Atakowanie heksów poradnik Panzer General III: Scorched Earth
Ostatnia aktualizacja: 18 października 2019
Czy się to komuś podoba, czy nie, jednym z najczęstszych zadań w Panzer General III Scorched Earth jest zajęcie wrogiego miasta. Rzecz może wydawać się łatwa - otwarty atak powinien załatwić sprawę. Problem w tym jednak, że miasta i inne obiekty mają tu postać, nie przymierzając, jeża. Z którejkolwiek strony nie podejść, spontaniczna ofensywa kończy się szybko i boleśnie. Tu trzeba pomysłu, dobrego planu i odrobiny pomyślunku.
Pierwsze, co trzeba zrobić podczas atakowania miasta, to oczyścić okolicę bliższą i dalszą. Brzmi prosto, ale lepiej nie odkładać tego na później. No, chyba że miasto stoi wolne, a do sukcesu wystarczy tylko je zająć. W innym przypadku zdecydowanie opłaca się poświęcić tę chwilę i - rozprawiając się z wrogami zazwyczaj na otwartym terenie - zapewnić sobie spokój. Dopiero wówczas, gdy szturmujące miasto wojska nie są już zagrożone atakiem od tyłu, można przejść do właściwej akcji.
Pierwszym etapem zmniejszania oporu obrońców miasta są ataki z powietrza: myśliwców oraz bombowców. Wiąże się z tym, rzecz jasna, konieczność utrzymania stabilnej pozycji w powietrzu. Dobrze jest więc zadbać o to, by przy pomocy jednostek przeciwlotniczych i własnych samolotów zniechęcić lotnictwo wroga. Równocześnie warto wprowadzić do gry artylerię, która dzięki sporej sile ognia na pewno wyrządzi sporo szkód ukrytym w mieście przeciwnikom. Po chwili do akcji powinny już włączyć się czołgi, osłaniające jednostki przeciwpancerne i wspierane przez piechotę. To ta ostatnia właśnie odgrywa tu często kluczową rolę, w walkach na bardzo bliskim dystansie jest bowiem niezwykle skuteczna. Pamiętać należy oczywiście o tym, że idea współpracy wszystkich rodzajów jednostek działa również tutaj - piechota bez odpowiedniego wsparcia może nie dać sobie rady.
W miastach lub okolicach miast ukryty jest zazwyczaj niezwykle istotny, ale i wrażliwy na atak sprzęt - artyleria i wszelkie inne działa. Wspomniana piechota całkiem nieźle sobie z nim radzi, torując drogę dla m.in. czołgów. Rzecz w tym, że trzeba tu zwrócić uwagę na pewną prawidłowość. O ile bowiem z potężnymi działami piechota nie ma większych problemów, to już mniejsze sprawiają jej kłopoty - co jest oczywiste, bo z np. jednostek przeciwpancernych nietrudno wypalić w nadbiegających kupą żołnierzy. Trzeba tu sporej uwagi, by nie wpakować się z własnej winy w sytuację bez wyjścia.