autor: Bartosz Świątek
Monitor 240 Hz – dobry wybór dla graczy?
Na rynku dostępne są obecnie liczne modele monitorów, oferujące odświeżanie na poziomie 60, 100, 144, a nawet 240 Hz. Jaką przewagę dają te ostatnie urządzenia? Czy warto sięgnąć po taki sprzęt? Czy dają przewagę w grach?
Spis treści
Na nasz komfort rozgrywki - a w raz z nim możliwości w grach wieloosobowych - wpływa nie tylko liczba klatek animacji na sekundę, ale też częstotliwość odświeżania. W życiu każdego pecetowca od czasu do czasu pojawia się ten moment, w którym trzeba zdecydować się na zakup nowego monitora. Wybór jest olbrzymi, a urządzenia dostępne na rynku często bardzo znacząco się od siebie różnią, oferując odmienne technologie i funkcje, takie jak choćby G-Sync czy FreeSync. Jakiś czas temu oferta powiększyła się także o panele z odświeżaniem na poziomie 240 Hz. Co w praktyce dają tego typu produkty? Czy warto po nie sięgnąć?
O co chodzi z częstotliwością odświeżania?
Wyrażona w Hertzach częstotliwość odświeżania monitora decyduje o tym, ile razy może on wyświetlić dany obraz (klatkę animacji) w pojedynczej sekundzie. Nie należy tego mylić z liczbą klatek animacji (czyli popularnymi FPS-ami) - wartość odświeżania to swoista górna granica, która decyduje o tym, jaka liczba klatek animacji wygenerowanych przez kartę graficzną faktycznie zostanie wykorzystana. Kiedy liczba FPS jest większa od częstotliwości odświeżania monitora, obraz może być wyświetlany błędnie - dochodzi do tzw. rozrywania obrazu (ang. screen tearing). Zapobiegają temu funkcje takie jak V-Sync, G-Sync oraz FreeSync (więcej na ich temat możecie przeczytać w naszym artykule).