autor: Bartosz Świątek
Obudowy Mini-ITX. Obudowy do komputera dla graczy
Spis treści
Obudowy Mini-ITX
Od kilku lat można zauważyć trend w kierunku coraz mniejszych objętościowo komputerów klasy PC, co znajduje swój wyraz w szybkim rozwoju obudów typu Mini-ITX. Obecnie dzięki coraz bardziej energooszczędnemu sprzętowi, przygotowane do grania konfiguracje można zamknąć w coraz mniejszych konstrukcjach. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że małe przestrzenie i ograniczone pojemności często sprzyjają wyższej temperaturze, a co za tym idzie, także głośniejszej pracy. Niemniej jednak, pewne rozwiązania do obudów typu ITX są powszechnie dostępne i są one w stanie zapewnić chłodzenie nawet sprzętowi wysokiej wydajności.
Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę podczas kupowania obudowy Mini-ITX jest kompatybilność podzespołów. Przed zakupem koniecznie należy się upewnić, czy wybrana przez nas karta graficzna będzie pasowała do obudowy i czy system chłodzenia nie jest za szeroki lub za wysoki (nie można zapomnieć o ewentualnym konflikcie chłodnicy CPU z radiatorami pamięci RAM oraz, w wypadku tego formatu płyt, na rozmieszczenie kabli zasilających 24-pin). Powinno się również zwrócić uwagę na standard obsługiwanych przez daną obudowę zasilaczy, te bowiem często muszą spełniać format SFF (Small Form Factor).
Z drugiej strony, dobrze przemyślane obudowy Mini-ITX są dostępne w niewygórowanych cenach, często również będące częściowo wykonane z aluminium. Miniaturyzacja pozostałych komponentów odbija się jednak na cenie końcowej, gdzie sprzęt kompatybilny z Mini-ITX kosztuje czasem więcej niż pełnowymiarowe odpowiedniki elastyczniejszego formatu (M)ATX.
Cooler Master MasterBox NR200P
Firmą, która w ostatnim czasie mocno akcentuje swoją obecność na rynku obudów w wersji mini, jest z całą pewnością Cooler Master. Obleczona cała na biało (jest też oczywiście dostępna wersja czarna) MasterBox NR200P przypadnie do gustu wszystkim fanom minimalizmu. Zmieści się także nawet na bardzo małym biurku. Nowa propozycja Cooler Mastera to raj dla zwolenników częstego „grzebania” w komputerze, bowiem dość łatwo możemy tu zdemontować większość elementów, część także bez użycia narzędzi. Na jedną z bocznych ścianek możemy zamontować szklany panel.
Mimo skromnych wymiarów (376 x 185 x 292 mm) zmieścimy tu nawet dość spore modele kart graficznych (max. 330 mm) oraz wysokie chłodzenie procesora (do 155 mm). Do środka upchniemy także 1 dysk 3,5” oraz 2 dyski 2,5”. Odpowiednie chłodzenie zapewnią przewiewne panele oraz dwa dołączone do zestawu wentylatory. Zamontować możemy ich znacznie więcej – dwa 120 mm „wiatraczki” zmieszczą się u góry, na spodzie, a także na jednym z boków.
NZXT H1
Zestawienie obudów w formacie mini-ITX zaczniemy od modelu bardzo nietypowego. Wszystkim, którzy śledzą nasze doniesienia, wygląd NZXT H1 skojarzy się z konsolą Xbox Series X. Mówiąc krótko – może się spodobać, a elegancki design nie jest wcale największym atutem tej „mini-wieży”. Producent chwali się przemyślanym projektem wnętrza, szeroką kompatybilnością i preinstalowanymi komponentami – a my jego obietnice potwierdzamy w 100%.
NZXT H1 oferuje znacznie więcej niż „standardowa” miniaturowa obudowa typu SFF. To cały zestaw ze szklanym oknem, który zawiera dobrane i zainstalowane przez producenta bazowe komponenty, takie jak chłodzenie wodne AiO (z dwukomorową chłodnicą o długości 140 mm) oraz modularny zasilacz o mocy 650 W (certyfikat 80 Plus Gold). Wewnątrz zmieszczą się karty graficzne o długości do 305 mm oraz dwa dyski 2,5 cala. Producent wstępnie rozprowadził też podstawowe okablowanie.
