autor: Szymon Liebert
Warp. Warp, Gatling Gears i Fancy Pants Adventures - nowe propozycje Elektroników
Spis treści
Warp
Warp to pomysłowa gra amerykańskiej ekipy, którą na targach reprezentował silny skład – przede wszystkim urocze i wykwalifikowane panie producentki. Najlepszą reklamą tej produkcji będzie zapewne informacja, że zainteresował się nią sam Suda 51. Japoński deweloper i autor Shadows of the Damned pojawił się w pewnym momencie w strefie otwartej imprezy i zrobił kilka fotek właśnie tej platformówce o kosmicie uciekającym z laboratorium. Ten opis Warpa, jak i sama stylistyka gry, przywodzi na myśl ‘Splosion Mana i kilka podobnych tytułów, ale na szczęście mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko z prostą imitacją. Różnice widać na pierwszy rzut oka – akcję w dziele studia Trapdoor przedstawiono w widoku z góry.
Podczas ucieczki z ludzkiej bazy wojskowo-naukowej skorzystamy ze zdolności bohatera do teleportowania się na krótkie odległości. W ten sposób szybko zejdziemy z drogi żołnierzom patrolującym korytarze i przedostaniemy się przez zamknięte śluzy. Bezpośrednie spotkanie z uzbrojonym przeciwnikiem skończy się śmiercią, bo nasz milusiński prawdopodobnie nie będzie dysponował żadną formą ataku. Nie znaczy to jednak, że pozostaniemy bezbronni. Z pomocą przyjdzie dalsze zastosowanie teleportacji, która pozwala wskakiwać do kontenerów lub beczek i ukrywać się w nich. Najciekawiej wygląda możliwość przeskoczenia bezpośrednio do jednego z naukowców lub żołnierzy, a później zdetonowania go (ponownie kłania się ‘Splosion Man). Teleportowanie będzie w pewnym zakresie ograniczone strukturą ścian – niektóre panele okażą się przykładowo za grube. Zatrzymają nas też różnego rodzaju pola siłowe.
Po rozpoczęciu zabawy wyskoczyliśmy obcym poza jego oszkloną celę i rozpoczęliśmy wędrówkę przez korytarze, poznając podstawy sterowania. Za kolejnymi drzwiami trafiliśmy na uzbrojonego strażnika – wystarczyło szybko teleportować się do równoległego pomieszczenia i podążając nim dalej, ominąć zagrożenie. Wkrótce dotarliśmy do bardziej ruchliwej części laboratorium, w której kręcili się naukowcy i strażnicy. W tych sytuacjach trzeba było chować się do pojemników i czekać, aż droga będzie wolna. Alternatywnym pomysłem okazało się szybkie przeskakiwanie pomiędzy sąsiadującymi ze sobą osobami. Pozostawanie przez dłuższy czas w jednym osobniku powodowało, że żołnierze zaczynali być podejrzliwi i niebezpieczni. Gra powinna wciągnąć zarówno osoby lubiące powolną zabawę, jak i zręcznościowych zapaleńców. Poszczególne fragmenty laboratorium można było bowiem przejść błyskawicznie lub z większą uwagą.
Pod koniec prezentacji trafiliśmy do wnętrza maszyny pilnowanej przez dwóch jegomości –poruszając szybko lewą gałką, mogliśmy doprowadzić do wysadzenia obiektu i zlikwidowania uzbrojonych żołnierzy. „Jeśli chcesz, możesz ich wysadzić w powietrze. Jeśli nie, będziesz mógł przejść całą grę bez zabijania” – wyjaśniła producentka. Takie podejście do rozgrywki bardzo się chwali, bo każdy dostanie coś dla siebie. W akcji Warp wypadł naprawdę dobrze i dynamicznie. Sterowanie nie sprawiało najmniejszych problemów, a grafika prezentowała wysoki poziom.
Niestety demo Warpa było bardzo krótkie, bo – jak przyznały same autorki – gra jest jeszcze w fazie testowej i na pewno sporo się w niej zmieni. Możemy spodziewać się wielu godzin rozgrywki w rozbudowanej kampanii, dodatkowych atrakcji i być może form zabawy wieloosobowej (o ile twórcy znajdą ciekawy sposób na rozbudowanie tytułu o multiplayer). Tak czy inaczej – zapowiada się bardzo przyjemna niezależna produkcja, którą fani pomysłowych platformówek mogą śmiało wpisać na listę oczekiwanych pozycji.