autor: Emil Ronda
Too Human - przed premierą
Zbyt ludzki to opowieść o ludziach, którzy w opinii sztucznej, zaawansowanej inteligencji nie pasują już do nowego świata. Są właśnie zbyt ludzcy. Eliminacja ze strony maszyn – oto, co ich czeka.
Przeczytaj recenzję Too Human - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji X360.
Gdzie się podziali deweloperzy z Silicon Knights? Bynajmniej nie leniuchują dłubiąc przy grze, która – mam nadzieję – dostarczy nam już niedługo, bo prawdopodobnie w lecie, wspaniałych wrażeń. Too Human ma za sobą długie lata developingu. Początkowo platformą docelową miał być PSX, później GameCube. Czas mija nieubłaganie, gra ciągle jest produkcji (chociaż to już naprawdę ostatnie stadium), a konsole również się zmieniają. Ostatecznie padło na Xboxa 360. Specjalnie jego posiadacze nie powinni się z tego powodu smucić.
Silikonowi Rycerze nie zwykli odwalać fuszerki i ostatnio serwowali jedynie dobre gry, choć trzeba przyznać, że nie wypluwają ich z dużą częstotliwością. To właśnie ci panowie stoją za jednym z najlepszych horrorów wśród gier – niedocenionym, GameCube’owym Eternal Darkness. Również oni współpracowali z Hideo Kojimą przy remake’u pierwszych przygód Snake’a na GameCube’a (MGS: Twin Snake). Znacie dokonania ludzi, którzy stoją za tym intrygującym projektem, czas spojrzeć w przyszłość, będzie bowiem futurystycznie. Podkręćcie swoje implanty, przygotujcie się na wybuchową dawkę skondensowanych informacji o nadchodzącym – tu zabawię się w jasnowidza – hicie lata. Enter.
Ragnarok w wersji Neo
Too Human, mimo że jest grą czystej akcji, porusza dość intrygującą tematykę. Sam tytuł wydaje się być trafiony w dziesiątkę. Zbyt ludzki to opowieść o ludziach, którzy w opinii sztucznej, zaawansowanej inteligencji nie pasują już do nowego świata. Są właśnie zbyt ludzcy. Eliminacja ze strony maszyn – oto, co ich czeka. Powiecie: mało oryginalne. I słusznie. Skojarzenia choćby z Matrixem są jak najbardziej na miejscu. Too Human opisałbym najprościej jako mieszankę Diablo, Devil May Cry i Matrixa. Jestem Wam winny wytłumaczenie szczególnie tych dwóch pierwszych składowych. Diablo – bo to gra akcji z elementami RPG. Ulepszanie broni, zbroi, poprawianie statystyk postaci. Devil May Cry – bo rozmach, epickość i styl walki przypominać będzie właśnie tę kultową już grę.
Warte zaznaczenia jest, że Too Human czerpie sporo z nordyckiej mitologii. Wcielamy się w rolę Baldura, „cybernetycznego Boga”. Już samo jego imię zapożyczone jest z jednej z mitycznych postaci – nordyckiego boga dobra, piękna, światła dnia. Jeśli sądzicie, że wcielenie się w rolę Boga stanowi zaprzeczenie jakiegokolwiek wyzwania, to musicie zrewidować ten pogląd, bo oto okazuje się, że według dawnych wierzeń ludów północy, bogowie byli śmiertelni, tak jak ludzie. Cybernetyczny bóg? Owszem, bo przygoda rozegra się w dalekiej przyszłości, kiedy to rasa ludzka walczy o przetrwanie w wojnie z maszynami. Możliwe, że to starcie beznadziejne, romantyczne i tragiczne – nordycki RAGNAROK właśnie, czyli ostateczna wojna, która ma zwiastować koniec, zmierzch wszystkich Bogów.