autor: Michał Długosz
7. Aliens: Colonial Marines - PC, X360, PS3. Najciekawsze gry 2013 roku według redakcji gry-online.pl
Spis treści
7. Aliens: Colonial Marines - PC, X360, PS3
Fani gier rozgrywających się w uniwersum obcego nie mają zbyt wielu powodów do radości. Raz, że tytuły z ksenomorfami w roli głównej pojawiają się niezwykle rzadko, a dwa, że jak już się jakiś ukaże, to jego jakość pozostawia wiele do życzenia. Idealnym przykładem jest tu przeciętne Aliens vs Predator z 2010 roku. Wygląda na to, że pierwszy kwartał przyszłego roku będzie końcem posuchy dla graczy żądnych mocnych wrażeń. Oto wreszcie po wielokrotnym przekładaniu premiery w nasze ręce trafi Aliens: Colonial Marines.
Tytuł tworzony przez dobrze wszystkim znane Gearbox Software ma spore szanse stać się jedną z najlepszych gier o obcych. Producenci bardzo duży nacisk położyli na element zaszczucia, co przełoży się na ciężki klimat, który dosłownie będzie wylewać się z monitora. W kampanii dla pojedynczego gracza pokierujemy tylko losami jednego z marines wysłanych na pokład okrętu U.S.S. Sulaco. Oprócz tego dla osób lubujących się w zmaganiach sieciowych przygotowany został tryb multiplayer, w którym wybierzemy, po której stronie barykady chcemy stanąć (obcy czy marines). Same rozgrywki dla wielu graczy nie będą zbytnio odbiegać od dzisiejszych standardów – poza różnymi trybami zabawy nasza postać ma zdobywać doświadczenie, co umożliwi jej rozwój poprzez przydzielanie perków czy modyfikowanie ekwipunku. Jeżeli programiści z Gearbox Software, chociaż w połowie sprostają oczekiwaniom graczy, możemy być pewni, że szykuje się kawał naprawdę solidnej rozrywki.
Zdaniem UV-a: Po dużym rozczarowaniu związanym z Aliens vs Predator nadszedł czas, by przeprosić się z kultową marką. Kocham to uniwersum, „dwójka” to mój ulubiony film z serii, więc Colonial Marines to dla mnie twór idealny. A że robią go twórcy Borderlands... wszystko powinno być zatem jak należy. Nareszcie.
Zdaniem Czarnego: Aliens vs Predator było jedną z najlepszych i najbardziej nietypowych strzelanek, w jakie grałem. Co chyba zrozumiałe, od Colonial Marines oczekuję zawiesistego klimatu, dynamicznego multiplayera oraz absolutnej bezkompromisowości – zarówno w formie, jak i w treści. Słowem – wszystkiego tego, za co pokochałem poprzednie części serii.