autor: Joanna Kulik
Odtwarzacz DVD w komputerze - pora wyrzucić go na śmietnik?
Wehikuł czasu, a może bezpieczna przestrzeń do przechowywania danych? Płyty CD/DVD powoli przechodzą do lamusa, a wraz z nimi konieczność montowania odtwarzaczy w laptopach i komputerach stacjonarnych.
Spis treści
Niegdyś największą zaletą płyt była możliwość przechowywania na nich dużej ilości danych – jeden CD mógł pochwalić się pojemnością wynoszącą ok. 650 MB, a dyski DVD i Blu-ray jeszcze zwiększyły te możliwości. Obecnie, kiedy powszechnie korzystamy z urządzeń wykorzystujących pamięć typu Flash (pendrive’y, karty SD), a laptopy i komputery stacjonarne wyposażone są w dyski twarde o pojemnościach liczonych w terabajtach, płyty często nie spełniają już swej podstawowej funkcji. Nowoczesne, pojemne dyski dają nie tylko przeogromne miejsce do przechowywania danych, ale także szybki dostęp do plików, bez konieczności umieszczania płyty w czytniku. Czy wobec tego stacje dysków zupełnie znikną z naszych komputerów?
CD-ROM vs Napster
Zacznijmy od mobilnej rewolucji, która miała decydujący wpływ na omawiane zagadnienie. Czytniki dysków optycznych niemal całkowicie usunięto z nowo produkowanych laptopów, dzięki czemu możemy mieć coraz lżejsze i cieńsze urządzenia. Nie ma ich oczywiście w tabletach i smartfonach. Choć producenci znacząco je odchudzili, klasyczne odtwarzacze płyt wciąż zajmują zbyt dużo miejsca w obudowie większości laptopów, a w dobie dystrybucji cyfrowej inwestowanie w nie może się nie opłacać. Jak to tego doszło?
W miarę jak rozwijał się rynek urządzeń przenośnych typu smartfony czy tablety, napędy optyczne powoli traciły na znaczeniu. Więcej ludzi zaczęło słuchać muzyki w formie cyfrowych plików na swoich telefonach, a płyty CD sporadycznie lądowały w napędzie, często tylko po to, by zostać przekonwertowane na format MP3. W końcu także wytwórnie i artyści zaczęli oferować swoje produkty w formie cyfrowej i być może już za kilka-kilkanaście lat na audio CD patrzeć będziemy w podobny sposób jak dzisiaj na płyty winylowe.
Powyższa piramida na wykresie jasno pokazuje, kiedy następował wzlot oraz upadek sprzedaży płyt kompaktowych. Obecny ich poziom sprzedaży odpowiada poziomowi z końca lat 80. ubiegłego stulecia. Kluczowy moment nastąpił na przełomie XX i XXI wieku - wtedy to pojawił się Napster i zaczęło się masowe ściąganie plików MP3 z Internetu. Doprowadziły one do powstania pierwszych odtwarzaczy muzyki w tym formacie, które zadebiutowały w 1998 roku, natomiast trzy lata później na rynku pojawił się iPod od firmy Apple.