Znakomity premierowy weekend Maxa Payne'a
Filmowa adaptacja gry Max Payne o takim samym ekranowym tytule, podczas pierwszego weekendu w kinach zarobiła aż 18 milionów dolarów.
Filmowa adaptacja gry Max Payne o takim samym ekranowym tytule, podczas pierwszego weekendu w kinach zarobiła aż 18 milionów dolarów.
Klimatyczny, mroczny i przepełniony wartką akcją film z udziałem Marka Walhberga, który wciela się w postać głównego bohatera – zdominował notowania amerykańskiej listy boxoffice. Tym samym Payne pokonał m.in. – biografię prezydenta Stanów Zjednoczonych, George’a W Busha - "W". w reżyserii Oliviera Stone’a. Kreowany na bezstronny politycznie i rzeczywisty obraz głowy państwa, został przyćmiony dynamicznym obrazem twardego nowojorskiego policjanta nękanego dramatycznymi wspomnieniami. Ostatecznie, reżyser musiał zadowolić się 4 pozycją w rankingu – z wynikiem 10,5 mln $. Preferencje przeciętnego widza są, jak widać odmienne od tych zakładanych przez Stone’a.
Ekranizacja Max’a, mimo wcześniejszych doniesień i surowych ocen krytyków, gromadzi w kinach spore tłumy. Przenoszenie gier komputerowych na srebrny ekran ma to do siebie, że najbardziej wymagającym odbiorcą będą jednak fani tytułu. Dla osób, które z Max Payne’m na monitorze nie miały do czynienia, film może okazać się kolejnym przedstawicielem gatunku. Jednak dla zwolenników agenta specjalnego DEA będą się liczyć przede wszystkim: powiązania fabularne oraz efektownie zrealizowane sceny na wzór tych pamiętnych z gry.
Max Payne w polskich kinach zagości 24 października. Wtedy będziemy mogli sami ocenić czy reżyser John Moore sprostał oczekiwaniom fanów, czy też ostra krytyka wymierzona w jego najnowsze dzieło, ma swoje potwierdzenie w rzeczywistości.