na tace i następuje reset ;)
Caritas nie ma nic wspólnego z odpustami. Karmi ubogich, opiekuje się dziećmi sierotami, chorymi i starymi.
W którym momencie on mówi o sterylizacji? XD Stary, jesteś już grubo odklejony od rzeczywistości
Ja mówię o sterylizacji. Jedno pokolenie i wszystkie problemu ziemi zostaną rozwiązane po usunięciu katolików. Taki mój innowacyjny pomysł, wpisujący się w poetykę tego wątku.
Przecież to nic złego, większość z wa jest za zabijaniem dzieci nienarodzonych, to może humanitarna sterylizacja.
A starszych katolików do obozów resocjalizacyjnych.
Księża do cywila i do pracy.
Jestem cool?
Nigdzie nie mówię tez o wszystkich katolikach. Choć sterylizacja na pewno by się przydała jakiejś części duchownych, którzy mają ciągoty do dzieci.
Co do Caritasu, jakąś czesc na pewno przekazuje biednym, pytanie tylko o jakim ułamku mówimy. A z racji tego, ze Caritas jest ścisłe związany z kościołem, nie ufam tej organizacji za grosz- i to nie jest mój wymysł, tylko masa brudów kościoła.
Soulcatcher -> Coraz lepiej ci idzie, pisz tak dalej :) Normalnie jakbym słuchał przekazu z Torunia :P
Mam tylko wrażenie, ze zapomniałeś, iż kościół katolicki to są wierni, którzy stosują się do wartości zawartych w przykazaniach oraz Biblii, a nie kółko wzajemnej adoracji ubrane w czarne sukienki, oraz to, że krytyka owego kółka nijak się nie ma do krytyki samego katolicyzmu.
Chyba ze masz jakiś żywotny interes, by bronić kleru w Polsce, bo w innym przypadku takimi wpisami wychodzisz na coraz większego oszołoma...
Zaintrygowaliście mnie tym Caritasem...
Miały być miliony na niepełnosprawnych, a poszły pewnie na wakacje w Kleku. ;)
Caritas zbiera ubrania dla biednych, ale większość z nich trafia do ciucholandów.
Nietransparentne relacje Caritasu z firmą PR. Podatnicy i darczyńcy mogli stracić tylko 170 tysięcy.
https://wiadomosci.wp.pl/caritas-zamiast-ubogim-pomagal-sobie-6036293682631297a
Fałszowanie dowodów wpłat dla bezdomnych.
https://oko.press/caritas-rzadowy-osrodek/
Caritas dostaje od podatników 15 milionów i cześć z nich wykorzystuje nie do pomocy potrzebującym, ale do zapewnienia dobrostanu biskupa i polityków PiS-u.
https://oko.press/panstwowa-ziemia-dla-kosciola/
Caritas dostaje od podatników 56 milionów. Będzie w sam raz na 4-gwiazdkowy hotel.
Caritas zbiera dla potrzebującej, ale potrzebującej już kwoty ze zbiórki nie ma ochoty oddać. Chyba że przeprosi. No cóż, dura lex, sed lex.
PIP wskazuje na mobbing w Caritasie.
Seks w Caritasie. Tego bym się nie czepiał za bardzo. ;)
I na koniec:
https://innpoland.pl/155213,skad-caritas-ma-pieniadze-i-na-co-je-wydaje-nie-musi-o-tym-informowac
Caritas jest organizacją w pełni kościelną. Jej rachunkowość od dawna jest przedmiotem dociekań - bo szczegółowych zestawień nie publikuje. Oczywiście jako OPP publikuje okresowe sprawozdania, ale nie są one zbyt precyzyjne - pozwalają się raczej zorientować w sumach, jakimi obraca CP. Do dyspozycji ma rocznie ponad 100 milionów złotych.
Co ciekawe, Caritas precyzyjnie oddziela swoją działalność jako OPP, z której musi się rozliczać, od “działalności w zakresie kościelnej działalności miłosierdzia”. W tym drugim przypadku – jak zapisano w statucie organizacji - “Caritas podlega nadzorowi i kontroli wewnętrznej określonej przez prawo kanoniczne”. Czyli kontrolują ją instytucje kościelne.
Te sprawozdania nie są publicznie dostępne, więc finanse Caritasu stają się polem do plotek i domysłów. Wiadomo jednak, że tylko w 2018 roku organizacja dostała od rządu PiS ok. 24 mln zł na swoje działania.
Więcej mi się nie chce szukać. Caritas z pewnością robi wiele dobrego. I nie wątpię, że pozytywnych linków na temat charytatywnej działalności Caritasu można znaleźć znacznie więcej niż tych na temat afer. Problem polega jednak na tym, że osoba, która przekazuje tej organizacji pieniądze, nie ma do końca pewności, czy trafią do potrzebujących, czy też zostaną przeznaczone na nowe centrum spa dla arcybiskupa. I w jakich proporcjach (wedle niektórych tylko 10% trafia do potrzebujących, ale aż trudno w to uwierzyć). Jeśli jednak ktoś chce wspierać i potrzebujących, i księży równocześnie - Caritas jest chyba dobrą alternatywą dla WOŚP (w pewnej mierze zamiennikiem tacy).
Caritas podstępnie kradnie, tylko świecki święty bosonogi Juras Kręcioła jest uczciwy. Sprawa jest prosta.
Tak se tu to zostawię:
" I tak organizacja o nazwie Caritas Archidiecezji Katowickiej w statucie zapisała, że jej celem jest szerzenie ewangelicznej zasady służenia bliźniemu będącemu w potrzebie. W 2011 na jej konto wpłynęło 51 mln zł, z czego 44 bańki to dotacje od samorządów, a forsa z 1 procentu to zaledwie 250 tys. To norma.
Otóż aż 95 proc. wpływów katowickiej organizacji pochłonęły koszty administracyjne, przy czym najkosztowniejszą pozycję stanowiły płace. Poszło na nie prawie 48 mln zł, na działalność charytatywną zostało więc tyle, co kot napłakał. Stosunek forsy wydanej na dobroczynność do szmalu zjedzonego przez organizację to absolutny rekord świata! Przyjmuje się bowiem, że koszty administracyjne nie powinny przekraczać 10 proc. Znaczne przekraczanie tej wartości to drugie przykazanie kościelne."
Jak się trzaska kasę na "dobroczynności" - niewielki wycinek działalności:
http://niniwa22.cba.pl/caritas_nie.htm
To znaczy zakłada się, że świeckie żebractwo samo godnie się wyżywi („co z tego że kradnie, popatrz ile znaków drogowych i drzwi do kibla kupił”). Natomiast święte żebractwo winno całość przeznaczać potrzebującym, a żywić się rdzą z klucza św. Piotra
To znaczy zakłada się, że świeckie żebractwo samo godnie się wyżywi („co z tego że kradnie, popatrz ile znaków drogowych i drzwi do kibla kupił”). Natomiast święte żebractwo winno całość przeznaczać potrzebującym, a żywić się rdzą z klucza św. Piotra.
A jakieś linki, artykuły, argumenty, sprawozdania finansowe? Cokolwiek...