Marine: Taktyka | Aliens vs Predator 2 poradnik Aliens vs Predator 2
Ostatnia aktualizacja: 25 września 2019
Co tu dużo mówić - cała walka sprowadza się do pojedynczego schematu. Jeśli przeciwnikiem jest Obcy, to trzeba po prostu sprawdzić na detektorze ruchu skąd on nadbiega, w międzyczasie włączyć jakieś oświetlenie (jeśli go oczywiście brak, w 90% wypadków tak właśnie będzie) i biec szybko tyłem, strzelając do biegnącej zgrai, zanim ta zdąży poranić Cię trującą krwią lub niebezpiecznymi łapami. Gorzej jeśli na raz wyskoczą z kilku stron - trzeba zając się jednymi, a potem zmienić kierunek i załatwić drugiego, w bardzo szybkim tempie. Nie warto za bardzo ufać detektorowi, gdyż szybkość "odświeżania" okolicy (1/s), jeśli wziąć pod uwagę szybkość obcego zdaje się tak naprawdę psu na budę. Trzeba się po prostu wsłuchać w otoczenie i zaufać własnemu słuchowi - to jedno z lepszych wyjść.
Predator to już trudniejsza sztuka, jednak w kampanii dla pojedynczego gracza naliczyłem spotkań z nim: 1 (słownie: jeden). Może to Was zaskoczy - bo mnie bardzo zdziwiło. No i nie było za trudno, a akcja sprowadzała się do podejścia jak najbliżej naszego łowcy i pakowanie ile wlezie z Pulse Rifle. Dobrym sposobem było też odpalenie kilku rakiet kierowanych z daleka. Natomiast w potyczkach multi-player dobrze jest znaleźć sobie jakąś osłonę i zza niej wyrzucać granaty czy rakiety. W korytarzach, przy takiej akcji nie wróżę Predatorowi większych szans.
A teraz coś bardziej szczegółowego, czyli odpowiedź na odwieczne pytanie: dlaczego niektóre organizmy nie absorbują ołowiu w zbyt dużych ilościach?
Arsenał, czyli dlaczego oni się mnie nie boją?
Pewnie dlatego, że Marine machający nożem (Knife) wygląda raczej niezbyt groźnie w starciu z ostrzami Predatora. A jeśli mamy takiego delikwenta starającego się powalczyć w ten sposób z Obcym, toż to już śmiech na sali. Bynajmniej nie z tego, co się po paru sekundach takiej akcji wydarzy. Konkluzja: można nim otwierać konserwy i... i tyle.
Jeśli już chcemy się naprawdę wyżyć, a nie pozostało nic innego jak zwykły pistolet (Pistol), to można czasami jakiegoś Obcego czy innego człowieka czymś takim, zlikwidować. Do tego nadaje się najlepiej zwykła amunicja. Z Predatorem też można spróbować, ale tylko z amunicją przeciwpancerną, czyli z tą drugą możliwą do wyboru. Może wyjaśnię o co mi chodzi: (prawie) każda broń posiada co najmniej dwa rodzaje amunicji, przystosowanej do różnych celów - będę je wymieniał w kolejności: pierwsza, ta wyświetlana najniżej podczas gry.
Shotgun to już co innego. Doskonała broń przeciwko Obcym - latające części ich specyficznego szkieletu i łamane "kości" brzmią wspaniale. Aż czasami żal, że nie można sobie tego na start systemu wrzucić... do rzeczy. Pierwszy tryb strzału to naboje rozpryskowe, skuteczne na niewielkiej odległości, strzelanie do celu oddalonego o kilkanaście metrów odpada. Natomiast drugi tryb korzysta już z normalnych naboi. Co prawda z bliska czyni mniej obrażeń, ale na Predatora czy innego człowieka to najlepszy wybór. Magazynek na sześć naboi może sprawić wiele kłopotów, szczególnie podczas zaciętych pojedynków.
Mój faworyt, czyli świetny karabin maszynowy (Pulse Rifle) doskonale spisuje się tak przeciwko Obcym, jak i również w starciach z Predatorem. Ilość wystrzeliwanych naboi w ciągu sekundy jest tak ogromna, że żaden przeciwnik nie pozostanie zbyt długo przy życiu. Pierwsza opcja to wspomniany karabin maszynowy, sprawdzający się najlepiej przeciwko obcym, a druga - granatnik, wyrzuca granat wybuchający przy zetknięciu z jakąś powierzchnią - może rozprawić się szybciutko z wielkim łowcą.
