Pożegnanie Ojca (1) | Przygoda | Hard Truck Apocalypse poradnik Hard Truck: Apocalypse
Ostatnia aktualizacja: 24 września 2019
Pożegnanie Ojca
Tutaj opowiem moją własną historię i to, jak poradziłem sobie z różnymi przeciwnościami. Wszystko zaczęło się, gdy w kolejne urodziny ojciec pozwolił mi wybrać się pierwszy raz samemu do miasta. [1] Po krótkiej rozmowie z rodzicielem zasiadłem za kierownicą i ruszyłem na południe. Wiedziałem, że po drodze mogę spotkać bandytów - tak też się stało już kilkaset metrów za naszą farmą, gdy tylko przejechałem przez most. Musiałem stoczyć moją pierwszą walkę - przeciwnik był jeden, więc nie było trudno. Sprawdziłem, czy przy wraku jego samochodu nie ma czegoś wartościowego i pojechałem dalej. [2]
Droga skręciła na zachód i wkrótce napotkałem małą stację benzynową, przy której postanowiłem się zatrzymać (klawisz H ) i zatankować. [1] Ruszyłem dalej, tak jak wskazywała żółta strzałka na radarze. Jakiś kilometr od stacji zaatakowali mnie kolejni bandyci. Gdy ich pokonałem, dojechałem do skrzyżowania i skręciłem w prawo. W oddali zobaczyłem miasto Sowth, cel mojej pierwszej podróży. [2]
Gdy podjechałem pod miasto, spotkałem podejrzaną dziewczynę i odmówiłem jej, gdy poprosiła o pomoc. Wjechałem do Sowth i udałem się do baru, gdzie znajdował się Sergio, któremu wręczyłem paczkę od ojca. Tutaj też farmer Dick dał mi zadanie - postanowiłem się nim zająć przed powrotem do domu. [1] Prosił o podwiezienie do stacji benzynowej. Spakowaliśmy graty i ruszyliśmy. W komputerze ustawiłem lokalizację stacji (wybór zadania farmera Dicka) - teraz była ona wskazana fioletową strzałką na radarze. Farmerowi zależało na czasie, więc starałem się jak mogłem. Niestety przeszkodzili bandyci, których musiałem po drodze pokonać. Stacja znajdowała się zaledwie kilometr na południe od miasta. Gdy odwiozłem marudę, postanowiłem wrócić do ojca - pewnie zaczął się już niepokoić. [2]
W drodze powrotnej, gdy dotarłem do mostu, z przerażeniem odkryłem, że farma płonie. Docisnąłem pedał gazu i ruszyłem zobaczyć, co się stało. Na miejscu odbyłem ostatnią rozmowę z umierającym ojcem i przeczytałem zostawiony przez niego list. [1] Nie wiedziałem, co się dzieje, a jedyną osobą znającą odpowiedź był Odkrywca. Postanowiłem ruszyć do Sowth i popytać. Gdy dojechałem do miasta, poszedłem się do baru, gdzie jeden z kierowców zasugerował mi udanie się do Aeterny. [2]
Ruszyłem na południe, mijając stację, do której wcześniej dowoziłem farmera. Przejechałem przez most i gnałem przed siebie. Za mostem było rozwidlenie - wybrałem drogę na wprost. [1] Wkrótce dojechałem do znaku oznajmującego, że dotarłem do kolejnego regionu. [2]
W dystrykcie Ridzin ruszyłem czteropasmową drogą. Trasa do miasta była długa - musiałem okrążyć masyw górski, po drodze mijając małą stacyjkę, za którą skręciłem w prawo. Gdy dojeżdżałem do skalnego łuku, miałem złe przeczucia. [1] Sprawdziło się - pod nim czekała na mnie zasadzka. Gdy rozwaliłem wrogów, dotarłem w końcu do miasta. Wskazówki udzielił mi w barze farmer Józef. [2] Powiedział, że w okolicy mieszka wiedźma, która może coś wiedzieć. Brzmiało to oczywiście niedorzecznie, ale innego tropu nie miałem.