Pożegnanie Ojca (2) | Przygoda | Hard Truck Apocalypse poradnik Hard Truck: Apocalypse
Ostatnia aktualizacja: 24 września 2019
Wyjechałem z miasta na północ i skręciłem na zachód. Jadąc wzdłuż linii wysokiego napięcia, wkrótce znalazłem się w Locus. [1] Tutaj w barze porozmawiałem z ową "wiedźmą". Okazało się, że to po prostu stara kobieta, która, ku mojej uciesze, zdawała się wiedzieć, o kim mówię, gdy zapytałem o Odkrywcę - wskazała mi kolejną miejscowość, zwaną Midgard. Postanowiłem ruszyć od razu drogą na zachód, podążając cały czas jej śladem (na północ). W oddali widziałem stary zdewastowany dworzec kolejowy. [2]
Po drodze zawinąłem do miasteczka Olimp - jeszcze nigdy tu nie byłem, więc rozejrzałem się trochę. [1] Wymieniłem uwagi z handlarzami i ruszyłem na północ. Odległość do Midgardu była spora, ale w końcu ujrzałem to imponujące miasto z charakterystyczną kopułą. [2]
Na miejscu udałem się do Muzeum, gdzie spotkałem dość oschłego jegomościa. Po krótkich wyjaśnieniach okazało się, że miasto potrzebuje mojej pomocy. Porozmawiałem z zarządcą, który zlecił mi ochronę konwoju. [1] Dokonałem drobnych usprawnień w moim pojeździe i zgłosiłem gotowość do ruszania w drogę. Miałem konwojować ciężarówkę do odległego miasta Porto. Jej kierowca miał niezwykle ciężką nogę, więc musiałem jednocześnie ostrzeliwać przeciwników oraz pilnować, żeby nie zgubić towarzysza. [2]
Porto znajdowało się daleko na południu. Spotkaliśmy kilku bandytów, ale nie stanowili problemu - musiałem tylko pilnować ochranianej ciężarówki, gdyż, jak wspomniałem, jej kierowca był nerwowy i gnał do przodu, nie czekając, aż rozwalę wrogów. W końcu jednak dojechaliśmy do portowego miasta i dopilnowałem, aby ciężarówka bezpiecznie zaparkowała. [1] Poszedłem do baru, by rozmówić się z kierowcą. Był pod wrażeniem moich umiejętności. Gdy przejrzałem stan ciężarówki, powiedziałem mu, że możemy ruszać w trasę powrotną. Bandyci nasilili trochę swoją obecność, jednak gdy tylko czułem, że nie dam im rady, po prostu pędziliśmy przed siebie czteropasmówką - mizerne próby opanowania własnych maszyn przez złodziei wypadały na naszą korzyść. [2]
Gdy dotarliśmy do Midgard udałem się prosto do Muzeum. W końcu! Obywatel miasta podał mi lokalizację domu osoby, której tak długo szukam. Oczywiście czym prędzej zebrałem sprzęt i ruszyłem. Postanowiłem przejechać przez miasteczko Kołchoz i za nim skręcić na wschód. Po krótkim czasie zobaczyłem w oddali farmę. [1] Gdy dojechałem tam, spotkałem Bena, Odkrywcę, który wyjawił mi niesamowite rzeczy o moim prawdziwym ojcu, który był wielkim wynalazcą. Postanowiłem go odnaleźć. Jedyną wskazówką był dziwaczny lśniący dysk, na którym w jakiś sposób zapisane były dane. Ben zasugerował, abym udał się do domu mojego "nowego" ojca. [2]