Frontowy panel obudowy NZXT H1 zawiera gniazdo słuchawkowe oraz dwa porty USB 3.1 - jeden typu A i jeden typu C. W chwili pisania tego tekstu pierwsze egzemplarze dopiero trafiają do sklepów na terenie całej Polski – dostępne są wersje czarna oraz biała. Cena tego sprzętu potrafi sięgać nawet 1800 złotych. To trochę drogo, ale biorąc pod uwagę koszt chłodzenia wodnego i zasilacza NZXT, a także bardzo wysoką jakość użytych tu materiałów, nie jest to kwota zupełnie nierealna.
Cooler Master MasterCase H100
Jeśli przed przesiadką na format mini-ITX powstrzymuje Cię jedynie obawa o wysokie temperatury panujące w miniaturowej obudowie, może musisz dać szanse modelowi wyposażonemu w gigantyczny wentylator 200 mm na froncie? Jakby tego było mało, przedni panel wykonano z drobnej siatki, dodatkowo usprawniającej obieg powietrza wewnątrz pudełeczka. To prawdopodobnie jedna z najbardziej „przenośnych” obudów w naszym rankingu – Cooler Master zastosował specjalny uchwyt ułatwiający przenoszenie.
Mimo bardzo skromnych rozmiarów MasterCase H100 umożliwia zastosowanie „standardowego” zasilacza ATX. Za te wszystkie udogodnienia musimy jednak zapłacić sporą cenę – ale nie w złotówkach: konstrukcja obudowy nie zostawia zbyt wiele miejsca na komponenty. Chłodzenie procesora może mieć raptem 83 mm, do środka nie zmieści się też karta graficzna większa niż 210 mm.
Kosztująca niecałe 300 zł obudowa oferuje przyzwoitą jakość wykonania – dominuje tutaj stal z pewną domieszką plastiku. Na górnym panelu znajdują się dwa porty USB i gniazda audio. Wewnątrz umieszczono cztery sloty na dyski 2,5 cala. Fabrycznie zamontowany 200 mm wentylator potrafi kręcić się z prędkością 800 RPM i oferuje imponującą iluminację RGB.
Genesis Irid 353 ARGB
Czy obudowy gamingowe muszą być wielkie? Genesis Irid 353 ARGB jest kolejnym dowodem na to, że absolutnie nie. Na pozór prosta i niewielka bryła skrywa w sobie dwa przeszklone panele, oferujące wgląd do wnętrza komputera oraz na trzy fabrycznie zamontowane wentylatory 120 mm z efektownym podświetleniem. Stylistycznie całość może kojarzyć się z opisywaną na poprzedniej stronie obudową NZXT H510 Elite – jest przy tym o połowę tańsza.
W środku nie ma bardzo dużo miejsca, ale starczy go na chłodzenie procesora o wysokości 165 mm oraz na kartę graficzną mierzącą 375 mm długości. Producent przewidział możliwość montażu trzech nośników danych 2,5” (lub 2x2,5” i 1x3,5”). Na panelu górnym znajduje się duży filtr przeciwkurzowy, możemy tam umieścić dwa dodatkowe wentylatory.
Na dużą pochwałę zasługuje panel frontowy Genesis Irid 353 ARGB. Znalazły się tutaj 3 złącza USB (w tym jedno 3.0), porty na słuchawki i mikrofon, a oprócz przycisków power i reset także jeden dodatkowy, służący do zmiany podświetlenia. W cenie około 265 zł otrzymujemy naprawdę świetnie wykonaną obudowę, która może konkurować pod każdym względem ze znacznie droższymi produktami.
Fractal Design Node 202
To kolejna i zarazem ostatnia w tym artykule konstrukcja od pochodzącego z Göteborga producenta. Node 202 to prawdziwie kompaktowa konstrukcja o wertykalnej orientacji karty graficznej, mogącą swoimi gabarytami konkurować z konsolami obecnej generacji. Fractal Design Node 202 jest jednym z najbardziej kompaktowych modeli wśród obudów Mini-ITX, które oferują wystarczająco dużo miejsca dla dużych, gamingowych kart graficznych.
