Nie ray tracing – DLSS jest tym co najlepsze w GeForce RTX. Wydajność i piękna grafika dzięki DLSS
Spis treści
Nie ray tracing – DLSS jest tym co najlepsze w GeForce RTX
Na ray tracing druga technologia Nvidii (czyli DLSS) działa w zasadzie wręcz zbawiennie, ale nie oznacza to, że tylko posiadacze najmocniejszych kart tej firmy korzystają na jej wynalazku. Dla większości graczy (według najnowszych badań przeprowadzanych za pośrednictwem Steama, ledwie co dziesiąty użytkownik tej platformy ma podzespoły zdolne obsłużyć śledzenie promieni) DLSS to przede wszystkim szansa na wyświetlanie obrazu w lepszej jakości bez dodatkowego obciążenia dla sprzętu. Wypełnienie ekranu sklonowanymi pikselami daje bowiem możliwość wygenerowania obrazu bliźniaczo podobnego do tego w wyższej rozdzielczości, bez strat płynności związanych z przeskokiem np. z 1080p na Ultra HD.
Po lewej DLSS OFF, po prawej DLSS ON
Oczywiście taki „upscaling” ma swoje wady. Natywne 4K zawsze będzie mieć przewagę nad tym „udawanym” i gdy przychodzi do wyświetlania bardziej dynamicznych scen, potrafi się nieco zagubić. Wielu testerów narzekało także na spadek jakości w wyglądzie niektórych rzeczy – np. włosów czy cienkich elementów – które okazjonalnie traciły ciągłość lub stawały się wyraźnie zamazane.
Tym problemom miał zaradzić DLSS 2.0, ulepszony w stosunku do oryginału m.in. o szybsze skalowanie obrazu, uogólnioną sieć szkolenia sztucznej inteligencji (co powinno ułatwić implementację tej technologii w nadchodzących tytułach) oraz większą stabilność pomiędzy kolejnymi klatkami. Na razie jest dostępny wyłącznie w Deliver Us the Moon, Wolfenstein: Youngblood, MechWarrior 5: Mercenaries, Control oraz jeszcze świeżym wydaniu pecetowym Death Stranding. Odpaliłem większość z tych produkcji, żeby przetestować, co wymyśliła Nvidia… i szczerze mówiąc, jeżeli wcześniej, gdy testowałem DLSS wyłącznie w kontekście ray tracingu, byłem tą technologią zauroczony, tak teraz to zauroczenie przerodziło się w najprawdziwszą miłość.
Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie