Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 sierpnia 2015, 11:00

Widzieliśmy grę Mafia III, czyli GTA: Nowy Orlean - Strona 2

Kierunek w którym zmierza Mafia III niekoniecznie musi przypaść do gustu ortodoksyjnym fanom pierwszej części. Za to miłośnicy sandboksów w stylu GTA powinni czuć się w debiutanckiej grze studia Hangar 13 jak ryba w wodzie.

GTA – ten trzyliterowy akronim od wielu lat rozpala wyobraźnię milionów graczy na całym świecie, wzbudzając jednocześnie zazdrość konkurencyjnych wydawców, którzy prawdopodobnie już nigdy nie dorobią się marki z segmentu AAA o takiej sile rażenia. Kiedy pierwsza Mafia debiutowała w sklepach, Rockstarowa seria dopiero budowała swoją potęgę – czeskiemu studiu Illusion Softworks łatwiej było zaistnieć na rynku gangsterskich opowieści i pozyskać sporą rzeszę oddanych fanów. Trzeba jednak pamiętać, że o sukcesie tej gry nie świadczyło wyłącznie to, że pojawiła się ona w odpowiednim momencie. Mimo wielu cech wspólnych, Mafia miała w sobie coś, czego Grand Theft Auto mogło mu tylko pozazdrościć. Produkt stawiał przede wszystkim na fabułę, oferował niekonwencjonalne rozwiązania, jak choćby konieczność jazdy samochodem zgodnie z przepisami, a także miał budowę charakterystyczną dla przygodówki, a nie dla sandboksa, z którym przez lata był zresztą konsekwentnie kojarzony.

Widzieliśmy grę Mafia III, czyli GTA: Nowy Orlean - ilustracja #1

O ile w przypadku poprzednich gier z serii można było mieć mniej (Mafia II) lub bardziej (Mafia) racjonalne opory przed porównaniami do GTA, tak teraz są one w ogóle niewskazane. Mafia III to klon flagowego produktu Rockstara, który doskonale sprawdziłby się jako jego spin-off. Podczas blisko półgodzinnego spotkania z debiutanckim dziełem studia Hangar 13, często łapałem się na tym, że oglądam w akcji zmodowane Grand Theft Auto V. Otwarty świat, nafaszerowany ogromną liczbą znaczników i zachęcający do małego skoku w bok. Wyznaczanie punktów na mapie, które pomagają graczowi dotrzeć do kolejnego zadania. Auta wytrzymujące potężne zderzenia bez wyraźnych wgnieceń karoserii. Przechodnie na ulicach, zajmujący się nie tylko łażeniem bez celu od punktu A do B, ale wykonujący różne aktywności dodatkowe (całujące się pary, faszerujący się dragami narkomani, grajkowie amatorzy itd.). Jeju, nawet minimapa to ewidentna zrzynka z GTA V. Charakterystyczny prostokąt z trzema paskami od razu nasuwa skojarzenia z dziełem Rockstar North, wzmagając podejrzenia, że Amerykanie pożyczyli od Szkotów coś więcej, niż tylko sprawdzone pomysły.

Widzieliśmy grę Mafia III, czyli GTA: Nowy Orlean - ilustracja #2

Zapewne wiecie już, że głównym bohaterem gry jest Lincoln Clay – weteran wojny w Wietnamie, który po powrocie do kraju wkracza na przestępczą ścieżkę. Nasz śmiałek na każdym kroku podkreśla oddanie dla instytucji rodziny i chce mu się zawierzyć, bo szybko staje się jasne, że prawdziwej familii ten człowiek nigdy nie posiadał. Wychowany w sierocińcu, dla wielu swoich rodaków był spisanym na straty czarnoskórym obywatelem drugiej kategorii. Sytuacja zmienia się, gdy dołącza do bandziorów o podobnym kolorze skóry – nie chodzi nawet o chęć szybkiego wzbogacenia się, ale o fakt, że w hermetycznej społeczności jest traktowany jak brat przez kompanów i jak syn przez swojego szefa. Jak to jednak w bajkach bywa, czar w końcu pryska. Czarny gang zostaje zdradzony przez włoskich mafiosów, a co za tym idzie w mgnieniu oka rozbity. Clay poprzysięga im zemstę i karuzela zbrodni zaczyna się kręcić na całego.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.