Stylowa, elegancka bryła Node 202 ma pojemność zaledwie 10,2 litra, którą producent bardzo praktycznie postanowił rozdzielić na sekcje: płyty głównej i GPU. Zapobiega to mieszaniu się gorącego powietrza wytwarzanego przez kartę graficzną i procesor, dzięki czemu temperatury komponentów jak na tak drobną konstrukcję są zadziwiająco niskie. Co ciekawe, ze względu na sporą ilość wygospodarowanego miejsca (310 mm na długość) oraz możliwości zamontowania dwóch pełnowymiarowych wentylatorów 120 mm (brak w zestawie), 202 bez problemu umożliwia zainstalowanie nawet wymagających kart graficznych, generujących „w stresie” duże ilości ciepła. Wysokość chłodzenia w wypadku tej obudowy nie może przekroczyć 56 mm i nie można tu w praktyce zamontować chłodzenia wodnego bez ingerencji w konstrukcję wewnętrzną obudowy. Zestaw zewnętrznych złączy stanowią dwa porty USB 3.0 oraz dwa gniazda audio 3,5 mm.
Ponadto, instalacja sprzętu wymaga cierpliwości i kreatywności przy układaniu kabli ze względu na ograniczenie dostępnej przestrzeni. Jeśli jednak szukamy prostej, bardzo kompaktowej obudowy, która mimo to pomieści szybki sprzęt, powinniśmy być bardzo zadowoleni z Node 202. Obudowa występuje w dwóch wersjach: z dołączonym, firmowym zasilaczem SFX o mocy 450 W klasy Bronze (cena waha się pomiędzy 500, a 600 złotych, ale z dostępnością bywa obecnie różnie) oraz pozbawioną PSU (280 złotych).
Ta obudowa oszczędzi miejsca na każdym biurku, Fractal Design Node 202 Black za 369 złotych
Alternatywnie Fractal Design oferuje model Node 304 w nieco większej obudowie Mini-ITX. Objętość podwaja się tu do prawie 20 litrów w porównaniu do Node 202, dzięki czemu Node 304 może pomieścić konwencjonalne zasilacze ATX, wentylatory procesora o wysokości 16,5 cm oraz dwie karty graficzne o długości do 31 cm, a także oferuje miejsce na wiele nośników danych.
Node 304 posiada aluminiowy przód, trzy wentylatory (1 x 140 mm z przodu, 2 x 92 mm z tyłu), które mogą być regulowane poprzez dedykowany kontroler, oraz zainstalowane fabrycznie filtry przeciwpyłowe. Ze względu na większą przestrzeń, Node 304 jest szczególnie odpowiedni dla użytkowników przesiadających się ze swojej obecnej obudowy, ale jednocześnie dla każdego, kto nie chce ograniczać się zbytnio przy zakupie sprzętu.
Thermallake Suppressor F1
Kolejna obudowa w charakterystycznym kształcie „kostki”, o wymiarach 276 x 260 x 319 mm oraz wadze 3,2 kg. Sprzęt charakteryzuje się dość minimalistycznym – by nie rzec surowym – designem. Zapomnijcie o zaokrąglonych rogach i subtelnościach – to po prostu czarny (niemal) sześcian, który z powodzeniem może udawać głośnik lub małą lodówkę. Model można nabyć już za około 250 złotych.
W modelu zmieści się zasilacz mierzący maksymalnie 200 mm, karta graficzna o blisko dwukrotnie większej długości (285 mm) oraz chłodzenie CPU mające 140 mm wysokości. Kostka pomieści też do czterech dysków twardych (2x2,5”, 2x3,5”), które możemy zamontować na specjalnych uchwytach. Za chłodzenie całości odpowiada potężny wentylator (200 mm).
Większość potrzebnych przycisków i portów znajdziemy na listwie z boku przedniego panelu – poza standardowymi przyciskami Power On i Reset (mają kształt większego i mniejszego kwadratu) mamy tam również dwa wejścia USB 3.0, dwa porty audio oraz diodę informującą o pracy dysku. Schowanie tego wszystkiego przed wzrokiem jeszcze bardziej wzmaga wrażenie „jednolitości” całej konstrukcji. Co ciekawe, panele boczne są wymienne, co pozwala na zastosowanie dwóch układów obudowy.
