autor: Konrad Serafiński
Co z Nintendo Switch?. Czy warto w 2019 roku kupić PS4 lub Xbox One?
Spis treści
Co z Nintendo Switch?
No właśnie, co z tym Nintendo Switch? To pytanie pewnie zadaje sobie od początku czytania tekstu każdy fan firmy, w której na co dzień rezyduje wąsaty hydraulik i chłopiec o imieniu rodem z hiperłącza. Zacznijmy od ceny, która oscyluje między 1300 a 1600 złotych. Trzeba przyznać, że jak za konsolę, która mocą obliczeniową nie może dorównywać konkurencji, to jednak sporo. Naturalną zaletą Switcha jest fakt, że konsolę możemy traktować jako typowego handhelda, ale też podłączyć do monitora/telewizora i grać „jak człowiek”.
Nieporównywalnie mniejsze wymiary konsoli od Nintendo sprawiły, że projektanci musieli pójść na znaczące kompromisy. Switch został wyposażony w dotykowy ekran LCD o przekątnej 6,2 cala o rozdzielczości 1280x720 (po podłączeniu do TV 1920x1080). A co w środku? Czterordzeniowy procesor Nvidia Tegra z taktowaniem 2 GHz, 32 GB pamięci (+ ewentualna karta microSD) i 4 GB RAM. Bateria ma pojemność 4310 mAh i wystarcza na około 5 godzin rozgrywki bezprzewodowej.
Jeżeli chodzi o produkcje ekskluzywne, to Nintendo może pochwalić się kilkoma perełkami. Mimo stosunkowo niedawnej premiery urządzenia (marzec 2017), biblioteka tytułów jest pokaźna, a znajdziemy w niej między innymi The Legend of Zelda: Breath of the Wild, Splatoon 2, Xenoblade Chronicles 2 czy Super Mario Odyssey. Naturalnie warto również dodać, że Switch obsługuje także tytuły wysokobudżetowe. Na małym ekraniku pogramy w gry takie jak Doom, Skyrim, Wiedźmin 3: Dziki Gon, FIFA 19, Dark Souls czy Diablo III.
W przypadku konsoli od Nintendo raczej nie powinniście obawiać się nadejścia nowej generacji.