Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 22 marca 2021, 15:10

2021 bez gier? Nadchodzi rok bezprecedensowych opóźnień

Przewidywana na 2020 rok apokalipsa przesunięć dat premier nie nadeszła. A przynajmniej nie wtedy, gdy się jej spodziewano. Wygląda na to, że i ją spotkało opóźnienie i dotarła do nas dopiero teraz.

Spis treści

Wraz z wybuchem pandemii koronawirusa i związanymi z nią zmianami w sposobie pracy firm produkujących gry wideo dużo mówiło się o tym, że czekają nas opóźnienia. Tymczasem rok 2020 okazał się pod tym względem w zasadzie normalny. Owszem, sporo tytułów – m.in. Far Cry 6, Deathloop czy Halo: Infinite – nie pojawiło się w zakładanym terminie, ale takich sytuacji nie było jakoś dużo więcej niż zazwyczaj. Ostatecznie przed końcem roku tradycyjnie zagraliśmy w nową FIF-ę, Assassin’s Creed i Call of Duty, dostaliśmy także Cyberpunka 2077, Watch Dogs: Legion czy „definitywną” wersję pierwszej Mafii. Nie było tak źle, jak można się było obawiać.

Przynajmniej wtedy. Pierwsze miesiące 2021 przyniosły bowiem zupełnie inny obraz sytuacji. Już na początku roku spadły na nas wieści o przesunięciu dat premier Outriders i Twierdzy: Władców wojny, a w kolejnych dniach czytaliśmy o spodziewanych opóźnieniach m.in. Gotham Knights, Hogwarts Legacy, The Lord of the Rings: Gollum, Returnala, remake’u Prince of Persia: Sands of Time, Riders Republic, Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2, Gran Turismo 7, Keny: Bridge of Spirits, Snipera: Ghost Warrior Contracts 2 czy – co najbardziej mnie zabolało – Guilty Gear Strive’a.

Hogwarts Legacy to tylko jedna z wielu opóźnionych w ostatnich miesiącach gier. - 2021 bez gier? Nadchodzi rok bezprecedensowych opóźnień - dokument - 2021-03-22
Hogwarts Legacy to tylko jedna z wielu opóźnionych w ostatnich miesiącach gier.

Znacznie dłużej musimy też czekać na popremierową zawartość do gier, które już się ukazały. Zapewnienia Crystal Dynamics sprzed kilku miesięcy, że nowe postacie do Marvel’s Avengers będziemy dostawać częściej, niż się spodziewamy, brzmią obecnie jak smutny żart. Tryb multiplayer do Watch Dogs: Legionu pierwotnie miał pojawić się w grudniu, tymczasem trafił do gry w drugiej połowie marca. Posypał się też ogłoszony w styczniu „rozkład jazdy” naprawy Cyberpunka 2077. Do tego dochodzą najpewniej liczne opóźnienia, o których oficjalnie nie wiemy, gdyż twórcy przezornie nie zdradzali przedwcześnie planowanych dat premier.

Efektem tych wszystkich przesunięć jest, jak wspominał UV w niedawnym felietonie, potencjalnie najsłabszy pod względem dużych debiutów rok od naprawdę dłuższego czasu. W kalendarzu premier w najbliższych miesiącach widać głównie remastery, porty oraz mniejsze tytuły. Tych kilka większych dzieł, które wciąż celują w 2021 rok, to najczęściej weterani procesu produkcyjnego, którzy doczołgują się do finiszu już po maratonie przesunięć i opóźnień. O los nielicznych rodzynków, twardo trzymających się wyznaczonych dawno temu terminów, fani drżą każdego dnia, obawiając się wieści o obsuwie. Tragedia? Niekoniecznie – równie dobrze może być to zwiastun tego, że idzie lepsze.

Tempo wypuszczania nowych postaci do Avengers rzeczywiście zaskakuje – ale raczej nie w taki sposób, jak zakładaliśmy. - 2021 bez gier? Nadchodzi rok bezprecedensowych opóźnień - dokument - 2021-03-22
Tempo wypuszczania nowych postaci do Avengers rzeczywiście zaskakuje – ale raczej nie w taki sposób, jak zakładaliśmy.

Dwie twarze opóźnienia

Skąd tak karkołomna i na pierwszy rzut oka niedorzeczna teza? Już wyjaśniam. Otóż COVID, choć jest dość oczywistą do wskazywania przyczyną częstszego niż zazwyczaj niedotrzymywania terminów, niekoniecznie musi być też powodem jedynym. Nie uprzedzajmy jednak faktów i najpierw skupmy się na chorobie, która przeorganizowała funkcjonowanie całego świata.