Granatnik (Grenade Launcher), szczerze mówiąc, nie przypadł mi do gustu. W sumie używałem go sporadycznie, może kilka razy. Mimo, iż dysponuje kilkoma rodzajami naboi: czułe na ruch (jeśli coś się w okolicy pojawi, granat eksploduje); czasowe (zetknięcie z celem lub kila chwil, i mamy mały wybuch); elektromagnetyczne (podczas zetknięcia z jakąkolwiek powierzchnią wybuchają); i w końcu "inteligentne miny" (czułe na ruch, po odpaleniu podążają za swoim celem, aż do chwili detonacji). Może warto używać dwóch ostatnich pierwszego przeciwko Predatorowi, a drugiego przeciwko Obcym i innym Marines. Ale ja się do granatnika i tak za... Chiny Ludowe nie przekonam.
Coś, co tygryski lubią najbardziej, czyli miotacz ognia (Flamethrower). Widok palącego się Obcego to po prostu poezja - trochę jedzenia, odpowiednie napoje i można sobie barbecue zrobić. Niestety ilość "amunicji" jest bardzo mała, a przy przytrzymaniu spustu za długo cały zapas zniknie w mgnieniu oka. Dlatego lepiej jest "strzelać" krótkimi, kontrolowanymi seriami. Miotacz jest dobry na Obcego, można sobie człowieka podpalić, ale biorąc pod uwagę jego niewielki zasięg, zabawa w berka z Predatorem raczej nie jest dobrym pomysłem.
Przereklamowany sprzęt to nie tylko komputerowe części - Smartgun jest tego bardzo dobrym przykładem. Dlaczego tak sądzę? Ano może rozwalenie jednego ze słabszych Obcych jest w miarę proste, to już silniejsza wersja może stanowić nie lada zagrożenie. Predatora to już w ogóle przemilczę - wolę już korzystać z maszynówy. Do tego naboje schodzą szybciej niż paliwo w miotaczu, a automatyczne namierzanie celu wyłącza się podczas korzystania z noktowizora. Czyli w ciemnych pomieszczeniach mogą być z nim spore problemy. Do wyboru są dwa tryby strzału: z automatycznym namierzaniem i jako normalny karabin maszynowy.
Jeśli poczujesz, że czas zabrać się ostro do roboty, to właśnie bazooka (Rocket Launcher) wydaje mi się najlepszą możliwością na zrobienie totalnej rozróby. Doskonała przeciwko Predatorowi - dwie, trzy kierowane rakiety i łowca wraca skąd przyszedł. Z Obcymi nie ma sensu walczyć tą bronią, gdyż jeśli podejdą zbyt blisko to odrzut może rozsadzić i Ciebie. Standardowo dostępne są dwa tryby strzału: rakiety niekierowane i kierowane, automatycznie namierzające cel i aktywnie śledzące zmiany jego położenia. Czyli totalny wypas. Wypadałoby jeszcze wspomnieć o pełnej automatyzacji - za jednym razem ładowane jest do magazynku do trzech rakiet, a później możne je bez przeładowania kolejno zużywać... Aha, nie próbujecie wykonywać rocket-jumpów, to się zazwyczaj źle kończy :-).
Wyobraź sobie sytuację - kilku najsilniejszych Obcych, do tego Predator. Aż się ciepło w żołądku robi. A teraz wyobraź ich sobie, jak próbują coś wskórać przeciwko Tobie, uzbrojonemu w odmontowane z Comanche'a działko dużego kalibru (Minigun). Jeśli Twoja wyobraźnie nie sięga tak daleko, to może trochę wyjaśnię sprawę - nie mają większych szans. Jeden magazynek mieści do dziewięciuset naboi, co w praktyce jest niedużą ilością - amunicja schodzi szybciej niż w Smartgun'ie. Ale za to jaka skuteczność. Oczywiście żeby nie było za różowo, przed rozpoczęciem ostrzału Minigun musi się "rozkręcić" (dosłownie). W tym celu można skorzystać z przycisku alternatywnego ognia - działko będzie się cały czas kręciło, a ostrzał może zostać wznowiony zaraz po naciśnięciu spustu. No i to spowolnienie naszego bohatera...
W wielu grach karabin snajperski (Sniper Rifle) był moją ulubioną bronią. Jednak nie w AvP - po prostu za mało jest okazji, aby go sobie spokojnie wypróbować, a już na pewno w kampanii dla jednego gracza. Na szczęście w trybie gry wieloosobowej ten mankament znika i można się do woli cieszyć z możliwości tej strzelby. Doskonała przeciwko innym Marines, z Predatorem mogą być problemy - wiadomo, maskuje się, a z daleka potrafi lepiej trafiać niż człowiek ze snajperką. Obcych można też eliminować, ale tylko z bardzo daleka - czy w większości wypadków na otwartej przestrzeni i w bardzo długich korytarzach. Możliwość przybliżania daje duże pole do popisu, a potężne naboje mogą sprawdzić się nawet w starciach na niewielkie odległości.