Sharkoon Shark Zone C10
W niskiej cenie (około 200 złotych) Sharkoon Zone C10 oferuje solidną bazę również dla większych komponentów. Obudowa o wymiarach 225 x 180 x 370 mm może pomieścić dwuslotowe karty graficzne o długości do 315 mm, chłodzenie CPU o wysokości do 150 mm, a ponadto klasyczny napęd optyczny 5,25 cala. Ci, którzy nie potrzebują nagrywarki DVD, będą mogli zainstalować w jej miejsce dwa dyski twarde 3,5/2,5 cala. Przy odrobinie gimnastyki do tej małej obudowy zmieścimy nawet chłodnicę o średnicy 240 mm (o wysokości do nawet 550 mm!) chociaż ceną takiego zagrania będzie zajęcie zatok 5,25 cala.
Zasilacz może być w standardowym formacie ATX, ale jego długość nie powinna przekraczać 14,5 centymetra. Są tutaj także dwa porty USB 3.0 oraz wentylator 120 mm, który może być uzupełniony o kolejne śmigła o średnicy 120 mm i 80 mm. W celu uzyskania niższej temperatury, należy rozważyć instalację kolejnego wentylatora 120 mm, ale jeśli chodzi o filtry przeciwkurzowe, to firma Sharkoon zadbała o ich dostarczenie w odpowiedniej ilości.
Podsumowując, Sharkoon C10 daje mało powodów do krytyki, szczególnie, że w tej cenie jakość wykonania oraz grubość paneli stoją na bardzo przyzwoitym poziomie. Niestety, podobnie jak w przypadku większości obudów Mini-ITX, także i tutaj należy być przygotowanym na mozolną dłubaninę podczas instalacji lub wymiany komponentów.
Jakość i elegancki minimalizm w dobrej cenie - Sharkoon Shark Zone C10 za 199 złotych
Phanteks Evolv Shift (X)
Evolv Shift firmy Phanteks to równie niezwykła, co mocno polecana obudowa Mini-ITX za około 460 złotych. Termin „Tower”, który jest często używany w związku z obudowami komputerowymi, jest tutaj szczególnie trafny, ponieważ Evolv Shift ustawiony na krótszym boku wyraźnie pnie się w górę niczym wieża. Dotyczy to w szczególności modelu Evolv Shift X (ok. 620 złotych), który ma wysokość 65 zamiast 47 centymetrów.
Evolv Shift X może pomieścić również zwykłe zasilacze ATX, podczas gdy w przypadku Evolv Shift do środka uda się upchnąć jedynie bardziej kompaktowy format SFX. Układ graficzny jest montowany na karcie Riser (karta rozszerzenia wystająca powyżej płyty głównej i umożliwiająca montaż np. karty graficznej równolegle do niej), a maksymalna wysokość 350 milimetrów jest wystarczająca również dla szybkich modeli (zajmujących maksymalnie dwa sloty). Z drugiej strony, duże wentylatory typu Tower nie mogą być zastosowane w Evolv Shift - maksymalna dopuszczalna wysokość 82 milimetrów jest raczej nieduża.
W tym przypadku wykorzystuje się przestrzeń w dolnej części obudowy, która oprócz zasilacza może pomieścić 120 milimetrowe radiatory do chłodzenia wodą (dwa, jeśli mają wysokość nie większą niż 27 milimetrów). Złącza płyty głównej znajdują się na górze obudowy, z pokrywą łatwą do otwierania i zamykania, a tylny panel pozwala na prowadzenie kabli do dołu dla uzyskania schludnego wyglądu.
W Evolv Shift można zmieścić do trzech nośników danych (3 x 2,5 cala lub 2 x 2,5 cala lub 2 x 2,5 cala i 1 x 3,5 cala), obok zamontowanego fabrycznie 140-milimetrowego wentylatora w przedniej części znajduje się miejsce na inny model tej samej klasy, kolejne są na spodzie. Możliwe jest również wykorzystanie obudowy w pozycji leżącej. Dostępne kolory to czarny i szary.
ZASTRZEŻENIE
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.