Dzięki GeForce Now nawet komputer nie jest potrzebny. Komputer poszedł w odstawkę
Spis treści
Dzięki GeForce Now nawet komputer nie jest potrzebny
Nieco inaczej wygląda wszystko w przypadku GeForce Now. Ta usługa opiera się na zewnętrznych serwerach, które są specjalnie dostosowane do streamingu. Sprowadza się to do tego, że nawet przy słabej jakości połączenia rozgrywka jest płynna, a obraz jedynie mniej lub bardziej rozmazany. Responsywność tracimy dopiero przy bardzo słabym internecie. Ale zacznijmy od początku.
GeForce Now to usługa umożliwiająca streamowania rozgrywki z serwerów Nvidi. Występuje w dwóch wariantach: darmowym oraz płatnym. Darmowy pozwala nam grać 1 godzinę dzień i najczęściej wymaga oczekiwania, zanim uda nam się zalogować do serwerów. Płatny wariant daje priorytet przy logowaniu, odblokowuje korzystanie z funkcji RTX oraz wydłuża sesję do 6 godzin. Nie ma też problemu, żeby po jej wygaśnięciu od razu rozpocząć kolejną. W odróżnieniu od Steam Linka, granie przez GeForce Now na telefonie nie wymaga uruchomionego komputera. Wszytko dzieje się na wspomnianych wcześniej serwerach zewnętrznych. Nie musimy instalować żadnej gry, a jedynie zakupić ją na naszym prywatnym koncie Steam, Uplay, Original czy Epic Games Store.
Niestety GeForce Now nie obsługuje wszystkich gier w naszej bibliotece, a jedynie ograniczony ich zbiór. Dodatkowo od jakiegoś czasu część wydawców wycofuje swoje tytuły z omawianej usługi, prawdopodobnie licząc na opłatę od Nvidi lub konkurencyjnych platform (Google Stadia). Trudno uznać takie zachowanie za prokonsumenckie – szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że GeForce Now znacznie poszerza grupę osób mogących zagrać w wymagające dobrego sprzętu tytuły. Minie pewnie trochę czasu zanim panowie w garniturach zdadzą sobie sprawę ze swojego błędu.
- Nie wymaga komputera,
- gry działają na wysokich ustawieniach graficznych,
- nawet przy słabszym połączeniu gra zachowuje płynność i responsywność,
- darmowa wersja z pewnymi ograniczeniami,
- brak możliwości swobodnego konfigurowania sterowania,
- problemy z obsługą pasa PS4 na sprzętach z Androidem,
- ograniczona biblioteka gier,
- na urządzeniach mobilnych z reguły nie działają gry wymagające obsługi klawiatury i myszki.
O ile jednak GeForce Now sprawdza się świetnie jako platforma do grania na słabym komputerze, o tyle w przypadku grania mobilnego wymaga jeszcze sporo pracy. Największy problem stanowi sterowanie. W odróżnieniu od Steam Link, usługa Nvidii nie daje możliwość swobodnego konfigurowania dotykowych przycisków czy kursora. Granie w gry wymagające myszki i klawiatury jest najczęściej niemożliwe. Gdy uruchomimy wspomniane wcześniej Legends of Runeterra, to zakończymy rozgrywkę już w pierwszej rundzie, bo nie będziemy w stanie przytrzymać i zagrać karty. Z tego samego powodu również Wolcen okazał się niegrywalny.
Jeżeli gra obsługuje pada, sytuacja nieco się poprawi, ale również będzie daleka od ideału. W przypadku ekranowego kontrolera problem będzie stanowić brak możliwości jego konfiguracji. Na telefonie wirtualne przyciski będą zajmować niemal cały ekran i nic nie będziemy mogli z tym zrobić. Jeżeli zdecydujemy się na podłączenie zewnętrznego kontrolera, to znowu mogą pojawić się trudności. Pad od PS4 po połączeniu z urządzeniem na systemie Android zachowuje się bardzo dziwnie. Mapowanie przycisków zostaje całkowicie pomieszane, przez co funkcje przycisków L2 i R2 zostają przeniesione na przyciski Share oraz Select. O ile w Steam Link możemy to bez problemu zmienić, o tyle GeForce Now nie daje w tym względzie żadnych możliwości. Bez specjalnego pada do telefonu lub kontrolera do Xbox One raczej się nie obejdzie.
Należy zdać sobie sprawę, że Steam Link i GeForce Now nie są do końca konkurencyjnymi usługami, gdyż ich przeznaczenie jest nieco inne. Jednak jeśli macie już dość wrastania w fotel z powodu kwarantanny, obie pozwolą Wam nieco urozmaicić nudną codzienność i odpalić ulubione tytuły na smartfonie lub tablecie.