autor: Patryk Rojewski
Sacred 2: Fallen Angel - jak wygląda przed premierą - Strona 2
Posiadacze komputerów osobistych i Xboksów 360, zanim uzbroją wybrane postacie w miecze i topory, muszą sami uzbroić się w cierpliwość. Przyjdzie im, bowiem trochę poczekać, zanim Upadły Anioł zejdzie na ziemię i zawita do sklepów.
Przeczytaj recenzję Sacred 2: Fallen Angel - recenzja gry na PC
Rozczarowani optymalizacją Silverfalla? Titan Quest nie stanowi już dla Was żadnej tajemnicy? Zapomnieliście już o Lokim i Hellgate: London? Czujecie niedosyt po przejściu Legend: Hand of God? Brak opcji multiplayer w tej grze spowodował, że wróciliście do starego, dobrego i sprawdzonego Diablo II? Jeżeli cały czas odczuwacie nieodpartą potrzebę unicestwiania kolejnych zastępów kreatur za pomocą miecza, łuku lub ognistej kuli – jest pewna nadzieja. Rozwiązaniem może się okazać sequel Sacred – hitowego hack’n’slasha z 2004 roku. Gry, która sprzedała się w aż dwóch milionach egzemplarzy!
Niemiecka firma Ascaron Entertainment biorąc pod uwagę pokaźną liczbę fanów Sacred i ciepłe przyjęcie produktu – zdecydowała się stworzyć drugą część swojej gry. Jej podtytuł: Fallen Angel. Po raz kolejny przyjdzie nam odwiedzić Ankarię. Potwory zamieszkujące krainę, ponownie staną w obliczu nieuniknionego łomotu. Przywdziejcie zatem zbroje, naważcie trochę mikstur, naostrzcie swoją broń i przygotujcie kilka czarów. Sacred 2: Fallen Angel nadchodzi...
Fabuła
Sacred scenariuszem nie powalił. Niestety druga część nie zamierza w tej sprawie za wiele zmienić. Nadchodzi kolejna wojna. Wszystko za sprawą wysokich elfów. Nie mogą oni dojść między sobą do porozumienia w kwestii wykorzystania potężnej energii T (będącej siłą napędową całej magii w krainie). Jedni chcą jej użyć w celu unicestwienia Ankarii, inni by ją uratować. Jest więc kraina, jest konflikt, są ci dobrzy i ci źli. Gdzieś tam i my. Wszystko 2000 lat przed historią opowiedzianą w jedynce. Wygląda to mało interesująco, bez rewelacji. Nie jest jednak tak źle. Panowie z Ascaronu dadzą nam możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu. Od nas zależeć będzie, czy pomożemy Ankarii w pozbyciu się zagrożenia czy też staniemy się jego częścią. Nie przypominam sobie innej gry z gatunku action-RPG, która na początku dawałaby taką możliwość. Decyzja o wyborze pomiędzy drogą światła, a drogą cienia determinować będzie również wybór niektórych postaci.
Klasy postaci, ścieżki rozwoju
Obok walki, system kreacji i rozwoju bohatera to najprzyjemniejszy element każdej gry tego typu. Co więc zaoferuje nam Fallen Angel? Pierwszy Sacred wraz z dodatkiem Podziemia wprowadzał do gry w sumie 8 klas postaci. Część druga zaproponuje nam ich sześć. Mniej, ale więcej. W jaki sposób?
Serafia – Doskonale znana nam z pierwszego Sacred niebiańska wojowniczka. Pierwsza ścieżka rozwoju to doskonalenie umiejętności walki wręcz. Druga skupia się na wykorzystaniu w bojach specjalnej magii ofensywnej. Całość zamyka zestaw ulepszeń technologicznych dla konkretnych typów uzbrojenia. Serafię będzie można wybrać tylko po wcześniejszym opowiedzeniu się za stroną światła.
Wysoka Elfka – Typowy przykład wszechstronnego maga. Trzy ścieżki to nic innego jak trzy dyscypliny magii żywiołów. Ogień, woda, powietrze. Gdyby do tego doszła ziemia, mielibyśmy żeński odpowiednik Kapitana Planety. :-)
Wojownik Cienia – Niecodzienne połączenie nekromanty z bohaterem walczącym w zwarciu. Trzecia ścieżka nie jest jeszcze znana. Przyzywanie do pomocy towarzyszy z zaświatów nie pozwoli graczowi czuć się osamotnionym podczas starć.