Choć branża gier wideo ze starcia z pandemią generalnie wychodzi obronną ręką, zaliczając rekordowe zyski, konieczność nagłego przejścia na pracę zdalną zebrała swoje żniwo. Według opublikowanych w lipcu 2020 roku wyników ankiety przeprowadzonej wśród uczestników międzynarodowej Game Developers Conference pandemia opóźniła pracę aż 1/3 przepytywanych twórców gier. Od tego czasu liczba ta mogła tylko ulec zwiększeniu. Przy co najmniej 50 opóźnieniach dat premier gier jako oficjalny powód podawano właśnie utrudnienia związane z pandemią, choć można szacować, że rzeczywista skala jest przynajmniej kilkakrotnie większa. Pewne projekty, takie jak na przykład oparty na wychodzeniu z domu mobilny Minecraft Earth, COVID po prostu zabił.

A IT JAKOŚ SOBIE RADZI ZDALNIE

W internetowych dyskusjach, również na naszym forum, możemy znaleźć wypowiedzi, że przecież programiści nie mają problemów z pracą zdalną, w związku z czym nie da się tłumaczyć opóźnień pandemią. Trzeba jednak pamiętać, że proces tworzenia gry to nie tylko programowanie. Część prac przebiega w sposób zbliżony bardziej do tego, co kojarzymy z branżą filmową – sesje motion capture czy przygotowywanie udźwiękowienia wymagają fizycznej obecności w studiu albo odpowiednich warunków w domach pracowników.

Oparty na technologii rozszerzonej rzeczywistości Minecraft Earth w dobie pandemii stracił rację bytu. - 2021 bez gier? Nadchodzi rok bezprecedensowych opóźnień - dokument - 2021-03-22
Oparty na technologii rozszerzonej rzeczywistości Minecraft Earth w dobie pandemii stracił rację bytu.

A mimo to w 2020 udało się nam jeszcze zagrać w całkiem sporo wysokobudżetowych hitów – wszystko wskazuje na to, że w więcej, niż uda się w tym roku. Jak to możliwe? Widzę dwie przyczyny. Pierwsza to fakt, że w momencie wybuchu pandemii tytuły te były już na zaawansowanym etapie prac. Większość mechanik była już gotowa, spora część roboty wykonana, zostały głównie ostateczne szlify. Wydłużenie procesu produkcyjnego o nawet – powiedzmy – jedną czwartą to wciąż znacznie mniejszy problem, niż gdyby dotyczyło to całości – a takie bywały różnice między tytułami, które debiutowały jesienią czy zimą 2020, a tymi, które na początku ubiegłego roku, gdy nastał spowodowany przez pandemię chaos, pozostawały jeszcze w powijakach. Założenie to potwierdzają chociażby wspomniane wcześniej duże opóźnienia zawartości popremierowej do gier, które pojawiły się na rynku w drugiej połowie 2020 roku, jak np. Marvel’s Avengers i Watch Dogs: Legion.

Druga przyczyna związana jest z datą, którą wielu graczy zapamięta na długo – 10 grudnia 2020. Pewnie wiecie już, do czego zmierzam – a imię jego dwa tysiące i siedemdziesiąt siedem.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jesteś w stanie cieszyć się zabugowaną grą?

Tak, bugi mają mniejsze znaczenie kiedy gra wciąga.
30%
Trawię takie gry, o ile się ciągle nie wywalają.
60%
Nie ma szans żebym zagrał w taką produkcję.
9,9%
Zobacz inne ankiety
Gdzie się podziały hiciory z tamtych lat?
Gdzie się podziały hiciory z tamtych lat?

Mamy już marzec, a w kalendarzu wydawniczym wciąż pustki. Jeśli duzi wydawcy nie odkryją kart na E3, to zapowiada się bardzo słaby rok dla miłośników gier AAA.

God of War w 2021 roku? Śmiem w to wątpić
God of War w 2021 roku? Śmiem w to wątpić

Nowy God of War miał ukazać się wstępnie w 2021 roku, ale nie wydaje mi się, żeby ten termin był aktualny. Powód? Chęć nie tylko dopracowania gry, ale też wydania jej wiosną, najlepiej w marcu, zwłaszcza że na jesień Sony planuje inne exclusive’y.